Jedno dziecko

(fot. oafbot / flickr.com)
Reggie Littlejohn / slo

Ten przymus powoduje więcej przemocy wobec kobiet i dziewcząt, niż jakakolwiek inna oficjalna polityka realizowana na całym świecie oraz jest siłą sprawczą niewoli seksualnej w Chinach.

Prezydent Hu Jintao w styczniu 2011 r. zaprzeczył przedstawicielowi Kongresu USA, Ileanie Ros-Lehtinen, że Chiny prowadzą politykę przymusowej aborcji , pomimo bardzo silnych dowodów na jej istnienie …

Ponadto Chiny stwierdziły, że będą kontynuowały swoją politykę jednego dziecka przez najbliższe "dekady" . Jej szczegóły mają wyjątkowe znaczenie przede wszystkim dla państw finansujących UNFPA (the United Nations Population Fund, Fundusz Populacji ONZ) oraz IPPF (International Planned Parenthood Federation, Międzynarodową Federację Planowania Rodziny), gdyż obydwie organizacje współpracują z oficjalnymi organami kontroli populacji w Chinach.

Chińska polityka jednego dziecka realizowana jest poprzez przymusową aborcję, przymusową sterylizację oraz dzieciobójstwo. Ten przymus powoduje więcej przemocy wobec kobiet i dziewcząt, niż jakakolwiek inna oficjalna polityka realizowana na całym świecie oraz jest siłą sprawczą niewoli seksualnej w Chinach. Zwolennicy pro-choice i pro-life mogą być tu zgodni: nikt nie popiera przymusowych aborcji.

Przykłady przymusu

Organizacja Prawa Kobiet Bez Granic (Women’s Rights Without Frontiers, WRWF) wydała dwa raporty na ten temat w 2011 r. Pierwszy z nich został zaprezentowany przed Kongresem USA 22 września 2011 r. Znajduje się w nim trzynaście udokumentowanych przykładów urzędniczego gwałtu: przymusowej aborcji (w tym na kobiecie w ósmym miesiącu ciąży oraz innej, która nosiła ośmioipółmiesięczne bliźniaki), przymusowej sterylizacji, przymusowej antykoncepcji, stosowania kwot aborcji i sterylizacji, policji planowania rodziny, cel więziennych dla osób łamiących politykę planowania rodziny, niszczenia domów (w tym przez krewnych, za przeoczenie kontroli ciążowej) oraz stosowania zasady "powiązania" (implication) wobec krewnych osób łamiących prawo. Raport zawiera opis pary brutalnie torturowanej za spóźnienie się z kontrolą o jeden dzień; mężczyzny, któremu rozbito głowę i który w wyniku czego jest nieodwracalnie niepełnosprawny, gdyż jego żona miała drugie dziecko; ojca, który został pobity na śmierć, gdyż jego syn był podejrzewany o posiadanie drugiego dziecka.

Drugi raport WRWF przedstawiła przed Kongresem USA 6 grudnia 2011 r. Można w nim odnaleźć opis kobiety, która została poddana przymusowej aborcji w siódmym miesiącu ciąży, a następnie wysterylizowana; biednych wieśniaków wolących spać w polu, aby uniknąć urzędników od planowania rodziny; urzędników łamiących miotły o głowę starszego mężczyzny; innych zmuszających babcię i jej brata, aby się wzajemnie pobili; stosowania kwot oraz zasady winy domyślnej - zatrzymania, karania finansowego i torturowania dalszych członków rodzin osób łamiących prawo.

Dodatkowo, w Raporcie Rocznym Komisji Wykonawczej Kongresu za 2011 r. nt. Chin znajdują się dobrze udokumentowane "sprawozdania z oficjalnych kampanii, jak i licznych przypadków stosowania przez urzędników brutalnych metod, aby zmusić obywateli do przejścia sterylizacji lub aborcji, a także płacenia ogromnych kar pieniężnych za posiadanie «nieplanowanych» dzieci".

