Maksym
Jest to imię pochodzenia łacińskiego. Nosiło je wielu wybitnych Rzymian z rodu Fabiuszów i Waleriuszów. Łacińska forma imienia Maximus (dla kobiet Maxima) - to użyty w funkcji imienia przymiotnik magnus, w stopniu najwyższym maximus 'bardzo duży, największy'. Prawdopodobnie pierwotnie w imieniu tym kryła się aluzja do najwyższego bóstwa Rzymian (por. Iovis Optimus Maximus).
W Polsce imię poświadczone jest w formie Maksym od r. 1435 i w formach zdrobniałych: Maksymek, Maksymko. Imię to najczęściej występowało na ziemiach wschodnich, wśród chrześcijan obrządku wschodniego. Od imienia tego pochodzi patronimiczne (odojcowskie) nazwisko Maksymowicz, a także Makusz, Makuszewski, Makuszyński.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Maximus, fr. Maxime, hiszp. Maximo, ros. Maksim, wł. Massimo.
W Martyrologium Rzymskim imię pojawia się trzydzieści dwa razy. Posługując się innymi zestawieniami, liczbę tę podnieść można co najmniej do czterdziestu pięciu. Nie o wszystkich tu będziemy mówić. Pominiemy męczenników ze Wschodu, których lokalizacja i chronologia są nie do ustalenia. Bez uszczerbku dla charakteru tego repertorium można pominąć także tych, którzy występują w sporych zgrupowaniach i właściwie znani są jedynie z imienia.
Maksym, biskup Padwy. O nim także nic konkretnego nie wiemy. Kult rozwinął się wtedy, gdy biskup Bernard ujrzał we śnie starca, który mu polecił udać się do kaplicy Najśw. Panny i odszukać groby świętych. Tak to odnaleziono ponoć tablicę grobową z napisem: Hic requiescit Maximus secundus a Prosdocimo epus. Gdy Leon IX zdążał w r. 1053 na Węgry, dokonał w Padwie aktu, przypominającego uroczystą kanonizację. Potem na cześć świętego wybudowano także kościół. W Martyrologium Rzymskim widnieje pod dniem 2 sierpnia. Jego wspomnienie w diecezji padewskiej obchodzi się obecnie 30 lipca.
Maksym, biskup Aleksandrii. Euzebiusz w swej Historii kościelnej wspomina go kilkakrotnie. Gdy w r. 257 rozgorzało prześladowanie, znane pod imieniem Waleriana, przebywał na wygnaniu lub w ukryciu. Rządy biskupie objął po Dionizym, który zmarł w r. 264. Sprawował je aż po r. 282. W synaksarium aleksandryjskim wspominano go 9 kwietnia, na Zachodzie zaś Usuardus wpisał go do swego martyrologium pod dniem 27 grudnia.
Maksym, biskup Noli. Co o nim wiemy, pochodzi z wierszy, które na cześć poprzednika ułożył św. Paulin. Biskupem Noli był Maksym przed św. Feliksem. Jego wspomnienie od najdawniejszych czasów obchodzono w dniu 15 stycznia. Wzmiankowali go m.in. Grzegorz z Tours oraz Beda. Natomiast Paulin swe Carmina (IV i V) ułożył w latach 398-399. Mówiono też później, że do grobu Maksyma pielgrzymował św. Damazy. Relikwie w r. 715 dostały się do Benewentu. Tam go też czczono w dniu 8 lutego, ale do Martyrologium Rzymskiego wszedł pod datą właściwą.
Maksym, Kwintylian i Dada, męczennicy z Durostorum. Zginąć mieli w drugim roku panowania Maksymiana i Dioklecjana w Durostorum, w ówczesnej prowincji Moesia Secunda (dziś Silistra, w Dobrudży). Maksym był lektorem, Kwintylian i Dada jego uczniami. Wszystkich zadenuncjowano, gdy znajdowali się u Maksyma. Sprowadzono ich do Durostorum i postawiono przed prokonsulami Tarkwiniuszem i Gabiniuszem. Mimo gróźb nie ugięli się. Egzekucji dokonano w miejscu zwanym Ozobia w dniu 28 kwietnia. Relikwie przeniesiono później do Konstantynopola. Do niektórych synaksariów bizantyńskich wpisano męczenników pod dniem właściwym, natomiast Baroniusz w swym martyrologium umieścił ich pod dniem 13 kwietnia.
