Jezus należałby do PiSu

brat_robot / artykuł nadesłany

Moim zdaniem Deon przegrał, ale nie ze swojej winy. Przegrał, bo nie wziął pod uwagę faktu, który dziś przemawia do mnie zupełnie bezpośrednio: katolicyzm to polskość.

Odchodzę z Deonu. Definitywnie. Byłem z Deonem od początku, zachowując się tutaj różnie: czasem grzecznie, czasem mniej, czasem sprowokowany, czasem nie. Deon był dla mnie szansą kontaktu z katolicyzmem niezapośredniczonym przez lokalnego proboszcza z jego patetycznymi homiliami czy przez słowotok katolickiej nowomowy, lejący się z ust biskupów. I szansą rozmowy.

DEON.PL POLECA

Wydawało mi się, że Deon miał szansę na budowę jakiejś wartości po tej otwartej na dyskusję i inne punkty widzenia postawy w ramach szerokiej eklezji Kościoła. W końcu tyle nurtów się w nim mieści!

Moim zdaniem Deon przegrał, ale nie ze swojej winy. Przegrał, bo nie wziął pod uwagę faktu, który dziś przemawia do mnie zupełnie bezpośrednio: katolicyzm to polskość, polskość to głosowanie na PiS, a Jezus Chrystus głosowałby na Jarosława Kaczyńskiego.

Deon zainspirował mnie do poszukiwań: poczytałem sobie homilie, artykuły polskich biskupów, pochodziłem po innych katolickich forach i wiem już na pewno: nie mogę być katolikiem nie będąc zwolennikiem PiSu. Nie mogę być katolikiem, nie uznając polskości (co to jest?) za podstawowy wyznacznik mojej tożsamości. Nie mogę być katolikiem, jeśli nie wyznaję kultu Lecha Kaczyńskiego i nie klękam z czcią przed wrakiem Tupolewa. Nie mogę być katolikiem, jeśli Chrystusa na ziemi nie rozpoznaję we własnym narodzie. Nie mogę być katolikiem, jeśli nie modlę się do posągu w Świebodzinie. Po prostu tak jest, trzeba to przyjąć i ponieść konsekwencje.

Zostawiam Deon prawdziwym wyznawcom, prawdziwym katolikom. Zachęcam innych - Kinga, adamajkis, ~leszek - zróbcie to samo. Nie jesteście katolikami. Nie macie szans nimi być, nie mając legitymacji PiSu. Zresztą - róbcie, co chcecie.

Jest życie poza internetem. Nie chce mi się już tutaj dyskutować, spierać się, walczyć - nie da się walczyć z rzeczywistością, nie da się kwestionować faktów. Nie ma katolika, jeśli nie ma Polaka, nie ma Boga, jeśli nie ma Smoleńska.

Będę wciąż uważnie śledził polski katolicyzm, w końcu w nim wyrosłem i dopiero teraz z nim racjonalnie się zmagam. Będę obserwował, jak Kościół coraz silniej integruje się z państwem, jak swój zmniejszający się wpływ na ludzkie postępowanie próbuje zagwarantować sobie odpowiednimi przepisami prawa. Będę czekał, aż katolicyzm stanie się religią panującą w Polsce. W pełni na to zasługuje, w końcu jego głównym celem nie jest już zbawienie i relacja z Bogiem ale Polska i polskość. Poza narodem nie ma zbawienia.

I kiedy będzie już w państwie tak potężny, kiedy zagwarantuje sobie przepisami kodeksu karnego bezwzględną moralność cywilizacji życia, kiedy po raz kolejny z Jasnej Góry popłynie apel o prawidłową Polskość, może się ugnę, może w ten sposób rzeczywistość Kościoła do mnie przemówi. Nie argumentem, intelektualną frazą, prawdziwą sztuką, historyczną tradycją powszechności i wielokontekstowości, ale jak w baroku - potęgą i patosem.

W końcu w katolicyzmie wolność nie polega na wolności wyboru. W katolicyzmie wolność polega na wolności wyboru dobra - wolności wyboru Polski.

Dziękuję założycielom i administratorom tego forum, jego użytkownikom: szczególnie Kinga, adamajkis, ~leszek, przepraszam za wszystkie złe i emocjonalne wypowiedzi. Żegnajcie. Życzę Wam miłych wakacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jezus należałby do PiSu
Komentarze (125)
CK
Cezary Kołczyk
30 grudnia 2011, 19:59
 Rozumiem powyższy protest. Mam podobne odczucia dotyczące styku polskiej politykii i części Kościoła (konsekwencją jest sukces wyborczy Janusza Palikota). Myślę jednak, że taki protest akurat na portalu Ojców Jezuitów, którzy w niektórych komenatarzach są krytykowani i "podejrzani" za swoje wypowiedzi jest nie na miejscu :-). Bracie_robocie chrześcijanie powinni w pierwszej kolejności być Jezusowi. Deklarujesz, że tak myślisz, więc mimo, że jesteś sfrustrowany, zotań, bo to miejsce dla Ciebie! 
A
ania
2 listopada 2011, 22:20
Tak, brat robot jest niekonsekwentny. Najpierw ogłasza i trąbi, że odchodzi, a w sumie to chciał tylko na siebie zwrócić uwagę, bo znowu pokazuje się w Deonie.
P
patriota
2 listopada 2011, 22:16
"Ja bardzo rzadko chodzę do kościoła, uważam, że można się modlić w lesie. W ogóle rzadko się modlę (...) Nie, ja nie chcę łatwego przebaczania, dlatego nie chodzę się spowiadać. Ja nie uznaję łatwego wybaczania. Wywiad z ks. Pasierbem, 1973 rok
2 listopada 2011, 22:13
Deonie, Czy można wiedzieć w jakim celu to odgrzewasz. Zupełnie tego nie rozumiem. Chyba, że chcesz pokazać jak można wierzyć słowu brata_robota. Niby odszedł a znów Go pełno Chcę być jak Jarosław Kaczyński.
T
tak
2 listopada 2011, 22:04
Deonie, Czy można wiedzieć w jakim celu to odgrzewasz. Zupełnie tego nie rozumiem. Chyba, że chcesz pokazać jak można wierzyć słowu brata_robota. Niby odszedł a znów Go pełno
M
modlitwa
2 listopada 2011, 20:58
Herbert też przyznawał się do agnostycyzmu, mówił, że się nie modli, nie chodzi do kościoła, nie spowiada się. Ale mało kto nawet z katolików na to zwraca uwagę. Dobry patriota, nawet jeśli nie wierzy po katolicku. Brewiarz /Zbigniew Herbert / Panie, wiem że dni moje są policzone zostało ich niewiele Tyle żebym jeszcze zdążył zebrać piasek którym przykryją mi twarz nie zdążę już zadośćuczynić skrzywdzonym ani przeprosić tych wszystkich którym wyrządziłem zło dlatego smutna jest moja dusza życie mojepowinno zatoczyć koło zamknąć się jak dobrze skomponowana sonata a teraz widzę dokładnie na moment przed codą porwane akordy źle zestawione kolory i słowa jazgot dysonans języki chaosu dlaczego życie moje nie było jak kręgi na wodzie obudzonym w nieskończonych głębinach początkiem który rośnie układa się w słoje stopnie fałdy by skonać spokojnie u twoich nieodgadnionych kolan.
P
patriota
2 listopada 2011, 18:48
No nie bardzo katolicyzm to polskość. Piłsudski jest tutaj wyjątkiem, z jego wieloma żonami i poglądami antykościelnymi. Herbert też przyznawał się do agnostycyzmu, mówił, że się nie modli, nie chodzi do kościoła, nie spowiada się. Ale mało kto nawet z katolików na to zwraca uwagę. Dobry patriota, nawet jeśli nie wierzy po katolicku. Katolicyzm bywa raczej na usługach idolatrycznego podejścia do ojczyzny.
Andrzej Binkowski
2 listopada 2011, 18:39
Przepraszam ,ale oglądanie świata z głębi studni własnego ja, jakie reprezentuje brat_robot, wywołuje u mnie protest i współczucie. Nasza Ojczyzna składa się małych ojczyzn każdego z nas. Nasz Kościół Katolicki tez jest zbudowany z kosciołów naznaczonych doświadczeniem narodów, społeczności, rodzin i własnym każdego z nas. Wszystkie one choć różne, to  w swoich poziomach jednakie. Polak-katolik ma przypisane przez doświadczenie narodu cechy wzbogacające wyjątkowo Kościół Powszechny. Polskość umocniona jest wiarą, a wiara Polskością. Jeżeli brat_robot wymyślił że można być katolikiem - kosmopolitą, to znaczy że wyklucza się sam z tych małych Ojczyzn, małych Kościołów. Odcina się od własnego pochodzenia i pozostaje w próżni. Jak widać globalizm to nie tylko finanse, polityka i utopijna ideologia. Diabeł usiłuje ten sam schemat zastosować do wiary w społecznościach i rodzinie. A raczej głównie o to mu chodzi.
TB
Tolek Banan
31 lipca 2011, 09:07
ale co to ma być?
LS
le sz
31 lipca 2011, 07:03
Brat_robot wkłada w usta uczestników dyskusji na tym forum opinie, których nigdy na tym forum nikt nie napisał. Proszę o jeden cytat w którym ktoś by napisał , że Jezus (przepraszam Panie Jezu) głosowałby na PiS, że katolicyzm to tylko polskość itd. A proszę bardzo! Nie raz padały tutaj stwierdzenia, że 'tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska będzie Polską a Polak Polakiem'. A gdy pytałem czy w takim razie ktoś kto nie jest wierzącym to nie jest Polakiem, to odpowiedzią było głuche milczenie.
29 lipca 2011, 08:36
A Ty się cieszysz, że ktoś odchodzi z Kościoła ? "Jest taki typ katolika (zarówno wśród świeckich, jak i duchownych), który zdaje się mieć jakieś głębokie kompleksy wobec środowisk nie tylko niekatolickich, ale także takich, które propagują idee ewidentnie sprzeczne z katolickim nauczaniem. Takiemu katolikowi imponuje bywanie i bycie poklepywanym po plecach przez ateuszy, aborcjonistów, aktywistów gejowskich itp. Nikogo nie chce nawracać, ani – broń Boże – pouczać, co dobre, a co złe. To znaczy nikogo z tych, którzy są dalecy od wiary i przykazań Kościoła. Bo już w stosunku do niby-‑swoich, czyli wierzących i praktykujących katolików, jest superkrytyczny. Katolik „postępowo zakompleksiony” będzie bronił na różne sposoby każdej antykatolickiej wypowiedzi salonowych guru. Tego rodzaju katolik zachowuje się, jakby uważał, że trzymanie z papieżem i biskupami jest z definicji niewłaściwe. Za to trzymanie z niekatolikami uważa – nie wiedzieć czemu – za wielką cnotę i realizację Soboru Watykańskiego II." ks. Dariusz Kowalczyk SJ <a href="http://www.gosc.pl/doc/905252.O-trzymaniu-z-Kosciolem">http://www.gosc.pl/doc/905252.O-trzymaniu-z-Kosciolem</a>
S
sasa
28 lipca 2011, 16:09
Świetni są zwolennicy nie-PiS-u.Mierzi mnie polskość idę do portali jedynie słusznych, nie marnuję czasu na myślących nie PO mojemu.