Systematyczna, zinstytucjonalizowana przemoc wobec kobiet i dziewcząt

Oto kilka przykładów brutalnego stosowania polityki jednego dziecka w Chinach, która prowadzi do przemocy wobec kobiet i dzieci:
Przymusowa aborcja jest przemocą wobec kobiety i formą tortury. Przymusowe aborcje w późnym terminie mogą być tak brutalne, że kobiety umierają razem ze swoimi prawie narodzonymi dziećmi. Dla przykładu, 12 października 2007 r., Jihong Ma, kobieta z hrabstwa Lijing, w prowincji Shandong, zmarła w wyniku przymusowej aborcji. Była w szóstym miesiącu ciąży.

Płciobójstwo (gendercide). W Chinach aborcje ze względu na płeć są czymś normalnym. Z powodu tradycyjnej preferencji dla chłopców większość zamordowanych dzieci to dziewczynki. Według ostatnich badań opublikowanych w British Medical Journal, stosunek płci w Chinach wynosi 126 chłopców na 100 dziewczynek. Dziewięć prowincji osiąga stosunek 160 chłopców na 100 dziewcząt w przypadku drugiego dziecka. Według artykułu "aborcje ze względu na płeć są prawie wyłącznym czynnikiem odpowiedzialnym za nadreprezentację chłopców" . Ta praktyka stanowi "płciobójstwo".

Handel ludźmi i niewolnictwo seksualne. Ocenia się, że z powodu aborcji, porzucenia oraz dzieciobójstwa małych dziewczynek żyje około 37 mln Chińczyków, którzy nigdy nie znajdą żony. Ta nierównowaga płci jest potężną siłą sprawczą handlu ludźmi i seksualnego niewolnictwa kobiet pochodzących z krajów otaczających Chiny. Według Raportu nt. Handlu Ludźmi w 2011 r., Chiny są państwem pochodzenia, przeznaczenia oraz tranzytowym w handlu ludźmi. "Kobiety i dzieci z państw sąsiedzkich, w tym z Birmy, Wietnamu, Laosu, Mongolii, Rosji i Północnej Korei, a także z miejsc tak odległych, jak Rumunia i Zimbabwe są, według doniesień, przemycane do Chin w celu wykorzystywania seksualnego i pracy przymusowej".

Petycja WRWF przeciwko przymusowej aborcji i niewolnictwu seksualnemu w Chinach zebrała już ponad 13 tys. podpisów z 80 państw z całego świata, co stanowi prawdziwy globalny krzyk oburzenia.
Dzieciobójstwo. W 2010 r. pracownicy krematorium w prowincji Guangdong znaleźli w pojemniku z "odpadami medycznymi", które właśnie miały zostać spalone, płaczące dziecko, jak doniosła oficjalna chińska agencja prasowa Xinhua. Pracownicy natychmiast odesłali dziecko do szpitala. Tego samego dnia szpital odesłał dziecko do krematorium, martwe. I nie wyjaśnił przyczyny śmierci.

Xinhua doniosła także o przypadku znalezienia ciał 21 płodów i dzieci porzuconych w rzece we wschodnich Chinach. Agencja oświadczyła: "ciała mogły zostać porzucone przez sprzątaczy z lokalnego szpitala, po aborcjach i wywołanych porodach. Takie ciała traktowane są przez szpitale jako odpady medyczne".

W 2009 r. WRWF zaprezentowało podczas spotkania Komisji Praw Człowieka Kongresu USA dokument zatytułowany "Dzieciobójstwo - Najlepsze Praktyki". W tym zapisie debaty prowadzonej na oficjalnej stronie chińskich ginekologów i położników lekarze dyskutowali nad tym, jak najlepiej zabić dzieci, które rodzą się żywe podczas przymusowych aborcji w późnym terminie.

