Co grozi dzieciom rozwiedzionych rodziców?

(fot. shutterstock.com)
Wolfgang Jaede / slo

Lista niebezpieczeństw mogących spotkać dzieci z rozbitych rodzin nie powinna napawać rozwiedzionych rodziców lękiem ani wzbudzać w nich poczucia winy, nie jest ona pełna i nie dotyczy wszystkich dzieci i rodzin, jej znajomość może jednak pomóc we wczesnym rozpoznaniu i złagodzeniu zagrożenia u dziecka, duże obciążenie psychiczne dziecka zależy od ilości czynników ryzyka, czynniki ryzyka mogą zostać częściowo przeobrażone w czynniki ochronne, które pomagają pozytywnie wpłynąć na rozwój dziecka.

Jakie są zatem największe zagrożenia dla dzieci rozwiedzionych rodziców?

Przejmowanie za dużej odpowiedzialności w rodzinie

DEON.PL POLECA

Jednym z największych niebezpieczeństw, na które narażone są dzieci rozwiedzionych rodziców, jest "parentyfikacja". Dziecko przejmuje w rodzinie za dużo odpowiedzialności i "przesuwa się" z tego powodu na poziom osoby dorosłej . Widzi, że rodzice konfrontowani są z za dużą liczbą wymagań i problemów i nie potrafią im podołać. Dochodzą do tego zwątpienie i samotność wielu rodziców, uzasadnione życzenie, żeby ktoś im pomógł w tych wszystkich obowiązkach, i szukanie partnera do rozmowy. W ten sposób automatycznie i bez zamiaru rodziców powstaje relacja, która stawia dzieci całkowicie na równi z dorosłymi. Taki układ na początku ma niekoniecznie tylko wady. Wiele dzieci czyni szybki postęp w rozwoju, nabywa nowych umiejętności i wcześniej dojrzewa. Może nauczyć się dobrze formułować myśli, współczuć z drugą osobą i jej słuchać.

Taka sytuacja prowadzi jednak nierzadko do tego, że rodzice więcej opowiadają swoim dzieciom lub powierzają im sprawy, które dawniej omawiali tylko ze współmałżonkiem. Dzieci często czują się przez to docenione i wyróżnione, ale także przeciążone. W ten sposób powstaje sytuacja, w której dzieci w swojej nowej roli otrzymują wiele akceptacji i uznania, ale często są również obarczane za dużą odpowiedzialnością. W takim układzie zacierają się granice między pokoleniami, co jest źródłem problemów z autorytetem rodziców. Dzieci nie akceptują już żadnych granic lub chcą je same ustalać. Na zewnątrz sprawiają wprawdzie wrażenie niezależnych i dojrzalszych niż inne dzieci, często jednak brakuje w ich zachowaniu dziecięcej spontaniczności i robią wrażenie "małych dorosłych". Może poza tym dochodzić do zażartej konkurencji wobec nowych partnerów rodziców.

Przecenianie własnych sił

Przypisanie dzieciom podczas kryzysu rozstania większej odpowiedzialności i prawa współdecydowania sprawia, że niektóre z nich, zwłaszcza chłopcy, zaczynają się przeceniać. Sytuacja staje się krytyczna wtedy, gdy wymagania dzieci wobec samych siebie znacznie przekraczają rzeczywiste możliwości, jakimi dysponują w swoim wieku. Rozwija się w ten sposób zupełnie nierealistyczny, "krzywy" obraz samych siebie. To utrudnia im dopasowanie się do pewnych sytuacji, uznanie własnych granic w działaniu i proszenie innych o pomoc.

Następnym zagrożeniem, jakie pojawia się u dzieci w końcowych klasach szkoły podstawowej i w wieku dorastania, jest utrata poważania i szacunku wobec rodzica. Matka jest, na przykład, traktowana bardziej jak siostra, a zatem niejako osoba mająca autorytet. Ojciec może być wyzywany i obrażany. Taka sytuacja ma miejsce zwłaszcza wtedy, gdy drugi rodzic albo osoba trzecia w obecności dzieci kwestionuje lub obniża wartość kompetencji wychowawczych rodzica opiekującego się dzieckiem na co dzień. Przez to szczególnie rozwiedzione matki dzieci w wieku dorastania mają trudności z ich wychowywaniem i z konsekwentnym wyznaczeniem im koniecznych granic. Również szacunek wobec ojca może zostać osłabiony, a jego umiejętności kontaktu z dziećmi zakwestionowane. Dzieci i młodzież pozbawione są przez to niezbędnego dobrego rodzicielskiego autorytetu, który sprawia, że się nie przeceniają i akceptują konieczne ramy wychowania.

