Problem uzależnienia w rodzinie nigdy nie dotyczy wyłącznie osoby uzależnionej (fot. shutterstock.com)
Izabela Górnicka-Zdziech / "Magazyn Familia" / slo

Ich mężowie zerwali więzi z rodziną. Żyją w świecie, w którym rzeczywistość fałszują fantazje, a żądza zabija miłość. Są uzależnieni.

Każda historia jest inna. Łączy je jedno - uzależnienie bliskiej osoby od seksu, najczęściej odkrywane przez przypadek. O ile życie alkoholika kręci się wokół butelki, o tyle życie seksoholika kręci się wokół seksu. Zaczyna się od oglądania stron pornograficznych, przez tzw. ciągi masturbacyjne, poszukiwanie kobiet na czatach i umawianie się na randki, współżycie z prostytutkami, a także relacje o znamionach romansów, jednak zawsze z kilkoma kobietami równocześnie.

U progu dramatu

DEON.PL POLECA

Jola od dawna miała poczucie, że relacje rodzinne i intymne między nią a mężem bardzo się zmieniły. Tomek zdawał się być podenerwowany, odsuwał się od niej i przebywał sam. Zaczął coraz później wracać z pracy. Ich pożycie małżeńskie osłabło, aż końcu mąż przestał podejmować jakiekolwiek próby współżycia. Jola zaczęła uważniej przyglądać się sytuacji.

Ania zauważyła u Darka komórkę, o której istnieniu nigdy jej nie wspominał. Sprawdziła, że wysyłał z niej SMS-y o treści erotycznej. Potem, przygotowując spodnie męża do prania, wyjęła z kieszeni kilka karteczek z numerami telefonów i imionami nieznanych kobiet.
Piotrek sam przyznał się żonie do tego, że jest seksoholikiem i regularnie odwiedza w Internecie strony pornograficzne. Ola przeżyła szok. Dotąd uważała, że są znakomitym małżeństwem.

Prawda i mity

Problem uzależnienia w rodzinie nigdy nie dotyczy wyłącznie osoby uzależnionej. Współuzależnieni stają się także bliscy, którzy tkwiąc w chorej relacji, zmieniają swój sposób postrzegania świata, odczuwają zaburzenia emocjonalne, a w skrajnych przypadkach posuwają się do prób samobójczych. Wieloletnie przebywanie pod jednym dachem z osobą uzależnioną prowadzi do obniżenia, a wreszcie utraty poczucia własnej wartości. Z czasem wszystkie działania osoby współuzależnionej koncentrują się wokół człowieka uzależnionego, który poszukuje przyjemności oraz rozładowania emocji w dewiacyjnych zachowaniach seksualnych, a te zaczynają rządzić jego życiem.

Wokół seksoholizmu nagromadziło się wiele mitów. Nie jest prawdą, że zachowanie seksoholika wiąże się z tym, że żona odmawia mu współżycia. Każdy uzależniony jest mistrzem manipulacji. Potrafi wmówić kobiecie, że gdyby była inna: szczuplejsza, młodsza czy bardziej wyzwolona, nie szukałby doznań z innymi kobietami. To sprawia, że żona, aby zatrzymać męża, zgadza się na praktyki w jej odczuciu moralnie niedopuszczalne. Niestety, tak jak żona alkoholika nie jest w stanie sprawić, by przestał pić, tak samo żona seksoholika go nie uzdrowi.

Kolejny mit to ten, że inni mężczyźni też tak postępują i dopóki nie przynosi to krzywdy drugiemu człowiekowi, jest dozwolone. Nieuporządkowane poszukiwanie przyjemności erotycznej jest destrukcyjne dla całej rodziny, a przede wszystkim uderza w samego seksoholika. O seksoholizmie jako o temacie wstydliwym rzadko mówi się publicznie. Wciąż brakuje na ten temat badań, książek i wyspecjalizowanej pomocy.

W grupie wsparcia

Mężowie Joli, Ani i Oli spotykają się w grupie SA (od ang. Sexaholics Anonymous, czyli anonimowych seksoholików) od pięciu lat. One w maju 2008 roku założyły w Warszawie grupę wsparcia S-Anon dla kobiet współuzależnionych. Całkowicie anonimowe spotkania są prowadzone rotacyjnie przez kolejne uczestniczki, które dzielą się swoimi doświadczeniami, nie oceniając się nawzajem i nie podając gotowych rozwiązań. "Tylko ktoś, kto przeżył podobny dramat, jest w stanie cię zrozumieć. Wspólnota doświadczeń pomaga w zdrowieniu" - twierdzi Ania.

