Jesteś zmęczona czekaniem na tego jedynego mężczyznę?

(fot. shutterstock.com)
nieziemska.blog.deon.pl / ml

Może czujesz ukłucie zazdrości za każdym razem, gdy znajoma ogłasza internetowemu światu, że szykuje się do ślubu i widzisz później jej zdjęcie profilowe w pięknej białej sukni.

Może jesteś już zmęczona czekaniem.
Może każdego nowo poznanego mężczyznę traktujesz jak potencjalnego kandydata na męża, wierząc, że to TEN.
A może za każdym razem, gdy kogoś poznajesz, próbujesz tworzyć związek mimo intuicji, która podpowiada Ci, że to się nie uda.
Może czujesz ukłucie zazdrości za każdym razem, gdy znajoma ogłasza internetowemu światu, że szykuje się do ślubu i widzisz później jej zdjęcie profilowe w pięknej białej sukni.
A Ty, choć mocno wytężasz pamięć, nie możesz sobie przypomnieć, kiedy ostatnio byłaś na randce. Bo kawa/sok/piwo z osobnikiem płci męskiej to nigdy nie jest randka. To po prostu spotkanie towarzyskie. Nawet jeśli to on płaci.
Może chciałabyś spędzić chłodny wieczór trzymana za dłoń.
Może marzy Ci się chodzenie po mieszkaniu w jego bluzie, jak w filmach.
Może tęsknisz za wieczornym telefonem na dobranoc.
Może przed nikim nie przyznasz się do takich pragnień. Może trudno Ci się przyznać nawet przed sobą. Przecież jesteś dzielną, silną babką. Nie chcesz, żeby ktoś myślał inaczej.
Może z wielu męskich ust słyszysz, jak bardzo jesteś atrakcyjna, ale te wszystkie męskie usta, które to mówią, całują inne usta - nie Twoje.
Może widzisz iskierki w męskich oczach, gdy pojawiasz się w pobliżu, ale te oczy patrzą na Ciebie tylko przez krótką chwilę.
Może często słyszysz, że "coś" w sobie masz, ale nadal z tym "czymś" zostajesz sama.
Może wiele osób twierdzi, że powinnaś sobie "znaleźć faceta".
I tak naprawdę nikt nie wie, o co Ci chodzi. Bo Ty jesteś atrakcyjna, owszem, tylko na świat patrzysz jakoś dziwnie. Chcesz miłości, a nie romansu. Chcesz długich rozmów i wschodów słońca nad morzem. Chcesz, żeby mężczyzna otwierał Ci drzwi do samochodu i dawał kwiaty bez okazji.
Nikt nie wie, o co Ci chodzi, bo w XXI wieku ośmieliłaś się być kobietą i marzyć jak kobieta.
Bo choć to trudne i czasem tęsknota rozrywa Ci serce, chcesz czekać. I mocno wierzysz, że Tato da Ci kogoś naprawdę wyjątkowego.
Zatem czekajmy razem, Siostro. Uwierz mi, warto!
Wpis ukazał się na blogu "Nieziemska"

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jesteś zmęczona czekaniem na tego jedynego mężczyznę?
Komentarze (5)
J
ja
26 września 2016, 22:37
Nie ma większego oszustwa niż namawianie do czekania. Czekałam na studiach, nawet na konkretnego faceta, który niestety nie przemógł się, a ja... straciłam czas i wiele szans... Najwyższy może pomóc, ale nie spotka się z kimś za Ciebie, nie wykona za Ciebie pewnej "pracy" w osiągnięciu swoich pragnień... Jestem po studiach i długi czas odchorowywałam stracony czas, stracone szanse... I nie mówcie mi, że tak miało być, że Bóg tak chciał. Nie. Przyznaję się dziś, że jestem "panną nieroztropną", która nie pomyślała o swoim życiu, przyszłości, o tym, co najważniejsze... Zadbałam o swoją pracę zawodową, a życie osobiste zostało w tyle... Jeden, drugi, trzeci facet - zaręczony już, a nawet żonaty... A ja zostałam sama. Wiem, że Bóg jest ze mną w tym wszystkim, ale chcę też podzielić się tym trudnym doświadczeniem - dziewczyny, nie czekajcie!!!! Działajcie!!!!
W
Weronika
26 września 2016, 19:40
Gdzieś kiedyś przeczytałam, że najlepszym narzędziem ewangelizacyjnym jest dobrze ubrana kobieta i w pełni się z tym zgadzam ;)
26 września 2016, 16:46
Piszę to jako mąż, który znalazł fajną kobietę :) Nie czekajcie w nieskończoność, pokażcie się, dajcie się zauważyć. Wyjdźcie z domu, pójdzcie do duszpastwrstwa, do klubu, wszędzie gdzie można spotkać kogoś wartościowego. Oprócz rozwoju duchowego warto zadbać o atrakcyjny wygląd!  Rycerze na białych koniach nie istnieją, ale za to są faceci bardziej lub mniej porządni. Dopomóżcie Szefowi, abyście mogły poznać tego faceta, którego dla Was przygotował. Powodzenia!
26 września 2016, 21:44
Być może najlepszym miejscem do spotkania przyszłego męża, który wyznaje podobne wartości i chce żyć z panem Bogiem jest duszpasterstwo akademickie. Potem im dalej w las tym szansa jest mniejsza (jakkolwiek okrutnie to zabrzmi). We Wspólnotach przeważają kobiety (i piszę tu o Odnowie w Duchu Świętym). W naszej Wspólnocie mężczyźni to mężowie przychodzący na spotkania z żonami. Tak więc jeżeli ktoś mysli o celach matrymonialnych, raczej się zawiedzie ;) Smutna prawda jest taka, że najlepszym środowiskiem do poznania przyszłego męża są studia. Potem w naturalny sposób coraz bardziej zawęża się krąg znajomych bo ci, którzy rodziny założyli trzymają sie raczej razem. Do tego dochodzi praca. Ja myslę, że warto na ile to mozliwe być wśród ludzi i jednak nie robić nic na siłe - bo co -  mam chodzic do Kościoła z tabliczka - szukam dobrego męża?
17 czerwca 2019, 12:58
Super komentarz :) Samo sedno!