Szału nie ma, jest rak

"Szału nie ma, jest rak" - z ks. Janem Kaczkowskim rozmawia Katarzyna Jabłońska
Inf. pras. / drr

Książka "Szału nie ma, jest rak" nie jest kolejnym wyciskaczem łez, przeciwnie wzmaga apetyt na życie - prawdziwe życie.

Tak o książce i jej bohaterze pisze Szymon Hołownia: "Janek ma ze swojego okna niezwykłą perspektywę: i na śmierć, i na życie może patrzeć z dystansu. Na śmierć, bo wciąż żyje pełną piersią. Na życie - bo świadomie i mądrze codziennie zmaga się ze śmiercią. I o życiu, i o śmierci mówi więc takie rzeczy, że oczy stają czasem w słup, a z nóg spadają ciepłe kapcie. Tu nie ma ani grama ględzenia, jest obudzona po zderzeniu ze ścianą ostra, kryształowa intensywność. Janek lubi powtarzać, że przed śmiercią bardzo chciałby jeszcze zrobić coś pożytecznego. Właśnie zrobił".

Ale od początku - niektórzy wieścili mu, że będzie karykaturą księdza. Niespełna jedenaście lat jego kapłaństwa to m.in. stworzenie domowego hospicjum, potem budowa od podstaw hospicjum stacjonarnego; organizacja Areopagów etycznych - letnich warsztatów dla studentów medycyny; praca wykładowcy na uniwersytecie oraz katechety w szkole, gdzie ani uczniowie nie oszczędzali jego, ani on ich.

1 czerwca 2012 r. zdiagnozowano u niego nowotwór mózgu. Teraz, po dwóch operacjach, poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracuje na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. Wspiera też swoich dawnych uczniów i wychowanków - niejednemu z nich pomógł wyprostować życie. Mówi, że jest "otwarty na cud", ale jednocześnie przygotowuje się na to, żeby "dobrze przeżyć swoją śmierć".

Ks. Jan Kaczkowski - ur. 1977, ksiądz, doktor teologii moralnej i bioetyk, prezes Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, współzałożyciel zespołu szkół im. Macieja Płażyńskiego w Pucku, uczestniczy też w tworzeniu domowego hospicjum dla dzieci. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Polonia Restituta, watykańskim orderem Curate Infirmos i Orderem za Zacność. Honorowy obywatel Pucka, mieszka w Sopocie.

Jego tekst: Jak umiera ciało opublikowany na portalu DEON.pl był jednym z najchętniej czytanych tekstów 2012 roku, a po reportażach TVN i rozmowie w "Tygodniku Powszechnym" ks. Jan zasypany został mnóstwem maili od widzów i czytelników, których autorzy nie tylko wyrażali mu swoją solidarność i wyrazy podziwu, ale też nierzadko prosili o radę w ważnych dla siebie sprawach życiowych. Sam jednak nie czuje się autorytetem.

Katarzyna Jabłońska - absolwentka Wydziału Filologii Polskiej UW, krytyk filmowy. Sekretarz redakcji WIĘZI, współautorka książki "Między konfesjonałem a kozetką". Należy do Laboratorium WIĘZI. Mieszka w Otwocku.

Ks. Jan Kaczkowski jest bohaterem reportaży, które możesz objerzeć tu i tu

Książka "Szału nie ma, jest rak" ukazała się nakładem Biblioteki "Więzi". Książkę można kupić tu

