Dołujące myśli? Wiemy, jak możesz sobie z nimi poradzić

(fot. shutterstock.com)
H. Norman Wright

Depresyjne zmiany nastroju nie świadczą o twojej słabości. Jest wielu ludzi, którzy pochodzą ze zdrowych i dobrych rodzin, a mimo to przeżywają trudne momenty i nie radzą sobie ze strasznymi myślami.

Życiowe doświadczenia wpływają na nas bardzo różnie. Widziałem dorosłych, którzy woleliby zapomnieć swe młodzieńcze lata. Nie były dla nich przyjemne. Konieczność ciągłego dostrajania się sprowadzała na nich jeden problem za drugim, a wiele z nich wiązało się z sytuacją powtarzającego się stale odrzucenia.

Życie jest przecież pełne momentów zwrotnych. Rozpoczynamy szkołę, uniwersytet, rozpoczynamy pracę lub jesteśmy zwalniani, pobieramy się, mamy dzieci, zmieniamy pracę. Czy przypominasz sobie, czym jest takie przechodzenie z etapu w etap? Jest to przemieszczanie się z jednego stadium pewności do drugiego stadium pewności poprzez stadium niepewności. Jeśli jednak znajdziesz się w zbyt dużej niepewności, twe poczucie bezpieczeństwa topnieje. Wielu tego doznaje.

Jeśli ktoś przeżywał liczne straty i kryzysy, a nie umiał należycie przeżyć z tego tytułu żałoby lub jeśli liczba strat i kryzysów była obezwładniająca, osoba taka może być znacznie bardziej predysponowana do depresyjnych zmian nastroju.

Wiele innych problemów może współtworzyć zaburzenia depresyjne. Powody są różne: niekończące się konflikty małżeńskie lub rodzinne, problemy finansowe, zostanie matką lub ojcem czy długotrwałe problemy zdrowotne.

Problemy te nie tylko stanowią czynnik wywołujący depresyjne zaburzenia nastroju, lecz jeśli jesteś już w depresji, będą dla ciebie same w sobie bardzo trudne do pokonania.

Przedstawiwszy możliwe, trudne do uchwycenia przyczyny, chciałbym zaznaczyć, że nie musisz wcale znać powodów twego stanu, aby doznać ulgi. Rozmawiałem wielokrotnie z ludźmi, którzy stwierdzili: "Zawsze uważałem, że muszę poznać dokładną przyczynę, zanim poczuję się lżej. Mam jednak kilku cierpiących na depresję przyjaciół, którzy wszystko potrafili sobie odtworzyć, lecz to im nie pomogło. Sądzę, że pomaga mi sama wiedza, że są przyczyny odpowiedzialne za to, co przeżywam. Samo w sobie jest to pomocne. Może mógłbym dokładnie wskazać te przyczyny. Może to zrobię teraz lub później, gdy już z tego wyjdę. Jednak nawet gdybym tego nie zrobił, moim celem jest po prostu z tego wyjść. Dołożę wszelkich wysiłków, aby iść w tę stronę". Tak jest mądrze.

Pozostaje nam jeszcze kilka innych rzeczy do zapamiętania o depresyjnych zmianach nastroju. Zapamiętaj, że twe zachowanie może podtrzymywać i odżywiać ten stan. Sposób, w jaki się zachowujesz, może albo dodawać ci odwagi, albo cię zniechęcać. Może cię podnosić na duchu lub pogrążać. Kiedy cierpisz na chandrę, niestety zaczynasz zachowywać się w sposób, który wzmacnia twe depresyjne uczucia oraz negatywne myśli na swój temat. Staje się to kolejnym błędnym kołem.

Jeśli twe zachowanie jest bezcelowe i bezproduktywne, jeśli spędzasz dzień niczego nie robiąc, rezultaty nie dadzą na siebie długo czekać, ale raczej nie takie, jakie by się chciało.

Jeśli stajesz się bierny i nierzeczowy, zaczynasz mieć coraz więcej czasu na przemyśliwanie nad tym, co może być z twym życiem nie w porządku. Możesz nawet dalej powiększać swoje poczucie bezużyteczności.

