Zwierzęta w naszym domu - za i przeciw

Opieka nad zwierzęciem pomaga dziecku wyrobić w sobie cechy obowiązkowości i systematyczności. (fot. Btwienclicks / flickr.com)
Nela Niewadzi-Bargiełowska / slo

Pies to takie stworzenie. Cztery łapy ma. Pies to moje marzenie. Bardzo chciałbym mieć psa. Byłby to mój kumpel szczery. Chętnie bym znosił jego złe maniery. Kupiłbym karmę, miski i legowisko. Dla mojego przyjaciela zrobiłbym wszystko. Wychodziłbym codziennie z nim na spacery. A na nich zniósłbym wszystkie jego numery. Paweł, lat 13

Podobno dzieci można podzielić na te, które mają w domu psa, i te, które bardzo chciałyby go mieć. Dziecięce marzenie o posiadaniu jakiegoś zwierzątka prędzej czy później pojawia się w każdym domu. Niektórzy rodzice spełniają je, a inni nie. Czasem chodzi o psa, kota, a czasem o inne, zupełnie egzotyczne zwierzę. Niekiedy wiąże się to z modą lub upodobaniem zaobserwowanym w grupie rówieśniczej.

Zastanawiałam się, skąd dzieci mają takie szczególne pragnienie kontaktu ze zwierzętami. Często przecież można zaobserwować, jak garną się one do psów, kotów i innych udomowionych czworonogów. Na jednym z "poradnikowych" portali internetowych spotkałam się z opinią, że ma to związek z tym, że zwierzęta zawsze mają czas, są blisko nawet wtedy, gdy mama czy tata pracują poza domem. Są miłe, puchate, dają poczucie bezpieczeństwa i można przy nich zasypiać. Moim zdaniem jest wiele prawdy w tym stwierdzeniu, nawet jeśli dziecko jest w wieku, w którym nie umie jeszcze samo określić przyczyn swojej sympatii. Starsze dzieci, precyzując powód, również często wymieniają na pierwszym miejscu potrzebę posiadania przyjaciela.

Wiele badań naukowych potwierdza ważny wpływ zwierząt domowych na wychowanie dzieci. Naukowcy ocenili, że zwierzęta mają "korzystnie stymulujący wpływ na niemalże każdą ze sfer rozwoju dziecka - fizyczną, emocjonalną, społeczną czy nawet intelektualną". Bardzo popularne stały się różne rodzaje terapii z udziałem zwierząt. Czy jednak zwierzę może zastąpić prawdziwego przyjaciela? Czy może pełnić rolę drugiego człowieka? Czy pies lub kot nie jest tylko smutnym antidotum na dziecięcą samotność?

DEON.PL POLECA

Jakie są zalety i wady posiadania w domu czworonoga?

Zalety posiadania zwierząt domowych

  • Powszechnie wiadomo, że kontakt ze zwierzęciem wyrabia w dzieciach większą wrażliwość na uczucia innych, uczy tolerancji i odpowiedzialności, samoakceptacji i panowania nad sobą.
  • Poprzez ten kontakt dziecko uczy się, że zwierzę odczuwa ból podobnie jak człowiek. Zwierzę może cierpieć, ale też potrafi odczuwać radość z dobrych relacji z ludźmi. Umie także tęsknić, dzielić smutek, gniewać się, obrażać.
  • Obcowanie ze zwierzętami uświadamia, że zwierzęta są częścią natury danej nam przez Boga. Dzięki nim dzieci uczą się szacunku do starości, przeżywanego bólu, choroby, śmierci.
  • Opieka nad zwierzęciem pomaga dziecku wyrobić w sobie cechy obowiązkowości i systematyczności. Uczy, jak wyrzekać się swojej wygody i lenistwa, np. podczas porannego wstawania na spacer, czynności pielęgnacyjnych.
  • Dużą wartość stanowi udział zwierząt w terapii dzieci. Zwierzęta wspierają rehabilitację osób niepełnosprawnych ruchowo czy umysłowo, chorych na zaburzenia afektywne, fobie, nerwice. Świetnie sprawdzają się w leczeniu autyzmu czy schizofrenii.
  • Zwierzęta pomagają zwalczać stres, bo najprostszą i najbardziej zauważalną korzyścią jest to, że potrafią być świetnymi kompanami w zabawie. Potrafią być pełne uroku i wdzięku. Dzieci często powierzają pupilom swoje troski, tajemnice, sympatie.