A
anonim
27 lipca 2011, 19:49
Umiłowany w Panu psu-bracie ;) pora skończyć z tym robotycznym postrzeganiem polskiej nie-rzeczywistości, pora przebudzić się z tego PiSowego koszmaru, nie jest ważne, po której stronie mroku go śnisz (pro- czy anty-)! Na poprawę humoru i świadomości polecam konferencje Antoniego de Mello SJ: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=xGwH85gDpjM&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=xGwH85gDpjM&feature=related</a>
Jadwiga Krywult
27 lipca 2011, 19:26
Św. Jan Chrzciciel w odróżnienieniu od brata robota nie zadeklarował sie jako apostata A Ty się cieszysz, że ktoś odchodzi z Kościoła ?
A
AdamIKiss
27 lipca 2011, 14:50
Ciekawy, prostackie jest Twoje myślenie. Problem jest odwieczny, czepialscy zawsze istnieli, Jan Chrzciciel nie jadł i nie pił - czepialscy mieli za złe, Jezus jadł i pił - też źle. Mój awatar jest świątobliwy. Oczekuję więc Twojego poparcia i pochwał :)) Wbrew własnym ostrzeżeniom odpowiem Ci Kingo: Św. Jan Chrzciciel w odróżnienieniu od brata robota nie zadeklarował sie jako apostata... To nie prostackie, to prostolinijne myślenie...
A
anonim
27 lipca 2011, 11:59
Jezuici to solidna marka.... Jeśli maja coś robić na odwal, żeby było, to może lepiej zamknąć forum? Zgadzam się. Oszczędność czasu dla uzależnionych od forum i dla czytających to wszystko gospodarzy. Więcej czasu na redagowanie wartościowych artykułów. Kto chce polemizować - może publikować własne teksty. Jest tu taki dział.
DP
dobre pytanie
27 lipca 2011, 11:51
jeśli brat_robot okaże się mieć rację ... to wkrótce w Kościele będzie tyle ludzi ile zbierze głosów PiS w najbliższych wyborach... będę obserwował i zachęcał, żeby jednak było znacznie lepiej. Bracie_robocie "nie raz nie dwa" mnie wnerwiłeś.... ale teraz bardziej rozumie o co walczyłeś.... bardzo dziękuję za pouczający tekst. NO, O CO WALCZYŁ (!!!) NASZ BRAT ROBOT Z AWATAREM PONUREGO ROGATEGO DIABŁA (?) NA KATOLICKIM FORUM OJCZE ARTURZE DEMKOWICZU ? I nie chodzi mi o wywody robota, tylko właśnie o zdanie ojca jezuity ! dobre pytanie - no właśnie dlaczego?
B
Ble
27 lipca 2011, 11:33
Nie mogę być katolikiem, jeśli Chrystusa na ziemi nie rozpoznaję we własnym narodzie. Nie mogę być katolikiem, jeśli nie modlę się do posągu w Świebodzinie. Apostoł Paweł w Drugim Liście do Koryntian: „ Nie ciągnijcie jarzma z niewiernymi. Albowiem co za uczestnictwo sprawiedliwości z nieprawością? - co za towarzystwo światłości z ciemnościami? - co za zgoda Chrystusowi z Belialem? - co za cześć wiernemu z niewiernym? -co za zgoda Kościołowi Bożemu z bałwanami?” ANI ŚWIĘTA  , ANI ŚWIETNA ta deoNOWA Kinga !!!
K
klara
27 lipca 2011, 11:22
NO, O CO WALCZYŁ (!!!) NASZ BRAT ROBOT Z AWATAREM PONUREGO ROGATEGO DIABŁA (?) Ciekawy, prostackie jest Twoje myślenie. Problem jest odwieczny, czepialscy zawsze istnieli, Jan Chrzciciel nie jadł i nie pił - czepialscy mieli za złe, Jezus jadł i pił - też źle. Mój awatar jest świątobliwy. Oczekuję więc Twojego poparcia i pochwał :)) Kinga jak zwykle nic nie zrozumiała z wpisu @ciekawego, a wyskakuje z komentarzem.
Jadwiga Krywult
27 lipca 2011, 10:58
NO, O CO WALCZYŁ (!!!) NASZ BRAT ROBOT Z AWATAREM PONUREGO ROGATEGO DIABŁA (?) Ciekawy, prostackie jest Twoje myślenie. Problem jest odwieczny, czepialscy zawsze istnieli, Jan Chrzciciel nie jadł i nie pił - czepialscy mieli za złe, Jezus jadł i pił - też źle. Mój awatar jest świątobliwy. Oczekuję więc Twojego poparcia i pochwał :))
C
ciekawy
27 lipca 2011, 10:42
jeśli brat_robot okaże się mieć rację ... to wkrótce w Kościele będzie tyle ludzi ile zbierze głosów PiS w najbliższych wyborach... będę obserwował i zachęcał, żeby jednak było znacznie lepiej. Bracie_robocie "nie raz nie dwa" mnie wnerwiłeś.... ale teraz bardziej rozumie o co walczyłeś.... bardzo dziękuję za pouczający tekst.  NO, O CO WALCZYŁ (!!!) NASZ BRAT ROBOT Z AWATAREM PONUREGO ROGATEGO DIABŁA (?) NA KATOLICKIM FORUM OJCZE ARTURZE DEMKOWICZU ? I nie chodzi mi o wywody robota, tylko właśnie o zdanie ojca jezuity ! 
27 lipca 2011, 10:14
Jezuici to solidna marka.... Jeśli maja coś robić na odwal, żeby było, to może lepiej zamknąć forum?
P
pytajnik
27 lipca 2011, 09:55
Deon przegrał bo brat_robot się nim rozczarował i przestanie na nim pisać. Co za monstrualna megalomania!
A
ad
27 lipca 2011, 09:44
na stronie głównej Towarzystwa Jezusowego czytamy, że zgodnie z 3im dekretem 35ej Kongregacji Generalnej z 2008r. są 3 główne dziedziny, w których Jezuici są „zaproszeni do pracy” 1. nawiązać (stworzyć) właściwą (słuszną, sprawiedliwą) relację z Bogiem 2. nawiązać (stworzyć) właściwą (słuszną, sprawiedliwą) relację z innymi3. nawiązać (stworzyć) właściwą (słuszną, sprawiedliwą) relację ze Światem stworzonym; misją Jezuitów (zgodnie z dokumentem powyżej) jest pomoc ludziom w nawiązaniu tych trzech relacji. otóż nie chodzi o to jak i czy wogóle moderowana jest dyskusja, chodzi o to, że jeśli: - z dyskusji ewidentnie wynika niezrozumienie bądź przeinaczanie prawd wiary - jeśli dyskusja jest jedynie przerzucaniem się argumentami a nie dialogiem to dlaczego Redakcja portalu nie zabiera głosu np. artykułem wyjaśniającym jakie jest stanowisko Kościoła w danej sprawie (byłaby to słuszna droga do nauki „nawiązania właściwej relacji z Bogiem”)? dlaczego moderator milczy choć ludzie obrażają się wzajemnie (byłaby to pożądana droga do nauki „nawiązania właściwej relacji z innymi”) nie chodzi również o to, że różnorodność jest szkodliwa, to oczywiste, że nie jest, chodzi o to, że Redakcja nie dba o rozwój duchowy w równym stopniu jak o dostarczanie czytelnikom rozrywek w postaci banalnych tekstów na każdy czyli żaden temat - to ma być „inteligentne zycie”??? tak wyglądają rozmowy "u cioci na imieninach" – tu o przepisie na placek, tu o dowolnej katastrofie, tam o wrzodach i nerwicy a jak ktoś nieopatrznie zapyta o sprawy duchowe to zapada niezręczna cisza; jak ktoś (równie nieroztropny) zaplącze się w temat polityczny to pewne że imieniny skończą się awanturą i gniewem – tak właśnie wygląda Deon Redakcjo, Ojcze Arturze proszę się jednak nie przejmować, to tylko moje rozczarowanie, a przecież jeśli na facebooku stale odnotowujecie wzrost to w czym problem? Tyle tylko, że noblesse oblige i jak to kiedyś zapytał o. Musiał "Panowie gdzie my jesteśmy?"
JU
Jezus uczył miłości bliźnie
26 lipca 2011, 21:27
Czy napisałem coś złego? Żyjemy w cieplarnianych klimatach, podróżujemy do pracy nowoczesnymi tramwajami, gdy jesteśmy głodni to idziemy do baru, jak jesteśmy zmęczeni to kładziemy się spać... nie było powiedziane nic złego, wielu ludzi żyje normalnie, korzysta z udogodnień cywilizacji, /nie chciałem nikogo urazić/ lecz koło nas żyje ogromna ilość w nędzy, bezrobociu, lub za marne grosze ciężko harują, bądź ludzie chorzy, którzy nie mogli wypracować emerytury i mają 700 zł. a także emerytury poniżej 1000 zł. gdyż takie były zarobki dla większości. Tym ludziom jest bardzo ciężko, zimno, żyją w lęku. Istnieje ogromna przepaść i samotność biednych, znieczulica, państwo się o nich nie troszczy, zbliża się fala ogromnego kryzysu ekonomicznego, kataklizmów, niezgody....
J
j
26 lipca 2011, 21:13
Redakcja zachowuje wygodne milczenie w sprawach budzących najognistsze spory, nie ma żadnych ambicji, żeby na portalu panował wysoki poziom, odpowiedzialność za słowa, nie nadaje żadnego kierunku - pozwala wypluć wszystkim wszystko i w każdej jakości - (...) Tak to faktycznie czasem wygląda. Tylko zauważ, że nie jest to tpyowe forum dyskusyjne tylko po prostu możliwość skomentowania artykułu. Jeżlei zaglądasz na forum katolik.pl, to zobaczysz, że tam pilnują czy jest na temat, czy poglądy zgodne z nauką Kościoła itd. Nie twierdzę absolutnie, że tam jest lepiej, bo i tam forowicze mają czasem uwagi do moderacji, ale chcę wskazać na róznicę. Tutaj myślę z założenia po prostu każdy może wpsisać swoją refleksję a usuwa się tylko te skrajnie obraźliwe. Co do artykułów mnie się podoba różnorodność i obiektywizm.
BK
bycie katolikiem zobowiązuje
26 lipca 2011, 21:10
pochodziłem po innych katolickich forach i wiem już na pewno: nie mogę być katolikiem nie będąc zwolennikiem PiSu. Nie mogę być katolikiem, nie uznając polskości (co to jest?) za podstawowy wyznacznik mojej tożsamości. Nie mogę być katolikiem, jeśli nie wyznaję kultu Lecha Kaczyńskiego i nie klękam z czcią przed wrakiem Tupolewa. nie może być dobrym katolikiem kto nienawidzi ślepo i miota obelgi np. na PiS, pośmiertnie pluje na śp.Prezydenta Polski, a popiera ślepo partie, które nie szanują Bożych Praw, nie dbają o ubogich, bezrobotnych itp. katolik ma prawo do krytyki ale  mądrej i sprawiedliwej, katolik nie wyznaje kultu żadnego człowieka nawet prezydenta, katolik walczy o sprawiedliwość, o uczciwość. Kult człowieka wyznawali ludzie  w Leninie, Stalinie, Hitlerze i im podobnych ale to z pewnością nie byli katolicy, może się sami tak nazywali, katolik nie popiera totalitaryzmu,  ludobójstwa narodzonych i nienarodzonych, korupcji, partyjności... Katolik nie może być jak 2 w 1.  