Idea grupy opiera się na 12 tradycjach i 12 krokach, które są powieleniem zasad innych grup, zajmujących się uzależnieniami i współuzależnieniami, np. Anonimowych Alkoholików. Ruch S-Anon narodził się 30 lat temu w USA. "Pierwszym krokiem do zdrowienia jest zdanie sobie sprawy z własnego współuzależnienia. Przyznanie, że przestało się kierować własnym życiem i jest się bezsilnym wobec uzależnienia męża oraz zaprzestanie obsesyjnego kontrolowania go, które donikąd nie prowadzi. Seksoholik sam musi przyznać się do swojego nałogu i podjąć decyzję o zdrowieniu. Dla współuzależnionej kobiety najważniejsze jest skoncentrowanie na własnym zdrowieniu, ratowanie siebie i dzieci" - mówi Jola, która z wiarą patrzy w przyszłość. Na razie ich grupa jest jedyną w Polsce, ale zgłasza się do niej coraz więcej kobiet i mężczyzn z całego kraju, więc wkrótce pewnie powstaną nowe.

Imiona bohaterek zostały zmienione.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nałóg seks
Komentarze (22)
B
between_white_and_black
8 czerwca 2016, 06:18
Jedne z najważniejszych słów w tym artykule zawarto w pierwszym zdaniu: "Każda historia jest inna". I choć nie do końca zgadzam się ze zbyt jednostronnym opisem problemu to dzięki temu zdaniu mam pewność, że ich autorka Pani Izabela Górnicka - Zdziech jest świadoma tego jak trudnm tematem są wszelkie uzależnienia i z jak dużą ostrożnością należy o nim mówić. Z pełną uwagą przeczytałam komentarze i jestem zdumiona rozmiarem ignorancji i megalomanii niektórych osób. Zapytam wprost wymieniając tylko niektóre "pseudonimy": irena, @moja_opinia, Magdalena... co lub kto daje Wam prawo do tak ważkich opinii? do udzielania porad? jakie "czysto ludzkie" lub naukowe doświadczenie za Wami stoi?  kiedy ostatnio (o ile w ogóle) "uprawialiście" seks?  orgazm? W terapii uzależnień ważne jest każde słowo i każda modlitwa, pomimo Waszych najlepszych intencji, może zniszczyć człowieka! Proszę Was... módlcie się w ciszy i ważcie słowa! Trzymam kciuki za tych co walczą a Wszystkim (również sobie) życzę dużo pokory i szczęścia! Bo nie wszystko jest white&black...
I
irena
19 lipca 2013, 12:33
do ~pelagiacz 1..Pan Bóg uzdrawia ludzi i może uzdrowić też Twojego męża.  2. W małżeństwie nie jesteś tylko Ty i Twój mąż. Z wami jest zawsze Pan Jezus. Poproś Jego o pomoc. 3. Módl się za męża. Kto inny będzie się za niego modlił? Modlitwa pomaga. 
P
pelagiacz
18 lipca 2013, 14:37
@moja_opinia: Wszystko rozumiem. Jestem gotowa na separację w razie potrzeby. Ale trudno mi przyjąć że moja przysięga skłądana mężowi przed Bogiem jest nieważna. Że coś, na co sie powoływałam do tej pory, na czym budowałam po prostu nie istnieje.
M
Magdalena
18 lipca 2013, 00:36
Do Wojtka, Przyjmij, że Pan Bóg kocha Cię takim, jakim jesteś. Przyjmij, że zniewolenie, które Cię dotknęło to dopust Boży. Przyjmij, że masturbując się jesteś gwałcony przez Szatana.
M
moja_opinia
17 lipca 2013, 14:34
@pelagiacz: Jezeli Twój mąż nie zda sobie szybko sprawy z powagi swojej sytuacji, to jego trwanie w nieuporzadkowanych zachowaniach, podwazajacych i uderzajacych bezposrednio w Wasz zwiazek, moze byc kwalifikowany do stwierdzenia de facto niewaznosci Waszego malzenstwa. Oczekujesz - jak mowisz - zwiazku oraz dzieci: to jest szczescie. Czy z obecnym facetem masz na to szanse? Jak wiele czasu dajesz jemu, a tak naprawde - sobie, aby czekac na to szczescie? Slusznie mowisz: Jego droga, jego wybor, ale te jego obecne, obiektywnie zle wybory, ktorych dokonuje, uderzaja bezposrednio w Ciebie; wolnosc, ktora uderza w wolnosc drugiego, nie jest wolnoscia, ale czyms dokladnie przeciwnym. Pozdrawiam, i zycze Wam obojgu dobrych decyzji