Zmniejszająca się wydolność wychowawcza rodziców

Zanim dojdzie do rozstania, długotrwałe konflikty mogą sprawić, że rodzice są tak skoncentrowani na sobie i zajęci własnymi kłopotami, że poświęcają dzieciom za mało czasu. Samotnie wychowujący rozwiedzeni rodzice często mają trudności z pogodzeniem egzystencjalnych problemów dnia powszedniego, jak brak pieniędzy, brak opieki nad dziećmi czy też walka o utrzymanie odpowiedniego poziomu życia, z opieką i wychowaniem dzieci. Dla dzieci natomiast wyprowadzka z domu jednego z rodziców jest często mniej obciążająca niż zmniejszenie się umiejętności wychowawczych.

Kryzysy takie jak rozstanie lub rozwód rodziców często prowadzą do tego, że rozwój dziecka nie przebiega harmonijnie, że tak zwane normalne zadania rozwojowe nie są przez dziecko wypełniane lub nie udają się przejścia między poszczególnymi fazami rozwojowymi. Łatwo zatem zrozumieć, że dzieci doświadczające rozwodu rodziców w starszym wieku, na pytanie, jaka była największa strata spowodowana rozwodem, odpowiadały, że była nią utrata rodzicielskiej siły wychowawczej.

Zapomnieć, że jest się dzieckiem

Dzieci rozwiedzionych rodziców często muszą przejmować w nowej sytuacji za dużą odpowiedzialność. Gdy rodzice długo się kłócą lub z powodu rozstania zaniedbują swą wychowawczą rolę, dzieci muszą po prostu wcześniej dojrzeć i zadbać o siebie, a czasem również o młodsze rodzeństwo. Ich myśli zajmuje troska, czy w lodówce wystarczy dla wszystkich jedzenia, czy młodsza siostra jest przewinięta lub jak można pocieszyć brata. Biorą udział w poważnych rozmowach dorosłych, chcą wiedzieć, jakie przyszły listy i czy jest jakieś zawiadomienie z sądu. Problemy i konflikty rozgrywające się w rodzinie są dla nich najważniejsze. O swoich życzeniach i potrzebach myślą w następnej kolejności. To jednak nie oznacza, że pozbyły się tęsknot za zabawą, spotykaniem się z przyjaciółmi i folgowaniem swoim dziecięcym potrzebom.

Często właśnie u młodych ludzi obserwuje się dużą radość z dziecinnych zabaw, gdyż jako dzieci jej nie zaznali. Musieli za wcześnie stać się "rozsądni" i zrezygnować ze swoich życzeń. Z tego powodu u niektórych dzieci to "wczesne wyrzeczenie" się dzieciństwa może przekształcić się w ciągłą postawę roszczeniową. U większości dzieci jest jednak tak, że często muszą się dopiero uczyć zwracać uwagę na swoje potrzeby i je wyrażać. Niektóre z tych "cichych" dzieci trafiają do poradni rodzinnych jako dzieci z "zaburzeniami w kontaktach z rówieśnikami", a rodzice szukają dla nich grupowej terapii. W rzeczywistości dzieci te potrzebują więcej kontaktu z samym sobą, z własnymi życzeniami i zainteresowaniami. Dzięki temu stają się znowu atrakcyjne dla innych dzieci.

Małe dzieci i dzieci we wczesnym wieku szkolnym próbują często nieświadomie "zapanować" nad za szybkim rozwojem w ten sposób, że zachowują się jak zupełnie małe dzieci (regresja zachowania). Moczą się w nocy, ssą kciuk lub okazują nadmierną potrzebę kontaktu. Wielu rodziców jest tym zaniepokojonych. Uważają, że ich dzieci przez rozwód całkowicie cofają się w rozwoju. W rzeczywistości z reguły jest to tylko przejściowy epizod, który mija, gdy rodzice zaczną się bardziej koncentrować na potrzebach dziecka.