M
Mmm
26 lipca 2011, 21:02
Dlatego sądzę, że Bóg jest miłosierny, bo nie rozwala naszego ciepełka :) "...jestem jak jedwabnik owinięty kokonem, ciepło domu daje mi poczucie bezpieczeństwa, miłość bliźnich sprawia, że jestem niezagrożony, ale w świecie umierają dzieci narodzone i nienarodzone, terroryści rekrutują świeże szeregi do nierównej walki, renciści i biedni umierają bo nie stać ich na leki, dzieci polskie mdleją na lekcjach z głodu, "popowodzianie" nie mają gdzie postawić łóżka do spania....chyba muszę się jednak wylęgnąć....czeka mnie tyle pracy. Czy napisałem coś złego? Żyjemy w cieplarnianych klimatach, podróżujemy do pracy nowoczesnymi tramwajami, gdy jesteśmy głodni to idziemy do baru, jak jesteśmy zmęczeni to kładziemy się spać... Temu  raczej nikt nie zaprzeczy. Mamy wolność. Inaczej nikt nie siedziałby na Deonie i czytał podobnych komentarzy ;-) Patrzac na Polskę w ostatnich 20 latach widzę jak wiele się zmieniło. Ludzie są modnie ubrani, uśmiechnięci. Na ulicach jest dużo zagranicznych samochodów. W sklepie możesz kupić najróżniejsze produkty. Masz wolność wyznania i zgromadzeń. Tego trochę jest. Może ciepełko to trochę niefortunne sformułowanie, ale mamy czasy pokoju i za nie powinniśmy dziękować Bogu. 
MS
módl się przy posągu do Jezus
26 lipca 2011, 20:54
Nie mogę być katolikiem, jeśli Chrystusa na ziemi nie rozpoznaję we własnym narodzie. Nie mogę być katolikiem, jeśli nie modlę się do posągu w Świebodzinie. Apostoł  Paweł w Drugim Liście do Koryntian: „ Nie ciągnijcie jarzma z niewiernymi. Albowiem co za uczestnictwo sprawiedliwości z nieprawością? - co za towarzystwo światłości z ciemnościami? - co za zgoda Chrystusowi z Belialem? - co za cześć wiernemu z niewiernym? -co za zgoda Kościołowi Bożemu z bałwanami?”
S
SZ
26 lipca 2011, 19:38
WYPALENIE.Tak powinien zatytułować swe WIELKIE ODEJŚCIE autor. Konfabuluje,a prostego  slowa :PATRIOTYZM zapomniał. Miłych wakacji jak najdalej stąd.
Artur Demkowicz SJ
26 lipca 2011, 19:16
Doskonały pomysł! Będzie :)
K
kwiat
26 lipca 2011, 19:12
@o.Artur SJ: co do pomysłu na 'program' Deona na kolejny rok - może w tych rozważaniach pomocna byłaby jakas sondę/ankietę - z pytaniem - np. dlaczego zaglądzasz na deon , bądż też i w jakie tematy najczęściej klikasz (?), a czego jeszcze brakuje, bądź czego jest za mało...
ZB
ZAMIERZONY BAŁAGAN?
26 lipca 2011, 17:32
Bałagan na forum jest odzwierciedleniem globalnego bałaganu w podstawach aksjologicznych i odniesieniach kulturowych, w tym zanegowania możliwości poznania obiektywnej prawdy (wielowiekowe dziedzictwo od Arystotelesa i św. Tomasza). Jeśli odetnie się człowieka od możliwości racjonalnego poznania realnej (obiektywnej) rzeczywistości i wmawia się wszystkim (24 godz./dobę), że jest w swej wolności ostatecznym kryterium prawdy (psychologizm i skrajny subiektywizm + skuteczność), to NIGDY rozmowa (klasycznie rozumiana jako wspólne i z dobrą wolą dochodzenie prawdy) NIE BĘDZIE MOŻLIWA ! Bowiem odbiera się ludziom wspólne, elementarne podstawy i odniesienia do tej rozmowy. Pozostaje przemoc werbalna i manipulacja. Kto głośniej, szybciej i najlepiej w towarzystwie krzyczy (jednocześnie udając np. że nie rozumie co się do niego mówi) - ten ma rację ! Nie liczą się fakty, dowody i logicznie przeprowadzone konstrukcje myśli (ot, współczesny medialny matrix). Odcinając nas od świata - tym samym Szatan pomieszał nam języki. I niestety rzecz się tyczy także współczesnej teologii, gdzie również nastąpiło pomieszanie tego, co nam się jawi (wydaje) albo co chcemy osiągnąć, z tym, co/Kto realnie JEST - ISTNIEJE ! Ale, czy o to chodzi np. na tym forum ?
NC
nasze ciepełko
26 lipca 2011, 16:23
Dlatego sądzę, że Bóg jest miłosierny, bo nie rozwala naszego ciepełka :) "...jestem jak jedwabnik owinięty kokonem, ciepło domu daje mi poczucie bezpieczeństwa, miłość bliźnich sprawia, że jestem niezagrożony, ale w świecie umierają dzieci narodzone i nienarodzone, terroryści rekrutują świeże szeregi do nierównej walki, renciści i biedni umierają bo nie stać ich na leki, dzieci polskie mdleją na lekcjach z głodu, "popowodzianie" nie mają gdzie postawić łóżka do spania....chyba muszę się jednak wylęgnąć....czeka mnie tyle pracy.
P
Petre
26 lipca 2011, 14:38
Niestety dozyliśmy czasu, w których chocby na forach internetowych nie można swobodnie wyrażac swoich poglądów i wolno mniej, bo na jednych forach jesteśmy katolami, a na innych nie ulegamy sentymentom smoleńskim czy nawet nacjonalistycznym. Bardzo prawdziwe stwierdzenie, które w mojej opini pokazuje coraz bardziej rosnące napięcie wewnątrz polskiego społeczeństwa, które politycy różnych partii(chyba wszystkich) skrzętnie wykorzystują a wręcz podsycają w celu osiągnięcia politycznych korzyści. Nistety coraz częscie jest zasada: "Kto nie z nami ten przeciw nam" I chyba to najbardziej irytowało B-R.
26 lipca 2011, 13:40
Redakcja zachowuje wygodne milczenie w sprawach budzących najognistsze spory, nie ma żadnych ambicji, żeby na portalu panował wysoki poziom, odpowiedzialność za słowa, nie nadaje żadnego kierunku - pozwala wypluć wszystkim wszystko i w każdej jakości trudno sie nie zgodzić, nawet się zapytałem jednego z Ojców czy tu jest moderacja :-)
A(
ad (kiedyś)
26 lipca 2011, 13:11
podobnie jak bart robot zrezygnowałam z Deonu zaglądam tu czasem z ciekawości czy coś się zmieniło, ale jest coraz gorzej a nie lepiej inaczej niż brat robot uważam, że redakcja Deonu jest winna upadkowi jakości tego portalu - od czasu rekolekcji Wielkanocnych jest stały spadek poziomu, w rubryce inteligentne życie, po godzinach -  ruch, w rubryce duchowość - cisza i marazm, jakieś odgrzewane artykuły, jakieś przedruki jakby autorzy wymarli a źródła, wspaniałe źródła głębokich przemyśleń o wierze nagle wyschły... Redakcja zachowuje wygodne milczenie w sprawach budzących najognistsze spory, nie ma żadnych ambicji, żeby na portalu panował wysoki poziom, odpowiedzialność za słowa, nie nadaje żadnego kierunku - pozwala wypluć wszystkim wszystko i w każdej jakości - to można jednak znaleźć wszędzie po co wchodzić na portal Jezuitów? Deon - niegdyś źródło inspiracji dzisiaj po prostu portal jakich wiele
T
T7HRR
26 lipca 2011, 13:05
Myślę, że Chrystus założyłby partię, a nie Kościół, gdyby uznał, że to będzie lepsze... Myślę, że WIEDZIAŁ co robi zakładając Kościół. I nie przeginajmy z komentarzami :-)[/quote]
T
T7HRR
26 lipca 2011, 13:03
Myślę, że Chrystus założyłby partię, a nie Kościół, gdyby uznał, że to będzie lepsze... Myślę, że nie wiedział co robi zakładając Kościół. Ale nie przeginajmy z komentarzami :-)
26 lipca 2011, 12:59
Myślę, że Chrystus założyłby partię, a nie Kościół, gdyby uznał, że to będzie lepsze...
26 lipca 2011, 12:51
(...)Chodziło mi o to, że partia pollityczna nie może być postrzegana jako nośnik chrześcijaństwa w tym sensie, że nie jest jednolita, zrzesza ludzi o różnych poglądach, a na dodatek ma swoje własne cele, które często z etyką mają niewiele wspólnego. (...) To nie to samo co: partie nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem :-) I to jest zdanie słuszne... A co z dostatecznie małą i spójna ideoligicznie partią... one tez nie powinna byc postrzegana jako nośnik chrześcijaństwa :-) Najwyżej narzędzie w rękach chrześcijan.
S
sole
26 lipca 2011, 12:47
OMG ubawiłam się świetnie czytając ten tekst! Dziękuję za dużą dawkę humoru na dobry początek dnia :) P.S. Przed modlitwą DO jakichkolwiek POSĄGÓW zachowaj mnie Panie! :)
26 lipca 2011, 12:42
Właśnie cały problem w tym, że każdy z nas do odrobienia własne zadanie domowe jakim jest duchowość. Tak aby odnaleść tą Prawdę. Oczywiście wzajemne rozmowy mogą nam w tym dopomoc. Bóg jest tajemnicą i tak naprawdę nigdy Go w pełni nie poznamy, a tylko głupcy i faryzuesze twierdzą, że całą Prawdę poznali. . I to jest prawda A na pytanie czym jest ich prawda obrażają się i gardzą rozmówcami. A to jest chyba nieporozumienie, lub nie zrozumienie, że ujmę  to w ten sposób... :-) Zarówno jeśli chodzi: - o treśc rozmowy, do której się odnoszą się komentarze, - jak i formę i treść wypowiedzi adamajkisa...
A
anonim
26 lipca 2011, 12:42
Przepis na zainteresowanie KONTROWERSYJNY WIZERUNEK KONTROWERSYJNE OPINIE
26 lipca 2011, 12:34
@Ewka Tak naprawdę ani PIS, ani prywatne objawienia nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, z Objawieniem pełnym, które nas, wierzących, obowiązuje. (...) hmmm... Mam tylko nadzieję, że zdanie to jest po prostu nieszczęśliwym - acz symptomatycznym - sformułowaniem, pewnej cennej myśli...: Działalność partyjna nie jest podstawową drogą do zbawienia, ani miejscem osobistego wzrostu, ale chrześcijanin może byc uczciwym działaczem partyjnym. Chodziło mi o to, że partia pollityczna nie może być postrzegana jako nośnik chrześcijaństwa w tym sensie, że nie jest jednolita, zrzesza ludzi o różnych poglądach, a na dodatek ma swoje własne cele, które często z etyką mają niewiele wspólnego. Czy ktoś pamięta, jak niegdyś jedyną właściwą partią były AWS, LPR, jedynym dobrym politykiem Lech Wałęsa, a nawet jego BBWR? Czy pamiętamy nazwiska ludzi, którzy byli wzorem cnót i wartości? Polityka to działanie doraźne, konformistyczne, celowe. Trzeba o tym po prostu pamiętać. Po wyborze Kwaśniewskiego na prezydenta przyszła do księdza zapłakana starsza kobieta. "Proszę księdza - pytała - jak my teraz będziemy żyć?" Ksiądz zadumany popatrzył na kobietę. "Proszę pani - odpowiedział - a od kogo zależą losy świata i nasze życie? Zapewniam panią, że nie od Kwaśniewskiego..."