Maksym, biskup Jerozolimy. Dużo ucierpiał w czasie prześladowania za Maksymina Dai (305-311); opisał to Euzebiusz. Maksym stracił wówczas prawe oko i okulał na lewą nogę. Gdy biskup Makary udawał się na sobór do Nicei, przydzielono go biskupowi jako towarzysza. Potem był u boku Makarego biskupem pomocniczym, ale nie wiemy, kiedy sam zasiadł na stolicy jerozolimskiej, czy w r. 330, czy też nieco później. W r. 335 uczestniczył w synodzie w Tyrze, gdzie zebrano się, aby przedyskutować sprawę św. Atanazego. W semi-ariańskim synodzie antiocheńskim z r. 341 udziału nie wziął. W pięć lat później powitał z radością powrót Atanazego na stolicę aleksandryjską. Vita Athanasii nazwała go też wielkim świętym. Mimo to do synaksariów bizantyńskich nie wszedł. W Martyrologium Rzymskim widnieje pod dniem 5 maja.
Maksym, biskup Moguncji, jest postacią nieco enigmatyczną. Miał być ofiarą prześladowań ariańskich z czasów Konstancjusza II (337-361), ale równocześnie szóstym lub siódmym biskupem mogunckim. To ostatnie określenie przesuwałoby chronologię jego życia na w. V. W tej sytuacji niektórzy chcieli obrać drogę pośrednią i wysuwali hipotezę, wedle której na stolicy biskupiej zasiadał, gdy miasto łupili Wandalowie (406). W Martyrologium Rzymskim wspominany jest pod dniem 18 listopada.
Maksym, biskup Turynu. On także jest postacią nieco kontrowersyjną. Wedle Gennadiusza z Marsylii miał być pierwszym biskupem Turynu, a wiemy, że diecezja powstała z inicjatywy św. Ambrożego, który zaproponował podział diecezji Vercelli. Zakładać by więc należało, że zmarł między r. 408 a 423. Tymczasem jakiś Maksym z Turynu uczestniczył w synodach mediolańskim (451) i rzymskim (465). Dziś wnioskuje się na ogół, że na stolicy turyńskiej zasiadało dwóch Maksymów i że Gennadiusz wspominał jedynie pierwszego. Inną trudność nasuwa literacka spuścizna Maksyma. Jak się wydaje, rozwiązała ją współczesna wydawczyni, Almut Mutzenbecher, która starannie oddzieliła homilie autorstwa Maksyma od tych, które mu ongiś dość powszechnie przypisywano, ale które nie wyszły spod jego pióra. Homilii autentycznych jest prawdopodobnie 89. Maksym, który wywodził się ze środowiska chrześcijańskiego, bardzo jeszcze narażonego na wpływy niewygasłego pogaństwa i na propagandę ariańską, zaświadczył w tych homiliach, jakie to współcześnie królowały obyczaje i jakie narzucały się kwestie teologiczne. Okazał się też dobrym świadkiem ówczesnej liturgii, a we wszystkim zaś był wiernym uczniem Euzebiusza z Vercelli. Martyrologium Rzymskie wspomina Maksyma w dniu 25 czerwca.
Maksym z Riez. Urodził się pod koniec IV stulecia w Decomacum, które utożsamia się na ogół z dzisiejszym Châteauredon (Prowansja). Dość wcześnie znalazł się w klasztorze leryneńskim, którym kierował wówczas św. Honorat. Maksym stał się wiernym jego uczniem, a od r. 427 także następcą. Urząd opata spełniał przez lat siedem. W tym samym czasie wybrano go na biskupa Fréjus, ale uchylił się od tej godności. Wkrótce potem został biskupem w Riez (433) i bardzo owocnie pracował. Uczestniczył w synodach w Riez (439), Orange (441), Vaison (442), Arles (455) oraz podpisał list biskupów Galii do papieża Leona I. Zmarł 27 listopada, po r. 455, a przed r. 462. Pochowano go w Riez, w kościele Św. Piotra, który sam wybudował. Faust, jego następca na stanowisku opata, a potem biskupa, poświęcił mu pochwalną mowę.
