Depresja współmałżonka - jak podzielić role?

Partner zdrowy ma wrażenie, że chorego nie interesuje to, co on przeżywa (fot. Esther Gibbons / flickr.com)
Jeannette Bischkopf / slo

Depresja może tak zmienić chorującego współmałżonka, że również wspólne życie odbierane jest jako zmienione. Może to zawierać w sobie pozytywną perspektywę, jeśli mąż i żona znajdą dość uwagi i delikatności we wzajemnych kontaktach.

U około połowy pacjentów depresyjnych wykazano istnienie znacznych zaburzeń w relacjach małżeńskich i rodzinnych mówią o "depresyjnym rozwoju relacji partnerskiej". Wielu partnerów pacjentów charakteryzuje ich stosunek do chorych jako skomplikowany i obciążony problemami.

Dziedziny relacji partnerskiej, których dotykają niekorzystne zmiany lub które - w odczuciu samych zaangażowanych - zupełnie przestają normalnie funkcjonować, to:

  • nowy podział ról: szanse, przeciążenie lub konkurencja
  • komunikacja
  • intymność i seksualność

Nowy podział ról: szanse, przeciążenie lub konkurencja

DEON.PL POLECA

Jeśli zdrowy partner przejmuje wskutek choroby zadania współmałżonka chorego, następują wtedy zmiany w rozkładzie ról pomiędzy nimi. Zmiany we wzajemnej relacji mogą nastąpić nagle w ostrej fazie depresji. Nowy podział ról może też oczywiście dokonać się stopniowo. W pewnych sytuacjach nawet role mogą dokładnie się odwrócić, co bywa często źródłem konfliktów. Poszerzają się bowiem kompetencje partnerów, a to może kolidować z dotychczasową sytuacją. Dzieje się tak na przykład w przypadku, kiedy mąż lub żona robi prawo jazdy, żeby być niezależnym i móc wozić chorego. Oznacza to wtedy otworzenie się nowych możliwości, które nie byłyby wykorzystane, gdyby nie depresja osoby najbliższej.

Depresja jednego z partnerów legitymuje niejako rozwój i emancypację drugiego. Przypadek ten jest charakterystyczny zwłaszcza dla kobiet, które wkraczają na tereny zdominowane czy zarezerwowane dla mężczyzn, jeśli mężczyzna zostaje dotknięty depresją. Oprócz prowadzenia samochodu dziedziną taką jest załatwianie spraw urzędowych, organizowanie i planowanie przeprowadzek i koordynowanie budowy domu. Wspólną cechą tych przedsięwzięć jest samodzielne podejmowanie decyzji i odpowiadanie za nie. Z tego względu depresja męża wydaje się próbą umiejętności podjęcia wyzwań. Jeśli tej próbie się sprosta, zdobywa się nową świadomość siebie, a w konsekwencji małżeństwu stawia się nowe wymagania, oczekiwania i żądania. Może to uderzyć w zmiany kształtujące się przez długi czas i w rozwój danej pary.

Z drugiej strony nowe zadania mogą nie być odbierane jako wyzwanie, lecz jak przeciążenie. Sytuacja ta ma miejsce wtedy, gdy nowe zadania kolidują z podziałem ról, jaki dotąd był praktykowany przez dane małżeństwo. Na przykład mąż będzie się skarżył, że musi przejąć wszystkie obowiązki, jakie wcześniej wykonywała jego żona. Organizacja codziennego życia domowego uwzględniająca mnóstwo osobnych zadań, jak zakupy, gotowanie, pranie, sprzątanie itd., a do tego koordynowanie własnych wizyt u lekarza i wizyt małżonki wywołują u męża poczucie nadmiernego przeciążenia. U żony natomiast sytuacja ta może budzić poczucie winy, iż wszystko spadło na męża, oraz przekonanie, że wkrótce znowu będzie ona mogła go wyręczyć.

Może także pojawić się konkurencja między małżonkami dotycząca określonych zadań i ról w danym związku. W takim przypadku depresja staje się okazją do otwartej rozmowy o niepisanych regułach gry funkcjonujących w związku i ustalenia nowych zasad jego funkcjonowania.

