Fachowcy od portretów psychologicznych

Fachowcy od portretów psychologicznych
Tworzenie portretu psychologicznego przypomina rozwiązywanie działań matematycznych - Wiadome to ofiara i jej zachowanie (fot. katiew / flickr.com)
Logo źródła: PAP - Nauka w Polsce Eliza Kokoszycka / slo

W jaki sposób znaleźć ściganego przez prawo mordercę, gdy zawiodą już wszystkie tradycyjne metody śledcze? W filmach, takich jak „Milczenie owiec” albo „Złodziej życia” śledczy zwraca się do fachowców od portretów psychologicznych. A w polskiej rzeczywistości?

- Śledczy przychodzą do nas, kiedy już nawet jasnowidz i wróżbiarz nie pomogą – żartują sierżant sztabowy Dariusz Piotrowicz oraz Jan Gołębiowski, psychologowie policyjni z Komendy Stołecznej Policji.

Obaj są specjalistami w swojej dziedzinie - w tworzeniu portretów psychologicznych przestępców.

DEON.PL POLECA

Tworzenie portretu psychologicznego przypomina rozwiązywanie działań matematycznych - Wiadome to ofiara i jej zachowanie. Jeśli zachowania sprawcy się domyślamy, jesteśmy już blisko rozwiązania równania i znalezienia sprawcy - tłumaczy Gołębiowski.

Przygotowywanie profilu przestępcy - krótkiej charakterystyki, ujmującej najważniejsze cechy psychiczne sprawcy i przejawy jego zachowań, tzw, profilowanie - stosuje się przede wszystkim przy wykrywaniu sprawców zabójstw, ale czasami robi się to też, by "rozpracować" sprawców innych przestępstw, takich jak gwałty, porwania, napady na banki, wymuszenia, kradzieże z włamaniem, jeśli nie można się z tym uporać w żaden inny sposób.

Bond i Kuba Rozpruwacz

Szczególnie trudnym przypadkiem była sprawa słynnego Kuby Rozpruwacza. Nazwano tak sprawcę serii brutalnych zabójstw prostytutek, grasującego w Londynie w 1888 roku. Morderstwa ogromnie wzburzyły społeczność miasta, więc śledczy George Lusk, aby dokonać szybszych postępów w śledztwie, zwrócił się do dr. Thomasa Bonda z prośbą o przygotowanie opinii psychologicznej o mordercy.

Jak pisze J. K. Gierowski w książce „Zabójcy i ich ofiary”, ów raport stał się najstarszym sporządzonym w formie pisemnej portretem psychologicznym przestępcy. Ponieważ jednak sprawcy nigdy nie ujęto, niemożliwe było zweryfikowanie poprawności profilu.

Później znane próby profilowania podejmowano podczas II wojny światowej. Jedną z pierwszych była psychologiczna opinia o Adolfie Hitlerze, wykonana przez amerykańskiego psychiatrę Williama Langera na zlecenie Biura Służb Strategicznych USA. Również identyfikacje innych hitlerowskich zbrodniarzy wojennych, już po zakończeniu II wojny światowej odbywały się przy użyciu technik bliskich profilowaniu, tzn. na podstawie znajomości ich charakterystycznych zachowań, zainteresowań, sposobu ubierania.

Portret psychologiczny od kuchni

Jak wygląda tworzenie portretu psychologicznego przestępcy? W filmie „Złodziej życia” Angelina Jolie, występująca w roli psychologa, układała się w tym celu w grobie ofiary. Nasi specjaliści zapewniają jednak, że "wchodzenie w umysł" przestępcy lub ofiary pokazywane na filmach nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nikt nie kładzie się na miejscu zdarzenia na miejscu ofiary i nie zaczyna wręcz mówić jej głosem. Ja jeszcze na tzw. ciepłym miejscu zdarzenia nie byłem – podkreśla Gołębiowski.

