Czy można uczłowieczyć świat pracy?

Praca jest zadaniem przekazanym przez Boga. Człowiek powołany jest przez Boga do kształtowania świata i kontynuowania dzieła Stworzenia (fot. Indmus on Commons / flickr.com)
Theodor Herr

Mówić o humanizacji świata pracy znaczy wierzyć w wyjąt­kową godność człowieka. Jeśli tylko człowiek jest czymś więcej, niż tylko zwierzęciem, które osiągnęło wysoki poziom rozwoju, jego pracy należy się szczególna ludzka jakość, właśnie humanistyczna. I odwrotnie, kto wierzy w wyjątkową godność człowieka, dla tego humanizacja świata pracy staje się nieuni­knionym zobowiązaniem. Konsekwencje tej prawdy obowią­zują każdego chrześcijanina, który wierzy w Boskie pochodze­nie ludzkiego życia i zbawienie przez Jezusa Chrystusa.

Godność ludzkiej osoby

Nieporównywalna godność człowieka według wiary chrześcijańskiej ma swoje źródło w tym, że został on stworzony na obraz Boga (Rdz 1, 27). Jako obraz Boga (imago Dei) znajduje się on w szczególnej relacji z Bogiem: staje się on partnerem w rozmowie z Bogiem. Jako jedyna obdarzona darem mowy istota, człowiek posiada rozum, wolność i odpowiedzialność. Mówimy: człowiek jest osobą, co znaczy, że nie jest on istotą skonstruowaną instynktownie jak zwierzę, lecz jest przez samego Stwórcę przeznaczony do podejmowania w wolności decyzji o własnych czynach i powinnościach. Owa wolność wyboru warunkuje jednocześnie odpowiedzialność ludzi. Osobista godność człowieka nie została zniszczona przez grzech pierworodny. Wręcz przeciwnie! Wyjątkowa godność człowieka została ostatecznie potwierdzona przez zbawczą śmierć Chrystusa na krzyżu. Godność człowieka według wiary chrześcijańskiej ma swoje źródło w tym, że został on stworzony.
Osobistą godność człowieka buduje też poniekąd ludzka praca, która stanowi wolną i odpowiedzialną emanację ludzkiej osoby. Jan Paweł II pisał w encyklice o pracy Laborem exercens, że człowiek przez swoją pracę staje się obrazem Boga. Czło­wiek powołany został przez swojego Stwórcę do tego, by uprawiał i doglądał ziemię (Rdz 2, 15), aby zaludnić ziemię i uczynić ją sobie poddaną (Rdz 1, 28). W tych biblijnych obrazach została przekazana podobna do Bożej godność człowieka i jego pracy. Praca jest zadaniem przekazanym przez Boga. Człowiek powołany jest przez Boga do kształtowania świata i kontynuowania dzieła Stworzenia.
Praca jest jednak także sposobem wyrażania ludzkiej osobowości. Człowiek zostawia na stworzonym przez siebie dziele własną pieczęć. W swojej pracy rozwija on równocześnie indywidualne zdolności i swą niepowtarzalną osobowość. Poprzez pracę, w najbardziej ogólnym sensie bycia podmiotem działającym człowiek staje się w pełni osobą.