Poczucie malej wartości siebie

Większość dzieci rozwiedzionych rodziców po rozwodzie ma poczucie małej wartości siebie. Może to wypływać z różnych przyczyn. Za duże wymagania dotyczące współodpowiedzialności i brak zadań zgodnych z wiekiem dziecka przeciążają je i podkopują jego poczucie własnej wartości. Dzieci czują się przez odejście jednego z rodziców mniej wartościowe: nie są wystarczająco ważne, żeby rodzic został z nimi i walczył o nie. Ma to miejsce zwłaszcza wtedy, gdy ojciec, będąc w nowym związku, bardziej się troszczy o dzieci drugiej żony niż o własne.

Do tego przyczyniają się również nieregularne kontakty lub zapominanie o urodzinach i dniach wolnych przez jednego z rodziców. W czasie rozstania są zawsze fazy zwątpienia i rozczarowania, które ograniczają możliwość tworzenia przez dziecko pozytywnego obrazu samego siebie. Przejściowe zmniejszenie nacisku kładzionego dotychczas na rodzicielstwo i poświęcanie mniejszej uwagi dzieciom są przyczyną braku akceptacji i zainteresowania, których dzieci potrzebują dla siebie jako osoby, by móc uznać swoje sukcesy i osiągnięcia.

Niechęć do kontaktów z przybranymi rodzicami

Szczególnym problemem dzieci rozwiedzionych rodziców są kontakty z nowymi partnerami rodziców i z przybranymi rodzicami. Dzieci być może uważają te nowe w ich życiu osoby za całkiem interesujące, nie chcą jednak "zdradzić" swoich biologicznych rodziców i z tego powodu odmawiają nawiązywania kontaktu z "nowymi" rodzicami. Nowi partnerzy bądź przybrani rodzice uświadamiają dziecku, że rozstanie rodziców jest nieodwracalne, co zagraża nadziei dziecka na ponowne zejście się rodziców i nie pozwala na dalsze wypieranie faktu ich rozstania ze świadomości. W nowych partnerach rodziców dzieci często widzą właściwy powód rozejścia się rodziców. Winę za to przypisują nowym partnerom rodziców i dlatego ich zwalczają.

Młodsze dzieci obawiają się ponadto, że przybrani rodzice mają zastąpić "starego" tatę lub "starą" mamę i że z tego powodu nie będą mogły się z nimi widywać. Sytuacja staje się krytyczna szczególnie wtedy, gdy przybrani rodzice za bardzo się narzucają i mieszają się do wychowania lub gdy zaciera się wspomnienie rodzica, który odszedł.

Ważną sprawą jest, żeby rodzice po kryzysie rozstania kontynuowali wychowanie pełne miłości, ale także wyznaczali dziecku granice. Dziecko powinno być tak prowadzone przez rodziców, żeby miało harmonijne relacje z każdym z nich. Istotne jest przede wszystkim zmniejszenie liczby kłótni i gwałtownych sprzeczek między rodzicami, ponieważ to one najbardziej napawają lękiem dzieci doświadczające rozstania i rozwodu rodziców. Nie chodzi bynajmniej o to, żeby dzieci możliwie szybko zapomniały o rozstaniu rodziców. Powinno się natomiast dać im wystarczającą ilość czasu na psychiczne uporanie się z jego skutkami, na doświadczenie różnych uczuć w różnych fazach rozstania i na ich wyrażenie.

Więcej w książce: Jak uchronić dziecko przed skutkami rozwodu rodziców - Wolfgang Jaede

