Urazy psychiczne dzieci - jak postępować?

Bądźmy czujni i uważni: my, dorośli, myślimy zbyt często we własnych kategoriach i zapominamy, jak myśli dziecko (fot. [bastian.] / flickr.com)
Anderas Krüger / slo

Trauma dotyczy zawsze całego człowieka, jego psychiki, umysłu i ciała. Czego potrzebuje ciało, w którym widać oznaki przeżytego właśnie albo ciągle jeszcze przeżywanego cierpienia? Czego potrzebuje subtelna psychika dziecka podczas rozmowy, w której porusza się trudne do ogarnięcia przez umysł tematy? Jakich "krzepiących myśli", rodzących pozytywne uczucia, potrzebuje jego umysł?

Bądźmy czujni i uważni: my, dorośli, myślimy zbyt często we własnych kategoriach i zapominamy, jak myśli dziecko. Obserwując rzeczywistość, powinniśmy kierować się spostrzeganiem świata przez dzieci i młodzież. Miejmy odwagę zawierzyć sobie i swoim "dobrym uczuciom"! Kiedy nie wiemy, jak postąpić, zdajmy się na własną intuicję. Chodzi o to, by dorośli nie zamykali oczu na cierpienie dziecka!

Można z dzieckiem o tym rozmawiać mówiąc mu, że widzimy, iż jego dusza została bardzo zraniona. Ta rana pozostawi po sobie prawdopodobnie bliznę w jego duszy. Chcemy mu pomóc, żeby rana mogła leczyć się dobrze i w spokoju, bez ciągłego "ropienia".

DEON.PL POLECA

Długotrwałe skutki traumy psychicznej można też porównać z ciężką infekcją chorobową, z której w końcu można się wyleczyć, lecz której wirus - tak jak pałeczki gruźlicy - pozostają nadal, choć "otorbione", w organizmie człowieka. Infekcja ta - ból doświadczenia traumatycznego - może w każdym czasie wybuchnąć na nowo i choroba obejmuje ponownie całego człowieka. Właśnie wtedy, gdy rana duszy nie jest należycie "opatrzona" i leczona, można z dużym prawdopodobieństwem spodziewać się ujawnienia skutków traumatycznych przeżyć lub ponownego zaostrzenia objawów przeżytego urazu. Reakcje, które zostały opisane wyżej, jeśli ujawniają się zaraz po zdarzeniu traumatycznym, są "normalne", naturalne. Dopiero kiedy utrzymują się dłużej, trzeba je traktować jako chorobę w ścisłym rozumieniu. Dlatego można dziecku pomóc: być z nim, leczyć jego rany psychiczne, żeby mogły się goić bez wrzodu i ropienia!

Z tym samym zjawiskiem - odżywania po wielu latach urazów psychicznych - styka się psychotraumatologia, która od kilku lat zajmuje się późnymi skutkami traumy wywołanej II wojną światową; ujawniają się one u ludzi dziś już w podeszłym wieku, którzy wówczas jako dzieci lub osoby młode, uczestniczyli w tej wojnie. Zdarza się, że jeśli po przeszło pięćdziesięciu latach osoby te spotka jakiś wstrząs, np. wszystko stracą, łącznie z mieszkaniem, to zaczynają się u nich ujawniać objawy zespołu stresu pourazowego, ponieważ na nowo ożywają dawne doświadczenia utraty i bezsilności, wywołane obecnymi wydarzeniami.

W efekcie prowadzonej później terapii osiąga się w najlepszym razie poprawę "gojenia się rany", jednak ślad w psychice przeważnie pozostaje. Ważne jest, by uzmysłowić to dziecku, aby po wyjściu z traumatycznego szoku miało ono szansę opłakać doznane utraty i aby umiało rozstać się wewnętrznie z poprzednią sytuacją swego życia. Stare blizny nie będą też (tak bardzo) boleć - również i tu pomaga porównanie do blizn noszonych na ciele. Blizny te przypominają jednak o tym, że człowiek ma swoją historię, na którą, oprócz spraw dobrych, składa się też i ból. Czas i to, co on z sobą niesie, widać w bliznach.

