Schizofrenia nie powinna wykluczać z życia!

(fot. jose tllez / flickr.com)
PAP / slo

W Polsce schizofrenia powoduje wyłączenie większości pacjentów z życia społecznego i zawodowego. Można temu zapobiegać m.in. poprzez rozwój innych niż szpitalne form leczenia pacjentów oraz ich aktywizacji zawodowej - oceniają eksperci.

Punktem wyjścia do niej była prezentacja najnowszego raportu pt. "Schizofrenia - perspektywa społeczna. Sytuacja w Polsce", który powstał przy współpracy merytorycznej Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, konsultanta krajowego ds. psychiatrii prof. Marka Jaremy, Fundacji Ochrony Zdrowia Psychicznego oraz Instytutu Ochrony Zdrowia.

Jak przypomniał prof. Jarema, schizofrenia dotyczy ok. 1 proc. populacji, co oznacza, że w Polsce cierpi na nią ok. 380-400 tys. osób. Choroba zaczyna się najczęściej w wieku młodym - u osób od 18. do 30. roku życia, gdy ludzie zaczynają rozwój zawodowy czy zakładają rodziny.

DEON.PL POLECA

Prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Andrzej Rajewski zaznaczył, że w ostatnich latach jest pewna tendencja do obniżania się wieku, w którym występuje pierwszy epizod schizofrenii. Około 30 proc. przypadków choroby zaczyna się w wieku 15-18 lat, czyli w grupie, która jeszcze nie ukończyła edukacji.

Eksperci obecni na debacie podkreślali, że rozpoznanie choroby często staje się początkiem dramatycznych zmian w życiu zarówno młodych pacjentów, jak i ich bliskich.

Zwrócili uwagę, że w Polsce ciągle dużym problemem jest stygmatyzacja chorych psychicznie, w tym chorych na schizofrenię. - Są oni postrzegani w społeczeństwie jako osoby inne, gorszej kategorii - powiedział prof. Jarema.

Jak ocenił, zjawisko to przyczynia się w dużym stopniu do tego, że pacjenci ze schizofrenią mają utrudniony dostęp do świadczeń zdrowotnych, ale też do normalnego funkcjonowania społecznego i aktywności zawodowej.

- W chwili obecnej, jeżeli jest dobrze prowadzona terapia, jeżeli ta terapia jest wieloczynnikowa, tzn. nie tylko farmakoterapia, ale psychoterapia, wsparcie społeczne, jeżeli jest jeszcze wsparcie w rodzinie, bo to jest niezwykle ważny element, to szansa na to, żeby pacjent wrócił do normalnego funkcjonowania jest dość duża - zaznaczył konsultant.

Dodał, że dla każdego chorego psychicznie, w tym także zmagającego się ze schizofrenią, jedną z najgorszych rzeczy jaka może się zdarzyć jest wypadnięcie z normalnych ról społecznych, w tym niemożność znalezienia bądź utrzymania pracy.

Dane z najnowszego raportu, które przedstawił dr Patryk Piotrowski z Fundacji Ochrony Zdrowia Psychicznego wskazują jednak, że przeciętny chory na schizofrenię w Polsce ma 38,5 roku (a w momencie diagnozy 27 lat) i zamiast być aktywnym społecznie i zawodowo, zasila szeregi bezrobotnych.

W przebadanej do celów raportu grupie (1010 osób) w chwili rozpoznania choroby aktywnych zawodowo było 46 proc. chorych, ale w trakcie rozwoju choroby pracę utraciło 72 proc. z nich. - W momencie diagnozy 4 proc. badanych pobierało rentę, ale w trakcie choroby odsetek wzrósł do 58 proc. Widzimy zatem, jak wielu z tych chorych wypada z ról społecznych - powiedział dr Piotrowski.

Według niego, największy wpływ na utratę pracy i przechodzenie na rentę miały hospitalizacje - pacjenci, którzy pracowali w chwili postawienia diagnozy a byli hospitalizowani pięć i więcej razy w 93 proc. przypadków tracili pracę, a w grupie, która w szpitalu była raz lub dwa razy - odsetki te wynosiły odpowiednio 53 proc. i 59 proc.

Zdaniem ekspertów oznacza to, że unikanie pobytów w szpitalu może być jednym ze sposobów na to, by utrzymać chorych na schizofrenię w rolach społecznych. Prof. Jarema zaznaczył, że trzymanie chorych w szpitalach psychiatrycznych jest "absolutnie przestarzałą formą świadczenia usług psychiatrycznych".

Uczestnicy debaty zgodzili się, że najlepsza formą opieki nad pacjentami z chorobami psychicznymi jest opieka środowiskowa, tzw. oddziały dzienne i ambulatoria.

