Wiele twarzy „Pani triumfu i upadku”. W czym tkwi jej siła?

(Fot. pl.depositphotos.com)

Przez tysiące lat zupełnie ignorowana błotnista maź stała się najważniejszym surowcem. Choć jest już w wieku bardzo podeszłym, mimo to zachowuje wielką żywotność, co każe podejrzewać, że jeszcze nieraz nas zadziwi. Na swą biografię zaczęła zasługiwać od kiedy Ignacy Łukasiewicz opracował technologię rafinacji, dzięki której udało mu się uzyskać z ropy naftowej szereg frakcji o niezwykłych właściwościach - pisze w książce Andrzej Krajewski w książce „Krew cywilizacji. Biografia ropy naftowej”.

Najpierw tylko na rynkach zachodnich, następnie na całym świecie. Nie minęło nawet kolejne stulecie, a dzięki niej rozkwitł handel, nadeszła era globalizacji, można tanio i szybko podróżować na olbrzymie odległości. To ona napędza rozwój świata. Jest więcej niż paliwem, więcej niż najcenniejszym kruszcem – to siła, która pozwala cywilizacji rozwijać się, pobijać kolejne gospodarcze rekordy, ale też po prostu trwać.

Bez niej w wielu ustabilizowanych politycznie krajach wyborcy natychmiast mogliby zmienić swoje sympatie, a większość gospodarczych mocarstw czekałaby rewolucja. Ropa naftowa bywa dobrodziejką, a jednocześnie stała się sprawczynią niepokoju. Do tego stopnia jest ważna, że ekonomiści uznali, iż krajowe gospodarki mogą chorować na uzależnienie od niej. Dotyczy to zarówno producentów, jak i odbiorców, choć choroby te inaczej nazywają się w każdym z przypadków.

W naszej opowieści prześledzimy losy paliwa, które wielu zaczyna nazywać paliwem przeszłości. Jednak ono nadal się nie poddaje, z wielkim oporem oddając pole innym źródłom energii.

DEON.PL POLECA

Aby w pełni zrozumieć naszą bohaterkę, odwiedzimy tory wyścigowe, zajrzymy pod maski samochodów i odwiedzimy gabinety najbogatszych i najpotężniejszych ludzi ostatnich dwóch stuleci. Zaczniemy od pierwszych prób rafinacji, przeprowadzonych przez Ignacego Łukasiewicza, dojdziemy aż do kresu zimnej wojny, której koniec nadszedł także dzięki naszej bohaterce.

Dotrzemy do dnia dzisiejszego, gdy cywilizacja stanęła na rozdrożu, marząc o odnawialnych źródłach energii, a pozostając nadal uzależniona od ropy. Ani hybrydowe toyoty, ani elektryczne tesle nie są jeszcze w stanie obalić jej supremacji.

Idąc tym tropem, znajdziemy się bliżej prawdy o jej rzeczywistym wpływie na losy cywilizacji. A przy okazji poznamy wcale z nią nie kojarzone, przełomowe wydarzenia z przeszłości.

Wprawdzie nasza bohaterka jest już w wieku bardzo podeszłym, mimo to zachowuje wielką żywotność. Co każe podejrzewać, że jeszcze nieraz nas zadziwi.

Książkę „Krew cywilizacji. Biografia ropy naftowej” wydaną nakładem wydawnictwa MANDO, można kupić tu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiele twarzy „Pani triumfu i upadku”. W czym tkwi jej siła?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.