Człowieczeństwo w zakładzie pracy

Ponieważ praca jest bezpośrednim "działaniem osoby ludzkiej", nie można jej traktować jak towar i oceniać według kupieckiej miary praw rynkowych (Mater et magistra, n. 18), w przeciwnym razie człowiek zostaje zdegradowany do roli niewolnika lub maszyny. Warunki pracy nie powinny być dyktowane przez przymus ekonomiczny, muszą bowiem od­powiadać osobistej godności człowieka. Oznacza to, że muszą one stwarzać przestrzeń dla rozwoju ludzkiej osobowości, dla wolnego podejmowania decyzji i odpowiedzialności. Jednym słowem: robotnik musi czuć się człowiekiem także w zakładzie pracy.
Oznacza to także, że nie może być on eksploatowany jak maszyna, a następnie zużyty i wyrzucony. Należy zagwarantować takie warunki pracy, które nie prowadzą do fizycznych, psychicznych, lub socjalnych szkód dla pracowni­ków. Humanizacja świata pracy wzywa także do stworzenia obszaru praw społecznych, które gwarantują godność człowie­ka, na przykład nie powinna być wyłączona normalna społeczna komunikacja wewnątrz i poza zakładem. Częstą konsekwen­cją pracy na zmianę jest na przykład to, że utrudnia ona nor­malne kontakty społeczne (przyjaźń, sport, życie kulturalne).

Czas wolny i zainteresowania

DEON.PL POLECA

Powszechna jest opinia, że ekonomiczny przymus wyznacza nieprzekraczalne granice humanizacji warsztatu pracy. Zwięk­szony czas pracy daje współczesnemu człowiekowi wystarcza­jący powód, by postarać się o niezbędną fizyczną, emocjonalną i społeczną równowagę. Pomijając fakt, że wielu pracowników nie może wiele zrobić w ich ograniczonym czasie wolnym, należałoby zapytać, czy sytuacja nie dojrzała do przemyślenia tej kwestii. Najczęściej postrzegamy zakład pracy wyłącznie jako miejsce produkcji dóbr materialnych. Dla pracującego jest on jednak również przestrzenią życia, w której spędza on większą część dnia. Z tej perspektywy wydaje się być ważniej­sze dla przyszłego rozwoju humanizacji warsztatu pracy zastanowienie, czy bardziej potrzebne okazuje się likwidowanie niepotrzebnego stresu i ogólna poprawa warunków pracy, czy też zwiększanie czasu wolnego.

Bezrobocie

Człowiek, który stracił pracę najpierw odczuwa uwolnienie od przymusu pracy i od sytuacji stresowych, jednak mimo to bezrobocie zalicza się do najbardziej niehumanitarnych sytuacji życiowych. Nawet jeśli państwo troszczy się o zapewnienie egzystencji jednostki i jej rodziny, fakt ten potwierdza tylko sytuację raniącą ludzką godność! Porządek społeczny i gospodarczy, który z przyczyn egoistycz­nych dopuszcza do ochrony stanu posiadania, tak że duża część chętnych do pracy nie jest w stanie znaleźć żadnego stanowiska, należy określić jako nieludzki i antyspołeczny.

Współzarządzanie

W encyklice Mater et magistra znajdujemy słowa: "W samej bowiem naturze człowieka jest zakorzenione wymaganie, by ten, kto w działalność wytwórczą wnosi wkład swej pracy, miał również prawo uczestniczenia w zarządzie przedsiębiorst­wem oraz osobistego doskonalenia się przez wykonywaną pracę" (n. 82). W nauce społecznej Kościoła żądanie prawa do udziału w zarządzie zakładu oparte jest na naturze człowieka, a dokładniej na jego byciu osobą. Godność człowieka leży w jego osobistej wolności, zdolności do samookreślenia i odpo­wiedzialności. Udział pracowników w zarządzie zakładem pra­cy wydaje się więc istotną częścią humanizacji świata pracy. Miernikiem poszanowania człowieczeństwa w przedsiębior­stwie jest więc także fakt, czy pracownik może współokreślać własną pracę i odpowiedzialnie brać udział w jej organizo­waniu.