A
anonim
26 lipca 2011, 11:58
"Polska - chcę, by zwiastunem była, świadkiem Moim dla świata. To, co w niej powstanie, rozpali i porwie inne narody ku życiu ze Mną. Ukaże, że jest to możliwe, realne i prowadzi ku uświęceniu życia społecznego, ku rozkwitowi całego narodu. Powiększy jego szczęście, da mu moc i wzrost we wszystkim, co w Ojczyźnie twojej zachowaliście z darów Moich danych wam. Maryja, wasza prawdziwa Królowa, doprowadzi was do Mnie. Ty, córko, służąc Mi teraz i tutaj, też udział bierzesz w przygotowaniu Dzieła Mojego. To, co piszemy - wspólnie - dla was, stanie się pokarmem, którym posilą się wszyscy ludzie poszukujący przyjaźni ze Mną na całej ziemi". Anna Dąmbska Piękne. Wiele znanych faktów za tym przemawia. Kto szuka - znajdzie. Tylko się cieszyć i pracować nad sobą. Kto nie wierzy, trudno. Kto podważa, jego problem. Kto wykpiwa, niech uważa, by swoją postawą nie upodobnił się do skrajnych zwolenników PiSu oraz innych partii politycznych.
26 lipca 2011, 11:36
@Ewka Tak naprawdę ani PIS, ani prywatne objawienia nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, z Objawieniem pełnym, które nas, wierzących, obowiązuje. (...) hmmm... Mam tylko nadzieję, że zdanie to jest po prostu nieszczęśliwym - acz symptomatycznym - sformułowaniem, pewnej cennej myśli...: Działalność partyjna nie jest podstawową drogą do zbawienia, ani miejscem osobistego wzrostu,  ale chrześcijanin może byc uczciwym działaczem partyjnym. Kościół katolicki nie nakazuje wiary w objawienia prywatne przez siebie uznane. Natomiast często z nich korzysta w pracy duszpasterskiej. Są "prywatne objawienia" będące oszustwem, wynikiem choroby lub działania złego - w nie zakazuje wiary...
26 lipca 2011, 11:23
Tak naprawdę ani PIS, ani prywatne objawienia nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, z Objawieniem pełnym, które nas, wierzących, obowiązuje. Dla zakochanych w proroctwach cytat z KKK: "67 W historii zdarzały się tak zwane objawienia prywatne; niektóre z nich zostały uznane przez autorytet Kościoła. Nie należą one jednak do depozytu wiary. Ich rolą nie jest "ulepszanie" czy "uzupełnianie" ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej. Zmysł wiary wiernych, kierowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła, umie rozróżniać i przyjmować to, co w tych objawieniach stanowi autentyczne wezwanie Chrystusa lub świętych skierowane do Kościoła. Wiara chrześcijańska nie może przyjąć "objawień" zmierzających do przekroczenia czy poprawienia Objawienia, którego Chrystus jest wypełnieniem. Chodzi w tym wypadku o pewne religie niechrześcijańskie, a także o pewne ostatnio powstałe sekty, które opierają się na takich "objawieniach"". Ktoś tu bardzo przytomnie zauważył, że brat_robot skomentował w swoim artykule wypowiedzi internautów, bywalców i dyskutantów, a nie opinie twórców Deonu. Nie pada przecież ani jedno nazwisko "winowajcy", ani jeden tytuł tekstu, który brata_robota tak uraził. Zarzuty są zbyt ogólne, do końca nie wiadomo, o co chodzi. Nawet jeśli ktoś sobie wyobraża, że polityka jest człowiekowi potrzebna do zbawienia, to jest to jego prywatny pogląd. Niech sobie czyta "Nasz dziennik" zamiast Pisma św. Myślę, że polityka rozczaruje go prędzej czy później - do głębi.
26 lipca 2011, 11:08
(...), a swoją drogą podziwiam Kingę,adamajkisa i leszka że jeszcze che im się kopać z koniem , pełen szacunek dla nich Zastanawiam sie tak, czy każdy kto wyraża inne zdanie niż wymieniona trójka i brat robot to "koń"?
M
Mmm
26 lipca 2011, 11:04
Ten świat ma się dobrze i Bogu za to dziękuję, że mimo wszystko jest miłosierny Ma się dobrze? To na jakim świecie ty żyjesz? A może ty masz się dobrze, a dla ciebie świat to ty? Co mogę rzec? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Taki mój mały egoizm ;-) Wiem tyle, że Europa jest bardzo uprzywilejowana, nie ma tu konfliktów zbrojnych, ludzie są w miarę zadowoleni... Mogą do woli dyskutować na Deonie bez obawy, że zostaną zamknięci w więzieniu Dlatego sądzę, że Bóg jest miłosierny, bo nie rozwala naszego ciepełka :)
D
dev
26 lipca 2011, 10:35
A co to jest ta twoja prawda? Tak mi się wydawał z rozmów z adamajkisem: mówimy o prawdzie... a adamajkis mówi o swojej prawdzie i dlatego nigdy nie mozemy się dogadać. Tu się zgadzam. Obserwując różne dyskusje, nie tylko tu, ale wszędzie, w życiu codziennym, widzi się, że każdy ma jakąś swoją "prawdę" (wolę to nazywać racją), której broni czasem zaciekle, bez względu na koszty i konsekwencje. Rezygnacja z tej racji, z tej "prawdy" jawi się jako coś na co nie moża się zgodzić, bo zagraża to w naszym mniemaniu naszej tożsamości, dlatego gotowi jesteśmy o nią walczyć do upadłego. Nadaje to jakąś dynamikę naszemu życiu doczesnemu i można na tym poprzestać przechodząc nad problemem zła do porządku dziennego, bo złe będzie tylko to, co nie pasuje do naszej racji. Niemniej jednak, jako osoba profesjonalnie zajmująca się historią wiem, że to działa na chwilę i zawsze oznacza cierpienie wielu, tych, którzy nie zgadzają sie z naszą racją. Ja niestety wątpię, że ten problem jest do rozwiązania tu na ziemi. Jedyną drogą jaka wydaje mi się sensowna, jest religia, ale pojmowana na serio, jako trud poznawania siebie w kontekście całego świata, materialnego i niematerialnego, żywego i nieożywionego, bo jak się dogłębnie nad tym zastanowić, to bez rozwiązania problemu, który tkwi w każdym z nas, tego ciągłego czynienia zła, kiedy chce się czynić dobro (a wszystkich to dotyczy, bez wyjątku), żadna ideologia nie poprawi świata nawet w minimalnym stopniu. Dlatego sądzę, że portal z amibicjami, jakim jest Deon, mógłby ciążyć w kierunku wyjaśniania czym chrześcijaństwo naprawdę jest i jaką daje odpowiedź na tą ludzką rozterkę. Być może mogłaby to być przestrzeń spotkania dla ludzi, którzy pielęgnują różne racje, ale wspólnie dążą do poznania tej jedynej Prawdy.
WD
Wojtek Duda
26 lipca 2011, 10:00
dołączając się do głosu Beniamina - cierpliwość niektorych dyskutantów jest naprawdę godna podziwu... i
WP
w partii Jezusa
26 lipca 2011, 09:47
"Polska - chcę, by zwiastunem była, świadkiem Moim dla świata. To, co w niej powstanie, rozpali i porwie inne narody ku życiu ze Mną. Ukaże, że jest to możliwe, realne i prowadzi ku uświęceniu życia społecznego, ku rozkwitowi całego narodu. Powiększy jego szczęście, da mu moc i wzrost we wszystkim, co w Ojczyźnie twojej zachowaliście z darów Moich danych wam. Maryja, wasza prawdziwa Królowa, doprowadzi was do Mnie. Ty, córko, służąc Mi teraz i tutaj, też udział bierzesz w przygotowaniu Dzieła Mojego. To, co piszemy - wspólnie - dla was, stanie się pokarmem, którym posilą się wszyscy ludzie poszukujący przyjaźni ze Mną na całej ziemi". Anna Dąmbska
AD
Anna Dąmbska
26 lipca 2011, 09:39
"Upatrzyłem sobie przed wiekami naród wasz jako ten, który pierwszy jako całość, „rodzina", a i państwo w przyszłości, złoży świadectwo o Mnie wobec świata, jako o Panu swojego życia, jako o Tym, który was wybawia i prowadzi, który słucha was i odpowiada wam, który może współżyć z ludem swoim w radości i pokoju. Mówię o tym tobie, moja mała przyjaciółko, bo postanowiłem, że ty właśnie będziesz pierwszym moim świadkiem wśród mojego ludu. Zapytałam, czy Pan nie ma lepszych przyjaciół. — Mam u was wielu przyjaciół w zakonach i wśród kapłanów, jednak potrzeba Mi było kogoś, kto żyje w świecie, kto kocha swój naród i zrobi dla niego wszystko, kto mocno czuje swoją przyna­leżność doń i dzieli jego los. Taką cię chciałem mieć i dałem ci wszystkie możliwości, abyś taką się stała. Dałem ci też miłość, a tyś jej nie odrzuciła. Ratowałem ci życie po wielekroć, ale też radowałem się, że służysz... Pomyślałam: Cóż to była za służba. Zwykła łączniczka i sanita­riuszka. A Pan od razu dodał: — ...wedle swoich możliwości, za to w pełni, chętnie i żarliwie. Kiedy rozmawiałaś ze Mną w łagrze (w Ostaszkowie w 1945 r.), przyjąłem z radością twoje dobrowolne ofiarowanie się, bo oczeki­wałem tego od ciebie. Później, kiedy oddałaś, pod moim wizerun­kiem na krzyżu, Mnie, umierającemu za was, swoje szczęście osobiste (w kościele jezuitów na Świętojańskiej w 1947 czy 48 roku; ale myślałam o służbie dla spraw polskich; i teraz, w 1988 r., widzę, że Pan to spełnił), stałaś Mi się jeszcze bliższa i dałaś Mi możność swobodnego wejścia w swoje życie. Zostawiłaś Mi w nim miejsce na działanie. Pomyślałam o tych koszmarnych latach i rozpłakałam się".
ZE
Zjednoczenie Europy bezbożnej
26 lipca 2011, 09:29
Przepraszam Cię bardzo, ale skąd Ty to bierzesz, skoro nawet cudzysłowu nie używasz?:) Anna "Boże Wychowanie" "Świadkowie Bożego Miłosierdzia", "Pozwólcie ogarnąć się Miłości" /Anna Dąmbska, mistyczka polska/ opiekun duchowy o.Jan Sieg SJ wydawane przez WAM, MICHALINEUM. O.Jan Sieg SJ jeszcze za życia głosił to Boże Słowo, są nagrania. Czytam te książki od 1996 roku, niesamowite ile wydarzeń zapowiadających i przygotowujących do "oczyszczenia ziemi"/ się sprawdziło i sprawdza, po śmierci Anny /15.IX.2007/ można czytać jej wszystkie książki w internecie; "Zapewniam cię, córko, że nawet gdybyś je rozsyłała masowo, nic byś nie wskórała. Ludzie nie chcą uwierzyć temu, co ich trwoży i wieści im klęski; chyba, gdy widzą już ich pierwsze objawy".
TT
tes tes
26 lipca 2011, 09:28
 Ja mysle,ze autor artykulu juz od samego jego tytulu popelnia cos na kszalt bluznierstwa.Jak Jezus moglby nalezec do partii ,ktora obecnie jest synomimem nienawisci?Przeciez PIS od roku to glownie nienawisc.A gdzie przykazanie:miluj nieprzyjaciol swoich? Wielu mowi,ze PIS musi byc pelen nienawisci ,bo takie jest PO-a to nieprawda,to ,ze ktos nienawidzi nie upowaznia partii,ktora ciagle zaznacza,ze wyznaje chrzesijanskie wartosci do dzialan podobnych.A chyba NIENAWISC do chrzescijanskich wartosci nie  nalezy?! Ja przeciwnie niz autor atrykulu-nie moglbym spodziewac sie rozgrzeszenia gdybym popieral PIS!!!!!
