Co Jezus pisał na piasku?
"Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich..."
Najczęściej skupiamy się na zwrocie: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem". A nie zastanawiamy się, co też Jezus mógł pisać.... Pewnie jakieś piękne słowa i sentencje. Być może. Któż to wie? Zaintrygowało mnie to.
Nie wiem, jakie znaki palec Jezusa kreślił na ziemi. I zapewne się nie dowiem. A może to nieważne i nieistotne? Może tu chodzi o sam gest, znak i fakt, że pisał. I znowu pozostaje mi tylko znak zapytania.
Nasuwa mi się jednak takie skojarzenie - zatrzymujecie się na literze prawa, zamiast na tym, który kreśli ten znak. Wiemy, że znaki na ziemi łatwo i szybko się zamazują i znikają. To takie małe "carpe diem". Ulotne znaki na prochu ziemi. Może to trochę poetycki gest o … nieuchwytności i ulotności Tego, który nadaje Ziemi pewne rysy. A może proste przypomnienie i wskazanie, że "litera zabija, a duch ożywia". Jakby Jezus przypominał, że "Ja swoje, a wy swoje", "Ja stale kreślę znaki w prochu, a proch stale liczy swoje ziarenka".
Już chyba za dużo słów użyłem na opisanie tego "niewiadomo czego" pisanego palcem na ziemi. Jednak Ewangelista odnotował ten gest. Po co? Jak zwykle w Ewangeliach - prosta głębia i głęboka prostota. Można na nich napisać doktorat, ale zapewne wystarczy milczące "wow".
Dlaczego w ogóle mnie to ciekawi? Bo lubię "zamki na piasku". Gdy jestem na plaży, lubię ulepić coś z mokrego piachu, wykopać dołek lub coś napisać. Czasami zrobię fotkę i mam na karcie pamięci to, co za chwilę ktoś zadepcze lub zmyją fale. Takie małe coś. Nie wiadomo co. Chwila błysku, mała iskra. Nieuchwytna obecność.
Skomentuj artykuł