9 sposobów na dojrzałą i prawdziwą miłość

(fot. shutterstock.com)
Alfonso Vergara SJ / slo

Jaka powinna być dojrzała miłość? Czy nasze oczekiwania względem niej mogą zostać spełnione? Czy jest jakaś recepta na osiągnięcie dojrzałej i prawdziwej miłości? Pytania można mnożyć, każdy z nas nosi w sobie jakąś jej wizję. Zastanówmy się zatem jakie powinny być jej cechy.

1. Dojrzała miłość żyje rzeczywistością, a nie urojeniami. Nie zostawia nas pod urokiem pierwszego wrażenia, jakie ktoś na nas wywołał, ale zmusza do prób poznania wnętrza tego kogoś, do zaakceptowania go takim, jaki jest, nawet z jego wadami, i do starań, by ten ktoś, powierzywszy się nam, był w stanie osiągnąć własną pełnię. Dojrzała miłość zachęca ukochaną osobę do bycia sobą, do wierności własnemu powołaniu, nie zaś naszym oczekiwaniom.

2. Dojrzała miłość wyznacza sobie dalekosiężne cele. Potrafi czekać, nie zniechęcając się, na odpowiedź, którą każdy człowiek dawać może zgodnie z rytmem swego dojrzewania. Umie żyć opierając się na trwałych wartościach. Jest odporna na rozczarowania, umie wybierać, a także rezygnować.

3. Kto dojrzewa w miłości, nie boi się prosić o radę i pomoc. Nie wzdraga się przed rozsądną zależnością od drugiego, co sprawia, iż łączy się z nim we wspólnym zadaniu: budują razem, każdy swoje wnosząc we wspólne dzieło. Uczy się też niekłamanej pokory i uświadomiwszy sobie granice własnych możliwości potrafi korzystać z pomocy innych, wdzięczny za nią i za miłość, której jest ona wyrazem.

DEON.PL POLECA


4. Umie być niezależny. Chce pozostać sobą, ze swoimi przekonaniami i indywidualnymi rysami. Nie cofa się przed podejmowaniem właściwych dla siebie decyzji, zwłaszcza tych, co zgodnie z jego sumieniem rozstrzygać mają o jego losie. Tym samym potrafi uszanować ten intymny zakątek sumienia drugich, zwłaszcza współmałżonka, którego podtrzymuje w jego wierności własnemu sumieniu i własnemu powołaniu.

5. Umie mądrze, właściwie ukierunkować swój gniew, czyniąc z niego siłę twórczą. Nie pozwala mu się zatruwać, potrafi go okiełznać w obawie przed konfliktami w rodzinie! Ale także nie wyrzuca go z siebie niszczącą lawiną na innych!

6. Jest w stanie przezwyciężyć wrodzony egoizm, potrafi zapomnieć o sobie, dać siebie drugiemu człowiekowi, zaangażować się w niego. Panuje nad swoją wrażliwością. Jest szczery w uczuciach. Wyraża je bez lęku, że może być źle zrozumiany; umie podjąć takie ryzyko, ale zawsze stara się żyć w prawdzie.

7. Dojrzała miłość dwojga ludzi nie poprzestaje na ich nieustannym wpatrywaniu się w siebie, ale ma siłę, by włączyć się do wspólnej pracy, bez odmierzania zasług jednego i drugiego, bez wzajemnego wytykania sobie błędów czy opieszałości. Trud tworzenia rodziny musi być rozumiany jako wspólne zadanie, w które każda z dwojga osób wkłada swoją część i bierze odpowiedzialność za całość, ale jest wolna od ustawicznego lęku, czy sprosta oczekiwaniom. Lęk taki, utrzymując w ciągłym napięciu, uniemożliwia wszelki odpoczynek.

8. Dojrzała miłość wymaga pewnej giętkości i umiejętności przystosowywania się. Trzeba działać wedle miary potrzeb i warunków, a niekoniecznie według sztywnych schematów.

9. W miłości dojrzałej seksualność osiąga harmonię i spójność w najgłębszej sferze osoby, tak że oddanie siebie i współżycie seksualne stają się prawdziwym i wymownym znakiem czułości i bliskości obu osób. Znakiem radości i wdzięczności, przebaczenia i akceptacji, wyrażającym za pomocą ciała to, czego czasami duch nie potrafi wyrazić.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