26 lipca 2011, 09:20
 do brat robot z przykrością stwierdzam że masz sporo racji  ja po prostu postanowiłem nie brać udziału w pseudodyskusjach z niektórymi(stwierdziłem że zbyt mnie to ponosi) i swoją aktywność  na tym polu ograniczyć do minimum , a swoją drogą podziwiam Kingę,adamajkisa i leszka że jeszcze che im się kopać z koniem , pełen szacunek dla nich
A
auto-psja
26 lipca 2011, 09:12
Pytajniku & Co, już niejaki Dante pisał, że w zaświatach jest inaczej niż sobie ludzie wyobrażali, skład osobowy w poszczególnych sektorach jest zaskakujący. Piszesz to z autopsji ???
26 lipca 2011, 09:05
Dante Alighieri (1265-1321) . Związał się z Partią Białych, która przegrała z Czarnymi, wiernymi papiestwu. Poglądom i antypatiom politycznym dał wyraz w twórczości, m.in. w swoim największym dziele Boskiej Komedii. taaaak Kinga ma niezłe wzorce :-)
A
AdamIKiss
26 lipca 2011, 08:43
A co to jest ta twoja prawda? Tak mi się wydawał z rozmów z adamajkisem: mówimy o prawdzie... a adamajkis mówi o swojej prawdzie i dlatego nigdy nie mozemy się dogadać. pytajnik ładnie opisał: "wystarczy garstka, żeby potraktować zwolenników prawdy, prawdomównych, poszukujących prawdy jako naiwniaków i poprzez bezczelne kłamstwa , manipulację, cynizm, zniszczyć tych, którzy służą prawdzie." a adamajkis realizuje. Przykro mi adamjkisie a podstawą jest uczciwośc i dobra wola stron. Gdy pytajnik pisze o dążeniu do prawdy, pytanie typu "co to jest twoja prawda" to czystej wody trolowanie o obrażanie...
Jadwiga Krywult
26 lipca 2011, 07:36
Pytajniku & Co, już niejaki Dante pisał, że w zaświatach jest inaczej niż sobie ludzie wyobrażali, skład osobowy w poszczególnych sektorach jest zaskakujący.
P
pytajnik
25 lipca 2011, 23:09
Dev, Oczywiście, że rozumiem. Mało, o tym samym co Ty marzę. Niestety niszczą nam ideał cynicy, bezideowcy, udający religijność, dla których jedyną religią jest ich interes. 99% ludzi może chcieć tylko prawdy, nawet więcej , ale wystarczy garstka, żeby potraktować zwolenników prawdy, prawdomównych, poszukujących prawdy jako naiwniaków i poprzez bezczelne kłamstwa , manipulację, cynizm, zniszczyć tych, którzy służą prawdzie. Nie wykluczone , że kiedyś prawda, którą źli chcieli ukryć wyjdzie na jaw, otumanieni ludzie przejrzą na oczy , tylko jaka to pociecha dla zniszczonych? A za chwilę zacznie się to samo od nowa. Ja mimo wszystko wybieram prawdę. Nie muszę mieć władzy, nie muszę być bogaty, wolę być wolny, a wolny jest ten, którego stać na luksus stania zawsze po stronie prawdy.
K
klara
25 lipca 2011, 22:53
Ten świat ma się dobrze i Bogu za to dziękuję, że mimo wszystko jest miłosierny Ma się dobrze? To na jakim świecie ty żyjesz? A może ty masz się dobrze, a dla ciebie świat to ty?
M
Mmm
25 lipca 2011, 21:30
Zjednoczenie — wyłącznie konsumpcyjne — Europy bogatej, bezbożnej Przepraszam Cię bardzo, ale skąd Ty to bierzesz, skoro nawet cudzysłowu nie używasz?:) Ma objawienie, wczoraj miał telefon on Pana Jezusa, a co? Możesz być niebezpiecznie blisko prawdy ;-)
MF
Michał Faflik
25 lipca 2011, 21:21
Zjednoczenie — wyłącznie konsumpcyjne — Europy bogatej, bezbożnej Przepraszam Cię bardzo, ale skąd Ty to bierzesz, skoro nawet cudzysłowu nie używasz?:) Ma objawienie, wczoraj miał telefon on Pana Jezusa, a co?
M
Mmm
25 lipca 2011, 20:31
 Człowiek w obliczu nieskończoności, dziwnie marnieje. Kiedy go postraszyć piekłem to szybko może zmienić swoje sympatie polityczne, przyjaźnie itp. W końcu ma się ten instynkt samozachowawczy. Pytanie tylko czy chcemy żyć w krainie natchnionych poetów czy innych wieszczy, głoszących nagły koniec świata? Ten świat ma się dobrze i Bogu za to dziękuję, że mimo wszystko jest miłosierny
T
tomasz
25 lipca 2011, 20:01
chcieli Go wybrAć królem... zawiedli się. wyjadź czasem z Polski, poszerzysz swą wiarę i zdumienie obliczami Miłości 
25 lipca 2011, 18:24
Zjednoczenie — wyłącznie konsumpcyjne — Europy bogatej, bezbożnej Przepraszam Cię bardzo, ale skąd Ty to bierzesz, skoro nawet cudzysłowu nie używasz?:)
TN
to najważniejsze
25 lipca 2011, 18:11
Zjednoczenie — wyłącznie konsumpcyjne — Europy bogatej, bezbożnej, rozkładającej się duchowo, odrzucającej Mnie i zadufanej w sobie, tak skażonej moralnie — musi runąć. Kataklizmy, córko, będą, zresztą widzisz, co się dzieje i w jak szybkim tempie się zbliżają (chodzi o ostatnie liczne trzęsienia ziemi). Ten czas już się rozpoczyna, ale wy nie lękajcie się. Zajmujcie się tworzeniem nowych form(...) bogaci i pewni siebie, zatwardziali w swoim zepsuciu, traktujący ubogich z pogardą i lekceważeniem; ci, którzy śmieją się z miłosierdzia, gardzą współczuciem, sami mianując siebie władcami losu i życia innych ludzi; ci, którzy odrzucili Mnie ze swego życia (odepchnęli z odrazą i niechęcią). Ich działalność pragnę zakończyć. Żałuję ich. Ale po stokroć bardziej lituję się nad tymi, którym oni niszczyli i niszczą życie, nie pozwalają żyć po ludzku, godnie — a takich są miliony. Tych, którzy Mnie sami nie chcą, uratować nie mogę, ale mogę wyzwolić skrzywdzonych przez nich, uciemiężonych, uwięzionych i prześladowanych.(...) Zapowiedziane czasy trwogi i śmierci już się rozpoczynają, ale wy ogniskujcie się na tworzeniu dzieł miłosierdzia, dzieł pokoju, gdyż taką rolę przeznaczyłem waszej ojczyźnie. Troszczcie się o waszych sąsiadów, troszczcie się o Wschód. (...) Władze Kościoła w Polsce muszą zrozumieć, że nadchodzi coś zupełnie nowego i trzeba działać w inny sposób, bardziej ofiarnie i pracując w łączności ze społeczeństwem, a nie ponad nim. (...) Będę wam tarczą i opoką. Dlatego nie lękajcie się, bo nawet śmierć ciała, jeśli Ja przy was jestem, nie przerazi was i nic wam uczynić nie zdoła. Przeprowadzę was przez nią sam i nie doznacie trwogi. Pamiętajcie, że nieśmiertelni jesteście i dom wieczysty macie zapewniony. Kto z was z ucisku przybywa, otrzymuje ode Mnie szczęście nieskończone. Nie lękajcie się śmierci; lękajcie się grzechu, oczyszczajcie się i gotujcie, aby czas katastrof, klęsk, grozy i śmierci zastał was o Mnie opartych i czystych.(...)
K
kemot
25 lipca 2011, 18:04
Jestem katolikiem. Bardzo przeżyłem Smoleńsk. Nie słucham PIS z jednego powodu: wiara jest dla mnie miłością, zufaniem i zrozumienie w jednym. W działaniu PIS nie odnajduję żadnego z tych elementów. Mój Jezus jest miłością więc jestem spokojny. Mój Jezus także, dlatego nie zabieram już głosu na forum. Dziś zrobiłem wyjątek, bo artykuł brata_robota mnie poruszył. Również życzę dobrych wakacji.
NU
nie uciekaj z "partii&quo
25 lipca 2011, 17:51
świat czeka „okres oczyszczenia” czas katastrof, klęsk żywiołowych i wojen, w których użyta zostanie broń jądrowa. „Zginą miliony ludzi,  przestanie istnieć wiele państw, nastąpi ruina gospodarcza”. Kataklizmy ogarną całą ziemię; będą to wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi, ruchy skorupy ziemskiej, przesuwanie się płyt lądowych i dna mórz i oceanów. Specjalne nasilenie katastrof dotknie półkulę północną (...) Wzburzenie wód spowoduje zniszczenie wybrzeży na całym świecie (...). Dlatego ostrzeżenia moje przydadzą się wszędzie, o ile zostaną przyjęte. Zapewniam cię, córko, że nawet gdybyś je rozsyłała masowo, nic byś nie wskórała. Ludzie nie chcą uwierzyć temu, co ich trwoży i wieści im klęski; chyba, gdy widzą już ich pierwsze objawy. Wybrzeża, ujścia rzek, tereny nadmorskie, zwłaszcza nizinne i bagienne, narażone są na zalanie lub zgoła zatopienie. Tereny sejsmiczne ożywią się, górskie rzeki wyleją, głębokie doliny wypełni woda, a wielkie zbiorniki wodne zamknięte tamami grożą zalaniem ziemiom niżej położonym. Rozsądek nakazuje unikać takich miejsc... 
A
anonim
25 lipca 2011, 15:58
parokrotnie zrezygnowałeś z udawania osoby kulturalnej i stosowania formy "Ty" w pismie... Po co te ceregiele? Wielka litera w zaimku to do listów, a nie do walenia w mordę - pamiętacie animowany wizerunek brata_robota? Małą literą mniej boli. To jest ring.
WW
wolny wybór tak tak lub nie nie
25 lipca 2011, 15:40
Jezus nie należałby do żadnej partii w Polsce ani na świecie. Ani do PiS, ani do Po ani do żadnej partii chrześcijańskiej. Jezus Chrystus jest ponad partiami, podziałami, ustrojami. To Polska i ewentualnie partia potrzebują Jezusa, jeżeli chcą budować na skale, nie na piasku. Wolność wyboru polega na tym, że opowiadamy się za Bogiem i Bożym Prawem - Dekalogiem i życiem ściśle wg Ewangelii, lub wybieramy życie wg tego świata, zamiast wolności - swawolę i tym wydłużamy sobie drogę do Chrystusa grzesząc a jeśli upadniemy i nie powstaniemy to też będzie wolny wybór. Jest Boże Miłosierdzie i Miłość, którego symbolem jest Krzyż, ale Miłosierdzie Boże nie jest roszczeniowe, jest dla tych, którzy o Nie proszą i słyszą; "Idź i nie grzesz więcej" Nie można grzeszyć licząc zuchwale na miłosierdzie Boże, ani rozpaczać lub wątpić w miłosierdzie Boże. Jezus nie musi być w partii to my Go potrzebujemy, J.Kaczyński i PiS też Go potrzebują i mają do tego prawo i oszukani Polacy też.  
