(fot. Thomas Hawk / flickr.com)
Anna Błasiak / "Posłaniec Serca Jezusowego" / slo

W każdej sytuacji, nawet gdy dochodzi do rozstania współmałżonków, ważna jest rozumna miłość do własnego dziecka i rozpoznawanie jego potrzeb.

Doznanie miłości macierzyńskiej i ojcowskiej stanowi w życiu człowieka doświadczenie ważne dla kształtowania jego osobowości, szczególnie do budowania prawidłowego obrazu własnej osoby. Dziecko potrzebuje aktywnej obecności obojga rodziców, gdyż wnoszą oni w proces jego rozwoju istotne i różne wartości swojej osobowości. Rodzice w tym względzie wzajemnie się uzupełniają: potomek od mamy otrzymuje takie bodźce, których nie dostanie od ojca. Prawidłowo funkcjonująca rodzina ze swoim stałym składem osobowym daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji oraz jest ważnym elementem równowagi.

Z roku na rok wzrasta liczba rodzin niepełnych, w tym samotnych matek, które wychowują małoletnie dzieci wzrastające z jednym wzorcem osobowym. Współcześnie małżeństwa rozpadają się z różnych przyczyn. Najczęściej jest to śmierć współmałżonka, częstym powodem jest rozwód czy separacja. Przyczyną samotnego macierzyństwa jest też urodzenie dziecka pozamałżeńskiego.

Wszystkie te przyczyny kształtują odmienne warunki do rozwoju i wychowania dziecka przez samotną matkę. Wiąże się to zarówno z okolicznościami, które poprzedzały rozpad rodziny, jak i z tymi, które nastąpiły później. W sytuacji rozwodu dziecko najczęściej doświadcza poważnych kłótni i konfliktów małżeńskich powiązanych z trudnymi sytuacjami domowymi, a z czasem najczęściej dochodzi do zerwania kontaktu z ojcem, który odszedł z domu, założył nową rodzinę, lub ma utrudniany kontakt z dzieckiem, bo zdaniem matki lepiej poradzimy sobie bez niego. Wówczas dziecko doświadcza porzucenia.

DEON.PL POLECA

Dziecko, które przeżyło śmierć jednego z rodziców, doświadcza lęku o życie drugiego opiekuna i przeżywa żałobę, okres smutku, rozpaczy i bólu. Ale czas leczy rany i uczucia smutku, cierpienia, niepokoju tracą na sile. Śmierć rodzica spowodowała, że dziecko nie ma z nim kontaktu, ale pamięć o nim częściowo kompensuje ten brak. W tym przypadku dziecko zwykle wzrasta w atmosferze pozytywnych wspomnień o zmarłym ojcu, często idealizuje zmarłego. Jak dziecko poradzi sobie ze stratą bliskiej osoby, zależy od jego wieku oraz od jakości opieki i wsparcia, które otrzyma w tym czasie; znaczenie ma również rodzaj relacji, jaki łączył je ze zmarłą osobą.

Powszechnie uznaje się, że dziecko wychowywane bez taty ma trudniejsze warunki do rozwoju. Mimo usilnych starań podejmowanych przez samotne matki tych trudności nie da się pokonać i wyeliminować. Jedynym rozwiązaniem jest ich ograniczanie oraz łagodzenie ich wpływów. Przebieg rozwoju dziecka w rodzinie niepełnej zależny jest w znacznym stopniu od dojrzałości mamy oraz od tego, w jaki sposób radzi sobie z samotnością po rozstaniu z mężem. Gdy matka ma dobry i zdrowy stosunek do rzeczywistości oraz do siebie, wówczas może pomóc dziecku i sobie w przeżyciu trudnych chwil.

Najczęściej, gdy brakuje kontaktu z ojcem, relacja z mamą staje się dla dziecka jedyną relacją znaczącą, poprzez którą identyfikuje ono, kim jest dla drugiej osoby, a to kształtuje jego podmiotowość, samoświadomość oraz samoocenę. Stąd brak ojca doświadczany jest przez córkę najczęściej jako bolesne opuszczenie czy nawet zdrada. Gdy córka jest jeszcze dzieckiem, nie rozumie problemów świata dorosłych i nie rozumie, dlaczego ojciec pozostawił ją i mamę. W konsekwencji może przypisać sobie winę za rozstanie rodziców. To poczucie winy staje się dla niej uczuciem destruktywnym i niszczącym. Powoduje bowiem nieśmiałość, ucieczkę oraz nieuzasadnione poczucie wstydu.

