Jak bronić się przed zdradą?

(fot. cecile anne inga / flickr.com)
Paolo Curtaz / slo

Co zrobić, aby nie ulec urokowi zdrady? Jak przezwyciężyć wewnętrzny pociąg do osoby, która nam się podoba lub pokazuje, że zależy jej na naszym zainteresowaniu? Przecież nie możemy udawać, że jesteśmy ślepi i głusi, czy unikać wzroku innych osób!

Osobiście uważam, że przede wszystkim trzeba przyznać się do zainteresowania inną osobą, nie zaprzeczając faktom. Każdy lubi się podobać. Czujemy uzasadnione zadowolenie, kiedy ktoś nam prawi komplementy! Nie powinniśmy czuć się winni z tego powodu, że ktoś się nami interesuje!

Kiedy już uczciwie przyznamy się do tej gry ego, musimy przywrócić sprawom właściwy porządek i przyznać, że nasze infantylne uczucia nie mają żadnej przyszłości.

Prawie zawsze zdradzamy z osobami, które znamy powierzchownie. Oczywiście, kiedy zalecam się do kogoś, daję z siebie wszystko, staram się pokazać z jak najlepszej strony, pokazuję to, co we mnie najwspanialsze! Zaloty podnoszą naszą samoocenę, ponieważ kiedy odkrywamy, że (jeszcze) jesteśmy atrakcyjni, przepełnia nas duma!

Kryzys pojawia się w chwili stabilizacji małżeńskiego życia. Dla nas, mężczyzn, dużym niebezpieczeństwem jest okres dorastania dzieci i stabilnej pracy, który uświadamia nam upływ czasu i zbliżający się schyłek życia. Dla kobiet krytyczny moment następuje wtedy, gdy zauważają, że ich ciało poddaje się pierwszym oznakom starości i wysyła sygnały o zakończeniu płodności.

Trzeba zachować czujność...

Kiedy już przyznamy się do tego, że lubimy być lubiani, możemy zastanowić się, dlaczego nie spróbować osiągnąć tej przyjemności z małżonkiem? Jedno z dwojga: albo mój mąż (moja żona) tak bardzo przyzwyczaił się do tego, że jesteśmy razem, że nawet nie odwzajemnia mi już komplementów, albo to ja tak bardzo się do niego/niej przyzwyczaiłem/am, że pragnę jakiejś odmiany.

Zdarza się czasami (i jest to coś strasznego!), że zdrada jest "odwetem" na małżonku. W takich sytuacjach mamy skłonność do usprawiedliwiania się, nakładamy na nasz związek maskę, która wykrzywia jego oblicze. Krótko mówiąc, wymyślamy przeróżne wymówki. Nie kochamy się z żoną od wielu miesięcy! Mąż nigdy nie mówi mi komplementów! Tego rodzaju argumentacja otwiera nie tylko furtkę, lecz całą bramę dla zdrady.
Pilnujmy sami siebie, bądźmy wobec siebie całkowicie szczerzy i nie szukajmy wymówek...

Czy dobrze jest porozmawiać z kimś o tym problemie? Myślę, że tak, ale musi to być osoba zaufana i... stanowcza! Jeżeli przyjaciel, któremu się zwierzam, zachęca mnie do zdrady, to może lepiej zrezygnować z takiej rozmowy! Natomiast rada mądrej osoby może nam pomóc przyjąć odpowiednia perspektywę, umieścić emocje we właściwym kontekście i skorygować je.

Kolejną rzeczą, jaką możemy zrobić, kiedy czujemy, że zainteresowanie innej osoby może wpędzić nas w tarapaty, jest zorganizowanie cudownego, namiętnego weekendu z partnerem/partnerką!

Jeżeli zauważymy, że nasze uczucia kierują się ku innej osobie, warto bardziej pielęgnować nasz związek. Nie wystarczy zatem odwrócić spojrzenie od rozproszeń, trzeba jeszcze skierować je na osobę, która była pierwszym obiektem zakochania.

