Metody relaksacyjne - trening autogenny

Metody relaksacyjne pomagają obniżeniu poziomu lęku, odprężeniu i poprawie snu. (fot. SimplyShutterbug / flickr.com)
B. Neumann, D. Dietrich / slo

Trening autogenny stworzył berliński neurolog, Johannes Heinrich Schultz (1884-1970). W porównaniu z progresywną relaksacją mięśni, skuteczność treningu autogennego jest jednak o wiele słabiej potwierdzona. Nawet jeśli metoda ta pozwala osiągać dobre skutki, trwa to wiele tygodni, a nawet miesięcy, zanim opanuje się podstawowe ćwiczenia. Przy tym trening autogenny nie dla każdego jest metodą najbardziej efektywną. Niektórzy ludzie potrafią bez problemu osiągać w treningu autogennym potrzebną równowagę pomiędzy koncentracją i rozluźnieniem. Dla innych natomiast droga ta jest bardzo trudna. Tym więc - a mowa tu zwłaszcza o osobach z depresją - zaleca się przede wszystkim progresywną relaksację mięśni według Jacobsona.

W treningu autogennym istnieją dwa stopnie. Na pierwszym stopniu ćwiczący stara się opanować świadomie te czynności swego organizmu, które normalnie przebiegają poza jego świadomością, jak częstotliwość oddechu i uderzeń serca, napięcie muskulatury i ukrwienie rąk, stóp i czoła. W tym celu adept uczy się tak zwanych formuł, to znaczy sugestii, które sam sobie podaje. Kto opanuje ćwiczenia podstawowe, potrafi później lepiej radzić sobie ze zdenerwowaniem i stresem oraz z sytuacjami, w których czuje lęk. Trwa to zresztą najczęściej kilka miesięcy, jeśli nie lat, zanim opanuje się tę technikę w takim stopniu, by móc z jej pomocą realizować daleko idące sugestie: wtedy jest się już na stopniu drugim. Ten, kto opanował drugi stopień treningu autogennego, potrafi bardzo szybko osiągnąć stan głębokiego odprężenia, a potem, przy pomocy własnych, przez siebie wymyślonych formuł, wpływać, tak jak chce, na przebieg nieświadomie przebiegających funkcji własnego ciała. Współpracując z lekarzem czy terapeutą, chory na depresję może w ten sposób pomagać sobie w rozwiązywaniu problemów dotyczących własnej relacji z otoczeniem, na przykład radzenia sobie ze swą nieśmiałością w towarzystwie.

Połóż się na plecach albo usiądź wygodnie. Ważne, by była to pozycja wygodna. Ćwicz na początku w spokojnym otoczeniu, na przykład w łóżku wieczorem przed zaśnięciem albo rano, po przebudzeniu. Powinieneś ćwiczyć przynajmniej raz dziennie, a najlepiej dwa razy. W czasie ćwiczeń oddychaj regularnie, głęboko wciągając i wydychając powietrze.

Zamknij teraz oczy i zacznij mówić sobie „w głowie” następujące zdania:

Jeśli ćwiczysz przed zaśnięciem, opuść poniżej opisany rytuał budzenia się: ręce zegnij i wyprostuj, głęboko wciągnij powietrze i otwórz oczy. Jeśli o tym zapomnisz, możesz odczuwać lekkie rozkojarzenie w ciągu dnia.

Fragment książki: Depresja nie jest przeznaczeniem - Bernd Neumann, Detlef Dietrich