P
pelagiacz
17 lipca 2013, 01:38
@moja_opinia: No mam prawo i co z tego. Odpowiadam za siebie, nie za mojego męża. Wiem, że mogę być jeszcze szczęśliwa jakkolwiek się dalej moje losy potoczą. Nie czuję tego, ale to rozumiem. Ale jeśli on nic nie zrobi, to szczęśliwego małżeństwa ani dzieci już nie będę miała. No niestety. Walczyć mogę o siebie i staram się to robić. Ale nie mogę walczyć o męża, bo jak. Jego droga, jego wybór.
M
moja_opinia
16 lipca 2013, 11:19
@pelagiacz: Jezeli Twoj mąż nie zaangazuje sie na powaznie w terapie odwykową (musi sam uznac swoj problem za problem), oraz na nowo nie zapragnie rozpalic w sobie milosci WYLACZNIE do Ciebie, to pozamiatane. Jednoczesnie Twoje podejscie typu: nie odejde od niego, zegnam sie z marzeniami są nieroztropne (w sensie miłości chrzescijanskiej do siebie i do blizniego!). Jego uwiklanie i pasywna postawa - na moj gust -  kwalifikują do stwierdzenia nieważności małżenstwa przez sąd biskupi. MASZ PRAWO DO DOJRZALEGO MĘŻA, MASZ PRAWO DO DZIECI, MASZ PRAWO DO SZCZĘŚCIA. ZAWALCZ O NIE.
I
Iwona
16 lipca 2013, 11:02
Nie myślcie, że uzależnienie od seksu to tylko męski problem. Może z innych przyczyn niż mężczyzn dotyka też kobiety. Tyle, ze kobiety może nei sa az tak otwarte by o tym mówić. Poza tym na ogół meżczyźni, nawet małżonkowie nie narzekają na zwiększone potrzeby seksualne swoich kobiet.
MA
mariusz ajin
15 lipca 2013, 15:25
Z własnego doświadczenia powiem,że sexoholizm musi byc wczesnie leczony bo inaczej skończy się źle dla związku.............
P
pelagiacz
14 lipca 2013, 15:17
Mój mąż jest uzależniony od pornografii. Regularnie ogląda pornografię, także w mojej obecności gdy nie widzę ekranu jego laptopa, poznaje kobiety przez internet uprawia z nimi cyber-seks. Czy zdradził mnie fizycznie, nie wiem, może tak a może nie. Nie wierzę już w ani jedno jego słowo. Wymogłam na nim pójście do grupy SA, bywa tam od czasu do czasu ale się nie angażuje. Tak naprawdę nie podjął walki. Żegnam się właśnie ze swoimi marzeniami o szczęśliwym małżeństwie, o dzieciach. Nie odejdę od niego w sensie nie rozwiodę się bo to sprzeczne z moimi przekonaniami, ale życie z nim to ogromny ciężar. Nikt kto tego nie doświadczył na własnej skórze nie zrozumie jak ciężkie jest zycie z seksoholikiem, jak trudno o jakąkolwiek więź z nim, jak nałóg zabija zaufanie, jedność i miłość.
M
mendoza2
8 lipca 2013, 22:36
Masturbuje sie od lat nie mam pojecia , jak z tego wyjsc , czuje ze to niszczy moje czlowieczenstwo i wartosc jako jednostki ludzkiej. Probowalem wielu rzeczy , była wstrzemiezliwosc 2 miesieczna , ale i tak do tego zawsze wracam . Koszmarne zniewolenie ktora calkowicie niszczy wartosc mezczyzny ...sa. niezmiennie: i coraz dłuższe okresy abstynencji.polecam
W
Wojtek
8 lipca 2013, 21:45
Masturbuje sie od lat nie mam pojecia , jak z tego wyjsc , czuje ze to niszczy moje czlowieczenstwo i wartosc jako jednostki ludzkiej. Probowalem wielu rzeczy , była wstrzemiezliwosc 2 miesieczna , ale i tak do tego zawsze wracam . Koszmarne zniewolenie ktora calkowicie niszczy wartosc mezczyzny
D
DarekAA
8 lipca 2013, 15:41
Dodam iż kroki oparte są na ruchu AA a pozostałe grupy wsparcia że tak powiem, je zaadoptowały ...pozdrawiam
2
22-latka
1 maja 2013, 15:41
Boże miej tych wszystkich ludzi w swojej opiece! będę sie modlić za Was...
MA
mendoza2 anonimowy seksoholik
1 maja 2013, 11:57
Jesteśmy.www.sa.org.pl
BP
Była prostytutka
1 maja 2013, 00:08
