Dlaczego mężczyźni lubią ryzyko?

(fot. shutterstock.com)
Tonino Cantelmi, Marco Scicchitano / slo

Burze to niedające się kontrolować manifestacje potęgi natury. Liczne są przypadki, kiedy mogą zagrażać życiu człowieka: pioruny, utonięcia, zawał serca z przerażenia. Wyobraźmy sobie kogoś, kto jedzie samochodem podczas burzy. Na zewnątrz intensywnie pada, a ten ktoś ma przed sobą drogę, której w strugach deszczu kompletnie nie widzi.

Jeśli kierowcą jest kobieta, znalazłszy się w tak niesprzyjających warunkach, prawdopodobnie zrobi coś rozsądnego. Zwolni, będzie unikać głębokich kałuż albo poszuka odpowiedniego miejsca na postój.

Jeśli auto prowadzi mężczyzna, można przypuszczać, że pomknie dalej prosto, nie zważając na ulewę, i w konsekwencji może stracić życie.

To jedna z zadziwiających przyczyn śmierci, na którą zwraca uwagę epidemiolog z Uniwersytetu w Pittsburghu, podkreślając, że w czasie szalejącej burzy raczej zginie mężczyzna niż kobieta.

DEON.PL POLECA

Nie chodzi o to, że jedna z płci ma pecha. Rzecz po raz kolejny dotyczy obszarów mózgu i "sposobów funkcjonowania". Wyraźna różnica pomiędzy mężczyznami i kobietami polega na tym, że ci pierwsi pragną narażać się na ryzyko - rzucać wyzwanie sobie i innym. To potwierdzony naukowo fakt: większość chłopców cieszy się z niebezpieczeństwa, lubi poddawać się próbom i budzić podziw wśród kolegów, którzy też robią coś szalonego. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się z dziewczętami. Generalnie są one mniej skłonne do ryzyka podejmowanego tylko dla przyjemności. Z danych zebranych na temat zranień nieletnich wynika, że o wiele częściej chłopcy doznają poważnych ran czy uszkodzeń ciała z powodu narażania życia podczas np. pływania, używania broni palnej czy jazdy na rowerze.

Ale nie tylko nastolatkowie, oglądający filmy i grający w gry komputerowe, naładowani adrenaliną, chętnie podejmują ryzyko. Tendencja ta objawia się już u maluchów stawiających pierwsze kroki. Odkrywają one otoczenie, wpychając palce w gniazdka elektryczne, próbując złapać równowagę na piłce, skacząc na łóżko i z łóżka na podłogę.

Kilku uczonych, chcąc przetestować tę "skłonność do ryzyka", poddało grupę chłopców i dziewcząt bardzo realistycznej symulacji jazdy na rowerze. Tak zaawansowanej technicznie, że dawała wrażenie prawdziwego uczestnictwa w wydarzeniu. Symulacja kończyła się kraksą i poważnym wypadkiem. Uczestnicy eksperymentu zostali potem poproszeni o opisanie uczuć towarzyszących im podczas kolizji. Chłopcy opowiadali o uczuciu euforii, dziewczęta były przerażone.

Jak pisze Sax, w trakcie działania potencjalnie niebezpiecznego to właśnie niebezpieczeństwo daje nastolatkom rodzaj mrożącej krew w żyłach przyjemności, co jest absolutnie niezrozumiałe dla niektórych kobiet.

Jeśli jakaś matka chciałaby zakazać synowi przejażdżki na skuterze i zaczęłaby go przestrzegać: "Nie pozwalam ci jechać wzdłuż lasu, ponieważ pełno tam zakrętów, dziur i kamieni! Mógłbyś sobie zrobić krzywdę", z trudem osiągnęłaby cel. Przecież syn zna tę drogę i właśnie dlatego ją wybrał!

