Jak wykorzystać powakacyjną energię?
Wypoczęci, rześcy, pełni entuzjazmu – tacy wracamy po wakacyjnym odpoczynku. Z entuzjazmem zabieramy się za to, co jeszcze przed urlopem wydawało się mordęgą. Słowo rutyna znika z naszego prywatnego słownika. Co zrobić, żeby przedłużyć ten stan i dobrze spożytkować zapasy świeżej energii?
Zawczasu zaradź rutynie
Rutyna dopada każdego. Prędzej czy później zaczynamy narzekać, że doskwiera nam monotonia: w drodze do pracy mijamy te same drzewa, w pracy wykonujemy te same zadania, po pracy robimy zakupy w tym samym sklepie... Dobrze znamy to nieprzyjemne uczucie wypalenia, bezsensu, powtarzalności. Spróbujmy zapobiec temu stanowi. Czasem wystarczy niewiele i wszystko zależy wyłącznie od nas! Użyjmy wyobraźni. Czy nasza droga do pracy naprawdę nie może ulec modyfikacji? A może warto od czasu do czasu przetrzeć kurz z rowera albo pokusić się o wyskoczenie z tramwaju dwa przystanki wcześniej i resztę drogi pokonać pieszo. Jeśli do tego dorzucić dobrą muzykę lub ciekawy audiobook w słuchawkach odtwarzacza, może się okazać, że droga do pracy będzie przyjemna i każdego dnia inna.
Pokuśmy się o poszukanie nowego hobby. Krótki jogging, regularne wizyty na basenie, kurs tańca, warsztaty kaligrafii – to tylko niektóre z pomysłów. Pozwólmy sobie na spontaniczność: może czas zamówić w restauracji danie, którego nigdy dotąd nie próbowaliśmy albo zorganizować wieczór wspólnego gotowania ze znajomymi.
Dopóki mamy na to energię, zapytajmy siebie, czego nam potrzeba i jak możemy urozmaicić nasze życie.
Oduczmy się odkładania spraw na później
Wszyscy znamy ten mechanizm z własnego doświadczenia. Są zadania i sprawy, które, gdy tylko jest ku temu okazja, gotowi jesteśmy odkładać w nieskończoność. To mechanizm obronny, który niestety z obroną niewiele ma wspólnego, w rezultacie sprawia bowiem, że towarzyszy nam nieustanny niepokój i presja. Na samą myśl o zadaniu, nasilają się nieprzyjemne emocje. Gdy wreszcie robimy to, co należało zrobić, zazwyczaj spotyka nas jednak niespodzianka: nieprzyjemny obowiązek okazuje się mniej przykry niż samo oczekiwanie. Nie jeden z nas zadaje sobie później pytanie: "dlaczego nie zrobiłem tego wcześniej?". Spróbujmy popracować nad większą mobilizacją przy wykonywaniu zadań, które nie wzbudzają naszego entuzjazmu.
"Dobre nawyki" ułatwią nam życie
Nie rozpatruj "za" i "przeciw", gdy chodzi o rzecz tak prozaiczną, jak wygrzebanie się z łóżka o bladym świcie. Jest jasne, że musisz to zrobić. Dopóki jesteś pełen powakacyjnych sił i determinacji spróbuj popracować nad przydatnymi nawykami. Niektóre sytuacje zmuszają nas do automatycznego zachowania i nie ma w tym niczego złego. Tak po prostu jest i łatwiej będzie nam funkcjonować, gdy wyeliminujemy "rozkładanie na czynniki pierwsze" tam, gdzie jest ono absolutnie zbędne.
Ciesz się ze swoich sukcesów
Skomentuj artykuł