Trzy podpowiedzi na nowy rok, gdy nie masz ochoty robić w życiu rewolucji

Fot. Depositphotos.com

Mówi się, że początek nowego roku to ten motywujący moment, który skłania nas do uporządkowania życia, zmierzenia się ze starymi nawykami i zaplanowania tego, co od dawna chcieliśmy zrobić, ale wciąż brakowało czasu. A co, jeśli kompletnie nie mamy ochoty na zmiany, planowanie, strategie ani żadne życiowe porządki, ale jednak tęsknimy za nową jakością?

Oto trzy inspiracje prosto z Biblii, trochę z przymrużeniem oka, a trochę nie.

Nie bierz na siebie zbyt wiele spraw

Planowanie i porządkowanie kojarzy nam się najczęściej z długą listą działań, które koniecznie trzeba podjąć i broń Boże nie odkładać na jutro. Tymczasem może być odwrotnie i to wcale nie jest noworoczna wersja planowania „dla leniwych”. Dobrej rady udziela nam Księga Syracydesa, w której czytamy:  „Nie bierz na siebie zbyt wiele spraw, bo jeśli będziesz je mnożył, nie unikniesz szkody. I choćbyś pędził, nie dopędzisz, a uciekając, nie uciekniesz” (Syr 11,10).

Dlatego warto usiąść w styczniu z kawą, notesem i kalendarzem (jeśli ich używamy), wypisać sobie wszystkie sprawy, którymi się aktualnie zajmujemy i zastanowić się, czego na pewno nie chcemy robić w tym roku. Może czas rzucić studia, na których się nie rozwijamy? Może lekcje gry na ukulele przestały nas cieszyć, a comiesięczne spotkania dla młodych matek zaczęły być naprawdę irytujące? Bez czego nasze życie stanie się przyjemnie nieprzeciążone? Komu trzeba uprzejmie odmówić współpracy? Jakie sprawy w zeszłym roku namnożyły się jak króliki i należy je szybko wyłapać, żeby w nowym roku nie oszaleć?

Taka negatywna selekcja pozwoli nam dojść do dwóch ważnych wniosków. Pierwszy pokaże nam, za czym pędzimy i nie możemy tego osiągnąć, więc lepiej zrezygnować, niż nieustannie mieć zadyszkę. Drugi podpowie, przed czym uciekamy w „na pewno to zrobię, tylko potrzebuję jeszcze trochę czasu”, zamiast stanąć z tym oko w oko i jasno oznajmić: „przepraszam, nie zrobię, to dla mnie za dużo”.

Po prostu pościel łóżko

Ta świetna rada, którą słyszymy z absolutnie każdej strony, od trenerów i coachów począwszy, poprzez biznesmenów i sportowców, na mistrzach duchowości skończywszy, jest chyba najrzadziej wprowadzaną w życie sugestią. Co roku krążą po sieci listy rzeczy, które rano trzeba koniecznie zrobić: przysłowiowa już niemal szklanka wody z cytryną, wdechy, rozciąganie, poranna medytacja, zapisywanie porannych stron, a to tylko początek inspiracji, które najczęściej wcale nie motywują, bardziej rodzą wyrzuty sumienia.

Cudowną, ewangeliczną radą, oczywiście trochę z przymrużeniem oka, są słowa św. Piotra, zapisane w Dziejach Apostolskich. Piotr jest w Liddzie, odwiedza człowieka, który ma na imię Eneasz i jest sparaliżowany. Piotr uzdrawia go z paraliżu i mówi do niego: „wstań i zaściel swoje łóżko” (Dz 9, 32).

Różnie można ten fragment interpretować i różnie można do niego podchodzić, ale jest tu bardzo prosta i piękna rada, tak prosta, że prostsza nie może już być: zacznij dzień od tego, że wstaniesz bez zwlekania i pościelisz sobie łóżko. I może to jest właśnie najlepsza inspiracja do poprawienia jakości swoich poranków: nie komplikuj. Nie rób wszystkiego, co radzą ci specjaliści od motywacji i organizacji, bo najprawdopodobniej większość z tych rad jest dobra, ale nie dla ciebie.