Wydawać by się mogło, że brawura jest kulturowo uwarunkowana, ale jeśli chodzi o tę akurat cechę różnicującą płeć, nie dotyczy ona tylko rodzaju ludzkiego. Dwie antropolożki, Linda Marie Fedigan i Sandra Zohar, zastanawiały się, dlaczego wśród japońskich małp makaków więcej jest samic niż samców, chociaż z raportu urodzeń wynika, że powinno być ich po tyle samo. Uczone wysunęły trzy hipotezy: 1) samce są mniej odporne na choroby i niewygody, 2) samce szybciej padają łupem drapieżników lub drapieżniki chętniej na nie polują, 3) samce częściej przejawiają niebezpieczne zachowania. Dopiero po dwudziestu jeden latach badań, obserwacji i gromadzenia danych uczone doszły do wniosku, że wpływ na zmniejszanie się populacji samców mają ryzykowne zachowania, podejmowane przez nich o wiele częściej niż przez samice.

Przy okazji omawiania wyraźnej skłonności mężczyzn do narażania się musimy także podkreślić, że młodzieńcza brawura i ryzykanctwo mają spore znaczenie w dziedzinie relacji społecznych, odbijając się szerokim echem w środowisku rówieśników. Spróbujmy wyobrazić sobie chłopaka, który w grupie przyjaciół chwali się, że ubiegłego wieczoru był na imprezie. Tam wypił co nieco i był lekko wstawiony. Gdy wracał do domu, z daleka zauważył policję. Szybko zgasił reflektory i bez namysłu skręcił w bok, unikając kontroli. Jaka będzie prawdopodobna reakcja kolegów na jego opowieść? Naszym zdaniem okrzyki zdumienia, podziwu i aprobaty. Wszyscy będą wychwalać spryt i refleks chłopaka: "Świetnie! Wykręciłeś niezły numer!", wyrażając tym samym pełne poparcie dla jego ryzykownego wybryku i wywołując w pozostałych chęć rywalizacji.

Teraz powtórzmy identyczną scenę w grupie dziewcząt. Jedna z nich opowiada przyjaciółkom zdarzenie, którego była bohaterką. Jakiej możemy spodziewać się reakcji? Prawdopodobnie lęku, obawy, niepokoju. Zatrwożone dziewczęta otoczą ciasno przyjaciółkę, zapytają, jak się czuje, udzielą rady, by następnym razem była ostrożniejsza. Taka dynamika jest obserwowana i badana również w ryzykownych zachowaniach o podłożu seksualnym. Konkluzje i refleksje nasuwają się te same.

Chłopiec, który podejmuje ryzykowne działania (i udaje mu się uniknąć zranienia), zwykle zyskuje pozycję, popularność, odnosi sukces wśród przyjaciół i dziewcząt ze szkoły. To może podtrzymywać i wzmacniać tendencję, która wydaje się wrodzona u mężczyzn: potrzeby wyładowywania energii w niebezpiecznych sytuacjach.

Więcej w książce: Jak wychowywać do bycia kobietą i do bycia mężczyzną - Tonino Cantelmi, Marco Scicchitano

***

Jak wychowywać do bycia kobietą i do bycia mężczyzną - Tonino Cantelmi, Marco Scicchitano

Czy inne oznacza gorsze?
Co jest wrodzone, a co narzucone przez kulturę?

Jakie podejście w wychowywaniu jest pożądane w rodzinie i w szkole?

Dwóch psychologów klinicznych odpowiada na te pytania z perspektywy osób, które codziennie zwracają się do nich z problemami dotyczącymi wychowywania, budowania relacji w rodzinie, samoświadomości. Po analizie dowodów naukowych, psychologowie zwracają naszą uwagę na to, jak ważne jest to, aby dowartościować cechy odróżniające kobietę i mężczyznę oraz podkreślają dobitnie, jakie płyną z tego korzyści.

Jeśli jesteś zmęczony tematem gender i chciałbyś po prostu, aby Twoje dziecko wiedziało,
co to znaczy, że jest dziewczynką albo chłopcem - przeczytaj tę książkę.

Tonino Cantelmi - psychiatra i psychoterapeuta, doktor psychologii; zajmuje się problematyką uzależnień od Internetu i wpływu technologii cyfrowej na rozwój poznawczy i emocjonalny dzieci.
Marco Scicchitano - psycholog i psychoterapeuta, badacz kliniczny; zajmuje się młodzieżą i problematyką rozwoju.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dlaczego mężczyźni lubią ryzyko?
Komentarze (1)
P
Paweł
5 grudnia 2014, 11:21
czemu tak nisko oceniacie artykuł? przecież to sama prawda, jak dla mnie przynajmniej :)