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Szału nie ma, jest rak
Komentarze (24)
M
Maria
18 listopada 2013, 18:22
Księże Janie, to niesprawiedliwe, że tak młody, pełen życia i dobroci Człowiek musi odchodzić, bo wstrętny rak jest silniejszy. Nie zgadzam się, że Bóg w swym miłosierdziu zabiera takich ludzi, a podłe kanalie zaśmiecają ten piękny świat. Nie rozumiem dlaczego Bóg w taki sposób segreguje ludzi. Jestem starą kobietą, nieźle zmęczoną życiem i chorobą i nadal chcę żyć, mimo prawie 80 lat. BOŻE, wołam do Ciebie nie zabieraj dobrych. młodych! BOŻE, uratuj ks. Jana, zabierz Jego cierpienie! BOŻE wysłuchaj mego wołania, serdecznych łez i modlitwy. Ks. Janie pozdrawiam i po matczynemu tulę do serca
Krystyna Wawrzeńczyk
6 maja 2013, 15:39
Polecam :   [url]http://boskatv.pl/ludzie-vloga/ks-jan-kaczkowski/vlog-ks-jana-kaczkowskiego,585[/url]
Krystyna Wawrzeńczyk
4 maja 2013, 14:07
Pamiętam o Księdzu, w codziennej modlitwie różańcowej.
&
<><<
4 maja 2013, 11:03
Ksiądz Jan prosi o modlitwę, bardzo cierpi. - może ktoś znajdzie chęć i czas. ... Czy może ktoś księdzu Janowi zawieźć winko gidelskie? [url]http://www.gidle.dominikanie.pl/winko.html[/url]
MA
maria augustyniak
4 maja 2013, 09:19
X. Janie, modlimy się za Ciebie - ale i Ty westchnij za nami.  Piękna jest Twoja Msza św. - Ofiara, którą odprawiasz z Matką. Sciskamy Cię.
*
*
1 maja 2013, 11:42
Ksiądz Jan prosi o modlitwę, bardzo cierpi. - może ktoś znajdzie chęć i czas.
&
<><
30 kwietnia 2013, 13:16
[url]http://jezuufamtobie-tysietymzajmij.blogspot.com/[/url]
DB
dzięki Bogu
30 kwietnia 2013, 11:08
A po co tyle celebrować cierpienie. Bóg jest okrucieństwem, nienawiścią, sadyzmem i przesladowcą dobrych ludzi. Jego naczelną i jedyną rozrywką jest zadawanie cierpień człowiekowi. Bóg jest demonem torturującym ten świat. ... Życie nie kończy się wraz ze śmiercią. Dzięki Bogu.
T
tak
20 kwietnia 2013, 16:00
A po co tyle celebrować cierpienie. Bóg jest okrucieństwem, nienawiścią, sadyzmem i przesladowcą dobrych ludzi. Jego naczelną i jedyną rozrywką jest zadawanie cierpień człowiekowi. Bóg jest demonem torturującym ten świat. ...
H4
heban 44
19 kwietnia 2013, 10:22
Fragment ksiązki Księdza Jana "Szału nie ma, jest rak" http://www.zwrotnikraka.pl/news/ksiazka_szalu_nie_ma_jest_rak-141
Krystyna Wawrzeńczyk
18 kwietnia 2013, 15:25
Warto przy okazji podkreślić wyjątkową tępotę frau, której nie wpadło do zakutego łba, że jeśli ktoś snuje plany związane z tak poważnymi sprawami, to widocznie ma powód. Gdyby głupota mogła latać, fruwałabyś jak gołębica. ... ~nie ma sprawy Twoja metafora jest mocno wyświechtana, nie robi na mnie wrażenia. Tym bardziej że znam swoją wartość przed Bogiem ... Jeśli chciałeś mnie bezinteresownie obrazić, to wiedz że nie masz na to szans ! Szczęść Boże, ~nie ma sprawy.
MA
maria augustyniak
18 kwietnia 2013, 13:46
Nietrzymanie afektu, obrażanie innych, tak jak "coitus praecox", nie buduje więzi. Jeżeli jest powód/ nie ma sprawy/, podaj swoją pocztę, może ktos spróbuje Ci pomóc. Cierpienie nie uszlachetnia - mówi x.Jan, mówił x. Tischner i wielu tak myśli, nie rezygnując z zycia.