Przymusowe sterylizacje. Kobiety są dosłownie porywane z ulic, przywiązywane do stołów i przymusowo sterylizowane. 7 kwietnia 2010 r. w mieście Puning ruszyła 20¬ dniowa kampania, która miała na celu doprowadzenie do 9559 sterylizacji. "Lekarz z wioski Daba powiedział, że jego zespół pracował na pełnej prędkości, zaczynając sterylizacje każdego dnia o ósmej rano i pracując do 4 rano następnego dnia". Skąd ten pośpiech? Urzędnicy z Puning mogą nie dostać awansu, "jeżeli nie wypełnią kwot".

Samobójstwa kobiet. Chiny mają najwyższy odsetek samobójstw wśród kobiet na całym świecie i są jedynym krajem, w którym większość samobójców stanowią kobiety. Według Światowej Organizacji Zdrowia dziennie około 500 chińskich kobiet kończy swoje życie . Czy ta liczba może mieć związek z przymusową polityką planowania rodziny?

Przemoc wobec mężczyzn. Oprócz przemocy wobec kobiet i dziewcząt wprowadzanie polityki jednego dziecka powoduje także przemoc wobec mężczyzn i dalszej rodziny. Sprawa numer 7, opisana w raporcie z 22 września 2011 r., podaje przykład pary z prowincji Henan. Policja planowania rodziny rozbiła na głowie ojca butelkę, w wyniku czego pozostaje on niepełnosprawny. W sprawie 12, w prowincji Jiangsu, urzędnicy pobili rolnika na śmierć, ponieważ jego syn był podejrzewany o posiadanie dodatkowego dziecka. Ostatnio, w hrabstwie Linyi, prowincja Shandong, w pobliżu miejsca zamieszkania Chen Guangchenga , urzędnicy planowania rodziny zamordowali mężczyznę. Przybyli, aby zabrać jego siostrę na przymusową sterylizację. Nie znajdując jej, zaczęli bić jej ojca. Kiedy mężczyzna stanął w obronie swojego ojca, jeden z urzędników wbił mu nóż w serce.
Zasada "powiązania" (implication). Nowy raport WRWF opisuje praktykę "powiązania", która oznacza, że jeżeli ktoś łamie politykę planowania rodziny, cała rodzina jest uznawana za winną. Rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, ciocie i wujkowie, kuzyni, siostrzenice i bratankowie mogą być zatrzymani, ukarani finansowo lub torturowani.

Starzejąca się ludność. Polityka jednego dziecka doprowadziła do kłopotliwego problemu starzejącej się populacji w Chinach. Już wkrótce (po roku 2030) proporcja emerytów do ludzi pracujących wzrośnie do tego stopnia, że skurczona populacja młodych nie będzie w stanie utrzymać emerytów na stare lata . Chiny nie oferują do tego zabezpieczenia socjalnego.

Korupcja. Fakt, że urzędnicy zachęcani są premiami pieniężnymi, aby wypełnić wykonać kwoty norm aborcyjnych i sterylizacyjnych, a także są karani za ich niewykonanie , dostarcza niezwykle silnej, strukturalnej zachęty dla korupcji, obejmując zarówno wymuszanie, jak i przymus. "Urzędnicy lokalni wymagali od pewnych kobiet, aby poddały się aborcji lub sterylizacji niezależnie od wieku lub stanu cywilnego, aby tylko wypełnić kwoty".

Naruszenie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i Konwencji CEDAW. 10 grudnia 2008 r. obchodzono 60¬ lecie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka , podpisanej także przez Chiny. Brutalne wprowadzanie polityki jednego dziecka narusza zarówno literę, jak i ducha Deklaracji, która broni praw kobiet, dzieci i rodziny . Co więcej, narusza postanowienia Konwencji na rzecz Wyeliminowania Wszelkich Form Dyskryminacji wobec Kobiet , którą Chiny ratyfikowały w sierpniu 1980 r., a także Deklaracji Czwartej Konferencji nt. Kobiet , która odbyła się w Pekinie w 1995 r.

