Czas jest najlepszym prezentem dla naszych dzieci. Nie zastąpią go najdroższe zabawki

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Mikael Stenberg / Unsplash

Dziecięcy pokój w niejednym domu wygląda jak sklep z zabawkami. Kolorowo, grająco i różnorodnie. Wszystko przecież po to, aby dziecko mogło się prawidłowo rozwijać. A co na to nauka?

Większość rodziców wierzy, że dzieci potrzebują stymulującego środowiska, aby ich intelekt rozwijał się w sposób optymalny. Kupując coraz lepsze zabawki, zapominają jednak, że robienie kawy w plastikowej filiżance dla mamy i przypinanie "dziewczyńskich" spinek tacie, zdecydowanie bardziej cieszy niż kolejny nowy robot.

Mark Rosenzweig i jego współpracownicy - Edward Bennett i Marian Diamond - przez okres 10 lat, przeprowadzili aż szesnaście eksperymentów, w których zajmowali się wpływem doświadczeń na mózg. Co wykazała ich praca?

Zróżnicowane środowiska

Badania przeprowadzono na szczurach, opierając się na przekonaniu, że zwierzęta dorastające w bardziej stymulującym środowisku, w porównaniu ze zwierzętami hodowanym w nudnym otoczeniu, będą wykazywały różnice w rozwoju mózgu i w procesach chemicznych w nim zachodzących. Z każdego miotu szczurów wybierano 3 dorosłe samce i umieszczano ich w trzech różnych środowiskach. Pierwsze to standardowa klatka z innymi osobnikami, ze stałym dostępem do pokarmu i picia. Klatka druga była zdecydowanie uboższa i mniejsza, umieszczona w osobnym pokoju i przeznaczona dla jednego szczura. Klatka trzecia była duża, przeznaczona dla 6 szczurów, dodatkowo umieszczano w niej po 25 sztuk zabawek, zmienianych codziennie. Szczury przebywały w klatkach do ośmiu tygodni, po czym badano ich mózgi.

DEON.PL POLECA

Mózg zmienia się pod wpływem doświadczeń

Podczas długotrwałych badań wykazano, że różnice miedzy mózgami szczurów hodowanych we wzbogaconym środowisku różniły się od reszty. Ich kora mózgowa była znacznie cięższa i grubsza. Jest to ta część mózgu, która reaguje na doświadczenia, odpowiada za ruch, pamięć i uczenie się. U szczurów poddawanych stymulacji odkryto również większą aktywność acetylocholinesterazy, enzymu nerwowego umożliwiającego szybsze i skuteczniejsze przekazywanie impulsów pomiędzy komórkami mózgu. Wzbogacone środowisko spowodowało zwiększenie rozmiaru neuronów. Po prawie dziesięciu latach badań naukowcy stwierdzili, anatomia mózgu i zachodzące w nim procesy chemiczne, zmieniają się pod wpływem doświadczeń.

Głównym problemem każdego badania laboratoryjnego są jego warunki, które z konieczności zawsze są sztuczne. Ponieważ naukowcy stwierdzili, że szczury hodowane od pokoleń w klatkach, coraz mnie przypominają te żyjące na wonności, zaczęli obserwować myszaki w ich naturalnym środowisku. Złapane zwierzęta losowo były umieszczane na dworze w naturalnych warunkach lub we wzbogaconych klatkach laboratoryjnych. Po czterech tygodniach okazało się, te żyjące na zewnątrz miały lepiej rozwinięty mózg, niż te żyjące w klatkach.

Badania pokrewne na ludziach

Mimo tego, że doświadczenia były przeprowadzane na zwierzętach, są pewne dowody potwierdzające hipotezę, że doświadczenia wpływają na rozwój mózgu człowieka. Sekcje zwłok ludzi, którzy umarli śmiercią naturalną pokazały, że nabywane przez człowieka umiejętności i zdolności zwiększają wagę mózgu, i sprawiają, że staje się on zdecydowanie bardziej złożony. Koncepcje Rosenzweiga wykorzystało dwóch uczonych, badających choroby psychiczne. Shore wykazał, że emocjonalne doświadczenia niemowlęcia odnoszące się do najważniejszej osoby sprawującej opiekę nad nim, mogą mieć wpływ na produkowanie w jego organizmie substancji chemicznych, przyczyniających się do rozwoju kory mózgowej. Badacz wykazał jednocześnie, że stresujący związek emocjonalny niemowlęcia z osobą, która się nim opiekuje, jest powodem trwałej, zwiększonej podatności na choroby i zaburzenia psychiczne. Inny badacz, Post, sugeruje natomiast, że stres i wczesne epizody depresji lub choroby dwubiegunowej afektywnej mogą być wynikiem występowania wczesnych nieprawidłowości w rozwoju psychicznym, które powodują z kolei zmiany fizyczne w systemie nerwowym.

Jak wykorzystać tę wiedzę?

"Nie dajmy się zwariować" - powie jeden. Ktoś inny stwierdzi, że nigdy nie miał wielu zabawek, a wyrósł na mądrego człowieka. I jedni i drudzy mają rację. Zarówno brak wielu zabawek w dzieciństwie nie umniejsza rozwoju, jak również ich nadmiar nie czyni z dziecka geniusza.

W życiu warto kierować się zdrowym rozsądkiem. A ten podpowiada, że żadna zabawka nie jest tak fajna jak czas spędzony z rodzicem i że nawet najlepsza mówiąca lalka nie zastąpi zabawy w dom z mamą czy w przedszkole z tatą.

Zanim więc zainwestujemy w drogie gadżety, pomyślmy, ile możemy dać naszym dzieciom tego, co choć wydaje się tanie, jest bezcenne. To my sami i nasz czas. Największą inspiracją jest zawsze drugi człowiek.

Psycholog, terapeuta uzależnień, wykładowca akademicki, nauczyciel, autor. Od lat pomaga osobom wychodzącym z domów dysfunkcyjnych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czas jest najlepszym prezentem dla naszych dzieci. Nie zastąpią go najdroższe zabawki
Komentarze (2)
HW
Hanna Wybicka
14 listopada 2023, 14:28
Z tym zdecydownie się zgadzam, ale prezenty też czasami warto dac. ja dla mojej siostrzenicy na mikołajki już mam namiot tipi z Toyz. bedzie miała teraz swój kacik do zabaw
JM
~Justya M
10 listopada 2023, 10:39
Samodzielność i pozostawienie wolności na podejmowanie decyzji i konsekwencji za nie jest ogromnym darem dla dziecka.