- W przypadku opieki środowiskowej zespół profesjonalistów udaje się do pacjenta w miejsce jego zamieszkania i tam mu pomaga - bada go, daje leki, radzi co robić. Jest to najlepsza forma, by nie wyrywać pacjenta z jego środowiska, by on przebywał dalej w domu, pracy, był ojcem, bratem, mężem, ale jednocześnie (...) by można mu było pomagać w sensie medycznym i społecznym - tłumaczył prof. Jarema. Zaznaczył jednak, że te alternatywne wobec hospitalizacji formy pomocy są w Polsce mało dostępne. Obecnie jest kilkadziesiąt takich zespołów, a powinno być 400-500 w skali kraju, zaznaczył.

Nie powstają jednak, bo organizatorzy opieki zdrowotnej w Polsce nie zachęcają finansowo do ich tworzenia, ocenił konsultant. Dodał, że finansowanie świadczeń psychiatrycznych jest w Polsce "na katastrofalnie niskim poziomie".

Uczestnicy debaty poruszyli też problem działań na rzecz aktywizacji zawodowej osób ze schizofrenią.

Magdalena Bojarska, prezes Fundacji "Hej Koniku" zwróciła uwagę, że w Polsce w bardzo ograniczonym zakresie funkcjonuje model tzw. zatrudnienia wspieranego, który jest popularny w krajach Europy Zachodniej.

Polega on na tym, że osoba chora psychicznie dostaje wsparcie profesjonalisty, tzw. trenera pracy, w całym procesie aktywizacji zawodowej - od momentu poszukiwania pracy, przez rozmowę kwalifikacyjną, a potem w trakcie samego zatrudnienia i utrzymania pracy. - Ten model się bardzo dobrze sprawdza - zapewniała. Dodała, że jest to model dość kosztowny. - Ale zatrudnienie człowieka się opłaca, a renta nie - zaznaczyła.

Zdaniem ekspertów najnowszy raport dowodzi, że zapobieganie wykluczeniu chorych na schizofrenię z życia społecznego i zawodowego jest opłacalne. Wynika z niego bowiem, że koszty pośrednie schizofrenii (związane z niezdolnością do pracy) są dwukrotnie wyższe niż wydatki NFZ na świadczenia zdrowotne dla pacjentów z tym schorzeniem oraz na refundację leków dla nich - w roku 2009 r. wyniosły one odpowiednio 907 mln, niecałe 450 mln oraz 112 mln.

* Psychiatrzy, farmakoekonomiści, przedstawiciele pacjentów, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych mówili o tym podczas debaty, która odbyła się w PAP.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Schizofrenia nie powinna wykluczać z życia!
Komentarze (8)
AC
Anna Czerwińska
28 stycznia 2018, 21:16
Witam serdecznie jestem psychologiem z certyfikatem metody Otwarty Dialog cieszącej się dużym powodzeniem w leczeniu psychoz. Co do alternatywnych form leczenia proszę spojrzeć na doświadczenia psychiatry naukowca prof Moshera! W soteriach Moshera zdrowiało 80 do 90 proc beneficjentów. W prowadzonej przeze mnie terapii korzystam z logoterapii dra Frankla, prowadzę w Katowicach grupę duchowego wsparcia dla osób po kryzysach psychicznych, diagnozowanych najczęściej jako schizofrenia.Zapraszam! annaczerwi@gmail.com
AC
Anna Czerwińska
28 stycznia 2018, 21:17
www.zwrocenikuslabosci.org
-
---
30 kwietnia 2014, 18:13
Z pewnych powodów długo czekałem na taki artykuł na Deonie ... Ale może też warto skończyć wreszcie z tzw. "funkcjonowaniem" osób chorujących psychicznie jako kryterium zdrowia - od kiedy to miłość, np. w małżeństwie "funkcjonuje" ?
J
Jacek
3 lutego 2014, 20:26
Zapraszam na www.swietywalenty.pl
M1
mały 1
28 stycznia 2014, 17:31
nasz misnister zdrowia i jemu podobni to okaz schizofrenii
L
leszek
27 stycznia 2014, 23:13
Przecież w takich sytuacjach można podawać leki o przedłużonym działaniu, tzw. depoty. 
M
Marek
27 stycznia 2014, 22:58
Napiszcie coś o bliskich, którzy muszą zyć w jednym mieszkaniu z osobą chorą. Cierpią co najmniej tak jak osoba chora.Jeżeli do tego dochodzi wspóluzależnienie to już naprawdę tragedia. Jako istotną pomoc dla chorych proponowałbym domowe wizyty lekarzy, aby obserwować, czy chory bierze leki.
A
admin
1 czerwca 2014, 20:38
[url]http://doubletrouble.org.pl/[/url]