NM
nie ma sprawy
18 kwietnia 2013, 01:08
Warto przy okazji podkreślić wyjątkową tępotę frau, której nie wpadło do zakutego łba, że jeśli ktoś snuje plany związane z tak poważnymi sprawami, to widocznie ma powód. Gdyby głupota mogła latać, fruwałabyś jak gołębica.
NM
nie ma sprawy.
18 kwietnia 2013, 00:58
do :  ~nie ma sprawy Nie bądż niemądrym człowiekiem, przecież nie możesz teraz wiedzieć jak się zachowasz, jeśliby się kiedyś okazało że masz raka ... To z Twojej strony jedynie emocjonalne gdybanie "co by było gdyby". Twoją drugą wypowiedż zostawiam bez komentarza. ...po 1 - nie pisałem do żadnej frau po 2 - udław się swoim och ach komentarzem po 3 - skąd wiesz czy już nie mam po 4 - WŁAŚNIE TAK ZROBIĘ JAK NAPISAŁEM I G. CIĘ TO OBCHODZI.
G
grzesznik
18 kwietnia 2013, 00:17
WITAM wszystkich czytajacych. WAŻNE Każdy rodzaj raka jest wyleczalny nie żadną magią, proszę sprawdzić terapie Gersona oraz ciecierzycę. Budźmy sie do życia! Pozdrawiam w Panu.
Krystyna Wawrzeńczyk
17 kwietnia 2013, 18:54
do :  ~nie ma sprawy Nie bądż niemądrym człowiekiem, przecież nie możesz teraz wiedzieć jak się zachowasz, jeśliby się kiedyś okazało że masz raka ... To z Twojej strony jedynie emocjonalne gdybanie "co by było gdyby". Twoją drugą wypowiedż zostawiam bez komentarza.
NM
nie ma sprawy
17 kwietnia 2013, 12:12
Mam w dupie twoje lekcje.
MA
maria augustyniak
17 kwietnia 2013, 07:59
Byłam kiedyś blisko małej, 11-letniej  dziewczynki, która chociaż leczona, umierała z powodu oszpecającego, dającego duże dolegliwosci bólowe nowotworu. Nie zgłaszała pretensji, martwiło ją cierpienie matki, pocieszała ją. Mówiła: tam, dokąd idę, jest pięknie i opisywała łąkę pełną kwiatów, tam się spotkamy. To była niesamowita lekcja.
NM
nie ma sprawy
16 kwietnia 2013, 23:39
Jeśli okaże się że mam raka, bluźnię ile się da żeby się potępić a potem popełniam samobójstwo.
C
czytaczka
16 kwietnia 2013, 23:38
Ten ksiądz jest prawdziwym duszpasterzem, pokazuje, uczy a nie tylko dba o siebie jak WIĘKSZOŚĆ naszego kleru.
L
Los
16 kwietnia 2013, 23:31
A po co tyle celebrować cierpienie. Bóg jest okrucieństwem, nienawiścią, sadyzmem i przesladowcą dobrych ludzi. Jego naczelną i jedyną rozrywką jest zadawanie cierpień człowiekowi. Bóg jest demonem torturującym ten świat.
MA
maria augustyniak
15 kwietnia 2013, 08:06
Ksiądz Jan jest" dowodem na istnienie Boga". Pokazuje, jak można zalegalizować cierpienie jednocząc się z Najwyższym nie tracąc przy tym apetytu na życie swoje, które jest służbą innemu. Daj Mu Boże to, co zaplanowałeś, pamiętając , że według nas jest On jeszcze potrzebny światu tu i teraz. Wspieraj Boże Jego rodzinę, która trwa przy Nim z miłością... i niech stanie się cud!
M
marek
12 kwietnia 2013, 15:40
Ten ksiądz to jest dopiero aparat. Ja go podziwiam, spotkałem, rozmawiałem. Ma tupet, ale też dużo serca do chorych i cierpiących. Potrafi ze złych doświadczeń wyprowadzić wiele dobra.
P
Paweł
12 kwietnia 2013, 15:32
lektura obowiązkowa!