S
synku
25 lipca 2011, 15:37
Ja nic nie musze i wolno mi tyle na tym forum ile tobie można. :-) @adamajkis Kiedy ty zrobisz krok jak brat robot i zmienisz portal, synku? Wszak twoje poglady też tu nie pasują- bardziej na forum GW....a im po drodze. Robociku - cieszę się,że zmieniasz system, synku. Oby był bez koni trojańskich,trolli i innych wirusów.
A
AdamIKiss
25 lipca 2011, 15:09
@adamajkis Ja nic nie musze i wolno mi tyle na tym forum ile tobie można. :-) Nie komentuję postu jazga, bo nie musze. :-) Skomentowałem wypowiedź anonima. :-) To duży postęp... przyznajesz mi prawo do komentowania Twoich wpisów! Do tej pory często negowałeś to prawo :-) Natomiast jek juz zauważyłem parokrotnie zrezygnowałeś z udawania osoby kulturalnej i stosowania formy "Ty" w pismie...
D
dev
25 lipca 2011, 15:08
Drogi Pytajniku, nie chcę, żeby to źle zabrzmiało (ale zabrzmi), ale czym Twoim zdaniem jest prawda? Czy to jest fakt? Jeśli już musimy dyskutować o tej nieszczęsnej, tragicznej katastrofie, to czego możemy być tu absolutnie pewni? Leciał samolot, nie doleciał, rozbił się, zginęli ludzie. Z tym wszyscy się zgodzimy, prawda? Natomiast okoliczności, to co się działo przed, w trakcie, to co można usłyszeć (albo nie) na zapisie ze skrzynek to jest materiał, który jest interpretowany, interpretowany przez obie strony. Sądzę, że możemy próbować wyjaśniać to lepiej lub gorzej, ale nigdy nie będzie to żadna prawda, tylko lepsza lub gorsza interpretacja tego, co się wydarzyło. I to służy doraźnym, zupełnie ziemskim celom, chodzi o hmmm... "rację", nie o prawdę, a co za tym idzie - o to wszystko, o czym pisałeś. Staram się na to patrzyć jako na zjawisko, ale mnie osobiście rani brukanie religii przez celowe mieszanie pojęć. Niech sobie polityka zostanie ze swoją walką o "rację", spierajmy się, że takie rozwiązanie będzie lepsze lub gorsze, taka interpretacja lepiej wyjaśniająca rzeczywistość lub gorzej, ale nie odbierajmy słowom ich znaczeń, nie używajmy słowa "prawda" tam, gdzie mowy o żadnej prawdzie być nie może. Jeśli uwierzymy, że to my jesteśmy prawdą albo nosicielami prawdy, to zabicie prawie stu osób w jej imię nie będzie dla nas żadnym problemem, bo dlaczego miałoby być? To mnie przeraża i na to z całego serca się nie zgadzam, rozumiesz mnie?
25 lipca 2011, 15:03
Cęnię Twój tekst za szczerość, ale rozczarowuje mnie, że wynika z niego Twoja własna obsesja - obsesja dotycząca katolików wypowiadających się pozytywnie o PiSie i negatywnie o PO. W ten sposób sam upolityczniłeś tę sprawę. A jak widać, rozmawiają tu ludzie o najróżniejszym światopoglądzie, opcjach poliytycznych, ba! - nawet stosunku do Kościoła Katolickiego. Twoje prawo, żeby samodzielnie się "wypisać". Powodzenia, czy wrócisz (może pod nowym nickiem), czy zostaniesz.
A
AdamIKiss
25 lipca 2011, 14:40
Niektórzy żałowali, że w samolocie nie było Jarosława. Niektórzy żałowali, że nie było tam Donalda, mówili to nawet z ambon. Jak ja lubię tych obiektywnych komentatorów... Zamiast przyznać, że jazg zachowuje się skandalicznie... to adamajkis tradycyjnie... "a księża z PiSu są gorsi"
A
anonim
25 lipca 2011, 14:21
Jazg, To co napisałeś jest podłe. To nie jest podłe. To jest "neutralne światopoglądowo".
P
pytajnik
25 lipca 2011, 14:19
Jazg, To co napisałeś jest podłe.
P
pytajnik
25 lipca 2011, 14:17
Drogi dev, Ja też się zgadzam z Tobą i Alvinem i w ogóle w sferze teoretycznej wszystko jest jasne i bezproblemowe i nawet najwięksi wrogowie z tym się zgadzają. Ale teraz przejdźmy do konkretów. Np.: sprawa katastrofy smoleńskiej. Jedni mówią : „chcemy prawdy – podają konkretne fakty , wypowiedzi ekspertów” , inni mówią:” to ideologia, próba gry nieszczęściem, kampania wyborcza , nasi eksperci mówią coś innego”. I co z tym fantem zrobisz? Owszem nawet jeżeli znasz fakty obiektywne i wiesz gdzie leży prawda, to to nie ma znaczenia. W wymiarze społecznym , a zwłaszcza w demokracji, nie jest ważne jaka jest prawda, lecz co ludzie uważają za prawdę dlatego walka o dusze ludzi w tym Polaków jest tak zaciekła. Dotąd nic nie zrozumiesz co się dzieje w społeczeństwie, w tym w polityce dokąd nie zrozumiesz, że są ludzie (tak jak Ty), którzy wierzą, że prawda jest najważniejsza ( ona nas wyzwoli) , ale również są i tacy , którzy uważają jak Piłat, że nie ma prawdy obiektywnej ( cóż to jest prawda? zapytał), a więc faktami można dowolnie manipulować, przemilczać, tworzyć ( np.: słynny „fakt prasowy” Geremka) dla uzyskania i utrzymania władzy, majątku, powodzenia itd.
A
anonim
25 lipca 2011, 14:14
Niektórzy żałowali, że w samolocie nie było Jarosława. Jojczeli również, że nie poleciał nim "jeb___", "popier___", "nietolerancyjny" (sic!) Rydzyk. Przerażają niezmierzone otchłanie tolerancji. I śmieszne są. Strasznie. Co tam fanatyzm radiomaryjny w porównaniu z tym antyradiomaryjnym. To jak porównanie Franco czy Pinocheta z Hitlerem czy Stalinem.
25 lipca 2011, 13:52
 Pan Jezus już zagłosował, powołując w zaświaty jednego z Kaczyńskich. Lech Kaczyński ma nikłe szanse na raj, czeka go długi czyścieć, o ile nie wylądował w piekle. To samo czeka jego braciszka.
Jadwiga Krywult
25 lipca 2011, 13:38
Klaro, ja z kolei zauważam inny schemat. Niektórzy zwykli swoją nienawiść do innych tłumaczyć swoją misją głoszenia "trudnej prawdy", a jeżeli ktoś zwróci im uwagę, to widocznie naczytał się GW. Kotku, PRAWDY glosi Barbara Magdalena & Co. Tym razem wyjątkowo zapomniała wypomnieć Bratu_robotowi Gazetę Wyborczą, pewnie to tylko przeoczenie.
D
dev
25 lipca 2011, 13:31
Bardzo dobrze powiedziane. Rzecz w tym, że uczciwe poszukiwania to zawsze wysiłek i ryzyko, że trzeba będzie zakwestionować to, w co się do tej pory wierzyło, powoli odzierać się z różnych iluzji i na końcu stanąć oko w oko z własną słabością i jeszcze ją udźwigąć. Jeśli wyrażam się mętnie, to przepraszam, ale mam przeczucie, że im bliżej uznania jestem własnej słabości tym bliżej jestem tej wolności wyboru Boga, jedynej prawdziwej chyba wolności. Trudno jest być katolikiem w Polsce - "niewierzący" traktują cię jak przygłupa, bo wg nich chodzenie do kościoła to bycie moherem i zakutym łbem, a współwyznawcy często oczekują wyznania wiary w zupełnie inne treści niż w "Miłuj Pana Boga z całego serca swego, a bliźniego swego, jak siebie samego". A przecież to jest największe przykazanie i warto życie poświęcić na dowiedzenie się co te kilka słów oznacza, bo tu zawiera się "całe prawo i prorocy". Mam przeczucie, że to jedno zdanie jest kluczem do rozwiązania wszelkich problemów społecznych na ziemi i dlatego uparcie i wbrew wszystkiemu, wszystkim, a często nawet wbrew sobie szukam wyjaśnienia tego zdania w Kościele, bo to jedyna znana mi droga. Posługiwanie się religią w celach ideologicznych w moim odczuciu bardzo jej szkodzi, bo przesłania jej prawdziwy sens, dlatego rozumiem frustracje Brata-Robota. Jeśli religia ma być drogą do Prawdy to jej instrumentalne wykorzystywanie jest po prostu obrzydliwe, ale tak się dzieje od wieków. Pogniewanie się na świat, że jest jaki jest chyba nie jest roztropne, próba zmieniania go przez zmienianie na siłę innych - również. Jedyne, co możemy zrobić, to próbować zmieniać siebie, na lepsze, przekonywać swoim życiem, każda inna droga może się skończyć szaleństwem, jak w ostatni piątek w Norwegii... To był komentarz do wypowiedzi Alvin
D
dev
25 lipca 2011, 13:30
Bardzo dobrze powiedziane. Rzecz w tym, że uczciwe poszukiwania to zawsze wysiłek i ryzyko, że trzeba będzie zakwestionować to, w co się do tej pory wierzyło, powoli odzierać się z różnych iluzji i na końcu stanąć oko w oko z własną słabością i jeszcze ją udźwigąć. Jeśli wyrażam się mętnie, to przepraszam, ale mam przeczucie, że im bliżej uznania jestem własnej słabości tym bliżej jestem tej wolności wyboru Boga, jedynej prawdziwej chyba wolności. Trudno jest być katolikiem w Polsce - "niewierzący" traktują cię jak przygłupa, bo wg nich chodzenie do kościoła to bycie moherem i zakutym łbem, a współwyznawcy często oczekują wyznania wiary w zupełnie inne treści niż w "Miłuj Pana Boga z całego serca swego, a bliźniego swego, jak siebie samego". A przecież to jest największe przykazanie i warto życie poświęcić na dowiedzenie się co te kilka słów oznacza, bo tu zawiera się "całe prawo i prorocy". Mam przeczucie, że to jedno zdanie jest kluczem do rozwiązania wszelkich problemów społecznych na ziemi i dlatego uparcie i wbrew wszystkiemu, wszystkim, a często nawet wbrew sobie szukam wyjaśnienia tego zdania w Kościele, bo to jedyna znana mi droga. Posługiwanie się religią w celach ideologicznych w moim odczuciu bardzo jej szkodzi, bo przesłania jej prawdziwy sens, dlatego rozumiem frustracje Brata-Robota. Jeśli religia ma być drogą do Prawdy to jej instrumentalne wykorzystywanie jest po prostu obrzydliwe, ale tak się dzieje od wieków. Pogniewanie się na świat, że jest jaki jest chyba nie jest roztropne, próba zmieniania go przez  zmienianie na siłę innych - również. Jedyne, co możemy zrobić, to próbować zmieniać siebie, na lepsze, przekonywać swoim życiem, każda inna droga może się skończyć szaleństwem, jak w ostatni piątek w Norwegii...
IP
i po robocie
25 lipca 2011, 13:24
@~jo Klaro, ja z kolei zauważam inny schemat. Niektórzy zwykli swoją nienawiść do innych tłumaczyć swoją misją głoszenia "trudnej prawdy", a jeżeli ktoś zwróci im uwagę, to widocznie naczytał się GW. Zauważyłem, że sa wyjątki od tego schematu. Osoby obrażające innych jak np. brat robot,  zwykł obrażać różne uczucia głosząć "trudne prawdy" natomiast nigdy gdy zwrócono mu uwage nie twierdził, że uwagi skierowane do niego wynikają z lektury GW. Podobnie Kinga. Więc schemat to chyba mit....
