Proces wiktymizacji ofiar przemocy domowej

Maltretowana osoba traci podstawowe poczucie bezpieczeństwa i uporządkowania życia, traci zaufanie do siebie i zaczyna źle o sobie myśleć. Często czuje się jak małe dziecko i pragnie wycofywać się z normalnego życia i odizolowywać od innych. (fot. Kat...B / flickr.com)
niebieskalinia.pl

U ofiar przemocy domowej doświadczających zespołu zaburzeń stresu pourazowego i poddawanych intensywnej przemocy psychicznej często rozwija się tzw. proces wiktymizacji, który zmienia poczucie tożsamości maltretowanej osoby.

W miarę upływu czasu powtarzająca się przemoc burzy utrwalony obraz życia i własnej osoby, na którym opierała się dotychczasowa egzystencja. Maltretowana osoba traci podstawowe poczucie bezpieczeństwa i uporządkowania życia, traci zaufanie do siebie i zaczyna źle o sobie myśleć. Często czuje się jak małe dziecko i pragnie wycofywać się z normalnego życia i odizolowywać od innych.

Następnie u części ofiar przemocy pojawiają się tzw. wtórne zranienia spowodowane niewłaściwymi reakcjami ich otoczenia społecznego. Czasem członkowie rodziny lub inne osoby z powodu ignorancji, zmęczenia lub bezradności zachowują się w taki sposób, który dodatkowo uszkadza maltretowaną osobę. Przejawia się to jako niewiara w to, co ona mówi, pomniejszanie tragizmu i ważności raniących doświadczeń, obwinianie ofiary lub naznaczanie jej negatywnymi określeniami. Czasem po prostu odmawiają pomocy lub sugerują, że ofiara chce uzyskać nieuzasadnione korzyści ze swojej krzywdy.

Oczywiście tylko u części ofiar proces wiktymizacji osiąga ten ostatni etap. Na ogół nie wiemy jak często się to dzieje ponieważ osoby w tym stanie nie szukają już pomocy. Jeżeli ofiara utrwalonej przemocy w rodzinie nie otrzyma pomocy z zewnątrz jej szanse na wyrwanie się z pułapki i na uratowanie są niewielkie. Dlatego sprawą szczególnej wagi jest działanie różnych instytucji i organizacji zajmujących się udzielaniem pomocy. W Polsce jeszcze niedawno pomoc ta była minimalna.

DEON.PL POLECA

Wprawdzie kodeks karny zabrania znęcać się nad członkami rodziny i przewiduje za to stosowne kary, jednak sprawcy przemocy bardzo rzadko stają przed sądem. Różne są tego przyczyny. Ofiary obawiają się składać formalne skargi, a często zdarza się, że złożone już skargi wycofują i proszą by nie zamykać męża do więzienia. Policja niechętnie interweniuje i często nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa kobiecie, która wzywała pomocy. Świadkowie przemocy domowej na ogół nie chcą zeznawać i osobiście interweniować. Prokuratorzy są niechętni do podejmowania spraw, w których tak trudno o świadków i solidne dowody oraz krytycznie nastawieni są do kobiet, które wycofują skargi. Adwokaci sprawców potrafią sprytnie podważać zeznania ofiar i obciążać je współwiną.

Konieczne jest ulepszenie prawa chroniącego ofiary przemocy i przeszkolenie policjantów, prokuratorów i sędziów na temat przemocy domowej. Pomaganie ofiarom przemocy powinno jednak wykraczać poza obszar wymiaru sprawiedliwości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Proces wiktymizacji ofiar przemocy domowej
Komentarze (6)
B
Bea
2 października 2013, 20:33
Żona maltretowana boi się zemsty męża więc się wycofuje, jeśli trwa to od dłuższego czasu to pewnie dlatego wytrzymuje, że gość wmawia jej, że to jest jej wina, że on się tak zachowuje i ona w to wierzy, podporządkowuje się mu! Jeśli zobaczy całą prawdę i będzie miała siłę i wsparcie podniesie się (odejdzie, lub będzie walczyć), a jeśli nie, dalej będzie to znosić aż ją zniszczy!Modlitwa to słaba pomoc:)
ZZ
zalecenia zdrowego rozumu!
21 października 2011, 10:19
Zdrowy rozum na pewno zaleca separację od kata!
R
rena
20 października 2011, 12:10
Nie słyszałam na żadnym kazaniu w kościele ani o przemocy w rodzinie (widocznie księża nie znają takich przypadków? ), ani o możliwości separacji. Za to słyszałam o budujących przykładach dzielnych żon alkoholików, które się modlą o nawrócenie mężów i nie odchodzą od nich. Modlić się i modlić - takie jest zalecenie. A jeśli Bóg daje komuś krzyż to na miarę jego możliwości - tak też się mówi w kościele.
SP
STOP PRZEMOCY
17 października 2011, 22:52
A "popularne kościelne przekonanie" na taką okazję(przemocy domowej) jest takie, że co by się nie działo w małżeństwie, jak by nie była traktowana kobieta - ma dzielnie nieść ten krzyż. I modlić się, modlić, modlić... jak najwięcej się modlić... jak brakuje sił - jeszcze więcej się modlić...kiedyś to odniesie skutek... miłość(żony do takiego męża) bez względu na wszystko - ma być jak ta z listu do Koryntian : ma być cierpliwa, nie ustawać, nie unosić się gniewem, i ma wszystko przetrzymać... TYLKO TO JAKOŚ ABSURDEM ZALATUJE NIE. Kosciół zaleca separację w przypadku przemocy!!
,
,,,
17 października 2011, 22:37
A "popularne kościelne przekonanie" na  taką okazję(przemocy domowej) jest takie, że co by się nie działo w małżeństwie, jak by nie była traktowana kobieta - ma dzielnie nieść ten krzyż. I modlić się, modlić, modlić...  jak najwięcej się modlić...    jak brakuje sił - jeszcze więcej się modlić...kiedyś to odniesie skutek... miłość(żony do takiego męża)  bez względu na wszystko - ma być jak ta z listu do Koryntian : ma być cierpliwa, nie ustawać, nie unosić się gniewem, i ma wszystko  przetrzymać... TYLKO TO JAKOŚ ABSURDEM ZALATUJE
CP
charakterystyka przemocy
17 października 2011, 13:06
<a href="http://www.niebieskalinia.pl/przewodnik_ustawa/poradnik_-_eksperci_radza/01._Jerzy_Mellibruda.pdf">http://www.niebieskalinia.pl/przewodnik_ustawa/poradnik_-_eksperci_radza/01._Jerzy_Mellibruda.pdf</a>