Wychowanie seksualne. Wychować do miłości

(fot. cenz / flickr.com
Józef Augustyn SJ / slo

Każdy człowiek potrzebuje wychowania seksualnego, ponieważ każdy potrzebuje miłości. Wychowanie seksualne jest wychowaniem do miłości. Dojrzałe działanie seksualne jest integralną częścią doświadczenia miłości. "W miłości znajduje oparcie i ostateczny sens cały proces wychowawczy".

Zauważmy najpierw, iż dziecko rodzi się jako "wielka potrzeba miłości", która zaspokajana jest poprzez uczestnictwo we wzajemnej miłości rodziców. Wychowanie seksualne rozpoczyna się wiec od włączenia dziecka we wzajemną miłość rodziców. Dziecko jest najpierw owocem, a później świadkiem wzajemnej miłości ojca i matki. Zaspokajana potrzeba miłości w miarę rozwoju dziecka przeradza się spontanicznie w potrzebę dawania miłości. W wychowaniu seksualnym młody człowiek przechodzi wiec proces od przyjmowania miłości do jej dawania.

Chociaż dziecko nie powinno być świadkiem głębszych gestów seksualnych czy tym bardziej współżycia rodziców, to jednak jest ono świadkiem wielu, także zewnętrznych gestów ich wzajemnej miłości. Są to nierzadko także delikatne gesty erotyczne. Takie gesty dla dziecka są potwierdzeniem wzajemnej miłości rodziców. "Ojciec, który stale odnosi się do żony uprzejmie, kocha i akceptuje ją jako kobietę i ceni w niej towarzyszkę życia, buduje w swoich dzieciach podwaliny równowagi uczuciowej" i seksualnej. Dyskretne zewnętrzne gesty wzajemnej miłości pomiędzy rodzicami kształtują w świadomości dziecka pozytywny stosunek do ciała, a w tym pozytywny stosunek do ludzkiej seksualności. Brak pozytywnego stosunku do ciała wywołuje także niewłaściwy stosunek do seksualności.

Innym bardzo ważnym elementem wychowania seksualnego jest wyrażanie miłości rodziców do dziecka przez gesty bliskości i czułości dostosowane do jego wieku, potrzeb i sytuacji emocjonalnych: pieszczoty, przytulenie, dotkniecie, pocałunek. Nie tylko w okresie niemowlęcym, ale także w wieku późniejszym takie gesty są koniecznością wychowania do dojrzałej emocjonalności.

Kiedy i w jaki sposób wyrazić miłość do dziecka gestem zewnętrznego przytulenia i uścisku, może podyktować rodzicom ich wrażliwość oraz wyczucie potrzeb dziecka. Także w okresie dorastania, kiedy młody człowiek w sposób spontaniczny unika raczej zewnętrznych gestów miłości wobec osób dorosłych, rodzicielski gest przytulenia i uścisku, szczególnie w sytuacji trudnej dla dziecka, może okazać się bardzo ważny dla wyrażenia ich pełnej akceptacji i życzliwości. Takie gesty dają dorastającym dzieciom większą wiarę w siebie, pomagają wyjść ze stanu smutku czy zniechęcenia.

Szczególnie w relacji matki do dziecka istnieje wiele fizycznych gestów czułości i życzliwości, których przecież nie interpretujemy - w ścisłym znaczeniu tego słowa - jako gesty seksualne. Bliskość ciała matki, jego ciepło są bardzo ważne dla dziecka.

Dziecko uczy się wyrażania miłości poprzez kontakt cielesny z matką i z ojcem. Wielu ludzi młodych z dużym bólem wspomina oschłość emocjonalną rodziców, szczególnie oschłość ojca. "Ojciec w dzieciństwie nigdy nie brał mnie na kolana, nigdy się ze mną nie bawił, nie przytulił mnie" - słowa te wypowiadane są najczęściej z dużym uczuciem żalu i bólu nie tylko przez ludzi młodych, ale nieraz także przez dorosłych już mężczyzn czy kobiety.