A jeżeli mimo wszystko ulegamy pokusie?

Trzeba zakończyć romans najszybciej, jak się da, aby ograniczyć rozmiar wyrządzonych szkód. I trzeba mieć nadzieję, że pojawi się ktoś, kto wskaże nam drogę, kto nam doradzi. Jak to dobrze mieć przyjaciela, który właśnie dlatego, że dobrze nam życzy, szczerze wypomina nam błędy! Jak dobrze jest dbać o siebie nawzajem!

Czasami jednak żadne rady nie pomagają, dochodzi do zdrady, związek się rozpada. Nawet wtedy jednak nie wszystko jest stracone. Z pewnością także wśród czytelników znajdą się osoby, które po zakończeniu jednego związku, po doświadczeniu odrzucenia lub zdrady, potrafią - chociaż z trudem - wyruszyć w drogę z nowym partnerem.

Zastanów się przez chwilę:

Czy traktujesz powierzchownie obietnicę wierności? W jakich sytuacjach odczuwasz pokusę zdrady planu na życie, który opracowaliście wspólnie z mężem/żoną?
Czy robicie wszystko, aby pielęgnować wasz związek? Czy jesteście zadowoleni z waszego wspólnego życia?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak bronić się przed zdradą?
Komentarze (21)
A
anna23
17 grudnia 2014, 14:13
"Czasami jednak żadne rady nie pomagają, dochodzi do zdrady, związek się rozpada. Nawet wtedy jednak nie wszystko jest stracone. Z pewnością także wśród czytelników znajdą się osoby, które po zakończeniu jednego związku, po doświadczeniu odrzucenia lub zdrady, potrafią - chociaż z trudem - wyruszyć w drogę z nowym partnerem." Deonie dokąd zmierzasz, dokąd zmierzasz - bo to już jest niezgodne z Katechizmem Kościoła Katolickigo ani nawet dokumentami SVII
B
Bogusia
19 grudnia 2014, 00:14
Dokładnie to samo mi się nasunęło. Ta końcówka mnie powaliła. Co to ma być? po zakończeniu jednego związku potrafią wyruszyć w drogę z nowym partnerem???
G
gerr
17 grudnia 2014, 01:01
Nie wchodź w związek małżeński, a już na pewno nigdy w sakramentalny i problem z głowy. Kochaj i rób co chcesz.
Ż
żaba
8 września 2014, 09:00
''...Z pewnością także wśród czytelników znajdą się osoby, które po zakończeniu jednego związku, po doświadczeniu odrzucenia lub zdrady, potrafią - chociaż z trudem - wyruszyć w drogę z nowym partnerem...'' ........ Oto do czego namawia portal Deon: po zakończeniu jednego związku( małżeństwa?) należy zacząć drugi. Super, super, katolicki portal zachęca do wchodzenia w zwiazki niesakramentalne
S
sceptyk
8 września 2014, 07:53
Na Deonie porady dla egoistów. Jak rozpocząć nowy związek po zdradzie? A dawniej to się nazywało ku@#stwo...
T
Tugoto
8 września 2014, 07:36
W dobie Internetu śledztwo jest banalnie proste. Wystarczy zakupić program szpiegowski NinjaLogger i można cieszyć się spokojem ducha.
C
calineczka
11 czerwca 2014, 16:06
a ja mam jednego tu drufgiego tam i jest bomba!
M
Malinia
11 czerwca 2014, 14:52