Maksym Wyznawca. Urodził się w r. 580 w Konstantynopolu, w dość wpływowej rodzinie. Otrzymawszy świetne wykształcenie, wszedł rychło na drogę kariery politycznej i już w trzydziestym roku życia objął stanowisko pierwszego sekretarza cesarza Herakliusza. Ale stanowiska tego długo nie piastował. Porzuciwszy je, wstąpił do klasztoru w Chrysopolis (613-614), skąd po pewnym czasie przeniósł się do Cyzyku (Cisicus). Gdy w 626 r. pojawiła się groźba najazdu perskiego, uszedł na Kretę, a następnie przez Cypr udał się do Afryki (628-630). Był już wówczas znany ze swych pism i zasług w zwalczaniu monofizytyzmu. Teraz zaangażował się żywo w walkę z następną herezją - monoteletami, którzy przyjmowali istnienie w Chrystusie dwojakiego działania, ale jednej tylko woli. Maksym jako niestrudzony bojownik stał się inspiratorem wielu synodów afrykańskich, wsparł wysiłki Sofroniusza, późniejszego patriarchy Jerozolimy, dysputował z wielu przeciwnikami. Sławna stała się zwłaszcza dysputa, którą w r. 645 odbył w Kartaginie z ekspatriarchą konstantynopolitańskim Pyrrusem. Wkrótce potem udał się do Rzymu, którego prymat zawsze wyraźnie uznawał. W zwołanym przez Marcina I synodzie laterańskim (649) oficjalnego udziału nie wziął, spełniał znów rolę animatora. Ale w ten sposób dostatecznie naraził się cesarskiej polityce kościelnej i na rozkaz Konstansa II został w 653 r. wraz z papieżem aresztowany i wywieziony do Konstantynopola. Oskarżony o zdradę stanu (655), wraz z Anastazym Apokryzjariuszem oraz Anastazym Mnichem zesłany został do Bizji w Tracji. Gdy w 662 r. nie poddał się nowemu zarządzeniu cesarskiemu, zakazującemu wszelkiej dyskusji na temat monoteletyzmu, obcięto mu prawą rękę. Następnie z wymienionymi uczniami wywieziono go do kraju Lazów (w okolice dzisiejszego Batumi). Umarł tam w twierdzy Schemarion (Schemaris) 13 sierpnia tegoż roku. Pozostawił po sobie olbrzymią spuściznę literacką, obejmującą szerokim wachlarzem wiele dziedzin wiedzy religijnej: egzegezę, nauczanie Ojców Kościoła, teologię dogmatyczną i polemiczną, ascetykę, mistykę i liturgię. Nie wszystkie pisma Maksyma są dostatecznie przebadane. Z tego jednak, co dotąd znane jest jako jego dzieło, wynika jasno, że Maksym był myślicielem oryginalnym, ujmującym w wielką syntezę wszystko, czego dotąd uczyły sobory, mnisi, asceci, neoplatońscy mistycy i epigoni arystotelizmu. Czego zaś nauczał, tym też żył. Najcenniejszą spuścizną po Maksymie pozostaje do dziś jego nauka duchowa (Centurie, Dialog o ascezie, Rozdziały o miłości itd.), dzięki której zasłużył sobie na tytuł -doktora miłości-.
Maksym Szalony (Maksim Blażennyj). Był jednym z wyrazicieli tej szczególnej ascezy, która szeroko znana była na Rusi, ale która przeszczepiona została z Bizancjum. Stał się więc jurodiwym, -głupim dla Chrystusa-, dosłownie urzeczywistniającym to, o czym w 1 Kor 2, 14 (por. ib. 4, 9 n.) mówi św. Paweł. W marnym odzieniu przemierzał ulice Moskwy, zachowując się tak, jakby był niespełna rozumu, ale przy tym cały oddany bogomyślności; udzielał też cennych rad i wspomagał biedniejszych od siebie. Lud zwał go błażennym, błogosławionym. Zmarł w r. 1434, był więc współczesny innym jurodiwym: Michałowi Kłopskiemu, Wasylowi Błażennemu i Janowi z Ustiuga. Ciało przeniesiono później do cerkiewki wybudowanej ku jego czci. Żywot się nie ostał. Nieco wiadomości w swych Rerum Moscovitarum Commentarii przekazał nam o nim poseł cesarski, Herberstein. Wspomnienie przypada 11 listopada oraz 23 sierpnia (translacja).
Maksym z Serbii (Djordje Branković). Był synem władcy Serbii Stefana i jego żony, św. Angeliny. Na chrzcie otrzymał imię Jerzy. Na tron wstąpił w r. 1486, ale w dziesięć lat później zrezygnował na rzecz swego brata Jowana. Zrezygnował też z niedopełnionego małżeństwa i wstąpił do klasztoru. Wkrótce potem został arcybiskupem całego Kościoła serbskiego. Gdy brat zmarł, przymuszono go do powtórnego objęcia władzy. Nie na długo. Wkrótce potem uchodzić musiał na Wołoszczyznę, gdzie doznał niejednej przeciwności i gdzie przez jakiś czas zasiadał na stolicy metropolitalnej. Udał się potem na Węgry i osiadł w ufundowanym przez siebie klasztorze w Krusedolu. Tam zmarł w r. 1516. Już w dziesięć lat później Kościół serbski wyniósł go na ołtarze. Czczono go dość intensywnie, uważając za obrońcę przed najeźdźcami tureckimi. Wspomnienie przypadało 18 stycznia.