J
jo
25 lipca 2011, 13:02
Oczywiście nie podzielam opinii @jo w sprawie postu @Barbary Magdaleny. Nie ma tam ani ironii ani tym bardziej nienawiści. @jo stosuje zużyty schemacik z GW rodem - jak ktoś się z nim nie zgadza, to znaczy, że stosuje "mowę nienawiści". Klaro, ja z kolei zauważam inny schemat. Niektórzy zwykli swoją nienawiść do innych tłumaczyć swoją misją głoszenia "trudnej prawdy", a jeżeli ktoś zwróci im uwagę, to widocznie naczytał się GW.
W
wanda
25 lipca 2011, 11:17
obiecuję, nie będzie to polityka :)! Co za ulga!!
T
tomy
25 lipca 2011, 09:21
co za patetyczna/i nieprawdziwa / bzdura, a brat robot wróci tu zapewne jako siostra owca na przykład
K
klara
25 lipca 2011, 09:14
Oczywiście nie podzielam opinii @jo w sprawie postu @Barbary Magdaleny. Nie ma tam ani ironii ani tym bardziej nienawiści. @jo stosuje zużyty schemacik z GW rodem - jak ktoś się z nim nie zgadza, to znaczy, że stosuje  "mowę nienawiści".
K
klara
25 lipca 2011, 09:06
Barbaro Magdaleno, a czy dałoby radę napisać to napisałaś, tak zwyczajnie, bez tej ironii (którą zarzucasz B-R) i tej... hm... jak dla mnie to niemalże nienawiści. Czy potrafiłabyś wyrazić swoje mysli zwyczajnym jęzkiem? Byłoby trochę milej na portalach katolickich. Ciekawe, że @jo widzi bliską nienawiści ironię w wypowiedzi @barbary magdaleny, a nie przeszkadza mu szyderczy ton artykułu @brata-robota. Jakaś wybiórcza ta wrażliwość.
P
PL
25 lipca 2011, 09:00
Przykre,ze sie tak nakreciles politycznie ale to jest wlasnie wolnosci wyboru jaka daje KK. W innych mediach nie mialbys mozliwosci  napisania i opublikowania takiego memorandum- cenzor by teg nie puscil,a na antenie ORBAN(urzadzenie) by cie wycial. Dziwi mnie tylko to, czemu ze swoimi pogladami tak dlugo sie tu meczyles - siejac kakol....? Pozostaje powiedziec - Zegnaj i powodzenia na nowej drodze zycia
Jadwiga Krywult
25 lipca 2011, 08:09
Barbaro Magdaleno, a czy dałoby radę napisać to napisałaś, tak zwyczajnie, bez tej ironii (którą zarzucasz B-R) i tej... hm... jak dla mnie to niemalże nienawiści. Czy potrafiłabyś wyrazić swoje mysli zwyczajnym jęzkiem? Byłoby trochę milej na portalach katolickich. Barbara Magdalena swoim postem potwierdziła prawdziwość tego, co napisał Brat_robot.
A
Alvin
25 lipca 2011, 06:00
 Alvin 2 Więc aby móc powiedzieć o sobie „Jestem WOLNY!”, „Mam SWOJE poglądy!” lub „Wierzę w to czy w tamto” trzeba w każdym wymiarze i od początku do końca być sobą, być wolnym i przyjmować za prawdę FAKTY pochodzące ze źródła a nie czyjąś ich interpretację lecz to nie znaczy, że nie mogę ich słuchać już na pewno nie zwalnia mnie to z konieczności obrony własnych przekonań. Wiem, że to jest trudne ale jest cechą tych, którzy są w pełni i absolutnie przekonani o wartości tego co głoszą. Barbaro, bracie_robocie, drodzy Forumowicze! Największą wartością DEON’a jest dla mnie to, że poruszane tematy mają wartość a wyrażane tutaj poglądy dają mi możliwość spojrzenia na swoje (subiektywne) z innej perspektywy dzięki czemu nadal się rozwijam.
A
Alvin
25 lipca 2011, 05:59
 Alvin 1 Żałuję, że tak wielu ludzi nigdy nie doświadczy wolności i umrze w fałszywym przekonaniu, że ją miała, „po drodze” ograniczając się do cudzych, „jedynie słusznych” racji a tym samym nieświadomie oddając się we władanie takich czy innych ideologii. Stąd już tylko krok do interpretacji, nadinterpretacji, manipulacji i w efekcie do podziałów, kłótni, waśni, terroru, gwałtu i wszelkiego zła. Bez myślenia i bez chęci poznania to wszystko są tylko ideologie. I nie ma tu znaczenia czy u ich podstaw znajdą się pobudki polityczne, płytko pojmowana wiara czy gesty pobożności wykonywane na pokaz. Nie myślę tu o wierze w Boga pochodzącej od Pisma. Myślę raczej o wierze w różnych ziemskich bożków, którzy z lepszym lub gorszym skutkiem, potrafią manipulować uczuciami i umysłami, w efekcie niezasłużenie są postrzegani jako ci, którymi w żadnej mierze nie są. Każda „wojna” prowadzona jest w imię obrony czyichś racji i interesów. Wówczas na „frontach” stają na przeciw siebie sąsiedzi z tej samej ulicy, rodzina czy, Bogu ducha winni, nieznajomi stając się narzędziami i zakładnikami ideologów. Dlatego w imię ich a nie swoich racji zaczynają być zdolni do rzeczy, które jeszcze tydzień czy miesiąc wcześniej nawet by im nie przeszły przez myśl. Życie nie jest ani dobre ani złe. Jest takie jakim chcemy go widzieć i zależy od kierunku, w którym patrzymy oraz od jakości i szczelności filtrów, które sobie założymy. W każdym przypadku zależy to wyłącznie od nas samych. Czym innym jest przeżywanie własnego życia samemu lub wspólnie z kimś a czym innym cudzego czyli życia narzuconego z zewnątrz przez tzw. mentorów czy autorytety, których często jedynym argumentem jest to, że akurat mają dostęp do mikrofonu.
J
jo
25 lipca 2011, 00:52
Barbaro Magdaleno, a czy dałoby radę napisać to napisałaś, tak zwyczajnie, bez tej ironii (którą zarzucasz B-R) i tej... hm... jak dla mnie to niemalże nienawiści. Czy potrafiłabyś wyrazić swoje mysli zwyczajnym jęzkiem? Byłoby trochę milej na portalach katolickich.
BM
Barbara Magdalena
25 lipca 2011, 00:38
Marniutkie te wynurzenia. Ta ironia - skierowana przeciwko ukoloryzowanym przez autora( na nieprawdziwe barwy) ludziom broniacym polskości, tradycji, wiary, a przede wszystkim PRAWDY - nie wymaga żadnej odwagi. To ironia konformisty i sługusa rządzących, która lizusowsko sugeruje, jakie to zagrożenie rzekomo wynikałoby z przejęcia władzy przez Prawo i Sparawiedliwość. No i oczywiście, to nieśmiertelne zagrożenie "państwem wyznaniowym"!  Czuję się zażenowana tekstem, w którym obraża się ludzi pogrążonych w bólu po tragedii smoleńskiej. Wg. autora najlepiej przypisać im cechy sekty. Pewnie dlatego, że wtedy będzie łatwiej ośmieszać ich dążenie do wykrycia prawdy.  
A
anonim
25 lipca 2011, 00:08
Niestety dozyliśmy czasu, w których chocby na forach internetowych nie można swobodnie wyrażac swoich poglądów i wolno mniej, bo na jednych forach jesteśmy katolami, a na innych nie ulegamy sentymentom smoleńskim czy nawet nacjonalistycznym. No właśnie, na jednych katolami, a na drugich heretykami. Na jednych moherami, a na innych popierającymi zboczeńców (jak mówią z "szacunkiem" i "delikatnością" o homoseksualistach).
MF
Michał Faflik
24 lipca 2011, 22:31
No a ja zostaję. Straszny z Ciebie prowokator i to pewnie twoja kolejna prowokacja (że odchodzisz). Większość Twoich postów mnie denerwowała, ale ten jest bardzo trafiony. Czekam na Twój powrót, żebyś znowu mógł odejść i napisać po raz drugi coś sensownego.
WD
Wojtek Duda
24 lipca 2011, 22:24
@brat_robot- coz, rzeczywiscie, mozna sie sfurstrowac caly czas slyszac jedno i to samo na forum , te same emocjonalne pseudoargumenty, etc. etc. jak grochem o sciane. Z drugiej strony, to czego jednak się spodziewać po niespecjalistycznym, i praktycznie otwartym dla wszystkich forum ? @o.Artur SJ: co do pomysłu na 'program' Deona na kolejny rok - może w tych rozważaniach pomocna byłaby jakas sondę/ankietę - z pytaniem - np. dlaczego zaglądzasz na deon , bądż też i w jakie tematy najczęściej klikasz (?), a czego jeszcze brakuje, bądź czego jest za mało...
M
Mmm
24 lipca 2011, 21:56
Nie śledziłem deonowych rozmów szczególnie wnikliwie, ale brata_robota i jego prowokacyjne (;)) awatary jakoś szczególnie zapamiętałem. Co do Chrystusa ze Świebodzina to się z nim zgadzam Powodzenia! 
KL
kumpel lumpa
24 lipca 2011, 21:48
Spoko. Pojechał na urlop i we wrześniu wróci tu odwalać swoją robocią robotę.
T
teresa
24 lipca 2011, 21:20
 Idź z Bogiem . To wszystko jest niewiarygodne.Żegnam.
Artur Demkowicz SJ
24 lipca 2011, 19:17
Czytam wszytkie komentarze i ... myśle co tu dodać do dyskusji ... ps. pierwsza myśl jest taka, że komentarze typu "DEON przegrał - nie przegrał....", "bracie_robocie wróć - lub odejdz... " ... mają do siebie to, że ściągają dyskusję w stronę skrajnych, "pewnych" rozwiązań ... + nadają jej duży poziom emocjonalności....  Dramatyzują całą sytuację! a dramatu nie ma. Z pewnością forum wtedy się kręci, ale nie wiem czy to tak zdrowo na niedzielne popołudnie....   Myślę dalej... :) bo mam przekonanie, że dyskusja jest w ciekawym miejscu... i trafia w temat, nad którym spędzam ostatnio mnóstwo czasu... tzn. czym DEON powinien się zająć w trzecim roku działalności... obiecuję, nie będzie to polityka :)! o innych sprawach, pomysłach już wkrótce napiszę... Acha... dziękuję tym, którzy zostają :) oraz tym którzy w ramach cichego poparcia przekazali donacje na rozwój portalu... ciekawy sposób "komentowania portfelem" ... bardzo dziękujemy!
A
anonim
24 lipca 2011, 18:04
Nie, to nie Deon przegrał. Przegrało to samo co zawsze - pycha, tym razem brata_robota. Poczucie, że jestem lepszy i mądrzejszy niż te nieoświecone masy uprawiające kult Smoleńska. Stąd tylko krok do pogardy, którą w jego komentarzach coraz łatwiej było wyczuć. Nie tędy droga, bracie_robocie. Ale widać, że innej nie znasz i dlatego odchodzisz. Może i tak. A może to po prostu frustracja. A może umiłowanie przekory, prowokacji, przekomarzania się, wciągania w zaczepki. W każdym razie był nauczycielem cierpliwości, tolerancji, wielkoduszności, bo ich przeciwieństwa obnażał kontakt z nim. Dobra robota, bracie_robocie!
