Dęby Pamięci. Jeden dąb to jedno nazwisko...

Dajmy dowód patriotycznej dojrzałości i dla upamiętnienia kwietnia 1940 i 2010 sadźmy Dęby Pamięci w ramach programu „Katyń… ocalić od zapomnienia”. (fot. katyn-pamietam.pl)
Adam Suwart / slo

Dzięki Stowarzyszeniu „Parafiada” w różnych miejscach na świecie posadzonych zostanie 21 857 dębów. Każdy z nich upamiętni jednego z oficerów zamordowanych przez Sowietów w Katyniu. Cały czas można zgłaszać chęć posadzenia takiego wyjątkowego drzewa.

Dotychczas, przez trzy lata trwania akcji, w wielu miejscach w Polsce i na świecie zasadzono już ponad 3760 dębów (według stanu na 15 marca 2011 r.). Każdy z nich upamiętnia jednego z polskich oficerów zastrzelonych przez Sowietów w ramach zbrodni katyńskiej. W ten sposób realizowany jest program „Katyń… ocalić od zapomnienia”, koordynowany przez Stowarzyszenie „Parafiada”.

Jeden dąb – jedno nazwisko

Sadzenie drzew ma być formą uczczenia ofiar zbrodni katyńskiej, a jednocześnie przywrócenia pamięci o wszystkich konkretnych, znanych z imienia i nazwiska, polskich bohaterach, których pogrzebano w katyńskich dołach.

Organizując akcję, przyjęto zasadę: „jeden dąb to jedno nazwisko polskiego oficera”. W programie nadzorowanym przez „Parafiadę” uczestniczy już ponad 3000 organizacji, gdyż to one właśnie mają prawo przystępować do akcji. Są wśród nich szkoły, ośrodki wychowawcze, instytucje edukacyjne, komendy policji i placówki straży granicznej, ale też parafie, gminy, drużyny harcerskie, kluby sportowe, stowarzyszenia kombatanckie, a nawet przedsiębiorstwa czy redakcje lokalnych mediów. – Podmioty te zgłaszają chęć upamiętnienia konkretnego oficera, bo był on związany z ich instytucją albo pochodził z danego terenu – opowiada Paweł Krawczyk, który w Stowarzyszeniu „Parafiada” koordynuje program sadzenia dębów. Są też tacy uczestnicy akcji, którzy zgłosili chęć zasadzenia drzewa, nie podając, którego oficera miałoby upamiętniać; wtedy patrona wybiera stowarzyszenie.

Na ogół jedna instytucja sadzi drzewo upamiętniające jednego bohatera, ale są też prawdziwi rekordziści. – Najwięcej, bo aż 95 Dębów Pamięci posadził w Klimontowie tamtejszy Urząd Gminy – podaje Paweł Krawczyk.

Rekordzistami są też Zespół Szkół Samochodowo-Budowlanych w Częstochowie, który posadził 71 drzew, a także Starostwo Powiatowe w Łasku – 69 oraz Urząd Miasta i Gminy Zambrów – 64. Poza Polską Dęby Pamięci posadzono też w Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, na Białorusi, Węgrzech, Litwie, Łotwie, Ukrainie i na Cyprze. – Ostatnio otrzymaliśmy też sporo zgłoszeń z Kanady i zgłoszenie z Bułgarii – mówi Paweł Krawczyk. Drzewa na cześć polskich oficerów zamordowanych w Katyniu posadzono też na terytorium Federacji Rosyjskiej. Za granicą chęć posadzenia Dębów Pamięci zgłaszają na ogół organizacje polonijne, a także polskie placówki dyplomatyczne.

Kompletną mapę, z zaznaczonymi miejscami, w których posadzono dęby, można obejrzeć na stronie internetowej katyn-pamietam.pl. Ta prowadzona przez Stowarzyszenie „Parafiada” witryna internetowa zawiera sporo informacji o samej zbrodni katyńskiej, a także – rzecz jasna – szczegółowe informacje, kto i na jakich zasadach może zasadzić dąb upamiętniający polskiego bohatera. Na stronie znajdziemy też kompletną listę ofiar zbrodni katyńskiej, z zaznaczeniem, którzy z polskich oficerów zostali już upamiętnieni posadzeniem dębu i wiele innych materiałów edukacyjnych.

Przed 71. rocznicą Katynia

Zbliża się kolejna, 71. rocznica zbrodni katyńskiej – zamordowania przez NKWD blisko 22 tys. polskich jeńców wojennych: oficerów Wojska Polskiego, Policji, Straży Granicznej i Więziennej. Ta bolesna rocznica przypomina także o (ubiegłorocznej) kwietniowej tragedii smoleńskiej, w której obok 95 zacnych i znamienitych osób, zginął także nieodżałowany twórca i propagator „Parafiady” – o. Józef Joniec SP.

O. Józef Joniec był wielkim patriotą, a w sposób szczególny bliska była mu idea ocalenia pamięci o zbrodni katyńskiej w programie „Katyń… ocalić od zapomnienia”, który zainicjował i pobudził do realizacji w 2008 r. To właśnie ta inicjatywa i wielka troska o to, aby każdy „katyński bohater” został uhonorowany Dębem Pamięci zaprowadziła go na pokład prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem. Ostatnim i największym marzeniem o. Józefa było to, by Wielki Katyński Las Dębów zaszumiał pamięcią wszystkich ofiar sprzed 71 lat. Pragnął, aby 21 857 polskich drzew zostało posadzonych w historycznym poczuciu pamięci.