dużo mówi się sexoholizmie facetów, a tym czasem my kobiety też stajemy sie jej ofiarami - ja byłam sexoholiczką - moze nadal nia jestem ale teraz jestem już wolna - a tą wolnośc otrzymałam w chwili gdy zaszłam w ciąze jedną a pozniej drugą  i coś się ze mną stało, boję sie sexuprzygodnego byle z kim, byle gdzie, boje się  ze pobrudzę dzieci,ze konsekwencja mojej rozwiązłości spadnie an dzieci i tak stałam się wolna i  choc moje małzenstwo rozpadło się  - ja nieodczuwam potrzeby by tracic siebie w sexie.
lucy
17 września 2012, 12:07
Do uzależnionych ! Najlepszym rozwiązaniem jest poszukać terapeuty od leczenia uzależnień, ośrodka terapii uzależnień czy grup wsparcia: anonimowych seksoholików, anonimowych narkomanów, czy anonimowych alkoholików. Najlepsze efekty daje terapia i grupa wsparcia stosowana jednocześnie. Każde uzależnienie czy to od alkoholu czy seksu czy narkotyków, internetu, ma swoje źródło. Sam sposób reagowania czyli samo uzależnienie to wierzchołek góry lodowej. Przyczyny tkwią z reguły głebiej. Terapia pomoże je odnaleźć, nauczy rozpoznawać wszystkie mechanizmy i wskaże sposoby i narzędzia jak sobie z tym wszystkim dawać radę. Człowiek sam ze swoim uzależnieniem nie jest w stanie sobie poradzić, choćby przez sam fakt, że umysł osoby uzależnionej stosuję różnego rodzaju sztuczki min: mechanizm iluzji i zaprzeczeń, system nałogowego regulowania uczuć, mechanizm rozpraszania i rozdwojonego ja. Na pocieszenie dodam, że każde uzależnienie można pokonać, jestem na to żywym przykładem. W razie pytań, wskazówek itp. służę pomocą: krakdal@onet.eu
N
nieuzależniony
16 września 2012, 14:27
http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/index.php?page=10&id=10-01&sz=&pyt=549 Coś na temat.
AA
Anonimowy Alkoholik
15 września 2012, 20:43
"Idea grupy opiera się na 12 tradycjach i 12 krokach, które są powieleniem zasad innych grup, zajmujących się uzależnieniami i współuzależnieniami, np. Anonimowych Alkoholików" - od Anonimowych Alkoholików przejęły te zasady wszystkie in grupy gwoli ściśłości, artykuł w rzeczy samej cenny bardzo !
MR
Maciej Roszkowski
13 września 2012, 21:09
anonim. Nie ma takie sytuacji z której nie podniesiemy się jesli tylko bardzo chcemy. Facetowi bym powiedział kołek w zęby, zacisnąć i do przodu. Tobie życzę zacisnij ręce i staraj się. Jak uporasz się ze sobą, znajdzie się ktoś wartościowy. Wszystkiego najlepszego!
D
dominick22@poczta.fm
13 września 2012, 10:47
Też mam z tym problem, w moim przypadku przypuszczam zapalnikiem jest stres, generalnie wciąż myślę o seksie, masakra, sex z żoną jest ok, ale kiedy mogę, korzystam z prostytutek, mam nawet jedną koleżankę z którą czasami to robię, najgorsze jest to że nie podoba mi się (w ogóle nie jest w moim guście), ale nie interesuje mnie to, jest kobietą-wystarczy, po prostu czasem muszę i tyle. Mam problem, ale w życiu na terapię nie pójdę, nie wyobrażam sobie żebym miał powiedzieć żonie, kochanie jestem chory i wciąż cię zdradzam, panie doktorze proszę jej wytłumaczyć, głupota, kocham moje dziecko i boję się że przez to wszystko stracę rodzinę, ale kompletnie nie potrafi się powstrzymać, myślę o tym non-stop, masakra, jeśli wiecie jak można sobie z tym poradzić, gdzie pójść (mieszkam w kujawsko-pomorskim) żeby chociaż złagodzić objawy piszcie proszę (mam na myśli lekarza lub osobę która ma podobny problem) OSZOŁOMOM Z GÓRY MÓWIĘ F$#K Y@U!!! móij mail: dominick22@poczta.fm
`
~``A.S.
7 sierpnia 2010, 17:18
bardzo potrzebny artykuł wielkie dzięki!!!! Anonimowi Sexoholicy odznaczają się ogromną skromnością nie chcą się wybijać, gdyż społeczeństwo jest nie przygotowane, uprzedzone, nierozumiejące...      napiszcie więcej... również o kryteriach seksoholizmu bardziej szczegółowiej  tak... pisze to sexoholik... Anonimowy. ale z wielkim sercem dla ofiar tych zaburzeń... pozdrawiam Deon i jezuitów