Zmiana ról nie dotyczy jedynie podziału obowiązków, lecz również obrazu "męskości" albo "kobiecości" współmałżonków. Depresja partnera podważa dotychczasowe stereotypy. Kobiety, jak pokazano wyżej, stają się bardziej przebojowe i bardziej zdecydowane w stawianiu żądań, mężczyźni są bardziej zdolni do okazywania uczuć i empatii. Także w tym wypadku jest to szansa na zwerbalizowanie stereotypów, a następnie ich skorygowanie. Z drugiej strony konflikt może powstać na tle różnicy zdań na temat, do czego kto ma prawo (co komu przysługuje). W skrajnych przypadkach może się zdarzyć, że żona pacjenta opłakuje stratę "silnego" męża.

Depresja może tak zmienić chorującego współmałżonka, że również wspólne życie odbierane jest jako zmienione. Może to zawierać w sobie pozytywną perspektywę, jeśli mąż i żona znajdą dość uwagi i delikatności we wzajemnych kontaktach.

Jedną z ról w rodzinie jest rodzicielstwo, jeśli dane małżeństwo ma dzieci. To także obszar potencjalnych konfliktów, ale i możliwości wewnętrznego wzrastania. Zdrowy partner próbuje na przykład ochronić dzieci przed ewentualną konfrontacją z chorym rodzicem, który będąc w depresji nie może tak spełniać roli matki czy ojca, jak to czynił przed chorobą. Relacje w rodzinie mogą być tak zaburzone, że zdrowy rodzic zawiera z dziećmi koalicję, z której rodzic chory jest wykluczony. Ustalanie na nowo ról może stać się zasadniczym tematem podejmowanym na spotkaniach terapii par i poradnictwa dla par, ewentualnie poradnictwa dla rodzin z osobami depresyjnymi.

Komunikacja

Poza konfliktem związanym z pełnieniem ról małżonkowie mogą być obciążeni objawami depresji. Powstają problemy na płaszczyźnie porozumiewania się, o których wspomnieliśmy wyżej. Dotknięty może być sam sposób komunikacji: mąż i żona mniej z sobą rozmawiają albo dochodzi do nieporozumień i kłótni. Badania wykazują wyższy stopień zagrożenia konfliktami, liczne zaburzenia komunikacji i ogólnie niższą jakość związku w małżeństwach pacjentów z depresją w porównaniu z innymi. Partnerzy zdrowi odbierają swych chorych małżonków znajdujących się w ostrej fazie depresji "jak przez ścianę", mając odczucie, że przebicie się do nich nie jest możliwe. Wpółmałżonek depresyjny wydaje się kimś obcym albo dalekim i niedostępnym.

Rozmowy mogą być tak silnie zdominowane problemami związanymi z depresją współmałżonka, że nie ma w nich już miejsca na inne tematy. Partnerzy zdrowi przyznają, że swoich własnych problemów natury na przykład zawodowej nie mogą już poruszać w domu. Z jednej strony nie chcą nimi obarczać chorego, z drugiej przekonują się, że nie potrafi on słuchać i koncentrować się na tematach innych niż jego własna choroba. Niekiedy nawet te inne tematy bagatelizuje, ponieważ własne są w jego odczuciu ważniejsze.

To nieustanne krążenie wokół własnych problemów, ciągłe ich roztrząsanie i niepewność przy podejmowaniu decyzji czynią z osoby depresyjnej nieatrakcyjnego partnera rozmów. Wielu ludziom mającym depresję trudno zresztą przyjąć inną perspektywę, bo od dawna ugrzęźli w swoim depresyjnym widzeniu świata. Często także otwarta rozmowa z nimi nie jest możliwa, gdyż kierując się wieloma uprzedzeniami, rzeczywistość oceniają w kategoriach biało-czarnych. Wszystko to prowadzi do tego, że partnerzy osób chorych mają poczucie, iż pomiędzy nimi a ich współmałżonkami istnieje ściana nie do przebicia. Jest to przeszkoda, która oddala chorego od jego najbliższego otoczenia i czyni go niedostępnym.

