Depresja poporodowa. Co czują kobiety?

(fot. Forty Two.32 / flickr.com)
Richard Winter / slo

Depresja po urodzeniu dziecka stanowi kontinuum od łagodnego syndromu baby blues po ekstremalne stany psychotyczne i skłonności samobójcze.

Bliska przyjaciółka podzieliła się ze mną swoimi przeżyciami:

DEON.PL POLECA

Po urodzeniu się mojego pierwszego syna byłam w euforii. Jednak radość obcowania z nim zamieniła się wkrótce w skrajny lęk i bezsenność. Nie mogłam się uspokoić. Nie mogłam spać. Leżałam w łóżku całymi godzinami, starając się zasnąć, bardziej wyczerpana niż kiedykolwiek przedtem w moim życiu, ale nie mogłam. Każdy dobiegający od niego cichy pisk brzmiał jak z megafonu. Dni zamieniały się w tygodnie i żyłam jak we mgle, gdzie czas uległ zawieszeniu. Odczuwałam stały niepokój i chciało mi się płakać, i chociaż kochałam to nowe maleństwo, przyłapywałam się na wykrzykiwaniu na to biedne dziecko: "Czego ty ode mnie chcesz?!".

Zachowywałam się irracjonalnie i bałam się, co się w końcu przerodziło w uczucie beznadziei. Mój mąż bał się wyjść do pracy i zostawić mnie samą z dzieckiem. Wiedziałam o depresji poporodowej, ale nie skojarzyłam jednego z drugim. Myślałam, że problemy wynikają z przekonania o mojej porażce jako mamy. Pamiętam jedną kobietę, która podeszła do mnie w kościele podczas tych pierwszych tygodni i odezwała się: "O! To musicie mieć teraz tyle UCIECHY?!". Myślałam, że ją uderzę. W pewnym momencie przewijałam mojego malucha i, próbując go uspokoić, zaczęłam śpiewać: "Jezus mnie kocha". Rozpłakałam się i uzmysłowiłam sobie, że potrzebuję, aby ktoś zaśpiewał to mnie. Na wizycie kontrolnej po sześciu tygodniach lekarz przenikliwie zauważył, że nie radzę sobie dobrze i zalecił mi antydepresanty. Poczułam się lepiej w ciągu kilku dni.

Nie każdy zaczyna czuć się lepiej tak szybko, a niektóre osoby zmagają się przez długi czas.

W sytuacji depresji poporodowej wyraźnie uwidacznia się interakcja czynników fizycznych, psychologicznych i społecznych. Wiele kobiet staje się znacznie bardziej podatnych na depresję w ciągu pierwszych miesięcy po porodzie z powodu zmian hormonalnych w organizmie i wszystkich wysiłków związanych z dołączeniem nowej osoby do rodziny. Wiele kobiet doświadcza niepokoju, drażliwości i skłonności do płaczu, których kulminacja przypada na piąty dzień po porodzie - to baby blues, kiedy nastrój wydaje się zmieniać z godziny na godzinę. Pojawia się często uczucie zniechęcenia i nieprzystosowania oraz pewne trudności w koncentracji, ale wszystko to znika zazwyczaj w ciągu kilku dni.

U 10-15 procent doświadczenie to może jednak przybierać ostrzejszy przebieg, a depresja może trwać tygodnie i miesiące po porodzie. Występuje wtedy wiele symptomów depresji opisanych w rozdziale pierwszym oraz trudności w relacji z dzieckiem. Pewna osoba napisała do mnie z błaganiem o pomoc: "Zdaje się, że mój mąż opowiadał panu o trudnym okresie, który przechodzę od urodzenia Gemmy. W pierwszych czterech tygodniach po porodzie myślałam, że to klasyczne symptomy baby blues. Niektóre z nich uległy poprawie, ale niektóre pogorszeniu - niepokój, który nie chce odejść, brak apetytu, utrata zainteresowania seksem, bezsenność, brak motywacji, pretensje do Gemmy o zmianę mojego życia".

W pewnej liczbie przypadków (1-2 na 1000) kobiety, które miały się zazwyczaj dobrze w trakcie ciąży i u których poród przebiegł normalnie, nagle w ciągu tygodnia lub dwóch od urodzenia dziecka zaczynają czuć się zagubione, niespokojne, cierpią na bezsenność, i mogą popaść w ciężką depresję z towarzyszącymi jej myślami o zrobieniu krzywdy sobie lub dziecku, a także z intensywnym poczuciem winy i rozpaczy. Czasami też mogą się stać euforyczne i nadaktywne; może się okazać, że słyszą głosy i miewają wizje (halucynacje i urojenia); może również wystąpić paranoja. Czasami nastrój zmienia się z dnia na dzień i pojawia się depresja oraz niepokój.

Występuje często uczucie niezdolności do radzenia sobie z czymkolwiek, tak jak i obezwładniające zmęczenie. Jednak pomimo zmęczenia pojawia się ogromna trudność z zaśnięciem, a reszta rodziny może się spotkać z irracjonalnymi wybuchami frustracji i gniewu. Tego typu choroba nazywana jest psychozą okołoporodową. W takich przypadkach często konieczny jest pobyt w szpitalu w celu podjęcia leczenia lekami antydepresyjnymi. Również terapia elektrowstrząsowa może zazwyczaj przynieść zupełne wyzdrowienie w ciągu kilku tygodni.

