Dzieci nikt nie pytał

Liliana Sonik / "Dziennik Polski"

W przeglądarkę internetową wpisuję "najstarsza matka świata” i z wirtualnej szafy wysypują się informacje i zdjęcia. Rumunka Adriana Chilies, lat 72, emerytowana profesor uniwersytetu ma już pięcioletnią córkę, teraz stara się o kolejne dziecko. W Indiach matkami zostają siedemdziesięciolatki. W Barcelonie urodziła bliźniaki 67–letnia Carmen Bousada.

Zdobycie "materiału genetycznego” jest tylko kwestią ceny. W niektórych państwach taki proceder jest legalny, w innych zakazany. Pewien amerykański fotograf oferował przez internet taki właśnie "materiał genetyczny” pochodzący od modelek. Za 50 tysięcy dolarów sprzedawał kobietom marzenie o dziecku. Ładnym dziecku. Dzisiaj techniki medyczne pozwalają rodzić kobietom, które mogłyby być babkami lub prababkami. Patrzę na fotografie tych kobiet, na twarze pokryte siecią zmarszczek i ogarnia mnie nieprzyjemne uczucie kontaktu z czymś monstrualnym. Przez moment zastanawiam się, czy ten odruch niechęci nie jest przejawem myślenia stereotypami. A może bezduszności? Przecież żyjemy dłużej i w lepszym zdrowiu. Może biologia i prawo natury zostało w tyle za rozwojem cywilizacyjnym, za nauką? Może to suwerenna decyzja kobiety, której samopoczucie jest inne niż wiek metrykalny? Czy można odmawiać im prawa do szczęścia?

DEON.PL POLECA

 

 

Dlaczego jednak do szczęścia – jakim jest dziecko – dojrzały dopiero teraz? Hinduski pragną zmyć z siebie piętno bezpłodności, gdyż w Indiach bezpłodność jest stygmatyzowana. Natomiast Europejski i Amerykanki – jak 67–letnia Brytyjka Elizabeth Adeney – dopiero z wiekiem odkryły jak są samotne. Nie mają nikogo, ale mają pieniądze. Płacą więc pośrednikowi za dawczynię i dawcę. Poddają się terapii hormonalnej i rodzą. Kupują ciążę. Własną.

Kłopoty pojawiają się potem. Bo kto chciałby mieć mamę starszą od siebie o 70 lat i nie mieć ojca? I nie chodzi o sensacyjność obrazka ani złośliwości ze strony innych dzieci, czy kolizję z modelem rodziców pięknych i młodych, ale o fizyczną i mentalną przepaść dzielącą pokolenia od siebie odległe. Młodzieńcza beztroska i radość życia – paradoksalnie – pomagają w wychowaniu dzieci. Na medycznym forum roi się od ostrej, bezwzględnej krytyki pod adresem niefrasobliwych kandydatek na matki, które realizują swoje fantasmagorie kosztem dzieci, co nie proszą się na świat. W komentarzach dominuje jedna opinia: egoizm. Wiadomo, że aby wychować dziecko, trzeba niemal dwudziestu lat.

Tymczasem pojawiły się nowe – już czysto medyczne – sygnały alarmowe: stymulacja hormonalna umożliwiająca niefizjologiczną ciążę może wywoływać raka. Kobiety, które jeszcze niedawno rodziły, umierają. Nie żyje Bhateri Devi, która w wieku 66 lat urodziła trojaczki i Rajo Lohan, która mając 70 lat urodziła córkę. Hiszpanka Carmen Bousada osierociła trzyletnie bliźniaki, które rodziła mając 67 lat. Jeszcze niedawno z dumą prezentowała je fotoreporterom. Przed śmiercią stwierdziła, że było warto. Dzieci o zdanie nikt nie pytał. W ostateczności zajmie się nimi państwo.

***

DEON.PL POLECA


Państwo, a raczej państwa, muszą zająć się też innymi problemami. Np. problemem Bułgarek, Rumunek i Łotyszek sprowadzanych do Grecji na kilka tygodni i poddawanych terapii hormonalnej, by wyprodukować jak najwięcej komórek jajowych. Kobiety godzą się, ponieważ są w trudnej sytuacji materialnej. Nikt ich nie informuje o możliwych komplikacjach. Alarm wszczęła grecka adwokatka Elektra Koutra. Sprawę bada unijna agencja Eurojust.

Źródło: Dzieci nikt nie pytał

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dzieci nikt nie pytał
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.