Bardzo trudno jest żyć bez poczucia, że jest się akceptowanym. Wielu z nas zna ten problem

Wielu naszych pacjentów opowiada o głębokich rozczarowaniach, bolesnych rozwodach rodziców albo dzieciństwie spędzonym w domu dziecka lub rodzinie zastępczej. W moich terapeutycznych kontaktach zawsze poruszam te tematy, ponieważ bardzo trudno jest żyć bez poczucia, że jest się akceptowanym – pisze Aleksander Perski w książce "Stres. Złap oddech i odzyskaj życiową równowagę. Poradnik na trudne czasy", której fragment publikujemy.
Badanie na temat poczucia własnej wartości
Kilka lat temu dwóch badaczy z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Sztokholmskiego zwróciło się do dużej grupy studentów z pytaniami na temat ich poczucia własnej wartości. Wyglądało na to, że część z nich budowała je na podstawie czegoś, co można określić mianem wyjściowej miłości własnej, opartej na akceptacji własnych potrzeb, uczuć, instynktów.
Studenci ci nie mieli żadnego problemu ze zrozumieniem, że wszyscy mamy prawo do swojego miejsca na ziemi. Uważa się, że to podstawowe poczucie własnej wartości pojawia się wcześnie, już w dzieciństwie, kiedy rodzice lub inne dorosłe osoby zajmują się nami i wyraźnie nam okazują, że jesteśmy przez nich kochani. Szybko nabieramy tego podstawowego poczucia własnej wartości i przemierzamy z nim całe życie, niezależnie od tego, co inni myślą, co lubią, a czego nie, i co o nas sądzą (psychologowie nazywają to internalizacją).
Niestety, niektórzy nie zaznali tego uczucia. Powodem mogło być to, że rodzice czy opiekunowie poważnie zawiedli dziecko, że nie byli dla niego wystarczająco dostępni lub nawet je opuścili. Mogło się zdarzyć, że rodzice byli nałogowcami albo chorowali. Albo życie w wielodzietnej rodzinie nie pozwoliło im na odpowiednie zajęcie się wszystkimi dziećmi. Lub jeszcze inaczej – rodzice wyłącznie pracowali i nie mieli czasu dla własnych dzieci.
Okładka książki "Stres. Złap oddech i odzyskaj życiową równowagę. Poradnik na trudne czasy" (wyd. MANDO Inside)
Bardzo trudno jest żyć bez poczucia, że jest się akceptowanym
Wielu naszych pacjentów opowiada o głębokich rozczarowaniach, bolesnych rozwodach rodziców albo dzieciństwie spędzonym w domu dziecka lub rodzinie zastępczej. W moich terapeutycznych kontaktach zawsze poruszam te tematy, ponieważ bardzo trudno jest żyć bez poczucia, że jest się akceptowanym. Sam jestem wdzięczny mojej matce i jej dwóm przyjaciółkom, że udało im się dać mi tak dużo bezwarunkowej miłości, że mogę zajmować się w życiu czymś innym niż ciągłe konstruowanie tego uczucia.
Ale wielu z nas nie miało tego szczęścia, więc próbuje przez różne działania zdobyć, utrzymać lub wzmocnić poczucie własnej wartości. To poczucie zbudowane wyłącznie na konieczności osiągania czegoś, zauważa się często u osób, którym w dzieciństwie okazywano miłość tylko wtedy, kiedy udało się im odnieść jakiś sukces, a najmniejsze niepowodzenie powodowało utratę tej miłości i poczucia własnej wartości. Ten typ warunkowej miłości może wytworzyć potrzebę kolejnych osiągnięć, za pomocą których buduje się lub utrzymuje poczucie własnej wartości.
Przyjrzyjmy się teraz wspomnianemu wcześniej badaniu. Duża liczba studentów otrzymała do wypełnienia kwestionariusz dotyczący poczucia własnej wartości. Badacze wyodrębnili cztery grupy, które charakteryzowały się silnym albo słabym poczuciem własnej wartości oraz dużą albo małą potrzebą osiągnięcia sukcesu. Następnie studenci mieli wykonać zadanie polegające na rozwiązaniu pewnej kombinacji liter. Poziom trudności mogli określić sami na podstawie własnych postępów.