Partner zdrowy ma wrażenie, że chorego nie interesuje to, co on przeżywa. Tak w jednym z wywiadów wypowiada się Ingę Jens na temat depresji swego męża: "Nikomu nie da się wytłumaczyć, jak straszna jest taka atmosfera: ten absolutny brak zainteresowania, to zafiksowanie na sobie samym, całkowity brak zrozumienia, to odrzucenie... Mój Boże, kompletny brak odzewu, reakcji na wszystko, poza depresją".

Inny rodzaj "ściany", którą bezskutecznie próbuje przebić zdrowy współmałżonek, stanowi mocno utrwalone myślenie depresyjno-negatywne chorego. Niektórzy próbują przeciwstawić mu myślenie zgoła odwrotne, chcąc, by partner depresyjny choć trochę złagodził swój punkt widzenia. Jeśli jednak ten ze stoickim spokojem obstaje przy swoim "ale" czy "nie", próby takie są oczywiście skazane na niepowodzenie. Może być i tak, że małżonkowie zaczną z sobą rywalizować o to, kto ma lepsze argumenty przemawiające za pozytywnym bądź negatywnym sposobem spojrzenia na rzeczywistość. Partner zdrowy będzie próbował w pewnym stopniu wyperswadować bliskiej osobie z depresją jej depresyjny obraz świata. W mechanizm ten oboje uwikłają się tym silniej, im bardziej będą walczyć o "właściwe" spostrzeganie rzeczywistości i "właściwe" wspomnienia.

Własne (optymistyczne czy też pozytywne) spostrzeganie często nie może zostać przeniesione na współmałżonka. W ostateczności nastrój depresyjnego partnera będzie odbierany jako coś, na co nie ma się żadnego wpływu. Na przykład współmałżonek chory zacznie spazmatycznie płakać i ani obecność przy nim zdrowego partnera, ani próby pocieszenia czy perswazji z jego strony nie będą w stanie zahamować tej rozpaczy. Staranie, by w tej sytuacji uspokoić osobę depresyjną może okazać się chybione albo nawet wywołać skutek przeciwny - nasilić jej lęki.

Intymność i seksualność

Wyrażanie emocjonalnej bliskości przez intymność i seksualność jest przy depresji jednego z małżonków zakłócone. Wynika to z samych objawów depresji, do których należą utrata zdolności odczuwania przyjemnych wrażeń oraz utrata libido. Brak chęci i radości życia odbija się więc na płaszczyźnie seksualnej.

Leczenie antydepresyjne może również wpłynąć negatywnie na potrzeby seksualne i przebieg pobudzenia seksualnego. W dodatku na problemy seksualne wpływ ma aktualny stan relacji i porozumienia między mężem a żoną w danym związku. Jeżeli partner depresyjny w ostrej fazie choroby odbierany jest przez drugą stronę jako obcy i nieprzystępny lub we wzajemnym odniesieniu małżonków dominują konflikty, cierpi na tym również sfera życia seksualnego. Współmałżonkowie osób chorych przeżywają wtedy samotność i smutek z powodu utraty życia intymnego.

Niekiedy partnerzy chorych doświadczają poczucia bezradności, próbując się do nich fizycznie zbliżyć. Jeśli zostają odepchnięci, ogarnia ich niepewność, zwątpienie w siebie albo zaczynają obwiniać samych siebie. Czują lęk, że zawiedli, że nie stanęli na wysokości zadania. Jeśli dochodzi do tego jeszcze nieumiejętność otwartego rozmawiania o tych problemach, zdrowy współmałżonek szamocze się w błędnym kole niepewności, lęku, że zawiódł, i zaczyna go męczyć nadmierna samoobserwacja. Prowadzi to u niego do zaburzeń seksualnych. Jeśli nałoży się na to jeszcze postawa dystansowania się i trudności z porozumieniem, obie strony zamykają się i oddalają od siebie. Współmałżonkowie zdrowi, uwikłani w ten mechanizm, często nie widzą wyjścia z sytuacji. Ponieważ temat seksualności stanowi tabu, nie przychodzi im na myśl, że ratunkiem mogłoby stać się znalezienie kogoś, z kim można by o tym porozmawiać, czy jakaś inna formy pomocy. Rezygnują po prostu albo czekają aż chory "wydobrzeje", mając nadzieję, że wtedy uda się uzdrowić i ten problem.

