752 aborcje, to statystyka na 2012 rok w Polsce. Oczywiście jest to statystyka tylko z aborcji legalnych. A ile było tych nielegalnych? Ile było w latach ubiegłych? Ile było w innych krajach na całym świecie? Ile dzieci zabito poprzez metodę in vitro? Ile kobiet zabiło swoje dzieci (nie wiedząc nawet o tym) poprzez stosowanie środków antykoncepcyjnych tj. spirala/wkładka domaciczna (które przecież mają za zadanie nie dopuścić do zagnieżdżenia się zarodka w macicy)?
Zabito 752 dzieci. Oto relacja jednego z nich: "Mam na imię Marysia. Wydaje mi się, że jestem całkiem grzeczną dziewczynką, a przynajmniej bardzo się staram. Nie ruszam się za bardzo, gdy moja mama śpi i leżę sobie wtedy cichutko słuchając jej serca.(…) Od rana dziś źle się mam. Kręci mi się w głowie i nie mogę nic jeść… czuję jak moje serduszko coraz słabiej bije… nie mogę ruszać nóżkami i rączkami… okropnie kręci mi się w głowie… mamusiu co mi jest? Dlaczego mówisz, że sama zabijesz tego bachora? Mamo! Mamo nie rób tego… mamo, chcę żyć… mamo proszę! Chcę żyć dla ciebie… dla taty…(…) Czuję się coraz słabsza… coraz mocniej mnie wszystko boli… mama jest bardzo zdenerwowana, ale pociesza się mówiąc, że już za kilka godzin będzie po wszystkim… weszłyśmy z mamą znów do tego samego lekarza co ostatnio, dał mamie jakiś zastrzyk i mamę chyba bolało… mamusiu, tak bardzo chciałabym cię przytulić, byś nie czuła tego bólu… Co się dzieje? To boli! Moja nóżka… tak okropnie boli… ktoś wyrwał mi moją nóżkę…(…)" /tekst pochodzi z http://duchowaadopcjadziecka.wordpress.com/
Taka informacja w mediach powinna długo nie zejść z serwisów informacyjnych, pierwszych stron gazet. Bo przecież gdy zginie chociażby jedno dziecko w mediach robi się szum. A w tym przypadku cisza. Czym różni się dziecko Katarzyny W., od dziecka pani Marii Czubaszek (która otwarcie przyznaje się do dokonała dwóch aborcji) ? Niczym! Jedno i drugie chciało żyć! Jedną się linczuje w mediach, mówiąc jak mogła zabić małą Madzie, drugą uznaje się za cenioną dziennikarkę, szanuje się jej decyzję, no bo przecież miała prawo zabić dwójkę swoich nienarodzonych dzieci. Ktoś może powiedzieć, no tak, ale do tego i tego tygodnia ciąży można dokonać aborcji.
To ja się pytam: czym się różni dziecko minutę przed godziną 24-tą, kiedy to można je jeszcze zabić; a dzieckiem minutę po 24-tej, kiedy już nie można go zabić? Minutę przed, to nie był człowiek, a minutę po, już jest? Jak widać Katarzyna W. popełniła jeden błąd za który teraz siedzi w więzieniu: urodziła dziecko i dopiero potem je zabiła. Gdyby zrobiła to wcześniej, zanim się urodziło, teraz byłaby szanowaną kobietą o której mówiono by, że jest postępowa, nowoczesna i odważna…
25 marca obchodzimy Dzień Świętości Życia. Ten dzień ustanowił Jan Paweł II. I to o nim, za miesiąc, kiedy będzie ogłoszony świętym, będą mówiły wszystkie media: że jaki to był Święty Człowiek, jaki Wielki Polak itd. Warto zwrócić uwagę, że te same media, politycy, dziennikarze, znane osobistości (oczywiście nie wszyscy, to jasne), którzy tak zachwycają się Janem Pawłem II, przy różnych rocznicach związanych z jego osobą, jakoś obojętnie przechodzą obok jego nauczania. A Jan Paweł II mówił, że "każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi, ma wieczną wartość przed oczami Boga" , a "cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej."
Podobnie w mediach kreuje się nauczanie papieża Franciszka. W serwisach informacyjnych największym echem odbijają się te słowa, które papież Franciszek wypowiada o księżach i do księży. Jakoś dziwnym trafem, słowa o nienarodzonych nie przebijają się tak mocnym tonem, albo w ogóle zostają przemilczane. To może je teraz przytoczę: "Każde dziecko nienarodzone, a skazane niesprawiedliwie na aborcję, ma oblicze Jezusa Chrystusa, który jeszcze przed narodzeniem i zaraz po nim zaznał odrzucenia przez świat." Mocne słowa, tak. Ale czy sam Jezus nie powiedział: "Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40).
Co każdy z nas może zrobić, by uratować choć jedno poczęte życie? Włączyć się w akcję duchowej adopcji dziecka poczętego. Może to dziecko, które w lutym tego roku, urodziło się żywe, w szpitalu we Wrocławiu podczas legalnej aborcji, tylko dlatego przeżyło, bo ktoś za nie się modlił?
Wracając jeszcze do p. Czubaszek. Jej zdaniem, rodzić powinny się tylko dzieci chciane i kochane. Otóż każde dziecko jest chciane i kochane przez Pana Boga. Nie ma dziecka niechcianego, bo nawet gdyby matka zapomniała o swym niemowlęciu, nie chciała go, to Pan o nim nie zapomniał (por Iz 49, 15).
Bezbronne jak motyl - niewinne jak kwiat,
maleńkie jak palec - pozwólmy im żyć!
Nie będzie się bronić gdy padnie cios.
Nie będzie krzyczeć - dajmy im Głos!
Bezduszni jak kamień, zimni jak lód.
Potrafią zniszczyć poczęcia cud!
Dla własnej wygody, dla nędznych braw.
Ze strachu przed życiem zabiją jak kat!
Nie zabijaj! Przecież Bóg pozwolił im żyć!
Nie zabieraj szansy, którą dostałeś i Ty!
Nie masz prawa decydować kto będzie żył!
Bóg to życie! Tylko On je odbiera, nie Ty! /Adam Szewczyk, utwór pt. "Nie zabijaj"/
Skomentuj artykuł