Euzebiusz

Imię męskie późnogreckie. Eusébeios to pierwotnie przymiotnik użyty dla określenia jednego z miesięcy na cześć cesarza rzymskiego Antonina Piusa (= Pobożnego). Gramatycznie utworzony jest od starszego przymiotnika eusebés 'pobożny, sprawiedliwy'. Ze średniowiecza spotykamy u nas tylko jednego księdza z Poznania, który nosił to imię. Na ziemiach ruskich znane w postaci Jewziewij, Owziwij (por. Ogniem i mieczem).

Odpowiedniki obcojęz.: łac. Eusebius, fr. Eus-be, Eus-ge, Eusoge, Husuge, Usage, Sabis, Sebis, hiszp., wł. Eusebio, ros. Ewsewij.

Święci o tym imieniu przekraczają liczbę czterdziestu. Jest pośród nich sporo męczenników, o których często to tylko wiemy, że ponieśli śmierć za wiarę. Ale jest też kilka postaci w historii dobrze znanych, przede wszystkim mężni obrońcy wiary z czasów wielkich sporów chrystologicznych. Tu przedstawimy tylko trzy przykłady, do nich zaś dodamy postać z czasów późniejszych, reprezentanta średniowiecznych Węgier, który stał u kolebki znanego nam dobrze zakonu paulinów.

Euzebiusz, papież. Był prawdopodobnie z pochodzenia Grekiem, z wykształcenia zaś podobno lekarzem. Na stolicy Piotrowej zasiadał krótko, bo zaledwie cztery miesiące. Mimo to odczuł dotkliwie ciężar swego urzędu, bo po poprzedniku, papieżu Marcelim, odziedziczył delikatną sprawę tzw. lapsi, tzn. tych, którzy w czasie prześladowania popadli w grzech apostazji, a potem pragnęli pojednać się z Kościołem. Kler i lud rzymski zajmował w tej sprawie dwa odmienne stanowiska, co rychło doprowadziło do namiętnych sporów. W końcu wtrącił się do niej cesarz Maksencjusz i zarówno Euzebiusza, jak i jego głównego przeciwnika, Herakliusza, skazał na wygnanie. Euzebiusz spędził je na Sycylii, gdzie 17 sierpnia 310 r. zmarł. Ciało jego przeniesiono i pochowano w Rzymie. Papież Damazy przyozdobił później grób Euzebiusza napisem, który nastręcza historykom niejedną trudność. Martyrologium Rzymskie wspominało go dnia 26 września, ale w wydaniu z r. 1922 przeniesiony został na właściwe miejsce, tzn. na dzień 17 sierpnia.

Euzebiusz z Vercelli (w Piemoncie). Pochodził z Sardynii. Jako kapłan rzymski poznał św. Atanazego, gdy ten przebywał na wygnaniu w stolicy chrześcijaństwa (339-342). Kiedy został biskupem w Vercelli, dokładnie nie wiemy. Nie wiemy też, kiedy na teren swej diecezji wprowadził życie mnisze, z którym zapoznał się za pośrednictwem Atanazego, a może dzięki własnym kontaktom z mnichami. Pierwsze lata jego rządów naznaczone zostały przede wszystkim sprawą arian i ich ofiary, Atanazego. Na synodzie w Mediolanie (355) najpierw przyłączył się do legatów papieża Liberiusza, a potem oświadczył, że podpisze formułę potępiającą Atanazego, jeżeli inni uczestnicy podpiszą formułę nicejską. Powstało zamieszanie i wskutek protestu zwolenników arianizmu i pod naciskiem cesarza synod potępił Atanazego, ale Euzebiusz, legaci papiescy oraz dwaj inni biskupi oparli się naciskowi i pójść musieli na wygnanie. Euzebiusz spędził je w Palestynie, Kapadocji i Tebaidzie. Posiadamy wzruszające świadectwa jego udręk, a zarazem stałości i wierności jego diecezjan utrzymujących z nim łączność. Był też w kontakcie z wieloma członkami światowego episkopatu. W r. 361 uczestniczył w synodzie w Aleksandrii, następnie zaś udał się w drogę powrotną z wygnania. W Antiochii pokoju nie zdołał przywrócić, ale w innych miastach, przez które przejeżdżał, przyczynił się wydatnie do wyjaśnienia spraw doktrynalnych i utwierdzenia zgody. W Italii powitano go wśród uniesień radości. Resztę swego życia poświęcił wykorzenieniu arianizmu z okolic Vercelli. Zmarł 1 sierpnia 371 r. Kościół łaciński wspominał go 15 lub 16 grudnia, tj. w rocznicę jego konsekracji, ale obecnie przewidziano na jego pamiątkę dzień bliższy dacie śmierci, tzn. 2 sierpnia. Euzebiusz pozostawił po sobie sporą spuściznę literacką. Nie wszystko wydaje się być autentyczne i wymaga dokładnych badań, które zresztą prowadzi się od kilku lat.