Więcej w książce: Integracja seksualna. Przewodnik w poznawaniu i kształtowaniu własnej seksualności - Józef Augustyn SJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wychowanie seksualne. Wychować do miłości
Komentarze (7)
G
grzesiek
6 września 2012, 11:49
Przez "uwolnienie się od potrzeb" miałem na myśli dojście do sytuacji, kiedy już nie mam żadnych potrzeb - w sensie, chciałem wyrazić, że to NIE o to chodzi. Uwolnienie się od potrzeb rozumiane jako "mam potrzeby, ale nie jestem ich niewolnikiem" brzmi już lepiej.
G
grzesiek
6 września 2012, 11:45
@jazmig 1. Kim Ty właściwie jesteś, żeby "doradzać więcej modlitwy i medytacji"? Może kierownikiem duchowym o. Agustyna? 2. No właśnie - gdzie jest napisane w artykule, że potrzeba miłości oznacza potrzebę seksu? Potrzeba miłości wyraża się też w potrzebie kontaktu fizycznego, ale przytulanie nie równa się seks. Jeżeli każdy uścisk dłoni czy przytulenie kojarzymy z seksem to da mnie jest to wykrzywiony obraz sfery seksualnej i emocjonalnej. 3. Potrzeba miłości nie oznacza potrzeby seksu, ale potrzeba seksu i tak istnieje. Jak ktoś uważa, że nigdy nie odczuwa popędu, to wtedy właśnie powinien się zastanowić, czy wszystko z nim OK. Inną rzeczą jest nie mieć jakiejś potrzeby, a inną nie dać się tej potrzebie zdeterminować i potrafić nad nią panować, nie starając się jej wyprzeć. 4. Nie jestem teologiem, ale na mój prosty rozum, chrześcijańska wolność nie oznacza uwolnienia się od wszelkich potrzeb i od całej swojej natury. Nie oznacza jednak też deterministycznego podlegania potrzebom naturalnym. Moja intuicja mi podpowiada, że nie jest też kwestią "proporcji" między dwoma powyższymi rzeczami, tylko czymś jakościowo innym. Czy to sprzeczność? Wiele osób pewnie tak by powiedziało. Jednak droga chrześcijańska jest chyba właśnie taką dziwną drogą, która jawi się czasami czymś absurdalnym, niemożliwym - i przez to jest to droga niedostępna dla ludzi, dopóki nie pozwolą się na nią wprowadzić Bogu. Nie wiem czy mam rację we wszystkim, co powyżej napisałem, tylko się dzielę tym, co mi się wydaje.
G
gimzaj
5 września 2012, 22:18
@jazmig Czytam Twoje komentarze w róznych tematach i zauwazyłem, że krytykujesz każdy artykuł, pod którym się wpisujesz. Czy mógłbyś wkleić linka artykułu, który oceniłeś pozytywnie? Jesli nie to daj sobie spokój z deonem. Szkoda Twojego (i naszego) zdrowia.
MU
moja uwaga
5 września 2012, 22:06
 Jesli dwoje dorosłych ludzi się kocha, to seks między nimi jest czymś normalnym. Jest dopełnieniem tej miłości. Zgadzam się z opinią księdza, że dziecko, które wzrasta obserwując wzajemną miłość rodziców - później w dorosłym życiu nie powinno mieć problemów z okazywaniem uczuć drugiej osobie. Natomiast jeśli dziecko w dzieciństwie nie zaznało miłości, to w dorosłym zyciu zazwyczaj ma problemy w przekazywaniu tej miłości np. dzieciom, mężowi.
A
aur
26 stycznia 2012, 21:35
@jazmig, Ty czytaj ze zrozumieniem... i sam poczytaj i dowiedz sie wiecej o swojej płci, czyli seksualności i wszystkim co z tym zwiazane...
K
Ktoś
25 stycznia 2012, 21:39
A w którym miejscu autor napisał, że potrzeba miłości oznacza potrzebę seksu ??? :O Bo ja czegoś takiego w tekście nie widzę !!! Jak dla mnie bardzo dobry artykuł :)
jazmig jazmig
16 grudnia 2011, 12:34
 Jak widać, autorowi wszystko kojarzy się z seksem. Doradzam więcej modlitwy i medytacji. Potrzeba miłości nie oznacza potrzeby seksu, jeżeli ksiądz tego nie wie, to powinien zrezygnować z kapłaństwa.