Negatywne strony posiadania zwierząt w domu

  • Szkody i zniszczenia w domu i ogrodzie: zniszczone meble i przedmioty, zabrudzony dywan, połamane rośliny.
  • Hałas szczekającego psa może być uciążliwy dla domowników i utrudnić dobre relacje z sąsiadami.
  • Zwierzęta mogą mieć nieprzyjemny zapach, rozrzucać sierść, utrudnić dbałość o utrzymanie porządku i higieny w domu.
  • Nie wiemy, jak ułożą się relacje zwierzaka z dziećmi. Jeśli nie uda nam się "zaprzyjaźnić" psa, kota lub papugi z dzieckiem, to może dojść do sytuacji, w której będziemy zmuszeni chronić dziecko przed reakcjami zwierzęcia. Pamiętajmy, że zwierzęta czy ptaki, broniąc się przed niezrozumiałymi dla siebie sytuacjami, użyją zębów, pazurków lub dziobów. Zdarzają się przecież nawet bardzo dramatyczne pogryzienia tam, gdzie nie ma właściwej opieki.
  • Zwierzę w domu wymaga dużo poświęconego czasu, poczynając od czynności pielęgnacyjnych aż po tresurę czy zabawę.
  • Dzieci szybko tracą zapał do opieki nad zwierzętami, większość obowiązków i tak są zmuszone wykonywać z pomocą dorosłych albo całkowicie im je powierzać ze względu na trudności z tym związane: wymiana wyściółki w kuwecie, kąpiel zwierzaka czy wizyta u weterynarza.
  • W kosztach utrzymania zwierzęcia należy uwzględnić regularne szczepienia, aby uniknąć chorób, które mogą być groźne dla dziecka.
  • Zwierzę nie jest zabawką, którą będzie można wyrzucić lub zamienić na nowszą i piękniejszą, gdy się znudzi lub zestarzeje. Dziecięce marzenia o posiadaniu zwierzątka powinny być spełniane ze szczególną uwagą i ostrożnością.