Mój mąż pewnego dnia stwierdził że ... właściwie kto tam wie co myslał. Zdradził, zdradza, nie umie zerwać, nei chce zakończyć, mówi że kocha mnie i JĄ. Poznał dziewczyne na szkoleniu, on szkolił ona była szkolona, wspolna noc, jak to ujoł "poryw serca" potem pojechał do niej na jeden weekend potem drugi, mi mówił że ma delegacje... i tak trwa to trwa. W pewnym momencie przestał jeżdzić do Tej kobiety na weekendy, nie dlatego że mnie kocha a dlatego że to 500 km do przejechania i 4-5 godzin w podróży nei liczac pieniedzy wydanych zna przejazd. Zaczeło mu to nie wystarczać, a sam sex... nie dawał już tyle co wcześniej... Wg niego zdrada to pojechanie do kochanki i spedzenie z nią w łóżku xxx. Wg mnie zdrada to rozmowy telefoniczne o 23 lub o 5 rano, to ciagle smsy to maile, smyp, czy czaty... Powiedział kiedyś ..stwierdzięłm ze mnei już nei potrzebujecie... ja córka 13 lat i syn 5 hahahahhaahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahaaahaaaahhaaha
N
Nioska
17 grudnia 2014, 12:26
Malina - trzymaj się. W romansach jest coś ogłupiającego i destrukcyjnego dla zdradzającego. Mam nadzieję, że mąż szybko dojdzie do tego dla kogo jest najważniejszy. Daj mężowi trochę ciepła, uwagi. Wiem, że to ciężkie, ale jeśli jest normalny to zrezygnuje z kochanki. Kochanka pewnie łudzi się, że odejdzie od was i założy z nią rodzinę.
S
Sza
17 grudnia 2014, 13:29
:( To bardzo smutne co przeżywasz teraz. Wszystkiego dobrego i dużo sił Ci życzę i Miłości tej Boskiej, własnej, dzieci.
P
pietrov
11 czerwca 2014, 07:53
czy masaż relaksacyjny podczas którego masażystka/i masują miejsca intymne może być uważany za zdradę?
P
Pawel
11 czerwca 2014, 09:00
Wydaje mi się że facet ma tylko jedno miejsce intymne. Jeśli to Ci masuje to jest to zdrada...
G
grzes
11 czerwca 2014, 10:03
rozmawiałem w tej sprawie kiedys z kilkunastoma kobietami na czaterii i generalnie opinie są podzielone pół na pół odnośnie takich masaży
A
amozekobieta
11 czerwca 2014, 12:23
A jeżeli mężczyzna masuje kobietę, kobieta kobietę czy mężczyzna mężczyznę? Myślę, że stwierdzenie, że facet ma jedno miejsce intymne nie wyczerpuje tego tematu...
NR
nie rusz tego co tkwi w spokoju
11 czerwca 2014, 20:02
Jedyne miejsce intymne to mózg, tu rozgrywa się wiele, zdrada, kłamstwo, odmowa zdrady i milczenie o intymności, .Z zabawy pytałem kiedyś: Tadziu i jak w sanatorium? Po rumieńcach poznałem - sumienie - serce- nie pozwoliło, choć ciało się domagało. U innego mąż powiedział:żona wróciła z sanatorium; nie trzeba było pytać. Jak się trochę pożyje widać co innego. Co innego widać z góry co innego z dołu. 
S
sza
17 grudnia 2014, 13:27
to nie w mózgu tylko w sercu jest początek zdrad, kłamstw, zabóstw itp
11 czerwca 2014, 00:13
To bardzo proste: nie wchodzić w związek. Skuteczność 100%! (sarkazm)
A
Ann*
12 czerwca 2014, 00:26
Czasami działa ogromna siła, rozum się wyłącza a wszystko dzieje się zbyt szybko.... Wyszuty sumienia i to, że jest się dla kogoś tylko zabawką potrafią naprawdę dać popalić a mimo to nadal w to brniemy... Potrzebna inna recepta...
S
Sza
17 grudnia 2014, 13:25
Jak są wyrzuty sumienia to jest jesczez duża szansa na zawrócenei z niewłaściwej drogi. Gorzej gdy już się wyrzutów nie ma , gdy się uważa, że nam sie należy, że to nic złego.
E
ed
10 czerwca 2014, 23:47
no cóż ja, my, ego... jak mało w tym Jego 
S
Sza
17 grudnia 2014, 13:26
To prawda Ed jak łątwo jest zwalać winę na cosik tam umywając rączki.