Komputer nie krzyczy

Komputer nie krzyczy
(fot. AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI)
Beata Subczak

I tak się nie nauczę! - powtarzał Sebastian i wracał do komputera. W wirtualnym świecie nie było porażek. Komputer wygrywał z życiem, ponieważ życie nie pozwalało mu wygrywać.

W wirtualnym świecie nie było mowy o porażkach. Wręcz przeciwnie. Przed monitorem Sebastian czuł się bezpiecznie. Komputer nie podnosił głosu, nie wytykał błędów, nie karcił. Nie było tam wymagającej mamy i zaniepokojonej babci. W świecie gier chłopiec był najlepszy z najlepszych. W szkolnej sali - nigdy. Nie umiał dodawać i odejmować. Nikt już nie wierzył, że się nauczy. On sam też w końcu przestał w to wierzyć. Mama nie miała czasu, żeby mu pomóc. Samotnie wychowywała syna, a praca zajmowała jej cały czas. Wywiadówka po wywiadówce sytuacja stawała się coraz poważniejsza. Kiedy Sebastian został podopiecznym AKADEMII PRZYSZŁOŚCI, praktycznie nie wierzył w siebie.

Nie chcę wolontariusza

DEON.PL POLECA

I po co mi ten wolontariusz? - pomrukiwał pod nosem, idąc na pierwsze spotkanie AKADEMII. Dla Sebastiana udział w programie wydawał się tylko i wyłącznie stratą czasu. Na spotkania ze swoim tutorem, Marcinem, chodził niechętnie. Po dwóch miesiącach systematycznych, cotygodniowych zajęć nie było żadnych efektów. Jednak Marcin nie chciał dać za wygraną, zdawał sobie sprawę ze swojej roli, dlatego za każdym razem przygotowywał się do spotkań. Walka trwała. Tyle tylko, że Sebastian nie zdawał sobie sprawy, iż oboje walczą w tej samej drużynie, a stawką jest wiara w siebie dziecka. I wtedy przyszedł przełom.

Herbatnik i krzesło

- Uważaj, spadniesz! - Marcin wystrzelił jak z procy. W jednej sekundzie podtrzymywał spadające krzesło i wystraszonego Sebastiana. Udało się. Chłopiec nie upadł. Ten z pozoru nic nieznaczący incydent wiele zmienił w ich relacji. Sebastian uświadomił sobie, że na swojego tutora zawsze może liczyć. Wreszcie mógł poczuć się bezpiecznie. Na następne zajęcia chłopiec przyszedł odmieniony. Po dawnej niechęci i znudzeniu nie było śladu.
- Czekałem na pana. Proszę! - niezdarnie wyciągnął ukruszony kawałek herbatnika. - Dostałem go od kolegi, ale chciałem się z panem podzielić.

Nić porozumienia w końcu została nawiązana. Wiara i otwartość, które Sebastian zaczął dostrzegać w oczach opiekuna, motywowała jego każdy krok i pomagała mu stawiać czoła największym porażkom. Z czasem również matematyka przestała być straszna. W Indeksie Sukcesów, który otrzymał podczas pierwszych zajęć, systematycznie pojawiały się kolejne, małe i duże, sukcesy.

W AKADEMII PRZYSZŁOŚCI dzieci wygrywają

AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI, to program społeczny, w którym wolontariusz-tutor, spotykając się raz w tygodniu z dzieckiem, inspiruje je do wzrastania, by wygrywało w szkole i w życiu. Jednogodzinne spotkania, w czasie których tutor i dziecko bawią się i uczą, rozmawiają i zarażają pasjami, odbywają się na terenie szkoły dziecka. AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI pokrywa się z rokiem szkolnym, podczas którego wdrażany jest System Motywatorów Zmiany. Należą do nich spotkania tutora z dzieckiem, ale także wydarzenia specjalne, podczas których dzieci mogą poczuć się wyjątkowe. Każdego roku podopieczni AKADEMII mają możliwość spojrzenia na świat z perspektywy fotela prezesa, natomiast rok w Akademii kończy się uroczystą Galą Sukcesów organizowaną w niesamowitych okolicznościach (koncert rockowy w plenerze, bal na zamku, zabawa w cyrku).

Tak żegnają się przyjaciele

Na Galę Sukcesów, kończącą rok w AKADEMII PRZYSZŁOŚCI, Sebastian nie przyszedł. Biegł całą drogę. Wcześniej Marcin opowiedział mu ze szczegółami, co tak naprawdę wydarzy się tego dnia. Sebastian postanowił, że będzie pierwszym dzieckiem, które zasiądzie w fotelu prezesa, aby zarządzać korporacją przez 5 minut. Nigdy nie zarządzał. Do zeszłego tygodnia nie wiedział nawet, co oznacza to słowo. Za wszelką cenę chciał jednak spróbować. Rok zajęć pod okiem wolontariusza sprawił, że Sebastian nabrał wiary w siebie i zaczął podejmować nowe, odpowiedzialne wyzwania. Przestał się poddawać. Pod koniec dnia chłopiec podszedł do swojego tutora.

- Tak żegnają się przyjaciele - powiedział wyciągając swoją małą dłoń w kierunku Marcina. - Dziękuję!

Na pohybel niepowodzeniom

Sebastian potrzebował kogoś, kto swoją stałą obecnością, raz w tygodniu, systematycznie, będzie mu przypominał, że może wygrywać w szkole i w życiu. Kogoś, kto podczas odrabiania lekcji czy gry w piłkę powie o wielkiej sile, tkwiącej w każdym z nas. - Wolontariusz, to trzy osoby w jednej - mówi Róża, podopieczna AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. - Wolontariusz, to jednocześnie przyjaciel, pedagog i korepetytor. To ktoś, kto potrafi motywować. Kto podpowie, że jest w nas potencjał.

Zadbaj o to, co ważne

Pomóż dzieciom z AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Ufunduj Indeks. Naucz je wygrywać - najpierw w szkole, a potem w życiu! Wejdź na stronę www.akademiaprzyszlosci.org.pl.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komputer nie krzyczy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.