Jak dodaje, nie ma jednego modelu tworzenia charakterystyki psychologicznej przestępcy, ani odgórnie określonych procedur. „Zwykle mija kilka do kilkunastu miesięcy od zajścia, zanim my zaczniemy zapoznawać się ze sprawą. Dlatego pierwszy etap naszej pracy, a właściwie jej lwia część, to „grzebanie” w aktach, analizowanie szczegółów z miejsce zdarzenia, tego co mówili świadkowie, zapoznawanie się z protokołami, notatkami, dokumentacją fotograficzną. W ten budujemy sobie obraz tego, co się wydarzyło”– wyjaśnia Piotrowicz.

Po pierwsze - ofiara

W początkowym etapie portretowania sprawcy psychologowie tworzą portret... ofiary. - Znajomość ofiary potrzebna jest nam do tego, aby określić prawdopodobieństwo i kontekst nawiązania kontaktu ze sprawcą - opowiada Gołębiowski. - Zastanawiamy się, jaką osobą była, chcemy dokładnie wiedzieć, jak się zachowywała. W tym celu przeprowadzamy wywiady z rodziną i znajomymi ofiary, a w jednym przypadku przeszukaliśmy nawet całe mieszkanie i przeczytaliśmy pamiętniki ofiary - tłumaczy Piotrowicz.

Później psychologowie często sami oglądają miejsca zdarzenia. - Zwykle tam jeździmy, ponieważ uzyskujemy w ten sposób wiele informacji. Czasem do zbrodni dochodzi w miejscach, o których niewielu ludzi mogło wiedzieć. Zebrane dane zawężają liczbę osób potencjalnie podejrzanych - mówią psychologowie.

Na miejscu zdarzenia, na podstawie raportów policyjnych i innych specyficznych śladów, które psychologowie sami dostrzegają, eksperci policyjni odtwarzają prawdopodobne zachowanie ofiary. - Na podstawie śladów tzw. twardych, czyli kryminalistycznych, tworzy się hipotezy dotyczące zachowań, czyli tzw. ślady behawioralne - mówi Piotrowicz. Później zastanawiają się, co musiało doprowadzić do powstania tych śladów. - Określamy, czy były one wywołane działaniem człowieka, czy też powstały w sposób mechaniczny lub przypadkowy. Wnioskujemy o sile potrzebnej do powstania danego śladu, charakteryzujemy dynamikę zachowania, na przykład to, czy ofiara się broniła - tłumaczy Gołębiowski.

Obraz reakcji sprawcy

Na podstawie hipotez opisujących zachowanie ofiary psychologowie tworzą obraz reagowania sprawcy. Czy popełniając przestępstwo czerpał z tego satysfakcję? Czy działał pod wpływem emocji, czy „na zimno”?

Poznanie zachowania sprawcy pozwala wnioskować o doświadczeniu, stopniu planowania przestępstwa i motywacji przestępcy. „Zachowania sprawcy dobrze odzwierciedlają jego wiedzę i inteligencję. Odzwierciedleniem specjalistycznej wiedzy jest na przykład fachowe ćwiartowanie ciała. Im więcej wiedzy specjalistycznej sprawca wykaże, tym bardziej krąg osób poszukiwanych się zawęża” - mówi Gołębiowski.

- Często sprawca stara się zatrzeć ślady. Całkowite ich zatarcie nie jest jednak możliwe, a jeśli nawet, zawsze pozostają ślady po zacieraniu śladów, co pozwala nam np. wnioskować o wiedzy specjalistycznej z zakresu kryminalistyki, dostępnej tylko niewielu. Prezentowanie takiej wiedzy może też świadczyć o inteligencji sprawcy - tłumaczy Piotrowicz.

Określaniu stopnia, w jakim sprawca zaplanował przestępstwo służy np. analiza, czy sprawca przyniósł narzędzie zbrodni ze sobą, czy użył przypadkowych narzędzi, jak nóż kuchenny lub telefoniczny kabel.

- Opisując zachowanie sprawcy nie sposób pominąć motywację. Nie ma zbrodni bez motywu, choć często jest on dla obserwatorów niezauważalny. Nawet osoba chora psychicznie ma jakieś, niezrozumiałe dla nas, motywy - mówi Gołębiowski.