Gdy jesteś w stanie depresyjnej zmiany nastroju, informacje ze świata będą docierać do ciebie w selektywny sposób. Zwykle koncentrujesz się jedynie na jednym aspekcie, najbardziej negatywnej stronie sytuacji, następnie albo ją wyolbrzymiasz, albo rozdrabniasz. Patrzysz na życie przez negatywny filtr. Czasem prowadzi cię to raczej do smutnych, a nie wesołych rozważań, bardziej ku niekorzystnym niż szczęśliwym przeżyciom, skupiasz się daleko bardziej na swych niedociągnięciach niż na swych zaletach. Wciąż w swym umyśle "odgrywasz" najgorsze chwile dnia. Każde faktycznie negatywne doświadczenie zyskuje natychmiast ogromną siłę i może całkiem wymazać z twej pamięci wszystkie pozytywne doświadczenia z ostatnich kilku dni. Pozytywy i perspektywiczne predyspozycje zamykasz w depresyjnym oblężeniu.

Jeśli to, co czytasz, dotyczy ciebie, zapamiętaj, że jest nadzieja. Prawdopodobnie w to nie wierzysz; możesz z tego drwić lub czuć się przez to urażonym, myśleć, że to odnosi się do kogoś innego, ale nie do ciebie! Lubię podejście, jakie prezentuje dr Robert Hirschfeld. Sugeruje on, abyś wziął do ręki notes i wypisał na kartce następujące zdania:

1. Moje depresyjne myśli, uczucia i zachowanie nie są nieodwracalnymi wadami charakteru. Są jedynie symptomami uleczalnego schorzenia. Ludzie mogą wyjść i wychodzą z depresyjnych zmian nastroju.

2. Co się stało, to się stało. Nie mogę udać się w przeszłość i zmienić jej; mogę natomiast nauczyć się robić wszystko inaczej w przyszłości.

3. Inni ludzie też są w podobnych tarapatach. Mają problemy, ale mają też umiejętności, siłę, talenty i inne pozytywne cechy. Tak samo jest ze mną.

4. Jakkolwiek bolesne mogą być me uczucia teraz, przez rozpoznanie ich, zrozumienie i zaakceptowanie problemów, które wywołują zmiany nastroju, robię pierwszy krok w odpowiednią stronę - krok w stronę uleczenia.

Napisawszy te stwierdzenia, czytaj je po cichu, a potem głośno. Następnie przeczytaj je jeszcze raz głośno z większym przekonaniem. Są faktami, które przeciwstawiają się niedokładnym i nieproduktywnym myślom, które przemykały ci przez głowę wcześniej, i które prawdopodobnie będą się jeszcze rodzić. Powracaj do nich tak często, jak tylko trzeba. Pisząc i przepisując, czytając i powtarzając te fakty, neutralizujesz swe zniechęcające myśli i stajesz się bardziej otwarty na informacje, których będziesz potrzebował, aby pokonać depresyjne zmiany nastroju.

Więcej w książce: Jak przezwyciężyć zniechęcenie, odrzucenie i chandrę -  H. Norman Wright

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dołujące myśli? Wiemy, jak możesz sobie z nimi poradzić
Komentarze (1)
AL
Alberto LN
3 lutego 2019, 18:50
No nie wiem... chyba tam jest opisany tylko stan przeddepresyjny. Bo z prawziwej depresji nie da się tak prosto wyjść z takim "usmiechnij się i myśl pozitywnie". Jednej z jej cech depresji jest po prostu brak energii do jakiekolwiek pracy fizycnej lub (tym bardziej)  umysłowej. A nie jest to taki zwykły "nie chcę mi się", ani normalny zmęczenie. To prawie że odczuwalny ciężar nie do znoszenia, brak możliwości pozytywnego myślenia. Miałem taki okres po kilkumiesięcy intensiwny projekt w pracy, który z reszta zakonczył się klęską (to właśnie długotrwały stres jest częsta przyczyna depresji). Potrzebowałem jeszcze kilka tygodni, żeby jakoś wyjść na prostej, ale nie do końca, a ślady pozostają.