UNFPA i IPPF

UNFPA wymienia wśród swoich "lokalnych partnerów" w Chinach Narodową Komisję Populacji i Planowania Rodziny - dokładnie tę instytucję rządową, która jest odpowiedzialna za naruszenia praw człowieka opisane powyżej. W 2001 r. Stany Zjednoczone zaprzestały finansowania UNFPA, ponieważ śledztwo prowadzone przez Sekretarza Stanu Colina Powella wykazało, że UNFPA współdziałał we wprowadzaniu brutalnej polityki jednego dziecka w Chinach. W 2008 r. Departament Stanu potwierdził tę politykę, jednakże administracja Baracka Obamy wznowiła finansowanie w 2009 r. Stany Zjednoczone nie są jednak jedynym sponsorem Funduszu. Strona internetowa UNFPA¬ Europe stwierdza: "Unia Europejska i jej instytucje, tj. Komisja Europejska i Parlament Europejski, są kluczowymi partnerami UNFPA".

Administracja Obamy finansuje także Międzynarodową Federację Planowania Rodziny . IPPF blisko współpracuje z chińską machiną kontroli populacji. Jej strona internetowa stwierdza: "Chińskie Stowarzyszenie Planowania Rodziny odgrywa istotną rolę w dostarczaniu informacji i edukacji oraz promowaniu dobrowolnego planowania rodziny w Chinach" . To stwierdzenie jest w najlepszym razie obłudne. IPPF powinna znać prawdę; w polityce jednego dziecka w Chinach nie ma nic "dobrowolnego". IPPF ma swoje korzenie w działalności eugenistki Margaret Sanger . Oświadczenie finansowe za 2010 r. potwierdza, że 71% środków pochodzi z grantów rządowych z różnych państw, w tym z państw europejskich.

Konkluzje

Nie ma bardziej intymnej części ciała kobiety niż jej łono. Chińska partia komunistyczna, działająca jako "policja maciczna", posiadająca władzę życia i śmierci nad obywatelami, jest drastycznym przejawem naruszenia zarówno praw kobiet, jak i praw człowieka. Po 31 latach tego dziedzictwa jedno jest pewne: nadszedł czas, aby wspólnota międzynarodowa powstała przeciw tej zbrodni na ludzkości.

Tłum. Maciej Brachowicz

Aby podpisać petycję w sprawie zakończenia przymusowej aborcji w Chinach, użyj linku: http://www.womensrightswithoutfrontiers.org/index.php?nav=sign_our_petition

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jedno dziecko
Komentarze (5)
JI
Jan III Sobieski
10 sierpnia 2012, 17:18
W Polsce nie trzeba takiej polityki jak w Chinach bo w Polsce posiadanie jednego dziecka to spory wydatek dwójka to już niezły majątek a trójka to kierunek MOPS tym bardziej jak są w wieku szkolnym i każdemu trzeba we wrześniu kupic komplecik podręczników bo reforma edukacji wprowadziła to co wprowadziła żeby wyciągnąc kasę z kieszeni rodziców
A
as
10 sierpnia 2012, 14:32
dziel i rządź, jak zniszczyć (ograniczyć, zmniejszyć produkcję, zwiększyć problemy wewnętrzne, doprowadzić do rozruchów, wojny domowej) Chiny. Każde mocarstwo cieszy się z tej bomby zegarowej i radośnie ją pompuje,  firmy które muszą konkurować z chińską produkcją z premedytacją dokładają się do tego procederu. ECCE HOMO
X
X
10 sierpnia 2012, 13:32
A w Polsce nie trzeba wcale odgórnej polityki. Wystarczy odpowiednia porcja reklam dla pań, by kobiety coraz częściej nie chciały więcej niż jednego dziecka. Albo w ogóle nie decydują się.
S
Słaba
10 sierpnia 2012, 11:02
Straszne rzeczy! I właściwie w jakim celu?
Ł
Łucja
9 sierpnia 2012, 20:24
przebacz Panie ludowi Twemu.......