Zawód dla twardzieli

(fot. Macomb Paynes/flickr)
Grzegorz Skowron

- To nie jest zawód dla indywidualistów - podkreśla Zygmunt Włodarczyk, już strażak emeryt. - Przede wszystkim trzeba umieć grać w zespole, współpracować z innymi, zaufać sprzętowi i ludziom, że nie zwiodą nawet w najtrudniejszej sytuacji. A z drugiej strony trzeba być twardzielem, bo podczas akcji trzeba zachować zimną krew, rozsądek i trzeźwy osąd sytuacji, nawet jeśli widzi się straszne rzeczy.

Te straszne rzeczy to np. zwęglone ciała po pożarze czy rozkładające się zwłoki wyławiane z wody lub znajdowane w kanałach ciepłowniczych. Według Zygmunta Włodarczyka, bardzo ważna w tym zawodzie jest odporność na stres i umiejętność odreagowywania go po pracy.

DEON.PL POLECA

Andrzej Siekanka, rzecznik małopolskiej straży pożarnej dodaje, że dziś strażak musi mieć też zmysł techniczny. - To nie jest już tylko drabina i sikawka, mamy specjalistyczny sprzęt, często sterowany komputerowo i trzeba umieć go obsłużyć - mówi rzecznik. To właśnie z tego powodu kandydat na strażaka musi mieć co najmniej wykształcenie średnie, najlepiej techniczne. Mile widziani są chemicy i kierowcy z prawem jazdy na ciężarówki.

O pracę w Państwowej Straży Pożarnej można się starać na dwa sposoby. Pierwszy to nabór do pracy prowadzony w jednostkach PSP, drugi - ukończenie jednej ze szkół PSP kształcących w systemie dziennym. - W obu przypadkach chętnych jest więcej niż miejsc - mówi Andrzej Siekanka. - W szkołach mamy po 10-15 kandydatów na jedno miejsce, w jednostkach chętnych na każde wolne stanowisko jest jeszcze więcej.

Jednym z najważniejszych przywilejów strażaków jest możliwość przejścia na emeryturę po 15 latach służby. Ci, których nie zadowoli emerytura w wysokości 40 proc. ich ostatniej pensji, mogą pełnić służbę dłużej. Po 30 latach pracy emerytura to już 80 proc. wynagrodzenia. Od kilku lat politycy dyskutują, czy przywileju uzyskania emerytury po 15 latach nie należy jednak ograniczyć.

Czy z pensji strażaka można się utrzymać? I Andrzej Siekanka, i Zygmunt Włodarczyk unikają odpowiedzi wprost. - Na początku nie są to duże pieniądze - mówi rzecznik. - Zawsze są za małe - dodaje Zygmunt Włodarczyk. Obaj przyznają jednak, że system pracy "24 godzin służby - 48 godzin przerwy" pozwala strażakom na dodatkowe zajęcia. - Dorabiają jako kierowcy karetek, pracują na budowach - wylicza Zygmunt Włodarczyk.

Średnie wynagrodzenie w PSP jest podobne do średniej pensji krajowej, a więc wynosi około 3 tys. zł. Dodatkowy dochód stanowi 13 pensja oraz nagrody uznaniowe z okazji Dnia Strażaka i Święta Niepodległości.

Kto może zostać strażakiem

Służbę w Państwowej Straży Pożarnej może pełnić obywatel polski, niekarany, mający co najmniej wykształcenie średnie oraz zdolność fizyczną i psychiczną do pracy w trudnych warunkach. Większe szanse na przyjęcie do pracy w jednostkach PSP mają osoby z wykształceniem technicznym, uprawnieniami ratownika medycznego, płetwonurka czy uprawnieniami do obsługi ciężkiego sprzętu, posiadający prawo jazdy kategorii B i (zwłaszcza) C oraz strażacy z Ochotniczych Straży Pożarnych. Kandydaci do szkół PSP muszą złożyć zobowiązanie do pełnienia służby po ukończeniu nauki.

Szczegółowe warunki przyjęcia do służby w PSP, wykaz szkół i zakres testów fizycznych można znaleźć na stronie internetowej www.straz.gov.pl.

Źródło: Zawód dla twardzieli, dziennikpolski24.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zawód dla twardzieli
Komentarze (1)
A
anna
10 czerwca 2010, 15:27
Uważam, ze nauczycielstwo również jest zawodem dla twardzieli. mniej spektakularnie wygląda