Dawniej Moskwa, teraz Bruksela?

(fot. rockcohen / flickr.com)
andi / artykuł nadesłany

Według ustaleń ostatniego szczytu Unii Europejskiej Polska może przekazać na rzecz strefy Euro (której nie jesteśmy członkiem!) nawet 25 miliardów EURO. Pieniądze te pochodzić będą z rezerwy walutowej NBP, a przekazane zostaną na konto Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

 

Gdy czytam te doniesienia, to szlak mnie trafia, a mógłbym to nazwać jeszcze gorzej. To, co teraz napisze, będzie trochę przesadzone, ale nasuwa mi się takie oto stwierdzenie: do 1989 roku byliśmy satelitą Moskwy, jej kolonią. Pieniądze, żywność, węgiel szło całymi wagonami do ZSSR, a w Polsce ludzie przymierali głodem, w sklepach były kolejki, na półkach sklepowych ocet i wprowadzono zakupy na kartki.

 

Obecnie rząd, walcząc z kryzysem, podwyższa podatki (np. VAT), tnie ulgi, zamraża płace w budżetówce, podwyższa cenę akcyzy na paliwo o 0,20 gr. na litrze (cena benzyny pewnie dzięki temu łatwiej i szybciej przekroczy magiczne 6 zł. Jak to schłodzi polską gospodarkę, nie chce nawet pisać), majstruje się z naszymi pieniędzmi przekazanymi do OFE, ale stać nas na to, by przekazać Brukseli i krajom Eurolandu miliardy EURO. Czy my powoli nie stajemy się taką dojną krową Brukseli, jak kiedyś byliśmy Moskwy?

 

W imię czego mamy pomagać bogatszym i bardziej rozwiniętym gospodarkom Europy? Na pewno nie w imię solidarności, bo tu solidarność jest niezwykle skrzywiona i polega na żerowaniu na słabszych, biedniejszych, naiwnych i tak jak w wypadku Polski zakompleksionych krajach, po to by chronić własne interesy tych bogatych.

 

Ratowanie strefy EURO to nic innego jak ratowanie interesów Niemiec i Francji. To dbanie by hegemonia tych krajów nie została zakłócona i by ich firmy nadal nie miały sobie równych w Europie. Nie dajmy się oszukać. Bruksela tak nie rozczula się nad stanem np. greckiej gospodarki, ta cała pomoc jest tylko po to by ratować niemieckie i francuskie banki i interesy tych krajów.

 

Twórcy Unii Europejskiej, pewnie po ostatnim szczycie przewracają się w grobie, a na pewno tam na drugim Świecie są bardzo smutni. Z ich bowiem zamysłu, gospodarczej współpracy polegającej na partnerstwie i solidarności pozostała tylko karykatura. Cynizm, i dbanie o interesy silniejszych kosztem słabszych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dawniej Moskwa, teraz Bruksela?
Komentarze (1)
J
ja1
12 grudnia 2011, 15:16
chyba ich pogieło :) a w Polsce tyle potrzebujacych, 40 % pensji zabieraja podatki i nawet metra i dróg nie mamy, co dopiero  ludzie biedni, ktorzy nie maja nawet za co wyksztalcic swoich dzieci, chorzy ktorzy potrzebuja drogich lekarstw czy bezdomni, dzieci z domów dziecka, emeryci zyjacy za 800 zł ! to jest mega przegiecie płacic im kase a raczej dawac w prezencie, jakim prawem mamy utrzymywac bogate rozrzutne kraje !!!!