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Metody relaksacyjne - trening autogenny
Komentarze (21)
Anna Macieg
30 lipca 2016, 08:17
Może zamiast wszędzie widzieć zagrożenia duchowe warto pokontemplować w ciszy miłość i cud stworzenia :) <a href="http://medytacja.edu.pl">Medytacja</a>, kontemplacja, modlitwa w ciszy... to są tak naprawdę dość bliskoznaczne pojęcia.
30 września 2016, 09:51
Uwaga w komentarzu są linki do strony okultystycznej, nie klikać!
T
taka
29 stycznia 2015, 16:36
Kilka lat ćwiczeń Schultza powoduje takie stany, o które nie wiem co i kogo miałabym podejrzewać! Najgorsze jest to, że piszą i radzą, że jeśli coś się dzieje "nie tak", to żeby nie przerywać!!! Po tym, jak wyznałam to mojemu Panu i odwróciłam się od tego dopiero z moim systemem nerwowym i ciałem zaczęły się dziać niesamowite rzeczy... Wierzę jednak, że Pan o mnie SAM walczy i mnie nie opuszcza jeśli tylko pragnę nawrócenia. A jak mi poprawia nastrój... płatkami śniegu rozczula głębiny ducha, jakich żaden Schultz nie dotknie, wiatrem rozwesela tak, jak żadne ćwiczenie oddechu, a wonią swoją sprawia, że czuję się tak, jakbym była u siebie - z NIM i w NIM.
T
taka
29 stycznia 2015, 16:27
Trening Schultza daje SKUTKI odwrotne do oczekiwanych!!!
K
Krzysztof
15 października 2014, 18:37
Polecam artykuł. Z modlitwą. http://www.jp2w.pl/pl/41653/0/Orientalne_i_okultystyczne_inspiracje_kursow_dla_nauczycieli.html Krzysztof (CHAD)
B
BRAWO!!!
12 września 2013, 21:57
kwintesencja! Ani Szchulz,Jampolski,Lindenfield,Prozac i Coaxil,oraz nawiedzeni akademiccy terapeuci nie potrafili zrobić to, co te trzy słowa uczyniły z moim 20-letnim uzależnieniem,depresją,nawrotami-czego jestem żywym i szczęśliwuym przykładem. A ja proponuję przed zaśnięciem wypowiadać słowa: "Jezu ufam Tobie" ...
K
karol
10 marca 2012, 16:16
ja proponuję inny autorytet oj.Verlande, kt. też jest egzorcystą i zdaje się nie ma nic przeciw powtarzaniu mantrowaniu byle nie chodziło o powtarzanie nazw bóstw. Wg niektórych nawiedzonych (wszędzie widzą diabła- to też jest podobnowoda na jego młyn) to i wizualizacja i pozytywne myślenie jest okultyzmem
PM
Przemek, Middleton, WI (USA)
24 października 2014, 12:58
Drogi Karolu.. Wlasnie 'nie widzenie wszedzie diabla' jest diabla zwyciestwem!! Tez sluchalem Ojca Verlande, i wcale nie jest tak 'slodko' jak to tutaj malujesz... Moze posluchaj troszke Ojca Posackiego? (to inny Dr. Hab., Profesor) autorytet.... Denon jest pewna manipulacja... subtelna... przestrzegalbym przed slepym 'ufaniom' ... Zachecam przynajmniej do porownania, i wczytania sie w Niedziele, czy w Goscia Niedzielnego.... i nie poprzestawaniu na 'swiatle Deonu'...
R
romi
15 maja 2011, 16:57
 w leksykonie duchowości katolickiej  POLECAM  znajdują się takie pojęcia jak joga chrześcijańska i nikt się tym nie gorszy.. wydawnictwo M 2002 może warto mieć czasem troszkę otwarty umysł?
WD
Wojtek Duda
15 maja 2011, 15:52
pytanie do poniższych 'znawców' zagrożen duchowych : co w opisanych w powyższym artykule praktykach jest niezgodne z Ewangelią ?  @ Kasia - Nie wiem jakie korzenie ma metoda Schulza, ale nawet jesli ma źródło w praktykach wschodnich to dlaczego od razu zakładasz, że jest zagrażajaca ? Skąd te lęki ? To przecież jakiś absurd to co piszesz - za chwilę strach będzie iść do baru sushi :).  chyba chodziło Ci o o.Posackiego SJ, a nie Posadzkiego :) . @JurekS @ktos: moim zdaniem, kwestionowanie nauki i pracy psychiatrow i psychoterapeutow jest szkodliwe (a tak rozumiem Wasze wpisy - poprawcie mnie jesli sie myle). Modlitwa, oczywisciem, jak najbardziej, ale powinno sie robic wszystko co mozliwe, w ramach stanu wiedzy medycznej i psychologicznej, aby się uzdrowić, i do tego się modllić - a nie modlić sie 'zamiast'. Pand Bóg działa przecież przez innych ludzi,lekarzy,terapeutów... Nasz nieoceniony św. Ignacy mawiał: Ufaj Bogu tak, jakby całe powodzenie spraw zależało wyłącznie od Niego; tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła
PZ
Przemek z Middleton, WI
24 października 2014, 13:02
Ostatnie zdanie Sw. Ignacego nie jest zadnym potwierdzeniem by zwracac sie ku kulturze Wschodu, czy Ich obrzedowosci w imie 'dzialania samemu'. Mysle, Sw. Ignacy nie 'przyklepal by' takiego stanowiska, by wyreczac Boga 'za wszelka cene'... Czasami cierpienie jest potrzebne by sie oczyscic... Przeciez Swieci prosili o cierpienie oczyszczajace.. dlaczego Deon o tym nie pisze???
W
wanda
14 maja 2011, 05:54
Doczekamy na Deonie -reiki?.......Tajemnica piąta-Ustanowienie Eucharystii.
K
Ktoś
14 maja 2011, 01:35
kwintesencja!  Ani Szchulz,Jampolski,Lindenfield,Prozac i Coaxil,oraz nawiedzeni akademiccy terapeuci nie potrafili zrobić to, co te trzy słowa uczyniły z moim 20-letnim uzależnieniem,depresją,nawrotami-czego jestem żywym i szczęśliwuym przykładem. A ja proponuję przed zaśnięciem wypowiadać słowa: "Jezu ufam Tobie"
K
Kasia
14 maja 2011, 00:10
 Trening autogenny Schulza, jako metoda mająca swoje źródło w praktykach wschodnich, jest uważana za poważne zagrożenie duchowe przez jeden z większych autorytetów w tej dziedzinie - egzorcystę o. Posadzkiego. Uważam że propagowanie tego typu technik na portalach chrześcijańskich jest niedopuszczalne. Co do chrześcijańskich psychologów - to pojęcie płynne. Często nie sprawdzają oni źródeł praktykowanych metod, koncentrując się na efektach. A my dajemy się zwieść ZŁEMU.
B
basia
13 maja 2011, 23:13
Drodzy Jezuici, moze zapytajcie o. Posackiego o ocene tej propozycji....
Bolesław Zawal
13 maja 2011, 21:40
<a href="../../../profile-uzytkownikow/profil,3046.html">zuzzi</a>, per...,lufubu, Czy wy naprawdę wiecie o czym piszecie? Te treningi są zalecane przez najlepszych psychologów właśnie katolickich. Żeby ocenić to przede wszystkim trzeba wiedzieć co się ocenia, a jeżeli nie to wychodzi tak jak zawsze. Niestety jedną z przyczyn depresji jest brak umiejętności wypoczynku i te treningi tego uczą nie uczą otwarcia na działanie sił niewiadomego pochodzenia  w sferę działania złego ducha. Naprawdę nie życzę wam przejścia epizodu depresyjnego i nie mylcie go ze stanem depresyjnym bo różnica jest taka jak między Oceanen Spokojnym a Morzem Bałtyckim chociaż i tu i tu jest woda.
Jurek
13 maja 2011, 20:10
A ja proponuję przed zaśnięciem wypowiadać słowa: "Jezu ufam Tobie"
L
lufubu
13 maja 2011, 19:56
Nie miesci mi sie w głowie,ze na stronie katolickiej są propagowane metody ,które sa otwarciem na działanie złego ducha!!!!
Z
zocha
13 maja 2011, 19:33
Panowie Zuzzi i per - poćwiczcie wg powyższej metody, nie napinajcie się tak, szkoda byłoby, aby tacy dobrzy katolicy zbyt szybko zeszli! Jeżeli Szultz wam się nie podoba to nie zapominajcie, że św. Paweł gorzej jeszcze od Szultza zachowywał się jako Szaweł. I co? I nic!
P
per...
13 maja 2011, 18:22
No właśnie co te śmieci tu robią? Więcej wrażliwości w dobieraniu artykułów! W zasadzie wystarczy by dobierający kierowali się tylko Dekalogiem.
ZS
Zuzanna Słoka
13 maja 2011, 17:29
 Schultz przy tworzeniu treningu autogennego korzystał z metod jogi i medytacji zen. Co więc robi ten artykuł na katolickiej stronie?