Może, by dobrze przeżyć poranek, potrzebujesz rozciągania i wdechów. A może wystarczy, że gdy zadzwoni budzik, po prostu wstaniesz, pościelisz łóżko, przywitasz się z Bogiem i powierzysz Mu dzień – i nie trzeba niczego więcej?   

Nie spotykaj się z ludźmi po to, żeby narzekać

To trzecia inspiracja, którą podsuwa nam w swoim liście święty Piotr, i kolejna rzecz, która nie wymaga dodatkowego działania. Choć może nie do końca, bo czasem łatwiej jest działać, niż się powstrzymać – a w przypadku narzekania jest tak niemal zawsze.

Bądźcie dla siebie gościnni i nie narzekajcie – podpowiada św. Piotr (1P 4, 9). I to kolejny temat, na który w różnej formie trafiamy niemal wszędzie. Od kilku lat są w modzie dzienniki wdzięczności, trenerzy personalni i kierownicy duchowi doradzają praktykę uważności, a wszystko to ma prowadzić do doceniania swojego życia mimo trudności i niechcianych wydarzeń.

Pismo Święte dorzuca nam do tego tematu małą, ale ważną rzecz: łączy tendencję do narzekania z gościnnością. I to jest obrazek, który dobrze znamy: ktoś nas odwiedza albo my zaglądamy do kogoś, siadamy, by wypić kawę, i zaczyna się litania rzeczy i spraw, które mogłyby być lepsze, ale ciągle nie są. Gościnność i narzekanie – niemal nierozłączna para.

A gdyby tak ją w tym roku rozłączyć? I jako jedyne postanowienie noworoczne ustalić ze sobą, że od dziś zaczynamy o swoim życiu mówić dobrze? Nie po to, by ukrywać porażki albo udawać, że jest lepiej niż jest naprawdę. Po to, by zacząć dostrzegać wokół siebie rzeczy dobre, a drobne, które umykają nam często, przygniecione tymi równie drobnymi, ale irytującymi i nie do zniesienia.

Nie musisz robić w tym roku nic wielkiego

Może w tym kolejnym, pandemicznym roku, w którym rzeczywistość najwyraźniej nie zamierza nas oszczędzać, właśnie te trzy inspiracje z Pisma Świętego przyniosą małą, ale dobrą zmianę? Nie rób za dużo. Odważ się zrezygnować z niepotrzebnych działań. Nie zmuszaj się do tego, czego nie czujesz. Czasami, żeby mieć dobry dzień, wystarczy wstać, pościelić łóżko i oddać Bogu kolejne godziny. Nie marnuj czasu rozmowy na narzekanie. Jest tyle pokrzepiających tematów, które można poruszyć, ale narzekanie zasłania je jak chwasty piękny ogród.

Jest taka mądra myśl, która brzmi: nie oczekuj zmian, jeśli wszystko robisz tak, jak robiłeś do tej pory.
Ale gdy nie czujesz się na siłach, by wprowadzać wielkie zmiany – zacznij od malutkich. One przynoszą zaskakujące efekty.

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Poza pisaniem ogarnia innym ludziom ich teksty i książki. Na swoim Instagramie organizuje warsztatowe zabawy dla piszących. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem. Jest żoną i matką. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając dobrych historii. W Wydawnictwie WAM opublikowała podlaski kryminał z podtekstem - "Ciało i krew"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Trzy podpowiedzi na nowy rok, gdy nie masz ochoty robić w życiu rewolucji
Komentarze (3)
JP
~Joanna Piotrowska
11 stycznia 2022, 03:00
Już od jakiegoś czasu chodzi za mną pkt 2... czas na realizację.
KP
~katolik pomniejszego płazu
7 stycznia 2022, 18:02
1. odwołaj synod, 2. wypuść stare Msze z rezerwatów, 3. głoś, że poza Kościołem nie ma zbawienia
PR
~Ppp Rrr
7 stycznia 2022, 14:47
Bardzo dobry artykuł. Chociaż dla mnie najlepsze jest planowanie tego, co trzeba wtedy, kiedy trzeba. Teraz, do Kwietnia 2022 będę po prostu robił to, co zaplanowałem w poprzednich kilku miesiącach. Same Święta czy Sylwester niczego w tym zakresie nie zmieniają. Pozdrawiam.