Niedziela jako instytucja społeczna

Szczególnego rodzaju wkładem do humanizacji świata pracy jest instytucja święta niedzielnego. Niedziela jako regularnie powracający dzień wypoczynku od pracy i chwały Bożej jest niepowtarzalnym kulturalnym osiągnięciem żydowsko-chrześ-cijańskiej tradycji religijnej. W społeczno-humanitarnym aspekcie biblijna instytucja tygodniowego wypoczynku od pracy dla człowieka i każdego stworzenia (również zwierząt) musi zostać określona jako Magna Charta ustawodawstwa socjalnego. Wprowadzenie powszechnego wypoczynku nie­dzielnego jest epokowym wkładem do ustawodawstwa chro­niącego prawa pracowników.
Instytucja niedzieli musi jednak być postrzegana w aspekcie humanitarno-kulturowym. Niedziela kieruje spojrzenie człowieka ponad horyzont dnia codziennego i otwiera mu widoki na nowy wymiar życia. "Nie samym chlebem żyje człowiek" (Mt 4, 4). Jako dzień przeznaczony na chwałę Boga, niedziela rozszerza nie tylko spojrzenie na horyzont świata, lecz także pogłębia odczuwanie życia, w którym daje on życiu i pracy, miłości i cierpieniu człowieka ostateczny sens.

Głos Kościoła - Jan Paweł II, Encyklika "Laborem exercens" (1981):

"Jako osoba jest tedy człowiek podmiotem pracy. Jako osoba pracuje, wykonuje różne czynności przynależące do podmiotu pracy a wszystkie one, bez względu na ich charakter, mają służyć urzeczywistnianiu się jego człowieczeństwa, spełnianiu osobowego powołania, które jest mu właściwe z racji samegoż człowieczeństwa (n. 6).
W tym kontekście należy w sposób zasadniczy podkreślić, ze cały system pracy trzeba tak organizować i dostosowywać, aby uszanowane były wymogi osoby i formy jej życia, przede wszystkim życia domowego (...) Obok płacy wchodzą tutaj w grę jeszcze różne świadczenia społeczne, mające na celu zabezpieczenie życia i zdrowia pracowników, a także ich rodziny (...). W obrębie tych głównych uprawnień rozbudowuje się cały system uprawnień szczegółowych, które wraz z wynagrodzeniem za pracę stanowią o prawidłowym układaniu się stosunków pomiędzy pracownikiem a pracodawcą (n. 19)".

Fragment pochodzi z książki Wprowadzenie do katolickiej nauki społecznej, Theodor Herr, Wydawnictwo WAM

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy można uczłowieczyć świat pracy?
Komentarze (5)
jazmig jazmig
31 marca 2012, 14:43
  17 Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: «Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść - przeklęta* niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. 18 Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. 19 W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!»* Jak łatwo zauważyć, praca jest karą za grzech pierworodny, a nie żadną tam godnością człowieka, ani tym bardziej uczłowieczeniem. Prestańcie pisać bzdury o pracy, bo nigdy nie pracowaliście ciężko, za to ględzić na jej temat możecie bez końca.
1 maja 2014, 16:08
Dobrze wiedzieć, że Jan Paweł II w encyklice "Laborem exercens" pisze bzdury i ględzi pisząc o pracy.
AZ
Apostoł z Kobieżyna
30 marca 2012, 16:31
Owszem można. Nie trzeba być satanistą, aby dobrze wykonywać ciężką pracę. Ale z drugiej strony trzeba mieć nadprzyrodzone łaski uczynkowe. Ale tego gadaniem czy pisaniem samym się nie przysporzy. Trzeba ludziom pracy pokazać drogę do świętości, a najlepiej już dzieciom, tak, że jak już dorosną to będą te łaski miały w pracy zawodowej. W ciągu sekundy raczej ich nie dostaną tak jak w przypadku opętania. Są to lata ciężkiej pracy nad sobą, które owocują dopiero takimi łaskami.
30 marca 2012, 15:31
 Piękny artykuł , piękne i oczywiste prawdy które jednak dla mnie znającego z autopsji polskie realia pracy jawią się one jako niemalże utopia.
Z
zgryw
30 marca 2012, 15:16
art. ok Tylko.... ta ilustracja...czy to nie jest przypadkiem na niej Chuck Noriss ;P