I jak tu wypocząć sensownie podczas urlopu?
Leżąc na plaży myślisz o tym, co teraz dzieje się biurze? Pobyt w hotelu zaczynasz od sprawdzenia łącza internetowego, bo przecież ktoś mógł napisać na służbowego maila? Koniecznie przeczytaj ten tekst. Możesz jeszcze uratować swój urlop!
Miało być słońce, raj, leżenie pod palmą i powolne sączenie drinków... I co? Masz urlop, ale zamiast wypoczywać wciąż nie możesz sobie znaleźć miejsca, nie masz humoru, wciąż wydzwaniasz do pracy (a praca do ciebie).
Psycholodzy z amerykańskiego Columbia University biją na alarm: z ich badań wynika, że ponad 70 proc. dorosłych nie jest w stanie zrelaksować się na wakacjach. Wciąż kontaktują się ze współpracownikami albo myślą o pracy od świtu do nocy. Robią plany, próbują podjąć ważne życiowe decyzje, przebudować swój związek, zastanowić się nad kolejnym kredytem... Jednym słowem: robią wszystko, tylko nie odpoczywają.
Oferta nie dla każdego
Niektórzy (ze względu na charakter swojej pracy, np. dziennikarze) nawet w najdalszym zakątku świata starają się regularnie oglądać wiadomości i czytać gazety, żeby być na bieżąco. Bywa, że jedynym ratunkiem jest brak dostępu do kiosków czy łączy internetowych. To dlatego wielu biznesmenów płaci ogromne pieniądze za wyjazdy do buszu czy na wyścigi psim zaprzęgiem na kole podbiegunowym. Wiedzą, że nie mogą sobie ufać, że nie wyłączą komórki, choćby sobie obiecywali, więc wyjeżdżają tak, gdzie nie ma zasięgu i nie docierają gazety. Płacą krocie za mieszkanie w namiotach, mycie w miednicy i posiłki przygotowane z tego, co upolują sobie w lesie. A to wszystko ma tylko jeden cen - oderwać ich od pracy.
Trochę prywatności
Jak uwolnić umysł i nie myśleć o pracy podczas wakacji? Oto kilka sprawdzonych patentów:
- Rozlicz się w pracy. Przed urlopem domknij wszystko, co możliwe. Sprawy, które muszą się toczyć pod twoją nieobecność, przekaż konkretnym osobom.
- Wyłącz komórkę. Jeśli to niemożliwe, ustal godziny, w których będziesz pod telefonem. Nagraj na sekretarkę wiadomość, że jesteś na urlopie i że prosisz o kontakt po powrocie - a w ważnym sprawach służbowych zastępuje cię pani X.
- Zmień rytm dnia. To będzie dla organizmu sygnał, że nie musi się mobilizować jak wtedy, gdy pracujesz. Nawet jeśli się wcześnie obudzisz, poleż chwilę, przejrzyj plotkarskie gazety.
- Daj sobie czas. Jeśli koniecznie musisz coś na urlopie przemyśleć, podjąć jakieś decyzje - spróbuj to zrobić w pierwszych dniach urlopu. Potem, ostatniego dnia, wróć do tej sprawy "na świeżo" i zastanów się, czy wciąż uważasz swoją decyzję za właściwą.
- Ciesz się chwilą. Wakacje to spełnienie twoich marzeń, więc korzystaj z nich. Rozkoszuj się smakiem porannej kawy, ciepłem słońca, błękitem nieba. Właśnie takie banalne z pozoru rzeczy najbardziej zapadają nam w pamięć na urlopie.
Dobre podejście
Nie trzeba wcale wydawać majątku ani jechać na drugą półkulę, żeby naprawdę solidnie wypocząć. Psycholodzy radzą, by na urlopie robić to, czego nie robi się przez resztę roku. Jeśli ktoś na co dzień jest bardzo aktywny, powinien np. poleżeć na plaży. Ci, którzy kierują dużym zespołem, mogą dać sobą pokierować komuś innemu (np. na wycieczce z przewodnikiem). Pracujący umysłowo, zdecydowanie powinni to myślenie wyłączyć i np. pograć w plażową siatkówkę albo wziąć udział w spływie kajakowym. Samotnikom pracującym przy komputerze psycholodzy polecają wyjazdy grupowe. Ważne też, by kierować jedną zasadą: robić to, co sprawia przyjemność. Tyle teorii. W praktyce jednak może się okazać, że nieprzypadkowo wybrałeś np. pracę na kierowniczym stanowisku i tylko wakacje, podczas których organizujesz czas innym dają ci radość. W takiej sytuacji nie ma sensu na siłę robić coś wbrew swojej naturze. I to też jest ok.
Nadbagaż
Nie ma lepszych i gorszych sposobów na urlop. Każdy jest najlepszy, jeśli ci odpowiada i sprawi, że oderwiesz się od pracy, kredytu, remontu, kłopotów z teściową. Niestety, często zamiast - zamiast o nich zapomnieć - zabieramy swoje problemy na wakacje. Bywa, że najważniejsze decyzje odkładamy na czas urlopu. Zabiegani, zarobieni wierzymy, że w wolnych chwilach uda nam się przemyśleć ważne sprawy i nadrobić zaległości (w relacjach z dziećmi i z partnerem). A jeśli ktoś ma tyle planów, nic dziwnego, że wraca z wakacji głęboko rozczarowany. Nie da się w dwa tygodnie naprawić małżeństwa czy wychować dzieci. I, tak naprawdę, urlop jest najgorszym momentem, by się tym zajmować - są to bowiem sztuczne warunki, w których i my, i nasze dzieci, i nawet nasze psy (a wychowanie psa to jeden z bardzo popularnych wakacyjnych celów!) zachowujemy się zupełnie inaczej niż w domu. I właśnie dlatego zmiany, nawet jeśli uda się je wywalczyć, rzadko mają charakter trwały.
Skomentuj artykuł