Dlaczego skąpimy akceptacji tym, których najbardziej kochamy?

Zdjęcie ilustracyjne (Fot. pl.depositphotos.com)

Nie jest tajemnicą, że podstawą udanego związku jest akceptacja. To jakikolwiek początek myślenia o byciu razem. Jest ona kluczowa dla stworzenia więzi między dwojgiem ludzi i wzajemnego zaufania. „Akceptacja jest początkiem miłości bliźniego” - pisze Elżbieta Sujak, autorka książki „ABC psychologii komunikacji”.

Umiejętność przyjmowania drugiej osoby jest również ważna w codziennym życiu, ponieważ jest ona po prostu warunkiem dobrej komunikacji.

Akceptować kogoś, to znaczy pozwolić mu być sobą. W praktyce oznacza to zauważyć dobre cechy i wady u drugiej osoby.

DEON.PL POLECA

Zakres akceptacji obejmuje całego człowieka. Chcemy akceptować drugą osobę bez względu na to, co ze sobą przynosi - doświadczenie, rys psychiczny, dobre i złe wybory wraz z ich konsekwencjami, temperament, odrębność, sposób okazywania uczuć i emocjonalność, a także więzi uczuciowe z innymi ludźmi czy przekonania. Wreszcie zdolność do działania i dokonywania wyborów.

Dzięki akceptacji czujemy się zaproszeni to większej szczerości i otwartości. Taka akceptacja jest przeżywana jako pełna.

Elżbieta Sujak zauważa, że mamy pewien dodatkowy zmysł, specjalnie nastawiony na odbiór akceptacji. „Bardzo szybko w kontakcie z drugim człowiekiem czujemy się albo przyjęci przez niego, czyli zaakceptowani, albo orientujemy się, że stawia się nam - bezsłownie! - a w dodatku nieświadomie warunki, albo tez odmawia akceptacji” - pisze autorka.

W związku poczucie akceptacji przez drugą osobę, wzmacnia każdego z osobna, a także wewnętrzną, wzajemną stabilność między dwojgiem ludzi. Dopiero kiedy zaakceptujemy osobę taką, jaką jest, możemy mówić w ogóle o dobrym porozumiewaniu się czy miłości.

„Ważnym elementem akceptacji jest akcentowanie wolności osoby, liczenie się z tą wolnością, a także koncentracja uwagi na osobie i jej przeżywaniu oraz powstrzymywanie się od ocen” - pisze Sujak.

W taki sposób rozumiana jest akceptacja bezwarunkowa. Istnieje również akceptacja warunkowa, która wyraża się w stwierdzeniach typu: „zaakceptuję cię, jeśli…”.

Wszyscy ci, którzy mają większą łatwość w akceptacji innych doświadczyli wcześniej akceptacji od osób znaczących we wczesnym życiu. W dzieciństwie od rodziców albo od osób emocjonalnie znaczących wówczas dla nich zostali i poczuli się bezwarunkowo przyjęci, co sprawiło w późniejszym czasie, że akceptują siebie i w konsekwencji innych - nie tylko w związkach, ale po prostu między ludźmi - w pracy, we wspólnocie, nowych sytuacjach.

Gorzej, jeśli ktoś nie doświadczył bezwarunkowej akceptacji na wczesnym życiu. Przez trudności, jakim musiał stawić czoło i warunki, które napotkał od innych, nauczył się na tę akceptację zasługiwać. Taka utrwalana postawa warunkowej miłości i zasługiwania się, sprawiła że może mieć albo ma trudności w dorosłym życiu z zaakceptowaniem siebie.

Taka osoba jest wobec siebie wymagająca, krytyczna, stawia sobie warunki, nie ma w sobie luzu. Ma również problem z przyjęciem innych, trudność w budowaniu i podtrzymywaniu dobrych, głębokich więzi międzyludzkich. Bywa również przyczyną wchodzenia w nieodpowiednie związki i wiązanie się z nieodpowiednimi ludźmi.

Akceptacja drugiej osoby bywa trudna, ale jeśli się chce, można zrobić wiele, by się jej nauczyć.

Oto jedno ćwiczenie: Wybierz jeden ze sposobów okazywania akceptacji wobec wybranej przez ciebie osoby. Możesz na początku poświęcić jej czas. Może najpierw powstrzymywanie się od ocen? A później może będziesz potrafił poświęcić jej także trochę więcej czasu i zrezygnować z unikania jej.

Książkę Elżbiety Sujak „ABC psychologii komunikacji”, wyd. nakładem wyd. WAM można kupić tu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego skąpimy akceptacji tym, których najbardziej kochamy?
Komentarze (3)
IS
~Irena S
1 sierpnia 2022, 15:51
Na jakiej podstawie wysunięto wnioski opisano w artykule? Czy przeprowadzono jakieś badania? Jakim sposobem stwierdzić, że akceptacja we wczesnym dzieciństwie ma tak duży wpływ w późniejszych etapach życia? Jak stwierdzić, że dane słowa czy działanie to była akceptacja czy nie? Jak długo trzeba było kogoś akceptować, by ten wpływ był wystarczający, by korzystnie oddziaływać na przyszłość? Czy jest jakaś granica akceptacji?
MN
~Monika Noego
2 sierpnia 2022, 21:58
Jak odpowiedzieć na takie pytania? To tak jakbyś zapytała ile trzeba dać bezwarunkowej miłości w dzieciństwie, żeby było wystarczająco…ja odpowiadam bez wahania tyle ile masz.
IS
~Irena S
4 sierpnia 2022, 10:06
A może to będzie za mało? Może trzeba byłoby więcej? Może potrzebna by była pomoc? np. babci, cioci, siostry, brata, przyszywanej babci czy przyszywanej cioci, kuzynki, itd.