Maksym Grek - Hagioryta. Wśród postaci, które Cerkiew rosyjska wyniosła na ołtarze w r. 1988, a więc w czasie jubileuszowych uroczystości dla uczczenia tysiąclecia Chrztu Rusi, najciekawszą jest niewątpliwie Maksym Grek, nazywany także Hagiorytą. Michał Triwolis - tak się przed wstąpieniem na Górę Athos nazywał - wywodził się z rodziny spartańskiej, ale urodził się około r. 1470 w Arta, w Epirze. Dzieciństwo spędził na wyspie Korfu. Wcześnie wywędrował stamtąd do Italii, gdzie wiedzę chłonął u boku wielkich humanistów. Przebywał w Wenecji, Padwie, Vercelli, Bolonii, a przede wszystkim we Florencji. W tej ostatniej urzekła go wymowa Savonaroli. Jego mistrzem był też Jan Laskaris. Przez jakiś czas był na służbie u Pico della Mirandola. W r. 1502 przywdział u Św. Marka habit dominikański. Ale już w dwa lata później dla niewyjaśnionych przyczyn opuścił klasztor, wyjechał z Italii i udał się na Górę Athos. Wstąpił wówczas do klasztoru Vatopedi i wtedy właśnie przyjął imię Maksym. Wtedy też przylgnął do niego przydomek Hagioryta. W kilka lat później Wasyl II, książę moskiewski, zwrócił się do mnichów athoskich o przysłanie ochotników, którzy mogliby na język ruski tłumaczyć teksty biblijne i patrystyczne. Maksym ruskiego nie znał, mimo to przyjął propozycję i poprzez Konstantynopol podążył na północ. Do Moskwy przybył w r. 1518. Wkrótce potem nauczył się języka gospodarzy i zabrał do oczekiwanego dzieła. Wcześnie wdał się jednak w spory, które wówczas dzieliły uczniów Nila Sorskiego oraz zwolenników Józefa Wołokołamskiego. Razem z tymi ostatnimi występował też przeciw rozwodowi Wasyla II, a ponadto krytykował chęć całkowitego uniezależnienia się Kościoła rosyjskiego od patriarchatu konstantynopolitańskiego. Oskarżono go wówczas o to, że koresponduje z Turkami oraz że do słowiańskich ksiąg liturgicznych wprowadza heretyckie poprawki. W r. 1525 synod uroczyście go ekskomunikował. Odtąd przyszło mu spędzić wiele lat w klasztornych karcerach. Szczególnie długo więziony był w Wołokołamsku. W Twerze nie mógł nawet przyjmować Eucharystii. W kilka lat później uznał swój błąd. Złagodzono mu wówczas karę, ale na synodzie z r. 1531 potępiono go po raz wtóry. Mógł potem mieszkać w Ławrze Troicko-Siergiejewskiej, gdzie też w r. 1556 zakończył życie. W sto lat później reformy patriarchy Nikona doprowadziły do jego rehabilitacji. Spontanicznie okrzyknięto go wówczas świętym, a jego wspomnienie wprowadzono do liturgii pod dniem 21 stycznia. Uchodził teraz za zwiastuna humanizmu oraz za obrońcę przed -herezjami łacińskimi-. W rzeczy samej pozostawił po sobie wiele pism, w tym także takie, które sporządził wówczas, gdy przebywał w klasztornych karcerach. Doliczono się 365 pozycji, przy czym jedna trzecia przypada na tłumaczenia z greckiego. Poza tekstami biblijnymi były wśród nich pisma patrystyczne i hagiograficzne. Dużo miejsca zajęły pisma polemiczne, takie jak Przeciw Żydom, Przeciw zwodzeniu helleńskiemu, Przeciw łacinnikom, Przeciw luteranom itd. Wiele miejsca Maksym poświęcił również reformie monastycznej. Tak więc napisał m.in. O metanoi, Listy do mnichów, Historię okropną i upamiętnienia godną, w niej zaś krótki Żywot Savonaroli itd. Nie wahał się atakować niesprawiedliwości mnichów wobec mużyków, zatrudnionych w dobrach klasztornych. Nie mniej ostro atakował niektóre zjawiska postrzegane w społeczeństwie rosyjskim. Ponadto pozostawił po sobie sporo kazań, modlitw, epigramów i epitafiów. W tym wszystkim był wiernym uczniem Savonaroli. Ale na podstawie jego pism, w których tak wiele jest o miłosierdziu, nazwano go też Maksymem Miłosiernym.