Ojcowie dla swych córek są pierwszymi ważnymi mężczyznami w ich życiu. Dlatego nie jest dobrze, gdy ojciec odchodzi, zostawiając córkę. Dziewczynka zostaje pozbawiona wzorca rozwojowego, traci poczucie bezpieczeństwa, akceptacji i miłości. Odebranie jej tego zawsze rodzi cierpienie i uraz, a w przyszłości może spowodować trudności w pełnieniu ról związanych z płcią (żony/matki).

Dla córek w okresie dojrzewania ojciec to bezpieczny mężczyzna, w odniesieniu do którego kształtuje swoją kobiecość i sprawdza atrakcyjność. Córki, które wychowywały się bez ojca, bardzo często przejawiają niezręczność w kontaktach z innymi, zahamowanie i nadmierne skrępowanie w relacjach męsko-damskich. Mają też problemy z przystosowaniem się do nowych sytuacji. Z trudem proszą o pomoc, gdy jej potrzebują.

Zdarza się, że brak ojca skłania córkę do zwrócenia się w kierunku matki. Staje się ona jej opiekunką, “matką swojej matki". Jest jej bezwzględnie posłuszna, przejmuje szereg obowiązków domowych. O ojcu nic nie mówi, aby nie ranić i smucić mamy, która najczęściej nie radzi sobie z problemami i nagromadzonymi uczuciami złości, rozczarowania i frustracji po rozstaniu. Bywa również rozchwiana emocjonalnie. W takich okolicznościach córka już nawet nie myśli o ojcu, a w konsekwencji zaczyna postrzegać mężczyzn na sposób swojej mamy, czyli jako takich, którym nie należy ufać, którzy oszukują, obiecują i nie dotrzymują słowa, którzy porzucają. Często ucieka z takiego świata w świat fantazji, książek i nauki. A tam spotyka mężczyzn romantycznych i rycerskich, dalekich od realnego obrazu.

Inne dziewczyny będą radziły sobie z brakiem ojca w sposób odmienny, zupełnie przeciwstawny. Będą obwiniały matkę za zaistniałą sytuacje, kłóciły się z nią, uciekały od niej, przejawiały zachowania agresywne.

Niejednokrotnie będą sięgały po alkohol czy narkotyki, podejmowały inicjację seksualną, by wyrwać się z zaistniałej rzeczywistości i czuć się lepiej. Te zachowania są konsekwencją postaw rodziców.

Negatywne konsekwencje braku ojca można i trzeba zmniejszać. Warto mieć na uwadze, że matki często, chcąc zrekompensować brak drugiego rodzica, stają się nadopiekuńcze albo skłonne do dominacji nad dzieckiem, by móc nim kierować i kontrolować je. Tymczasem ważną kwestią jest rozumna miłość do własnego dziecka i rozpoznawanie potrzeb związanych z jego rozwojem. Gdy dziecko jest małe, potrzebuje bliskości i prowadzenia, ale z czasem trzeba mu pozwolić na coraz większą samodzielność i pójście własną drogą. Co ważne, trzeba z córką rozmawiać, by nie obarczała siebie winą za zaistniałą sytuację. Dziewczynka potrzebuje szczególnego wsparcia i zainteresowania jej sprawami, osiągnięciami oraz pragnieniami, by mogła odnaleźć siebie w tych trudnych okolicznościach. Warto podejmować wysiłki, by znajdowała w postawach i słowach obojga rodziców odpowiedzi na pytania o swoją tożsamość, by budowała pozytywny obraz siebie, by dobrze o sobie myślała oraz - jeżeli jest to możliwe - utrzymywała dobry kontakt z ojcem. Kryzys w rodzinie nie może skutkować kryzysem w rozwoju młodej osobowości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tylko mama i córka
Komentarze (1)
K
kat
4 maja 2014, 17:49
mądry artykuł. Szkoda tylko, że mało który rozwodnik stosuje się do tego typu zaleceń. Rodzice najczęściej widzą jedynie własny czubek nosa - np. matki stają zaborcze, ojcowie mają gdzieś swoje obowiązki.