9 sposobów na dojrzałą i prawdziwą miłość
Komentarze (25)
27 maja 2015, 04:16
 "jest wolna od ustawicznego lęku, czy sprosta oczekiwaniom" - bardzo mi się podoba ten fragment :)
M
Malinia
27 sierpnia 2014, 15:21
Dojrzała miłość to taka która trwa latami. Gdzie są kłótnie i nieporozumienia. Gdzie sie je wyjaśnia i nie popełnia tych samych błędów. Śmieszy mnie jak ktoś mówi po 2-3 latach znajomosci że przeżywa dojrzałą miłość bo uważam że w tak krótkim czasie to się nawet drugiego człowieka nie zdąży dobrze poznać. Dojrzała miłość to nie emocje. To akceptacja zmian fizycznych i podażanei tą samą drogą. To ciągle nowe plany i marzenia realizowane wspólnie. Przeżyłam z mężem 17 mniej lub bardzie udanych lat. I teraz jak mój zwiazek runoł dopiero zrozumiałam czym jest miłosć. I uważam że jest tym  czym napisał autor!!! 1. żyje rzeczywistością 2. umie opierać się na wartościach, wspólnych celach i planach 3. nie boi sie prosić o pomoc, nie boi sie wyrażac siebie 4. pozwala na niezależność i bycie sobą 5. umie ukierunkować gniew żeby budowął nie niszczył 6. przezwycięża egoizm 7. jest równouprawnieniem 8. umie się przystosowac do każdyh warunków 9. odkrywa sexualność partnerów 10. jest partnerstwem nie dyktaturą mogła bym to rozwinąć, ale wiem że każdy "świadomy" widzi to samo co ja
M
m
27 sierpnia 2014, 08:53
"z którą mogłabym spędzić reszte życia." czemu za tem "mogła bym", a nie spędzę? :)
.
.k.
5 maja 2013, 15:01
@ja:) "ani jednej kłótni, ani jednego nieporozumienia"... hmm, dla mnie byłby to powód do obaw
.
...m
27 sierpnia 2014, 09:28
to prawda... żadnych kłótni... żądnego nieporozumienia... kiedyś w takim związku byłam... sądziłam, że to szczęście...  okazało się, że "leciał" na dwa fronty...
J
ja:)
19 października 2012, 22:00
Powiem tyle: Jeżeli ktoś zastanawia się, czy to jest miłość .. tzn że nie jest. Odkąd pamietam byłam w związku. Zazwyczaj był to dłuższy związek: 2-3 lata. Niejednokrotnie byłam zauroczona, płakałam za kimś, cierpiałam na swój sposób. Ale to nigdy nie była miłość. Dowiedziałam się o tym poznając mojego obecnego faceta z którym jestem od dwóch lat. Tego co mnie spotkało, najzwyczajniej nie da się opisać. To co jest między nami jest czymś niesamowitym. Jakaś magia. Nie mam wątpliwości, że nigdy nie spotkam kogoś takiego jak on i nie mam wątpliwości, że jest to osoba z którą mogłabym spędzić reszte życia. Wiem, że on czuje dokładnie to samo. Prawdziwej miłości się nie oszuka. Próbowaliśmy :) NIgdy nie doświadczyłam czegoś takiego. On również. Ani jednej kłótni, ani jednego nieporozumienia, 100% zaufania, zdrowy dystans, identyczne poczucie humoru, podobne spojrzenie na świat, namiętność, szacunek, wsparcie, motywacja ... Życzę każdemu, aby poznał czym jest prawdziwa miłość :) bo mi się tylko wydawało, że wiem :)
M
Moon
27 sierpnia 2014, 15:11
Tak. Z mężem który mnie jak sie okazało zaczoł zdradzac też miałam ... 100% zaufania, zdrowy dystans, identyczne poczuciie humoru, podobne spojrzenie naświat, namietnosć, szacunek, wsparcie i motywacje... ale uleciały po 17 latach bycia razem.
H
Hosa
15 stycznia 2015, 12:50
to co napisałaś, to po prostu fascynacja. Prawdziwa miłość mozna poznać po pierwszych naprawde ciezkich próbach, np ciezka choroba, rozne wypadki, porwanie i przetrzymywanie. Mój maz został porwany w Turcji i przetrzymywany przez 4 lata. My ta probe przetrwalismy, byl to koszmar ktorego nie da sie opisać. Czekalam na niego 4 lata, robilam wszystko, zeby go wydostać. dzisiaj prawde mowiac nie ma dla nas zadnego problemu, wszystko mozna racjonalnie rozwiazac wspolnie, bo sa rzeczy gorsze niż awanturujacy sie sasiedzi,opryskilwe kolezanki w pracy czy nagla utrata pracy. poczucie humoru, spojrzenie na swiat, szacunek, namietnosc, co to sa za argumenty? kazdy moze tak powiedziec jak jest zakochany. Moja kolezanka mowila identycznie, po roku sie rozstali, przy pierwszym problemie powiedzieli sobie KONIEC. kiedy ludzie stawiani sa przed powaznymi probami, wtedy zycie weryfikuje czy ktos kogos kocha czy nie. Oprocz tego wspolnego poczucia humoru, o ktorym napisałas, motywacji, namietnosci jest jeszcze zycie codzienne i czasami ono przysłania najładniejsze emocje. zyj rzeczywistoscia a nie emocjami, bo one sa ulotne. to o cyzm napisałaś to nie milosc to zauroczenie i fascynacja, nie mialas tego wczesniej a teraz masz, to tylko tyle.