Widać też, że czas leczy rany, kiedy potrafimy z niego rozumnie korzystać jak z lekarstwa. Nikt nie może zabrać dziecku jego bólu i poczucia utraty. Lecz każdy, nawet niespecjalista w dziedzinie psychologii, może dziecku pomóc, by stało się ono znowu istotą pełną życia, jaką było wcześniej, by z radością i ciekawością otwierało się na nowe doznania, na miłość. Każdy może zaoferować dziecku gotowość pomocy i nauczyć je "opatrywać" swoje rany.

Więcej w książce: Pierwsza pomoc dla pokrzywdzonych dzieci - Anderas Krüger

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Urazy psychiczne dzieci - jak postępować?
Komentarze (7)
Asia C
19 maja 2012, 09:15
pałeczki gruźlicy wirusem- litości..... gruźlica to choroba o etiologii bakteryjnej....
N
Nika
18 maja 2012, 16:43
Dużo o tym, że rany są bolesne, że trzeba opatrywać, że się odnawiają tylko ani słowa odpowiedzi na zadane w tytukle pytanie, JAK? Jak postepować, ja tej odpowiedzi nie wyczytałam no chyba, że odpowiedź jest: iśc do gabinetu psychologa. No to fajna rada, brzmi jak ukryty marketing poradni psychologicznej.
*
*101
5 lipca 2011, 16:41
  Ciężko ukarał nas Bóg, ale dzieciom chyba dopomoże?
J
Joaśka
1 kwietnia 2011, 09:58
Zdenerwował mnie ten artykuł. Opisano wiele powodów traumy u dzieci i kilkakrotnie zdeklarowano, że wtedy z dzieckiem trzeba odpowiednio postępować i nawet, że to może i powinien czynić każdy, a nie tylko specjalista. Ale ani słowem nie zająknął się autor o tym co należy czynić, jak postępować! Typowy artykulik reklamowy: jest problem - kup książkę to się dowiesz co robić. Podejrzewam, że w tej książce też są same ogólniki i nie było co zacytować. Wśród moich znajomych i rodziny jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem, by psycholog coś pomógł komukolwiek. Kończyło się zawsze stwierdzeniem, że to jest wyjątkowo trudny i rzadki przypadek ?!?! Jeśli przypadek jest trudny, to nie rozwiążesz go sam, od tego są specjaliści, warto poszukać dobrego, nie ma na co czekać. A co do artykułu, to uważam, że jest dobry, bo ogólnie nakreśla sytuację, jak chodzi o szczegóły to każdy przypadek jest szczególny i indywidualny, a od tego jest już specjalista i jego spotkanie z dzieckiem, któremu trzeba pomóc...
F
franek
1 kwietnia 2011, 09:17
Zdenerwował mnie ten artykuł. Opisano wiele powodów traumy u dzieci i kilkakrotnie zdeklarowano, że wtedy z dzieckiem trzeba odpowiednio postępować i nawet, że to może i powinien czynić każdy, a nie tylko specjalista. Ale ani słowem nie zająknął się autor o tym co należy czynić, jak postępować! Typowy artykulik reklamowy: jest problem - kup książkę to się dowiesz co robić. Podejrzewam, że w tej książce też są same ogólniki i nie było co zacytować. Wśród moich znajomych i rodziny jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem, by psycholog coś pomógł komukolwiek. Kończyło się zawsze stwierdzeniem, że to jest wyjątkowo trudny i rzadki przypadek ?!?!
S
smutna.
31 marca 2011, 21:21
chciałabym prosić o pomoc , mam problem i wpadam w depresje ciagle mi sie to wyobraza .   moj e- mail    zabcia6663@o2.pl   prosiłabym o anonim . Naprawdę błagam o pomoc .
dziwny świat
12 listopada 2010, 14:18
 http://www.youtube.com/watch?v=4hoeb3611CE