Niska samoocena prowadzi do większych ambicji
Osoby z mocnym poczuciem własnej wartości dostosowały swoje ambicje do informacji o wyniku. Można było bowiem podjąć się trudniejszych zadań przy dobrej ocenie, a łatwiejszych, jeżeli otrzymany rezultat był słabszy. Studenci ze słabym poczuciem własnej wartości zachowywali się nielogicznie. Osoby z niewielką potrzebą osiągnięć, kiedy otrzymywały słabą ocenę, natychmiast się poddawały. Ci ze słabym poczuciem własnej wartości, ale dużą potrzebą osiągnięcia sukcesu, zupełnie inaczej reagowali na negatywny wynik – wzrastał ich poziom ambicji i jeszcze bardziej wzmagali wysiłki, nawet gdy zadanie było nie do rozwiązania.
Wydaje się, że uzależnienie poczucia własnej wartości od osiągania sukcesów może prowadzić do poważnych konsekwencji. Z badań psychologicznych wynika, że osoby z usposobieniem tego typu bardzo często są mocno zaangażowane w różne działania i mają duże trudności z odrzuceniem kolejnej propozycji czy nowego wyzwania. Wybierają zajęcia, zawód związany z wysokimi wymaganiami. Nawet małe niepowodzenia odbierają jako poważne tragedie i często mają problem z wyciszeniem się lub z wyhamowaniem fizjologicznego pobudzenia.
Psycholog Lennart Hallsten próbował za pomocą prostej ankiety opisać pojęcie poczucia własnej wartości, która opiera się na potrzebie osiągania sukcesu. Na podstawie kilku pytań można wskazać miejsce, w jakim znajduje się respondent. Wysoki wynik oznacza wzmożoną podatność na stres, szczególnie w sytuacjach beznadziejnych. W takiej sytuacji osoba z wysokim wynikiem nie wycofuje się, nie próbuje zmienić dotychczasowego wzorca zachowań ani nie poddaje się. Raczej jeszcze bardziej wzmaga starania, ryzykując tym samym utratę wszelkich zasobów energetycznych i załamanie się pod ciężarem obciążeń i wymagań. Z badań przeprowadzonych przez Lennarta Hallstena wynika, że w Szwecji najwyżej na tej skali znajduje się 34 procent dziennikarzy, 29 procent dentystów, 20 procent urzędników.
Osiągnięcia a poczucie własnej wartości
Nasi pacjenci – przede wszystkim młode kobiety – należą do grupy osób, które poczucie własnej wartości opierają na osiągnięciach. Nie wycofują się w trudnych sytuacjach, przeciwnie, angażują się jeszcze mocniej, ryzykując wyczerpaniem. Opowiadają, że ta ciągła walka dotyczy nie tylko ich zawodowego życia, ale te same wysokie wymagania i presję odczuwali już w czasie studiów, a nawet w liceum. Aby móc przyjrzeć się dzisiejszej sytuacji młodzieży, razem z grupą badaczy zorganizowaliśmy w trzech liceach sztokholmskich pilotażowe studia nad stresem – dwie szkoły mieszczą się w centrum, jedna na przedmieściach.
Dwustu uczniów odpowiedziało na kwestionariusz dotyczący stresu, stylu życia i poczucia własnej wartości. Wyniki badania nie zaskoczyły nas i wykazały, że stres stanowi duży problem dla 30 procent ankietowanych. Zaskoczyło nas to, że zauważyliśmy tak wiele poważnych symptomów związanych ze stresem przede wszystkim u dziewcząt. Ponad 50 procent wykazywało wyraźne objawy wyczerpania – zmęczenie, problemy z koncentracją oraz ze snem. Wyraźne symptomy stresu zauważyliśmy u uczniów z mocną potrzebą osiągania sukcesów oraz niską samooceną. Uczniowie z objawami wyczerpania różnili się znacząco stylem życia – mniej niż inni sypiali w czasie dni wolnych, więcej niż inni uczyli się, pomijali śniadania i obiady, odchudzali się częściej, mieli mniej ruchu i palili więcej niż inni.
Skomentuj artykuł