Spalał się, może niekiedy wręcz rozrzutnie, ale z pewnością nie bezmyślnie. Wszystko miarkowała wielka i czysta miłość do Boga na miarę Niepokalanej. Uczył się jej od młodości, doskonaląc swoją odpowiedź. Oczywiście, niewiele liczył na własne, ludzkie siły, które często zawodzą, ale bardzo liczył na pomoc Maryi. Świat podziwia Maksymiliana, że wierzył, że jego wiara była szlachetna, coraz głębsza i mocniejsza.
Wierzył, że światem rządzi wszechmocny Bóg, nie zaś ślepy przypadek, że Bóg jest dobry i że rozmawia ze swoim stworzeniem językiem miłosierdzia, a nie zemsty. Lecz wierzył także w człowieka i wierzył człowiekowi. Wiara w niego, w jego dobroć, w możliwość bycia lepszym nie zachwiała się nawet w obozie zagłady.
Było to możliwe, ponieważ swoją wiarę wznosił na fundamencie wiary we wszechmocnego Boga. Ideałem piękna człowieka była dla Maksymiliana Maryja Niepokalana, dlatego stał się Jej bezgranicznie oddany. Ona była jedyną Damą jego serca, a on Jej rycerzem. Ojciec Kolbe wierzył również w prawdę, która jest jedna i potężna, która jedna zapewnić zdoła prawdziwe szczęście i która w końca zawsze zwycięża. Wierzył w nią mimo przykrych doznań, mimo wojny oraz wszechobecnej nienawiści i śmierci. Wbrew wielu zakłamaniom Maksymilian wiedział, że prawda zwycięży, ponieważ jest od Boga, który wszystko zwycięża.
Polski franciszkanin wierzył w miłość, która jedyna zapewnić może właściwą przyszłość człowiekowi i światu. Bez niej nic i nikt nie ma wartości, ponieważ ona tylko nadaje wartość każdej osobie i każdemu dziełu. Miłość otwierała go na innych, na ich inność, piękno z niej wynikające, na ich duchowe bogactwo i zdolności otrzymane od Stwórcy. Korzystał z nich, aby mówić, pisać, informować świat przez zakładane przez siebie pisma, że miłość nie jest kochana albo jest kochana za mało.
Wierzył także w wartość i potęgę przebaczenia. Sam się go uczył, a później uczył go innych. Na wiele różnych sposobów przypominał, że droga ku przyszłości prowadzi wyłącznie przez przebaczenie, a nie przez zemstę. Myśląc po ludzku, miałby wiele powodów, aby się od niego odżegnać, nie docenić jego wartości lub przemilczeć jego wartość. Tymczasem nie! Nawet w bunkrze głodowym Auschwitz prosił swoich współwięźniów, aby przebaczyli tym, którzy ich na śmierć skazali.
Ponadto ojciec Maksymilian wierzył, że do rzeczy wielkich dojść można tylko razem. Był geniuszem współpracy, angażowania innych do pomocy, zapalania w nich tych pragnień, którymi sam płonął. Nie był egoistyczny. Chciał dzielić się z innymi tym, co posiadał, a także tym, co pragnął osiągnąć, a dokąd kierowały go jego wzniosłe ideały.
Niniejsza pozycja powstała w oparciu o materiały już istniejące w języku polskim. Szczególną pomocą było dwutomowe wydanie Pism św. Maksymiliana (Niepokalanów 2007-2008) oraz jego Konferencje (Niepokalanów 1990).
Pragnę także wyrazić moją wdzięczność o. Leonowi Dyczewskiemu, którego pozycja Święty Maksymilian Maria Kolbe (Warszawa 1994) była dla mnie wielkim pożytkiem. Korzystałem z niej chętnie i często. Równie cenną publikacją stała się praca Maksymilian Maria Kolbe s. Kingi Strzeleckiej (Kraków 1982). Chętnie zaglądałem także do najnowszej książki biografi cznej Rycerz Maryi Claude’a R. Fostera (Niepokalanów 2007).
W trakcie pisania wykorzystałem inne jeszcze teksty, o których wspominam w przypisach. Pragnę w końcu, lecz bynajmniej nie w mniejszym stopniu, wyrazić osobistą wdzięczność Wydawnictwu WAM, które postanowiło włączyć niniejszy tekst do serii Wielcy Ludzie Kościoła. Tekst ukazuje się w 2011 roku, ogłoszonym przez Senat Rzeczpospolitej Rokiem Kolbiańskim. W tym bowiem roku przypada 70. rocznica męczeńskiej śmierci ojca Maksymiliana w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau.
Św. Maksymilian Maria Kolbe (1894-1941) - franciszkanin, czciciel Niepokalanej, misjonarz oraz założyciel klasztorów w Polsce i Japonii, wydawca obdarzony niezwykłym zmysłem organizacyjnym, radiowiec i wynalazca. Służył Bogu wiernie, mądrze i twórczo. Do ostatnich chwil ziemskiego życia bezinteresownie wyświadczał dobro wszystkim, niezależnie od rasy, kultury, języka czy wyznania. Jako męczennik z epoki nazizmu, kanonizowany przez bł. Jana Pawła II w roku 1982 i ogłoszony patronem naszych trudnych czasów.
ks. Zdzisław Józef Kijas (ur. 1960) - franciszkani, profesor nauk teologicznych, filozof, wykładowca uczelni polskich i zagranicznych, m.in. Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek PAN. Jest relatorem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, autorem książek, artykułów naukowych i popularnonaukowych, recenzji oraz tłumaczeń.
Skomentuj artykuł