H
Hosa
15 stycznia 2015, 12:57
zapomnialam dopisac. Napisalas, ze nie mieliscie ani jednej klotni. Ta idealnosc w waszym zwiazku jest aż niepokojąca.Klotnie w zwiazkach są bardzo normalne,naturalne, ludzie sa ze soba po kilkadziesiat lat,wazne zeby darzyc sie szacunkiem mimo tego ze czasami ktos powie glosniej. Brak klotni kojarzy mi się raczej z tym, ze ludzie maja sie w nosie, chociaz mysla, ze jest cudownie i sielankowo. no ale to swiadczy bardzij o tym, ze jeszcze duzo pzred wami.  i zycze wam wszystkiego co najlepsze.
N
Nika
5 września 2012, 11:33
Ja tak sobie myślę, że nawet taka miłość w końcu się wypali jeśli druga strona tylko tę miłość bierze i nie podejmuje trudu by w niej dojrzewać. Zostanie tylko trwanie, wierność, cierpienie i tęsknota za byciem kochanym.
M
Martinus
5 września 2012, 11:01
Miłość jest wymagająca. Dzisiaj ludzie są sobą nie wolna na nich wpływać, narzucać się - to się poddają złym nawykom. Takie rady wychowują singli z wyboru lub z wpływu mamuci np. która się na tatusiu zawiodła. Może by na nie wpłynąć, żeby wybaczały bo tatusiowi wolno wszystko (lub mamusi) np zdradzać.
W
Weronika
4 września 2012, 15:34
Ojejku ,alez to znawca DOJRZALEJ MILOSCI,coz za piekna teoria! ciekawa jestem jak wyglada praktyka? Ogluszyla mnie ta cudowna dojrzala milosc.
.
.
13 stycznia 2011, 00:40
Tekst jest ze wszech miar słuszny, tylko kto potrafi sprostać tym wszystkim wymaganiom? i w jaki sposób? codziennie robić rachunek sumienia z wszystkich punktów zamiast zająć sie tą drugą osobą? Nauczyć się na pamięć i co chwile sprawdzać, czy moje uczucia przystają do ideału? Pewnie chodzi jak zwykle o to, żeby zrezygnowac i pozostać samemu :)
P
polonopitek
12 stycznia 2011, 19:05
...żeby nie zagroziły Naszości. Swoją Ichnością.
P
polonopitek
12 stycznia 2011, 19:04
... grunt, żeby te warunki były "po Naszej linii". Jedynie słusznej.
P
polonopitek
12 stycznia 2011, 18:28
Podejrzane i zastanawiające jest to, że trzeba tak na siłę i uporczywie tłumaczyc ludziom o miłości. Człowiek nie jest gatunkiem rozmażającym się w niewoli. Bo miłość jest zawsze podejrzana, niebezpieczna i trzeba ją kontrolować, a jeszcze lepiej monitorować u innych. W ogóle najlepiej, żeby jej nie było. Tylko skąd się będa brali nowi księża i zakonnice? He he , po prostu wychodzi się z założenia że ktoś tam zawsze się rozmnoży. Z byle kim, byle gdzie,byle jak i w byle jakich warunkach bytowych. To się nazywa deewolucja :)
M
maja
12 stycznia 2011, 17:58
Podejrzane i zastanawiające jest to, że trzeba tak na siłę i uporczywie tłumaczyc ludziom o miłości. Człowiek nie jest gatunkiem rozmażającym się w niewoli. Bo miłość jest zawsze podejrzana, niebezpieczna i trzeba ją kontrolować, a jeszcze lepiej monitorować u innych. W ogóle najlepiej, żeby jej nie było. Tylko skąd się będa brali nowi księża i zakonnice?
P
polonopitek
12 stycznia 2011, 17:52
leniem? ja się moge zatyrac na śmierc! tylko gdzie ta praca i płaca? ha ha
Aleksandra Adamczyk
12 stycznia 2011, 17:30
Salome, dobre pytanie, ale trzeba zapytać co to znaczy "być sobą". Wg mnie to znaczy być takimi jakimi nas Bóg chce widzieć, jakimi nas stworzył. Kiedy jestem leniem, egoistą, pijakiem czy zoczeńcem - nie jestm sobą.
Grażyna Urbaniak
12 stycznia 2011, 13:02
Dojrzała miłość zachęca ukochaną osobę do bycia sobą, do wierności własnemu powołaniu, nie zaś naszym oczekiwaniom. A jeśli bycie sobą oznacza lenistwo, egoizm. pijaństwo, zboczenie itp? Czy dojrzała miłość nie powinna wspierać partnera w przekraczaniu siebie?
Krystyna Matuszek
12 stycznia 2011, 12:46
 świetne!
P
polonopitek
12 stycznia 2011, 12:08
Podejrzane i zastanawiające jest to, że trzeba tak na siłę i uporczywie tłumaczyc ludziom o miłości. Człowiek nie jest gatunkiem rozmażającym się w niewoli. 
S
szary
12 maja 2010, 21:03
Bardzo mądry artykuł,biorę się za książkę!
P
patka
12 maja 2010, 20:27
dzieki wielkie za pomoc =))
P
patka
12 maja 2010, 20:26
naprawde swietny artykul :) same konkrety, ladna budowa zdan Mega :P polecam ;)