X
xyz
24 lipca 2011, 18:04
Bracie-robocie - Twój tekst jak zwykle pokrętny i słabo inteligentny, więc dobrze, że kazali Ci się wycofać. Chociaż tyle w tym "błyskotliwości". Niemniej pozdrawiam.
P
pytajnik
24 lipca 2011, 16:49
c.d. To co pisze brat_robot to jego interpretacje, a nawet pomówienia. Widać jak na dłoni o co Mu chodzi- wystarczy wczytać się co Go najbardziej zirytowało ; jedyną partię jaką wymienia i się jej zdecydowanie sprzeciwia to jest PiS , czy to nie jest mieszanie polityki do religii?, Gdyby miał wymienić osobę, która budzi jego największy sprzeciw to wymieniły o. Rydzyka. Nie udało mu się zohydzić Pis, o. Rydzyka i katolicyzmu, jakiego on nie lubi to zniechęcony zrezygnował. Nie będę obłudny i powiem otwarcie, że takiego forumowicza jak brat-robot mi nie żal Ojcze A. Semkowiczu i nie jest on dla mnie żadnym natchnieniem i nie mam zamiaru go rozumieć – zbyt dobrze poznałem jego opinie na tym forum. On nie dyskutował, bo nie brał pod uwagę racji innych . Cóż każdy ma takiego idola na jakiego zasługuje.
P
pytajnik
24 lipca 2011, 16:48
Brat_robot wkłada w usta uczestników dyskusji na tym forum opinie, których nigdy na tym forum nikt nie napisał. Proszę o jeden cytat w którym ktoś by napisał , że Jezus (przepraszam Panie Jezu) głosowałby na PiS, że katolicyzm to tylko polskość itd. Po jakiego licha takie bałamutne opinie z których wynika to co „postępowcy” nasi i zachodni chcą wszystkim wmówić to znaczy , że bycie wierzącym to straszny obciach w związku z tym najbardziej obciachowa jest Polska jako najgorszy zapyziały zaścianek. Gdzie są ci okropni zacofani Polacy? Czy to ci młodzi, którzy czuwali po śmierci JPII , ci Polacy, którzy prosili wtedy aby im otworzono kościoły bo chcą się modlić?, a może Ci, te miliony Polaków, którzy uczestniczą w pielgrzymkach? A może Ci , którzy wyjeżdżają na Światowe Dni Młodzieży? Pytam czy nie jest krzywdzące pokazywanie katolicyzmu polskiego jako bezmyślnego, prymitywnego, aż boję się nazwać go ludowym, bo z jakiegoś powodu to określenie stało się pejoratywne. Tymczasem niejednokrotnie zazdrościłem starszym kobietom ze wsi ich oddania w modlitwie, gorliwości, prawdziwej wiary. To poczucie wyższości, że my intelektualiści lepiej wierzymy nie ma żadnego uzasadnienia w rzeczywistości.
A
Alvi
24 lipca 2011, 15:24
 Jesli wszycy mielibyśmy takie samo zdanie dyskuje (fora) nie byłyby potrzebne. Przed podjęciem jakiejś decyzji zawsze warto wrcać doźródeł czyli nie dać się nakręcać tym którzy mówią co im się wydaje Deon to Deon. Fora to miejsce dyskusji - wymiany poglądów różnych osób (często anonimowych), które czasami mogą chcieć zasiać ferment. Za tych należy się modlić bardziej niż za innych. Dajrze chłopie spokój i wracaj walczyć z odłamami i meandrami wiary. Takich ludzi nam potrzeba! Słuszną linię ma nasza ..., ups słuszną linię ma Deon! Ja zostaję.
A
AdamIKiss
24 lipca 2011, 14:55
jeśli brat_robot okaże się mieć rację ... to wkrótce w Kościele będzie tyle ludzi ile zbierze głosów PiS w najbliższych wyborach... będę obserwował i zachęcał, żeby jednak było znacznie lepiej. Bracie_robocie "nie raz nie dwa" mnie wnerwiłeś.... ale teraz bardziej rozumie o co walczyłeś.... bardzo dziękuję za pouczający tekst. Tylko czy na pewno Ojciec rozumie o co walczył brat_robot deklarując się jako apostata?
A
Alexander
24 lipca 2011, 14:49
Idiotyczna teza. Jestem katolikiem, jestem Polakiem, ale z PiS-em mam tyle wspólnego, co łysy z warkoczami. Deon jest bardzo różny ideologicznie, jest tu miejsce dla wszystkich. Nie rozumiem oburzenia, czyżby PiS-owcy mieli być usuwani? A gdzie płaszczyzna do wymiany poglądów i dyskusji? 
K
klara
24 lipca 2011, 14:48
Nie ma katolika, jeśli nie ma Polaka, nie ma Boga, jeśli nie ma Smoleńska. Nieprawda - wmawiasz ludziom stereotypy, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Sam wszystko postrzegasz w kategoriach partyjniackich  i to samo przypisujesz innym. Przyjmij do wiadomości, że jest wielu Polaków i katolików, dla których pojęcia  Boga i Ojczyzny nie przekładają się na żadne polityczne przynależnosci.
M
marcin
24 lipca 2011, 14:16
 Pan Jezus należy do wszystkich ludzi i do wszystkich narodów na naszej planecie :)  -pozdrawiam !
Jadwiga Krywult
24 lipca 2011, 14:13
jeśli brat_robot okaże się mieć rację ... to wkrótce w Kościele będzie tyle ludzi ile zbierze głosów PiS w najbliższych wyborach... będę obserwował i zachęcał, żeby jednak było znacznie lepiej. Brat_robot ma racje - katolicyzm polski stal sie religia smolenska. Czy Brat_robot ma racje odchodzac z forum ? Nie wiem. Czytajac wpis o.Artura mysle, ze Brat_robot ma racje odchodzac. Oczywiscie, ze w Kosciele bedzie wiecej ludzi niz glosujacych na PiS. Pozostana ci, ktorzy nie zrezygnuja z udzialu we mszy, najwyzej, jezeli bedzie trzeba, znajda kosciol, w ktorym ksieza nie zajmuja sie polityka. Ludzie ci ogranicza kontakt z kosciolem (swiadomie napisalam mala litera) do udzialu we mszy, gdyz w zadnych organizacjach koscielnych nie ma dla nich miejsca (bo przeciez to oczywiste, ze Jezus glosowalby na PiS). Owszem, mozna tych ludzi zlekcewazyc, bo przeciez do kosciola chodza i statystyka jest dobra. Sa tez argumenty przeciw odejsciu z forum, np. posty uzytkownikow Kinch i robert, i zapewne istnienie jakiejs grupy milczacej, czytajacej.
A
asbabicz
24 lipca 2011, 14:12
A ja ustawiłam Deon.pl jako strone startową, a na Interie, wp czy onet tylko czasem zagladam i szybko stamtąd uciekam, bo mnie mdli potem od tej autostrady tłuszczu, swądu i brodzenia w bagienku. Wybieram czyste stąpanie i najlepiej po kamieniach w górę. To ci widok i zapach!
G
Gertruda
24 lipca 2011, 13:53
E tam, Brat_robot jęczy zupełnie niepotrzebnie. Ma velario racje, że to pycha i chęć zwrócenia na siebie uwagi.  Deonowi nic zarzucić nie można, jest bardzo zrównoważnym portalem. Jest po prostu odbiciem wewnątrzkrajowych sytuacji. To jest najlepszy pomysł na media, jaki tylko można sobie wymyślić; one muszą być lustrem. W Deonie, z jednej strony, jest wyraźnie nacjonalistyczne zabarwienie forum, które faktycznie poza polskość nosa nie jest w stanie wychylić, a forumowiczom wydaje się, że zbawi ich Wawel i bociany z łąki, a z drugiej strony portal publikuje takich autorów jak Jarosław Dudycz, który w różnych mediach katolickich dał się poznać jako orędownik porzucenia wątków narodowych w głoszeniu wiary. Wszystko więc gra, jest miejsce dla każdego. Portal nie ciągnie w żadnym kierunku, jest mądrze zbilansowany. Więc czego, ludziska, chcecie?
Martino
24 lipca 2011, 12:38
Nie, to nie Deon przegrał. Przegrało to samo co zawsze - pycha, tym razem brata_robota. Poczucie, że jestem lepszy i mądrzejszy niż te nieoświecone masy uprawiające kult Smoleńska. Stąd tylko krok do pogardy, którą w jego komentarzach coraz łatwiej było wyczuć. Nie tędy droga, bracie_robocie. Ale widać, że innej nie znasz i dlatego odchodzisz.
R
robert
24 lipca 2011, 12:15
 No szkoda no...zawsze prowokowałeś tych skrajnie prawicowych do innego spojrzenia na jakąś sprawę (choć czasem przeginałeś). Ale rozumiem Twoją decyzję. Ciężko jest dyskutować, jeśli oponent ciągle widzi w Tobie agenta TVN i GW :] . Ehh... to teraz na forum będzie tylko kółko wzajemnej adoracji. A swoją drogą to muszę przyznać, że miałeś chłopie zdrowie i cierpliwość, żeby dyskutować z niektórymi. Pozdrawiam.
J
jo
24 lipca 2011, 11:46
wydaje mi się, że czytam zupełnie inny DEON niż brat robot. Trochę za wąziutko pomyślałeś! Może Zosiu czytasz tylko artykuły, a nie komentarze.
A
Alvin
24 lipca 2011, 11:41
Jestem katolikiem. Bardzo przeżyłem Smoleńsk. Nie słucham PIS z jednego powodu: wiara jest dla mnie miłością, zufaniem i zrozumienie w jednym. W działaniu PIS nie odnajduję żadnego z tych elementów. Mój Jezus jest miłością więc jestem spokojny.
Z
Zosia
24 lipca 2011, 11:31
 wydaje mi się, że czytam zupełnie inny DEON niż brat robot. Trochę za wąziutko pomyślałeś!
P
polski.blog.ru
24 lipca 2011, 11:11
Bez przesady. Katolicyzm to polskość, ale katolicyzm, to NIE jest głosowanie na PiS, ani wyznawanie "kultu Lecha Kaczyńskiego", ani też "przywrócenie wspólnoty transatlantyckiej". Można być Polakiem-katolikiem i mieć zupełnie inne poglądy. Zob.: Skąd pomysł tej krucjaty? http://polski.blog.ru/123498051.html
Artur Demkowicz SJ
24 lipca 2011, 10:30
jeśli brat_robot okaże się mieć rację ... to wkrótce w Kościele będzie tyle ludzi ile zbierze głosów PiS w najbliższych wyborach... będę obserwował i zachęcał, żeby jednak było znacznie lepiej. Bracie_robocie "nie raz nie dwa" mnie wnerwiłeś.... ale teraz bardziej rozumie o co walczyłeś.... bardzo dziękuję za pouczający tekst. 
24 lipca 2011, 09:38
Mam ogromną nadzieję, że brat_robot wróci kiedyś na forum Deonu. Zapewne tak jak ja będzie od czasu do czasu przeglądał wpisy z ciekawości, bo mnie ciekawią różni ludzie i różne poglądy, zwłaszcza takie, których na początku ni w ząb nie potrafię zrozumieć. Myślę, że brat_robot był jednym z tych forumowiczów, którzy potrafili spuścić nieco powietrza z baloników nadymanych do rozmiarów sterowców przez innych użytkowników forum, którzy za bardzo zapalali się w dyskusji. :-)