Tutaj mieszkają, kochają się i kłócą

„Jedni drugich ciężary nośmy” – wzajemnie!
"Sygnały Troski" 5/2011 (47)

"Tutaj mieszkają, kochają się i kłócą" - Taki napis można było napotkać na drzwiach pewnego domu. Zapewne dobrego domu, bo czy można mieszkać, kochać się i nie kłócić? Nie chodzi oczywiście o awantury z wyzwiskami, ale o uczciwe konflikty, sprzeczki czy spory, w których chodzi o jakieś dobro, choć różnie rozumiane.

To dziwne, że wielkie kryzysy małżeńskie czy rodzinne zdarzają się częściej tam, gdzie owych polemik, drobnych sporów i ich rozwiązywania nie ma, gdzie jest za dużo niedobrego milczenia i gdzie nie chce się lub nie potrafi ze sobą rozmawiać. Jesteśmy tak różni, że nie sposób uniknąć konfliktów tam, gdzie są prawdziwe więzi. A bywa, że i kryzys przyjść musi. Ale i w konflikcie, i w kryzysie tkwi jednocześnie zagrożenie i szansa – wszystko zależy od dobrej woli i Bożej Łaski, bez której nie ma ani więzi, ani jedności.

Do groźnych konfliktów i kryzysów prowadzą 3 x R:

Rozgardiasz – myślowy,moralny i duchowy;
Rozproszenie – nieuwaga, swoista głuchota i nieopanowanie;
Rozdrażnienie – agresja, niewyrozumiałość, chęć odwetu.

Małżonkowie, domownicy nie powinni „zamiatać śmieci pod dywan”, uciekać od trudności, pomijać milczeniem swoich niepokojów, bólów, rozdźwięków,bo utracą szanse na poznanie ich i uzdrowienie. Zawsze pozostaje jednak przebaczenie – gdy ktoś dostrzega swoją winę i prosi o nie, ale i wtedy, gdy ktoś nie umie zrozumieć, jak zranił. Wybacza się wiele przebaczającym!

„Jedni drugich ciężary nośmy” – wzajemnie!

Redakcja "Sygnałów Troski"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Tutaj mieszkają, kochają się i kłócą
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.