Zaburzenia seksualne są w takim samym stopniu charakterystyczne dla depresji, jak zmiany nastroju i zaburzenia snu. Jest rzeczą istotną by prawidłowość tę uświadomić zdrowym małżonkom podczas spotkań terapeutycznych. Depresja to znieruchomienie, niewyobrażalna pustka, samotność - stan nie do pogodzenia z namiętnością. Potrzeba tu zrozumienia, cierpliwości i miłości w stosunku do chorego. Jeśli w życiu intymnym danego małżeństwa utrzymują się problemy, tj. jest ono przez długi czas niezadowalające, pomocne może okazać się zwrócenie do poradni seksuologicznej albo skorzystanie z terapii dla par.

Podsumowując, trzeba powiedzieć, że depresja jednego z małżonków pociąga za sobą określone konsekwencje na wielu płaszczyznach w życiu danej pary. Może ona prowadzić do zmiany pełnionych dotąd ról i nowego ich pojmowania. W tym - oprócz obciążeń i konfliktów związanych z nową sytuacją - zawiera się pewna szansa: szansa jasnego sprecyzowania i wypowiedzenia własnych oczekiwań pod adresem związku; jeśli zostanie wykorzystana, przyczyni się do jego rozwoju. Niektóre objawy depresji dotykają wprost codziennych relacji między małżonkami. Chodzi o typowy dla depresji sposób myślenia, który wystawia na ciężką próbę możliwość porozumienia. Dodatkowo dają się odczuć problemy wżyciu intymnym. Zdrowi małżonkowie mają przy tym trudności z odróżnieniem zmian w zachowaniu partnera, które są skutkiem depresji, od zachowań, które są konsekwencją dawniejszych tendencji, jakie przejawiał on już wcześniej.

Fragment książki: Jak żyć z osobami cierpiącymi na depresję - Jeannette Bischkopf

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Depresja współmałżonka - jak podzielić role?
Komentarze (5)
A
abc
8 lutego 2015, 20:31
Kiedy zachorowałam, to też zostałam sama ze swoja chorobą. Nikt nie chciał zrozumieć, że trudniej jest mi być "duszą towarzystwa" i kobietą, która  "żadnej pracy sie nie boi". A ciągle powtarzane słowa "weź się w garść!" od wielu osób jeszcze bardziej przybijały. Mąż znalazł sobie drugą, a razem mnie wyrzucili. Jak zacząć od początku??? Teoria swoje, a życie swoje, niestety.
C
Ciotka
25 maja 2010, 21:16
Wiele małżeństw nie wytrzymuje tak trudnych chwil, to bardzo przygnębiające. Mąż mojej siostrzenicy odszedł od niej, po tym jak w ogromnej mierze przyczynił się do jej depresji, zanim odszedł powiedział, że przegrał z jej chorobą. Zostawił ją w ciężkiej depresji i bez środków do życia. Do dziś kiedy widzę jej byłego męża odwracam ze wstrętem głowę.
J
jana
25 maja 2010, 17:38
wielu wspolmalzonkow nie wytrzymuje tej proby, nie chcaq boja sie, czy cokolwiek innego, czasem przerasta ich to podobno i to jest cholernie smutne
F
Fantazja
24 maja 2010, 15:44
Jeszcze tylko rozwiązać umowy z siecią Era,zlikwidować konto osobiste PKO i jestem wolna. Mogę harować na polskich wsiach za 10zł  / dziennie jak Ukraińcy.
D
deon
24 maja 2010, 15:44
Depresja może tak zmienić chorującego współmałżonka, że również wspólne życie odbierane jest jako zmienione. Może to zawierać w sobie pozytywną perspektywę, jeśli mąż i żona znajdą dość uwagi i delikatności we wzajemnych kontaktach. <a href="http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/depresja/art,34,depresja-wspolmalzonka.html">więcej</a>