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co grozi dzieciom rozwiedzionych rodziców?
Komentarze (17)
17 grudnia 2017, 00:29
Czasami nie ma innego rozwiązania niż rozwód. Niestety za błędy dorosłych najmocniej cierpią dzieci. Polecam przeczytać książkę „Wariatka” Agnieszki Chrzan, w której opisane jest co przeżywają dzieci rozwodników oraz co mogą zrobić, aby zamknąć za sobą ten rozdział i wkroczyć w dorosłe życie z możliwością stworzenia własnego szczęśliwego związku.
9 grudnia 2017, 23:45
Czasami nie ma innego rozwiązania niż rozwód. Niestety za błędy dorosłych najmocniej cierpią dzieci. Polecam przeczytać książkę "Wariatka" Agnieszki Chrzan, w której opisane jest co przeżywają dzieci rozwódników oraz co mogą zrobić, aby zamknąc za sobą ten rozdział i wkroczyć w dorosłe życie z możliwością stworzenia własnego szczęśliwego związku.
OP
Olga Podsadnia
6 grudnia 2015, 22:56
Masz racje. Dziekuje za te wypowiedz.
EJ
Ewa Jodłowska
16 października 2015, 22:20
Jako dziecko rozwiedzionych rodziców wiem, że najtrudniejszy jest brak miłości. Mama stworzyła nowy związek a ja byłam zawsze na przyczepkę - nie z tej bajki. I myślę, ze rozwodzący się nie biorą tego pod uwagę, że ich dziecko już zawsze będzie nie z tej bajki - obojetnie z kim zostanie : z mamą czy z tatą. Miałam szczęście, ze mój ojczym choć nie umiał mnie pokochać, był porządnym człowiekiem i mnie nie krzywdził. Tyle moich kolezanek i kolegów doświadczało przemocy ze strony ojczymów i macoch. Przemocy nie zawsze fizycznej a często opartej na "nie bo nie". Kochający rodzic ma miękkie serce. Rodzic z obowiązku nie. Jest konsekwentny aż do bólu i w tej konsekwencji okrutny, zimny. Kiedy w nowym związku pojawia się dziecko, starsze jest odsuwane jak zepsuta zabawka i  de facto skazane na życie w drugim planie. Powstałe rany leczy sie przez całe życie i tylko Jezus może sprawić, że przestają krwawić. A niektórzy tak łatwo podejmują decyzję o rozwodzie. Swój lepszy los wykupują za cenę gorszego losu swojego dziecka.
R
rozwód
25 września 2010, 15:57
stąd - <a href="http://udanemalzenstwo.blogspot.com/">http://udanemalzenstwo.blogspot.com/</a>
R
rozwód
25 września 2010, 15:40
<a href="http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201008/1282246037_by_Alice1990_500.jpg">http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201008/1282246037_by_Alice1990_500.jpg</a>
P
polonopitek
29 lipca 2010, 01:04
lufka, no może i tak. Nie wziąłem pod uwagę, że są też i dobrzy ludzie na tym świecie. Czy, powiedzmy bardziej odpowiedzialni.
L
lufka
28 lipca 2010, 20:18
~polonopitek krótko mówiąc mają te dzieci w zyciu przesrane. Nibyczemu przesrane? Każde dziecko jest inne i każde innaczej to przeżywa, tak jak rodzice nie wszyscy sa tacy sami ( każdy z nas jest inny ) i to, że rodzice się rozwiodą czy kłucą ma poniekat jakiś wpływ na dzieci, ale to nie zonacza, ze to dziecko bedzie miało problemu bedzie miała niska samo ocene itd. I nikt nie jest w stanie wejsc w psychike dziecka i opisac to co ono czuje i jak moze sie zachowywać
P
polonopitek
28 lipca 2010, 20:08
drugi tata, a czemuż nie macie dzieci?
R
R
28 lipca 2010, 16:14
Zły zawsze jest chłop. We wszystkich tego typu publikacjach.
DT
drugi tata
28 lipca 2010, 14:18
Mam drugą rodzinę, nie mamy dzieci. Moja obecna żona i Matka dzieci z którymi żyję w przyjacielskich kontaktach i dla których jestem opiekunem i wsparciem, ma świetne kontakt ze swoim ex a dzieciaki wcale nie okazują rozdarcia i bólu psychicznego oraz wspomnianego "autorytetu wychowawczego" Każdemu życzę, takiej rodziny.  Jak widać można.
23 października 2015, 07:17
Pewnie, że można. :) Niektórzy tylko wolą tego nie dostrzegać, bo skupiają się na negatywizmie.
A
Alfista
28 lipca 2010, 09:24
Ale tendencyjny kawałek, ojciec pokazany jako ten gorszy, odchodzący, mający dzieci z nową partnerką
P
polonopitek
27 lipca 2010, 16:43
nie muszą byc bezwzględne :)
P
polonopitek
27 lipca 2010, 16:42
ironia losu polega na tym, że dziecko rozwiedzionych rodziców jest w znacznie gorszej sytuacji niż dziecko, które utraciło rodzica z powodu jego śmierci. To drugie nie jest targane otchłanią dylematów, jego kompromisy muszą nie byc bezwzględne.
P
polonopitek
27 lipca 2010, 16:03
krótko mówiąc mają te dzieci w zyciu przesrane.
&R
"Oblicza rozstań" -
25 maja 2010, 11:47
<a href="http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=102814">http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=102814</a>