W ramach programu posadzono już ponad 3760 Dębów Pamięci, a swoim zasięgiem objął on wiele krajów, m.in.: Szwajcarię, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone, Łotwę, Niemcy, Węgry, Norwegię, Cypr, Rosję, Ukrainę, Białoruś i Litwę. Program trwa i z każdym dniem głośniej słychać szum Katyńskiego Lasu Pamięci, ale ciągle jeszcze tysiące Bohaterów sprzed 71 lat czeka – każdy na swój Żywy Pomnik Pamięci.

Jesteśmy pewni, że wolą o. Józefa i innych wielkich patriotów tragicznego lotu TU-154 byłaby godna i wymowna – prawdziwie patriotyczna – postawa wobec wydarzeń zarówno z roku 1940, jak i tych z roku 2010.

Dajmy dowód patriotycznej dojrzałości i dla upamiętnienia kwietnia 1940 i 2010 sadźmy Dęby Pamięci w ramach programu „Katyń… ocalić od zapomnienia”.

Jak przekonuje Stowarzyszenie „Parafiada”, program „Katyń... ocalić od zapomnienia” stwarza wspaniałą okazję do zaszczepienia młodemu pokoleniu pamięci o tragicznej historii wojny, widzianej przez pryzmat losów konkretnego człowieka i jego najbliższych. Edukacyjny i społeczny wymiar programu polega także na integracji środowisk edukacyjnych, samorządowych i społeczności lokalnych przez zachęcanie ich do podjęcia wspólnych działań na rzecz wychowania młodzieży na świadomych i odpowiedzialnych obywateli, żyjących w poczuciu przynależności do narodu i państwa.

Celem programu jest także zebranie, zarchiwizowanie i udostępnienie w postaci cyfrowej życiorysów, zdjęć, dokumentów i informacji o Bohaterach, którzy polegli w 1940 r. Każdy z partnerów programu, czyli instytucje sadzące Dęby Pamięci, razem ze sprawozdaniem z uroczystości przysyła materiały odnoszące się do „jego” Bohatera. Materiały te są starannie archiwizowane, a następnie w postaci cyfrowej umieszczane na wspomnianym portalu poświęconym Bohaterom.

Walory programu oraz jego znaczenie w pielęgnowaniu ciągłości przekazu pokoleń o istotnych wydarzeniach dla Polski docenił śp. prezydent Rzeczypospolitej prof. Lech Kaczyński, obejmując program honorowym patronatem. W jego realizację zaangażowały się także tak ważne instytucje, jak: Narodowe Centrum Kultury, Instytut Pamięci Narodowej, Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Stowarzyszenie Rodzin Katyńskich.

[Wykorzystano materiały Stowarzyszenia „Parafiada”]

„Przewodnik” sadzi dąb!

„Przewodnik Katolicki” wraz z Uniwersytetem Medycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu postanowił przyłączyć się do akcji edukacyjnej Stowarzyszenia „Parafiada” „Katyń…ocalić od zapomnienia” i upamiętnić oficera Józefa Jakubiaka. Ten wojskowy lekarz, porucznik, pośmiertnie awansowany do stopnia kapitana, zginął jako jeden z polskich żołnierzy zamordowanych z rozkazu Stalina. Choć pochodził z okolic Piotrkowa Trybunalskiego i pracował w Łodzi, w pierwszej połowie lat 20. XX w. studiował medycynę w Poznaniu na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego, którego sukcesorem jest Uniwersytet Medyczny w Poznaniu. Dziennikarz „Przewodnika Katolickiego” Adam Suwart jest dalekim krewnym porucznika Józefa Jakubiaka. Porucznik służby zdrowia rezerwy Józef Jakubiak, s. Franciszka i Józefy z Suwartów, urodził się w tym samym roku, w którym ukazał się po raz pierwszy „Przewodnik Katolicki”, a więc w 1895 r., w Milejowie, powiat piotrkowski. W 1925 r. na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego obronił tytuł doktora wszech nauk lekarskich. Był członkiem POW. W 1919 r. został przydzielony do 26. pułku piechoty, potem służył w szpitalach wojskowych w Piotrkowie Trybunalskim i Kielcach oraz 301. szpitalu polowym. Pełnił również obowiązki lekarza Grupy Artyleryjskiej przyczółka mostowego Borysów. Porucznik ze starszeństwem od 2 stycznia 1932 r., przydzielony do 8. szpitala okręgu. Był lekarzem Ubezpieczalni Społecznej w Łodzi. Zmobilizowany w 1939 r. do 11. szpitala ewakuacyjnego, został zamordowany przez Sowietów w Charkowie.

Aktualnie ustalane jest miejsce i termin posadzenia dębu na cześć Józefa Jakubiaka. O uroczystości „Przewodnik Katolicki” będzie informował Czytelników.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dęby Pamięci. Jeden dąb to jedno nazwisko...
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.