Nie ma prostego przełożenia między zachowaniem sprawcy w chwili zdarzenia a tym, jak zachowuje się on na co dzień. Nie jest tak, że skoro sprawca zachował się agresywnie wobec ofiary, należy do osób agresywnych. - Wielu z gwałcicieli to tzw. pantoflarze, którzy w domu kłaniają się żonom w pas - dodaje.

Bardziej sztuka niż nauka

Portretowanie psychologiczne przestępcy jest ciągle jeszcze bardziej sztuką niż nauką. Wymaga podejścia interdyscyplinarnego, tzn. łączenia różnych dziedzin nauki i wspierania się wynikami ekspertyz.

Jak zaznacza Piotrowicz „potrzebna jest znajomość psychologii, kryminalistyki (nauka ta traktuje o tym, w jaki sposób popełniane są przestępstwa i jak im zapobiegać), kryminologii (nauka o tym, jacy są sami przestępcy), medycyny sądowej, seksuologii, kulturoznawstwa, archeologii (jest potrzebna do rekonstrukcji zdarzenia i śladów).

- Ludzi posiadających tak rozległą wiedzę nie ma i nie będzie. Dlatego jeśli nie jesteśmy czegoś pewni, często zasięgamy porady specjalistów - dodaje Gołębiowski.

Co trafia do raportu

Raport powstaje od kilku do kilkunastu miesięcy od zapoznania się ze sprawą. Są w nim informacje kto, kiedy i na czyje zlecenie go sporządził, ogólny opis zdarzenia, informacje o tym, jakie ślady zostały zabezpieczone, gdzie, kiedy, przez kogo. Potem przychodzi czas na opis ofiary i miejsca, na analizę zachowania i motywacji sprawcy oraz konkluzje w postaci profilu sprawcy.

W profili określa się kolejno: wiek, płeć, wystąpienie lub brak zaburzeń psychicznych, poziom kontroli emocji sprawcy, poziom intelektualny, posiadaną wiedzę, znaczące doświadczenia życiowe. Następnie opisywana jest praca najprawdopodobniej wykonywana przez przestępcę, charakterystyczne nawyki i poziom ryzyka, jakie ponosił w czasie zdarzenia oraz prawdopodobieństwo popełnienia przez niego następnego przestępstwa w przyszłości.

Psychologowie zawierają też w raporcie sugestie dla prowadzących sprawę, dotyczące m.in. tego, jaki krąg ludzi jest najbardziej podejrzany oraz jakie jeszcze ekspertyzy jeszcze należy sporządzić.

Współczesni profilerzy

W Polsce profilowaniem zajmuje się zaledwie kilka osób, m.in. pierwszy polski profiler policyjny Bogdan Lach z Katowic, prof. Józef Krzysztof Gierowski i dr Maciej Szaszkiewicz z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. W Komendzie Stołecznej Policji nie ma oddzielnej komórki zajmującej się profilowaniem. Odbywają się jednak szkolenia w zakresie portretowania psychologicznego, prowadzone przez specjalistów - Gołębiowskiego i Piotrowicza.

Najlepiej rozwinięty system szkolenia specjalistów od portretowania psychologicznego ma FBI. Jest to jedyna instytucja, która uprawia profilowanie w na tak dużą skalę. Jak pisze J. K. Gierowski w książce „Zabójcy i ich ofiary”, już w 1984 r. w Akademii FBI utworzono Centrum Analizy Przestępstw Brutalnych. Składa się ono z sekcji badań i rozwoju, identyfikacji sprawców zabójstw seryjnych i szkolenia profilowania. Centrum udziela konsultacji policjantom z całego kraju.

Specjaliści z Behavioral Science Unit, komórki FBI zajmującej się tworzeniem portretów psychologicznych, doradzali m.in. twórcom filmu „Milczenie owiec”. Inni, niezwiązani z FBI, znani profilerzy to Anglicy David Canter i Paul Brighton oraz Steven i Ronald Holmes i Brent Turvey z USA.

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Fachowcy od portretów psychologicznych
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.