Na czym właściwie polega szczęście?

Czy szczęście graniczy z poczuciem spełnienia? (fot. shutterstock.com)
Vittorio Luigi Castellazzi / slo

Termin szczęście posiada całą gamę synonimów, takich jak: promienność, radość, uciecha, rozradowanie, wesele, zadowolenie, wesołość, pogodny nastrój, błogostan, upojenie, ekstaza, przyjemność, spełnienie, dobrobyt. Każde z tych słów zawiera w sobie coś, co pozwala wyobrazić sobie szczęście, choć jednocześnie wskazuje na różnorodność ich znaczeń.

Trudno jest jednak dokładnie powiedzieć, na czym właściwie miałoby polegać szczęście. Jest ono na tyle złożone, że pozostaje niezgłębione i niewypowiedziane. Nie ulega wątpliwości, że gdy przychodzi nam mówić o szczęściu, to nie odwołujemy się do jakichś teorii społeczno-kulturowych, ale do własnych doświadczeń. Jak przekonamy się, bazują one zazwyczaj na przeżyciach z okresu dzieciństwa.

Według Freuda, szczęście jest czymś subiektywnym, dlatego trudno jest przyjąć taką definicję szczęścia, która zadowoliłaby wszystkich. Istnieją tak przeróżne indywidualne koncepcje szczęścia, że aż krańcowo odmienne, nie uporządkowane lub wręcz sprzeczne. Lista tych określeń może nie mieć końca.

Szczęście to:

DEON.PL POLECA

  • życie w zgodzie z samym sobą,
  • wewnętrzna harmonia,
  • poczucie pełni,
  • doskonałość,
  • samorealizacja,
  • tożsamość,
  • dobre relacje z innymi,
  • kochanie i bycie kochanym,
  • szacunek dla samego siebie,
  • sam fakt istnienia,
  • wolność,
  • kontemplacja,
  • ekstaza,
  • kontakt z Absolutem,
  • wiara w Boga,
  • dobre zachowanie,
  • działanie,
  • świadomość,
  • rezygnacja z przyjemności i dóbr zewnętrznych,
  • moc pozytywnych uczuć,
  • dobre samopoczucie,
  • radość z codziennych małych przyjemności,
  • spokojny styl życia,
  • przyjemność seksualna,
  • sukces,
  • zdrowie fizyczne,
  • brak zmartwień,
  • sława,
  • realizacja jakiegoś celu lub planu,
  • rozrywka,
  • moment ulgi w cierpieniu,
  • powodzenie,
  • praca,
  • zdobycie dawno upragnionego przedmiotu,
  • władza,
  • kariera,
  • uroda,
  • bogactwo,
  • duża wygrana pieniężna,
  • kontakt z naturą.

To prawda, że każde z tych sformułowań ma coś wspólnego ze szczęściem. Jednak żadne z nich nie potrafi oddać w pełni jego istoty. Czym zatem jest szczęście? Na pewno nie jest nim sama nieobecność bólu czy brak poczucia nieszczęścia. Nie jest powiedziane, że ten, kto nie jest nieszczęśliwy, musi od razu czuć się szczęśliwcem.

Szczęścia nie utożsamia się też z osiąganiem określonych dóbr, takich jak: zdrowie, uroda, sukces, władza, bogactwo czy różnych dóbr konsumpcyjnych. Są one czynnikami sprzyjającymi szczęściu, ale nie są jeszcze nim samym. Ich osiągnięcie przekracza minimalny próg zaspokojenia, ale w odniesieniu do istoty szczęścia jest raczej bez znaczenia.

Z całą pewnością możemy powiedzieć, że szczęście graniczy z poczuciem spełnienia. Zwłaszcza wtedy, gdy jest ono tak intensywne i nieoczekiwane, że zdaje się być snem. Wówczas człowiek przestaje racjonalnie myśleć i dominują w nim emocje, co sprawia, że zapomina o sobie. Prawdopodobnie Ortega y Gasset ma na myśli ten właśnie specyficzny stan ducha, mówiąc, że "szczęście to wyjście poza siebie".

Jednak szczęście zmierza przede wszystkim do przekraczania granic. Na tym polega jego istota, że jest szczęściem, którego bezustannie szukamy. Oznacza to, że - mimo doświadczania różnych form szczęścia poprzez miłość, przyjaźń, pracę, poszukiwania badawcze, religię lub rozrywki - nie ustajemy w szukaniu Szczęścia.

Więcej w książce: Sposób na szczęście - Vittorio Luigi Castellazzi

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Na czym właściwie polega szczęście?
Komentarze (6)
L
leszek
4 lutego 2010, 11:29
A mnie podoba się taka definicja szczęścia: Szczęście polega na umiejętności cieszenia się tym co jest... ... i niewiedzy, że może być lepiej... Jest to trochę ironiczna definicja, ale jak się nad nią zastanowić, to wcale nie taka głupia na jaką wygląda...
Jadwiga
4 lutego 2010, 07:47
Jurku akurat w tym przypadku nie pisze o sobie. Pisze o ludziach jakich spotykałam na swojej drodze - ludzi biednych o chorych ale naprawde szczesliwych i ludzi bogatych zdrowych i nie mogacych nijak w niczym odnalezc szczescia, ani w zyciu materialnym ani duchowym. O wiadomo jaka przyczyna była.... Olinka a skad wiesz ze wszyscy maja tej serotoniny pod dostatkiem?
Olinka
3 lutego 2010, 21:47
Wkurzają mnie wszystkie te poradniki, przepisy na szczęście. Ale one, Jurku, mimo naiwnosci jaką czasem w nich widzimy, pokazują coś, co wydaje się oczywistością, a o czym w gorszych chwilach zapominamy. Jadwigo, chemia mózgu? gdyby tak było, to wszyscy bylibyśmy bezustannie zakochani i szczęśliwi. Ale chyba nie zdawalibyśmy sobie sprawy, że tak jest ;))  
T
Tamten
3 lutego 2010, 21:38
Są dwa źródła szczęścia (radości): dawanie dobra i otrzymywanie dobra.
Jurek
3 lutego 2010, 21:30
Jadwigo, na litość Boską. Co Ty piszesz? Ale zadziwiasz mnie z jaką otwartością piszesz często o swoim życiu. Artykuł przeczytałem. Wkurzają mnie wszystkie te poradniki, przepisy na szczęście. Ale jeżeli już chcę jakoś definiować to pojęcie to posługuję się słowami Zyka (wybacznie ten skrót), który kiedyś napisał tak: szczęśćie to taki czas i miejsce gdzie teraźniejszość nie jest więzieniem a perspektywy nie są obciążeniami dla codzienności Dla mnie w tych kilku słowach dotknął istoty szczęścia
Jadwiga
3 lutego 2010, 16:48
Poczucie szczęścia jest tylko i wyłącznie związane z poziomem serotoniny w mózgu. Gdy jej jest mało to chociazby spełniały sie te wszystkiwe punkty - poczucia szczescia nie bedzie.Zas osoba z wysokim poziomem nie bedzie potrzebowała zadnego z punktów.