Marnota marnotą, a Bóg swoje

(fot. lumix2004 / sxc.hu)
asioka87 / artykuł nadesłany

Poświęcił Bogu czas, miał swój odlot i jest super. Teraz to już nawet śmierci się nie boi, poczuł Boga i napełniony Jego Duchem, gotów jest zmieniać świat. Odlatuje... i spada. Ej, sorry, Panie Jezu, coś jest nie tak?

Przecież oddał Ci swój cenny czas, super Wam się modliło, wirtualnie przenieśliście parę gór, no a Ty chcesz coś jeszcze? Myślę, że to powinno Wam starczyć na jakiś czas. Do kolejnej adoracji, następnych rekolekcji, przyszłej Wielkanocy. Wiemy przecież, że tak na co dzień, to Ty Jezu nie przychodzisz. Ten nudny ksiądz z naszej parafii do Ciebie w ogóle nie zbliża: nie dość, że ma wadę wymowy, to jeszcze niemiłosiernie się powtarza i ciągle straszy piekłem! Babcie mu wierzą, ale z nim jest już trochę inaczej. Wie dobrze, że Bóg przez takich kapłanów nie działa wcale.

Owszem, Komunia to Komunia, ale szczerze, jak nie czuje Twej obecności, to i potrzeby Mszy świętej brak. A to wszystko wina kapłanów. Co innego na rekolekcjach. Wtedy kocha Cię prawdziwie. Tam jest klimat. Skrzypce, świadectwa, łzy, spowiedź. O, Jezu, jak bardzo on Cię wtedy kocha! A tak w ogóle, to czemu powołujesz takich przeciętnych ludzi? Marni księża z nich są: ani kaznodzieje, ani spowiednicy, ani ubodzy. Zrób coś wreszcie, martwię się o Ciebie, taki Kościół to przecież żaden Kościół.

W odpowiedzi na to Jezus odrzekł: "Ponad 2 tysiące lat temu w małym miasteczku Nazaret do młodej dziewczyny przyszedł anioł, myślała, że oszalała: wysłuchawszy go, zgodziła się na jego plany. Potem urodził się Jej Syn. Miała z nim trochę problemów, ale jak wyrósł, wyprowadził się z domu i zaczął szukać kolegów. Nazwał ich potem apostołami. Nikt z nich nie był idealny, ale On ich polubił i poszli za Nim. Potem On zmarł, zamordowali Go niemiłosiernie, a koledzy-apostołowie zapadli się pod ziemię. Potem On zmartwychwstał, a oni zmienili się nie do poznania. On założył Kościół, poszedł sobie, ale obiecał, że mimo tego będzie z nimi do końca świata. Nie bardzo wiedzieli kiedy koniec ten nastąpi, ale robili, co do nich należało, przyuczali kolejnych i tak zostało do dziś. A dziewczyna, o której wspomniałem wcześniej, ta, co uwierzyła aniołowi, dokonała wielkich rzeczy w życiu Swojego Syna. On, kiedy umierał, wymyślił sobie, że da Jej więcej dzieci, a Ona zgodziwszy się na to, nie zostawia ich nigdy".