Euzebiusz z Samosaty. Współczesny poprzedniemu i równie jak on dzielny obrońca prawowierności chrześcijańskiej, na widowni dziejów pojawił się dopiero około r. 360 już jako biskup Samosaty w Syrii, wmieszany w sprawę obsadzenia stolicy antiocheńskiej przez św. Melecjusza. Z niepospolitą odwagą bronił tego ostatniego przed cesarzem Konstancjuszem. Nieco później z tą samą stanowczością i poczuciem przyjaźni przyczynił się walnie do obsadzenia biskupstwa w Cezarei przez św. Bazylego, z którym był w ciągłym kontakcie. Listy wymieniał również ze św. Grzegorzem z Nazjanzu, który zwał go -kolumną i wsparciem Kościoła-. W jego własnych listach znajdują swój wyraz m. in. gorącość jego serca, delikatna wrażliwość oraz inteligentna zapobiegliwość duszpasterska. W r. 373, żegnany serdecznie przez diecezjan, Euzebiusz udał się na rozkaz cesarza na wygnanie. Spędził je nad Dunajem, gdzie był świadkiem wojny z Gotami. Po śmierci cesarza (378) wrócił i od razu z zapałem zabrał się do gojenia ran zadanych Kościołowi przez arianizm. Kiedy jechał do jednej z syryjskich diecezji, aby obsadzić ją przez prawowiernego kandydata, jakaś ariańska fanatyczka rzuciła mu na głowę cegłę. Przebaczywszy sprawczyni umarł kilka godzin później. Synaksarium konstantynopolitańskie wspomina go jako męczennika w dniu 22 czerwca, podczas gdy Martyrologium Rzymskie zupełnie bezpodstawnie wyznaczyło na tę pamiątkę 21 czerwca.

Euzebiusz z Ostrzyhomia. Zrazu był przy tamtejszej katedrze kanonikiem. W r. 1246 za pozwoleniem biskupa udał się z kilku towarzyszami do puszczy, aby wieść życie pustelnicze. Gdy nieco później (około r. 1250) okazało się, że amatorów tego rodzaju życia jest więcej, postanowił zebrać ich w niewielką społeczność klasztorną. Przyjął też dla niej surową regułę zakonną, stosowaną przez społeczność eremicką w klasztorze Św. Jakuba na górze Patach, który w r. 1215 założony został przez biskupa Bartłomieja z Pięciukościołów (Pécs). Wkrótce potem obie społeczności połączyły się organizacyjnie, a Euzebiusz został ich naczelnym przełożonym. W tym charakterze poczynił wiele starań o uzyskanie kanonicznej aprobaty dla nowo założonego zakonu, który przybrał nazwę od pierwszego pustelnika - Pawła z Teb. W związku z dekretami soboru laterańskiego IV sprawa łatwą nie była. Sterany wiekiem, Euzebiusz zmarł 20 stycznia 1270 r. w klasztorze Św. Krzyża w Pilis.