Zachęcaj dziecko do odcięcia pępowiny

derwanie jest możliwe wspólnie, chociaż z pewnym tru­dem. Oderwanie jest możliwe, jeśli czuje się fascynujące wezwanie prawdziwej wolności, która nie jest nigdy wolnością przeciwko komuś, ale razem z kimś. (fot. mark sebastian / flickr.com)
Gigi Avanti / slo

Kiedy się rodzimy, oddzielamy się od matki. Kiedy decydujemy się zawrzeć związek małżeński, musimy być zdolni do rozstania się z własnymi rodzinami. Jest to prawo natury i objawione: "...opuści człowiek ojca i matkę".

Oderwanie nie oznacza wiecznego strzępienia się, źródła przy­krości dla dzieci i rodziców: rozstanie się oznacza zdecydowane pójście swoją drogą, zachowując uczuciowe przywiązanie, ale odrzucając wszelką formę przyklejenia, a to w celu autonomicznego przeżywania własnej uczuciowości, własnych wyborów, własnego czasu wolnego... Pozorna surowość tej refleksji wypływa z mojego stwierdzenia, jako poradnika rodzinnego, licznych nieszczęść małżeńskich spowodowanych wtrącaniem się rodzin.

A ponieważ do dzieci należy oderwanie się... niech rodzice zachęcają je do tego. Aby żyły samodzielnie i w sposób oryginalny, to znaczy, przede wszystkim, wolne od strachu przed osądem ro­dzi­ców jednej i drugiej strony na temat ich początku miłości. Ileż par, z obawy, by nie zawieść w jakimś przypadku własnych rodzi­ców, staje się im całkowicie podporządkowanymi! I obrzucają się później nawzajem amunicją zabójczej nerwowości: "Gdyby twoja matka zajęła się swoimi sprawami...", "Zostaw moją matkę w spo­koju", "Nie chcesz chyba, żeby umarła na zawał", "Najpierw przyj­dą moi rodzice", "Ja jestem synem pierworodnym i mam konkretne zobo­wiązania", "Jeśli będziemy mieć syna, dam mu imię mojego ojca", "Następne święta spędzimy z moją rodziną". I tak dalej.

Te słowne szermierki stają się coraz częstsze, aż czynią uciążli­wym wspólne życie, zakłócają komunikację, utrudniają dzielenie się. Te strzały między mężem i żoną nie rodzą się jednak z niczego, lecz na podłożu poprzedniego związku z własnymi rodzinami, związku być może przypominającego wyrafinowane pranie mózgu i serca, związku dążącego do wpojenia, że "dziecko zawsze pozostaje dziec­kiem", że "mama będzie zawsze twoją prawdziwą, jedyną przyja­ciółką", że "tylko twoja matka może cię zrozumieć", że "nikt nie potrafi cię kochać tak jak ta, która dała ci życie", że "jeśli odje­dziesz daleko, twój ojciec dostanie zawału".

DEON.PL POLECA

Nadrobienie jest możliwe, zwłaszcza w stosunku do dzieci, które przyjdą. Oderwanie jest możliwe wspólnie, chociaż z pewnym tru­dem. Oderwanie jest możliwe, jeśli czuje się fascynujące wezwanie prawdziwej wolności, która nie jest nigdy wolnością przeciwko komuś, ale razem z kimś. Cała reszta jest przylepnością i - być może - również strachem. Potrzebna jest odwaga wolności małżeńskiej w odniesieniu do własnego łona rodzinnego.

Wolności radosnej, oczywiście. Nawet ryzykując bycie źle zrozumianymi.

Więcej w książce: Kraina miłości. Przewodnik dla zakochanych, narzeczonych i młodych małżeństw - Gigi Avanti

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zachęcaj dziecko do odcięcia pępowiny
Komentarze (4)
M
mexx
21 października 2013, 10:45
w kraju zwanym polska (specjlanie z malej )hdzie rzadi czarna mafia i ubecko-lewacka komuna  nie ma wolnosci , dopiero zagranica gdzie pomaga i mentalnosc ludizie sa pomocni ,mniej zawistni  i nikt przyjmujac cie do pracy nie mowi pani chyba klamie 30lat i chce pani andal pdorozwac pani przeciez chce zajsc w ciaze i polityka panstwa jest pelen sukces dodtakow majac dziekco nei ejstes uzalenziony od rodzinyw takim  stopniu jak wpl. bo tam jest socjal - to kieruje do LEONA ,ktory mowi ze czas skonczyc rozdawnictwo mowisz ccyba o urzednich tuska i jego psach typu gras  zagranica samotna kobieta jest sobie w stanie poradzic u  nas ma zdecydowanie trudniej bo socjal  to nie rozdawnictwo na uczelni(uksw) tez na stypendium sie nei zalapaies zbo przekroczylo 7 zl , ale u ans najogatsi jakos zabieraa bo nie wykazuja dochodow i to kolega ,ktory mial wlasne mieszkanie i auto 
L
leon
2 czerwca 2012, 00:29
 Wina polityki państwa? Rozumiem, że podatkowa? A może socjalna co? Dobrobyt powstaje z pracy i kapitału a nie rozdawnictwa. Czas skończyć z socjalizmem.
.P
... Pawel
30 maja 2012, 09:05
Podobnie jak Krzysztof mam troche inny punkt widzenia ... chciałoby się powiedzieć - w idealnym świecie ... Ale świat idealny nie jest. Zgodze się, że  uwolnienie emocjonalne jest jak najbardziej wskazane - syn/corcia musi sie emocjonalnie oderwac od mamusi/tatusia. Ale tak jak przedmówca zauwazyl czesto materialne uwarunkowania nie pozwalaja na calkowite "oderwanie sie" - Po drugie - dobrze by bylo gdyby "dziadkowie" w odpowiednim momencie chcieli "zejsc ze sceny" bo niestety czesto tak sie zdarza ze to dziadkowie maja z tym problem :)
K
Krzysztof
21 września 2011, 14:45
 Owszem dorosłe dzieci wynny życ własnym odpowiedzialnym zyciem. Ale cóz poradzic jezeli bezrobocie, brak widoków na własne mieszkanie...Wtedy takie dzieci z musu pozostają przy rodzicach.I nie jest to ich wina...ale polityki państwa.