Każde przyjęcie pod swój dach czworonoga powinno być świadome i przemyślane. Nie zapominajmy, że krzywda wynikająca z zaniedbań może być bardzo dotkliwa dla zwierząt i dla dzieci. Ostatnio obserwuje się smutną tendencję do wypełniania zwierzakiem luki w wychowywaniu dzieci. A przecież relacje ze zwierzętami powinny być normalne, a nie skrajne. Zwierzęciem nie można zastąpić młodszego brata czy ulubionego kolegi czy przyjaciela. Pamiętajmy: luki po braku więzi, jaka tworzy się między rówieśnikami czy członkami rodziny, nie powinno się wypełniać obecnością psa, kota lub innego pupila. Nawet jeśli podarujemy dziecku bardzo oddane mu i wypełniające cały jego czas zwierzę, to powstałe w ten sposób braki w relacjach międzyludzkich i tak będą trudne do skorygowania. Kochajmy mądrze najpierw dzieci, a potem zwierzęta, a one na pewno będą umiały odwdzięczyć się nam po swojemu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zwierzęta w naszym domu - za i przeciw
Komentarze (8)
S
ska
27 października 2014, 10:10
Znam rodzinkę, która ma psa. Praktycznie o niczym innym nie potrafią rozmawiać niż o psie. Pamiętam jak kiedyś jedno z nich (córeczka) zachorowała i trafiła do szpitala. I pamiętam tę dziwną, niekomfortową ciszę przy odwiedzinach dziecka w tym szpitalu. Okazało się, że nie potrafią oni rozmawiać gdy nie ma psa. Problem łatwo rozwiązali, bo po prostu przestali odwiedzać córeczkę. Szkoda, że niektórym ludziom pies stał się ważniejszy od człowieka.
PA
Panna Anna
1 kwietnia 2014, 00:58
Jedyne moje dopowiedzenie do tego artykułu jest takie, że moim zdaniem należy z dziećmi od małego rozmawiać na temat tego, że zwierzeta nie mają duszy. Po prostu spokojnie wytłumaczyć, że czują fizycznie i psychicznie, mają emocje, mają różnorodne cechy charakteru, ale nie mają duszy. Ze mna nikt o tym nie rozmawiał i długo nie zgadzałam się z tym. A to jest ważne. Dookoła jest całe mnóstwo ludzi, którzy nie akceptują tego nawet jako dorośli. Zwierzęta nie mogą kochać w sensie chrzescijańskim, ale bez wątpienia przywiązują się do ludzi i okazują uczucia. Jeżeli kogoś ciekawi to zamieszczam taką oto historię z mojego życia. Odkąd pamiętam chciałam mieć psa, ale mój młodszy brat się bał tych zwierząt, co odziedziczył po mamie. Kiedyś trafił nam się szczeniaczek, suczka, tak mała, że ledwo chodziła. Byliśmy wtedy małymi dziećmi, ja miałam 9, a mój brat 8 lat. Dzięki jej obecności pozbył się fobii. Ale to jeszcze nic. Suczka była bardzo aktywna. Graliśmy z nią w piłkę nożną, właściwie nigdy jej to nie męczyło. Ja miałam przez długi czas problem z zasypianiem, przez moją wybujałą wyobraźnię bałam się panicznie ciemności. Dzięki suni udawało mi się zasypiać bez lampki, aż wreszcie z wiekiem mi przeszło, ale suczka została w moim łóżku i grzała stopy ;). Jak zachorowała na boleriozę koszty leczenia prawie w całości ponieśliśmy ja z bratem. Ja się wychowałam na podmiejskiej wsi, piesek sobie latał po podwórku ile sobie zamarzył, my nie musieliśmy go specjalnie wyprowadzać na spacer. Wiadomo, że inaczej jest w bloku. Moja suczka była u nas 11 lat, na koniec już prawie nie widziała, była słabiutka i trzeba było jej pomagać w wejściu po schodach i opiekować się nią, także cierpliwie znosić jej częste żołądkowe wywroty, nad którymi już pod koniec życia nie panowała i sporo brudziła. To naprawdę bardzo ważne doświadczenia. Myślę, że miały spory wpływ na ukształtowanie mojej osoby, a raczej jestem zadowolona z tego jaka jestem, więc przygarnięcie psa polecam. ;)
B
Burr
27 października 2014, 18:45
Nikt mi nie powie, ze zwierze nie ma duszy. Zwierze ma lepsza dusze od człowieka. Gdyby tylko każdy człowiek był tak pokorny, cierpliwy, kochający i wybaczajacy jak zwierze wszyscy byśmy trafili do raju. 
N
Nada
28 października 2014, 08:50
"Nie dawajcie psom tego, co święte" - to z Biblii. Zastanów się nad tym co piszesz!
W
Wioletta
7 marca 2017, 01:40
Ty na prawdę wierzysz ze zwierzęta nie mają duszy ??? Współczuje bardzo ...
A
Agata
13 lutego 2014, 19:11
Tak zwierzęta prędzej pomagają w nawiązywaniu kontaktów :) Z tym, że zawsze są jakieś ale: rodzice muszą wiedziec, że de facto opieka nad czworonogiem spada na nich. A przynajmniej pilnowanie, żeby dziecko dopełniało swoich obowiązków. Rodzice też powinni zatroszczyć się o bezpieczeńswo dziecka - zwłaszcza kiedy mówimy o małych dzieciach
MR
Maciej Roszkowski
13 lutego 2014, 18:25
Dziecko nie proś rodziców o psa. Poproś o braciszka, kupią ci psa.
R
renka
11 lutego 2014, 10:11
Uważam, że zwierzę czasem wręcz pomaga w nawiązywaniu relacji międzyludzkich,a  nie je ogranicza lub utrudnia jak mówi autorka artykułu. Tą są tylko skrajne przypadki, kiedy zwierzak zastepuje człowieka, skrajne przypadki ludzkich zaburzeń.