Te trzy formy zaburzeń depresyjnych związanych z porodem - syndrom baby blues, depresja poporodowa oraz psychoza okołoporodowa - wywoływane są przez mieszaninę czynników, takich jak gwałtowne zmiany hormonalne (poziom progesteronu i estrogenów szybko spada), ilości krwi i metabolizmu. Co więcej, brak snu, lęk związany z troską o noworodka, problemy z karmieniem piersią, przystosowanie do zmian w obrazie ciała, zmiany w relacjach małżeńskich, poczucie utraty kontroli nad swoim życiem oraz ewentualna presja finansowa i mieszkaniowa to wystarczająco duże wyzwanie nawet dla najsilniejszej osoby.

Kobiety, które nie otrzymują właściwego wsparcia ze strony swoich mężów i rodzin, które przechodziły już epizody depresyjne lub dwubiegunowe, lub które przeżywały wiele stresu w ciągu ostatniego roku, są bardziej podatne na depresję. Ważne jest, aby kobiety te współpracowały ze swoimi lekarzami, ponieważ niewielkie ryzyko przyjmowania leków antydepresyjnych w ostatnich miesiącach ciąży i w czasie porodu może stanowić lepsze wyjście niż zagrożenie zdrowia matki i dziecka w sytuacji wystąpienia ciężkiej depresji poporodowej.

Więcej w książce: GDY ŻYCIE OGARNIA CIEMNOŚĆ - Richard Winter

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Depresja poporodowa. Co czują kobiety?
Komentarze (9)
Z
Zibi89
8 października 2014, 13:24
Czy to co się nazywa depresją poporodową lub inaczej połogiem nie jest przypadkiem wyłącznie tłumaczeniem dla matek "w afekcie" zabijających swoje dzieci? A może jest ono efektem tego, że te dzieci zrodziły się z woli ojca albo żądzy ciała, a nie z woli Ojca Niebieskiego?
M
Magda
14 kwietnia 2015, 11:01
Zibi89 co Ty w ogóle piszesz za bzdury? Połóg to okres od urodzenia dziecka do 6 tygodni po narodzinach. KAŻDA kobieta przechodzi przez ten czas. Jest on okresem, kiedy organizm kobiety wraca do stanu sprzed ciąży. Baby blues, depresja poporodowa, psychoza poporodowa i inne zaburzenia emocjonalne po narodzinach dziecka to powszechny stan. baby blues dotyka 85 - 90 % położnic. Depresja poporodowa to poważniejsze zaburzenie, które wymaga pomocy i czasami leczenia. Najpoważniejszym zaburzeniem jest psychoza poporodowa - w jej przebiegu może dochodzić do urojeń, omamów, natręctw myśli. Jeżeli dochodzi do samobójstwa czy dzieciobójstwa kobieta zazwyczaj nie jest w stanie realnie ocenić sytuacji i wynikających konsekwencji. Proszę poczytaj artykuły naukowe (znajdziesz na google scholar) albo poradniki np. " O depresji w ciąży i po porodzie" I. Koszewskiej. Brak wiedzy w tak ważnym temacie jest spowodowany brakiem udziału kobiet w edukacji okołoporodowej, a partnerów w zajęciach w szkole rodzenia!
C
canyon
7 czerwca 2014, 00:26
Tyle się mówi o depresji poporodowej, a nic o depresji przedporodowej lub ciążowej... A ja to przechodziłam, dopiero urodzenie dziecka mnie uratowało.
P
pele
13 stycznia 2014, 03:06
W temacie polecam "Pamiętnik samobójczyni" autorstwa Magdaleny Grochowalskiej. Zob. http://www.maternus.pl/index.php?p=ksiazki&k=124. Bardzo pouczająca pozycja. Autobiografia.
A
Ag
4 września 2013, 15:18
ładne to kobiety w bibkini po lewej stronie ekranu. ... Wiesz, że reklamy dostosowywane są indywidualnie do haseł wyszukiwanych w Twojej przeglądarce?
R
rick
30 sierpnia 2013, 07:52
ładne to kobiety w bibkini po lewej stronie ekranu. ... ty już masz halucynacje :)
V
V
23 sierpnia 2013, 12:44
Pasowałoby do powodów depresji poporodowej dodać jeszcze traumę i zespół stresu pourazowego, które poród wywołuje u większości kobiet, o czym się prawie nie mówi. Bez kochającego męża, który zajmie się całkowicie dzieckiem i matką w pierwszych tygodniach (włączając w to opiekę nad domem) jest naprawdę niemożliwe, żeby cieszyć się macierzyństwem jak należy. I po to całe szczęście są urlopy dla ojców. 
R
Rubin
23 sierpnia 2013, 00:25
Kiedyś czytałam o teorii, że dodatkowo ważnym czynnikiem potencjalnie zwiększającym ryzyko wystąpienia depresji poporodowej jest niedobór kwasów wielonienasyconych omega 3. W dużej ilości są one w rybach (zwłaszcza tłustych). A że ryby są zdrowe warto nie zapominać o nich w swojej diecie :) Przesadzać też nie warto (bo niektóre - np tuńczyk, przez to, że długo żyją gromadzą w organiźmie wiele zanieczyszczeń)
oj ładne
22 sierpnia 2013, 22:07
ładne to kobiety w bibkini po lewej stronie ekranu.