DEON.PL POLECA

Żywy Chrystus kocha i zbawia nawet podczas nudnej Mszy w zapyziałym kościele. Kapłani są dziećmi Maryi. Ona, nieustannie wstawiając się za nimi u Ojca, darzy ich niewypowiedzialną miłością. Zamiast narzekać na księży, czas zabrać w ręce różaniec i z Maryją modlić się za nich. A odloty zostawmy sobie na potem. W niebie nie zapytają nas, ile razy w życiu pięknie nam się modliło, a raczej ile razy modlitwą pomogliśmy sobie i innym. Wstańmy, chodźmy, bo czas jest bliski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Marnota marnotą, a Bóg swoje
Komentarze (13)
A
aoda
24 września 2012, 19:27
do obcy Ksiądz to też grzesznik jak my wszyscy,apostołowie też byli grzesznikami.Ale przez nich działa Pan Jezus.Nie wiem czemu,nie wiem jak,ale może po to że On chce być bliżej ciebie i mnie.Wiem tylko że On jest.
A
aoda
24 września 2012, 19:27
do obcy Ksiądz to też grzesznik jak my wszyscy,apostołowie też byli grzesznikami.Ale przez nich działa Pan Jezus.Nie wiem czemu,nie wiem jak,ale może po to że On chce być bliżej ciebie i mnie.Wiem tylko że On jest.
A
aoda
24 września 2012, 19:27
do obcy Ksiądz to też grzesznik jak my wszyscy,apostołowie też byli grzesznikami.Ale przez nich działa Pan Jezus.Nie wiem czemu,nie wiem jak,ale może po to że On chce być bliżej ciebie i mnie.Wiem tylko że On jest.
A
aoda
24 września 2012, 19:24
do obcy Ksiądz to też grzesznik jak my wszyscy,apostołowie też byli grzesznikami.Ale przez nich działa Pan Jezus.Nie wiem czemu,nie wiem jak,ale może po to że On chce być bliżej ciebie i mnie.Wiem tylko że On jest.
C
czytelnik
22 września 2012, 19:34
2. ksiądz nie może odprawiać Eucharystii jeżeli jest w stanie grzechu ciężkiego, ponieważ jak każdy z nas przyjmuje Pana Jezusa w postaci chleba, a żeby w pełni uczestniczyć w Eucharystii to nie można być w stanie grzechu ciężkiego 1 jeżeli Ksiądz w czasie Spowiedzi jest w grzechu ciężkim to czy otrzymane od niego odpuszczenie win jest ważne? 2 czy Ksiądz może odprawiać Mszę będąc w grzechu ciężkim? Ksiądz udzielając sakramentów świętych zawsze działa in persona Christi co znaczy, że sam Chrystus działa przez niego. W czasie udzielania spowiedzi/odprawiania Mszy, to nie on działa, lecz sam Bóg, który posługuje się człowiekiem. Sakramenty te są ważne nawet jeśli człowiek jest w stanie grzechu ciężkiego.
O
Ona
22 września 2012, 18:44
Na Sądzie Ostatecznym będziemy mówic co dobrego zrobiliśmy, a to co złe tu mamy powiedziec póki żyjemy. Ksiądz w odpuszczeniu grzechów to tylko pośrednik - Duch Święty nas prowadzi i nam odpuszcza.
B
b.
22 września 2012, 17:28
:) 
J
jj
22 września 2012, 15:42
1 jeżeli Ksiądz w czasie Spowiedzi jest w grzechu ciężkim to czy otrzymane od niego odpuszczenie win jest ważne? 2 czy Ksiądz może odprawiać Mszę będąc w grzechu ciężkim?  Ksiądz udzielając sakramentów świętych zawsze działa in persona Christi co znaczy, że sam Chrystus działa przez niego. W czasie udzielania spowiedzi/odprawiania Mszy, to nie on działa, lecz sam Bóg, który posługuje się człowiekiem. Sakramenty te są ważne nawet jeśli człowiek jest w stanie grzechu ciężkiego. 
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
22 września 2012, 13:27
Kościół to my wszyscy. On jest taki jak my. Są w nim też obecne trzy absolutnie święte Osoby: Jezus Chrystus i Duch Święty, nie brzydzą się obecnymi w tym Kościele grzesznikami, ale cierpliwie prowadzą. Trzecia to NMP, Matka Kościoła (testament na Krzyżu i zesłanie Ducha Świętego).
MR
Maciej Roszkowski
22 września 2012, 12:48
Kościół to my wszyscy. On jest taki jak my.
O
Obcy.
22 września 2012, 12:26
2 pytania : 1 jeżeli Ksiądz w czasie Spowiedzi jest w grzechu ciężkim to czy otrzymane od niego odpuszczenie win jest ważne? 2 czy Ksiądz może odprawiać Mszę będąc w grzechu ciężkim? Nie chodzę do spowiedzi  od 30 lat dlatego że,nie wierzę opuszczenie grzechów przez księży jak i tak będziemy spowiadać się na Sądzie Ostatecznym ze wszystkiego.Ksiądz jest takim samym grzesznikiem jak wszyscy którzy żyją na tej ziemi i nie jest zwolniony tylko dlatego że,nosi sutannę,odprawia Mszę Św. i zna się na teologii.
A
autor
22 września 2012, 12:09
 2 pytania : 1 jeżeli Ksiądz w czasie Spowiedzi jest w grzechu ciężkim to czy otrzymane od niego odpuszczenie win jest ważne? 2 czy Ksiądz może odprawiać Mszę będąc w grzechu ciężkim?
G
gosia
21 września 2012, 22:48
Nic dodać nic ująć- samo sedno. Dziękuję za pobudzenie do refleksji