Leki antydepresyjne - nie ma się czego bać

Leki antydepresyjne nie uzależniają! (fot.sxc.hu)
B. Neumann, D. Dietrich / slo

Depresja jest uleczalna, pod warunkiem, że leczeniem zajmie się specjalista. Leczenie zaburzeń afektywnych opiera się przede wszystkim na podawaniu różnego rodzaju leków. Metodę uzupełniającą jest psychoterapia w różnych odmianach, zdarza się, niestety, że pacjenci albo nie zażywają przepisanych im leków antydepresyjnych, albo nie przyjmują ich w zaleconych przez lekarza dawkach. Jest to niebezpieczne.

Wiele osób chorujących na depresję albo ich bliscy często nie widzą nadziei na wyjście z tej, tak obciążającej obie strony choroby Istnieje jednak wiele dróg, które pomagają wyjść z tych ciemności. W żadnym razie nie wolno się poddawać.

Podkreślmy to jeszcze raz: depresja jest uleczalna, pod warunkiem, że leczeniem zajmie się specjalista. Leczenie zaburzeń afektywnych opiera się przede wszystkim na podawaniu różnego rodzaju leków. W przeważającej mierze są to tak zwane leki antydepresyjne, środki uspokajające, neuroleptyki albo środki zapobiegające nawrotowi choroby; ze środków naturalnych alternatywą jest dziurawiec zwyczajny, który już zdobył sobie popularność. Metodę uzupełniającą leczenie farmakologiczne stanowi psychoterapia w różnych odmianach; może to być tak zwana terapia czuwaniem, terapia świetlna przy depresji sezonowej, a także metody relaksacyjne. Większość leków stosowanych w leczeniu depresji jest oczywiście wydawana wyłącznie na receptę, z przepisu lekarza. Inna, niefarmakologiczna forma leczenia depresji ‒ psychoterapia w różnych odmianach, również jest prowadzona przez specjalistów.

Zdarza się, niestety, że pacjenci albo nie zażywają przepisanych im leków antydepresyjnych, albo nie przyjmują ich w zaleconych przez lekarza dawkach. Jest to niebezpieczne. Żeby takich wypadków byto jak najmniej, przedstawimy konieczne wyjaśnienia:

DEON.PL POLECA

  • Leki antydepresyjne nie uzależniają! (Obawa pacjentów przed uzależnieniem prowadzi często do przerwania kuracji). Głównym ich działaniem jest efekt poprawy nastroju. Mają one jednak zawsze skutki uboczne ‒ te są różne, w zależności od rodzaju leku. Niektóre leki wykazują jeszcze dodatkowo działanie tłumiące (uspokajające, nasenne) i/albo obniżające poziom lęku, inne natomiast bardziej pobudzające albo też mieszane. Dobór leku zależy przede wszystkim od tego, jakie objawy występują w danym przypadku.
  • Leki antydepresyjne muszą być odpowiednio dawkowane, a pacjent powinien przyjmować je regularnie i przez dłuższy czas ‒ w ostrych przypadkach od czterech do sześciu miesięcy, a dla zapobieżenia nawrotowi przez kolejne sześć miesięcy do dwóch lat.
  • Leki antydepresyjne o działaniu sedatywnym (tłumiącym, czyli nasennym i uspokajającym) powinno się przyjmować zawsze wieczorem, by w ten sposób nie spowodować nadmiernego zmęczenia za dnia, oraz by ułatwić sen, który daje wypoczynek. Natomiast rano powinno się zażywać środki o działaniu pobudzającym, które umożliwią pożądaną aktywność w ciągu dnia, a zażyte o tej porze, nie zakłócą nocnego snu.
  • Działanie tłumiące bądź pobudzające leku daje znać o sobie najczęściej szybko, natomiast poprawę nastroju odczuwa się dopiero po dwóch ‒ sześciu tygodniach. Nie powinno to prowadzić do odstawienia leku, dlatego że "to nic nie daje". Cały proces leczenia musi trochę potrwać. Działania uboczne środków antydepresyjnych, jak suchość w ustach czy zaparcia, najsilniejsze są na początku. W miarę upływu czasu najczęściej jednak słabną.

Jeżeli lekarz przepisuje lek antydepresyjny starszej generacji, nie znaczy to, że nie zna leków nowszych albo że chce zaoszczędzić pieniądze kasy chorych. Istnieją konkretne powody, dla których wybiera ten właśnie preparat. Pacjent jednak ma prawo zapytać lekarza, dlaczego otrzymał właśnie ten, a nie inny specyfik.

Nie warto ulegać informacjom prasowym na temat rzekomo cudownych środków poprawiających samopoczucie człowieka. W dziedzinie leczenia depresji kamień mądrości nie istnieje. Postępowanie lekarskie w tej chorobie musi być w każdym przypadku indywidualne. 0 tym, co dla danego pacjenta jest najlepsze, nie może decydować dziennikarz.

Lekarz powinien brać pod uwagę to, co mówi pacjent

Bezsensem oczywiście byłoby gdyby pacjenci dyktowali lekarzowi, jakie lekarstwo powinien im przepisać. Z drugiej strony jednak lekarz nie może lekceważyć zdania pacjenta. Pacjent doświadcza na własnej skórze, czy też inaczej ‒ we własnej głowie ‒ działania tego środka. Lekarz dysponuje literaturą fachową, standardami postępowania medycznego, które stanowią dla niego wytyczne, również tak zwaną czerwoną listą, czyli spisem wszystkich możliwych do zastosowania leków, łącznie z wykazem ich skutków ubocznych, przeciwwskazań itd., oraz posiada rzecz bardzo cenną ‒ własne doświadczenie. Jeśli jednak pacjent mówi, że lepiej się czuł, zażywając inny lek, lekarz powinien to uwzględnić. Ale i pacjent może się pomylić, twierdząc, że lek Y działa na niego doskonale, ponieważ nie wie, że jednocześnie działa on niekorzystnie na inne funkcje jego organizmu, co z kolei dostrzega lekarz ‒ na podstawie odpowiednich badań, np. obrazu krwi.

W takich sytuacjach zatem, kiedy pacjent faworyzuje pewien preparat, mając z nim pozytywne doświadczenie, lekarz jednak, ze względu na jego skutki uboczne jest przeciwny jego stosowaniu, obie strony powinny ‒ zmierzając do wspólnego celu ‒ wybrać taki środek leczniczy, który okaże się rozwiązaniem kompromisowym. Reasumując: pacjent często, choć nie zawsze, ma rację. Również lekarz nie zawsze, ale często ma rację. Pacjent i lekarz są partnerami, zwłaszcza w chorobach o charakterze depresji. Obie strony powinny to rozumieć i współpracować z sobą, żeby efekt leczenia był optymalny.

Więcej w książce: Depresja nie jest przeznaczeniem - Bernd Neumann, Detlef Dietrich

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Leki antydepresyjne - nie ma się czego bać
Komentarze (41)
M
Martyna
9 kwietnia 2017, 11:14
Od jakiegoś czasu leczę się na depresję i zanim zaczęłam brać leki to miałam wiele wątpliwości co do ich działania, efektów ubocznych itp., oczywiście inf na ten temat szukałam najpierw w internecie i znalazłam bardzo różne opinie, co spowodowało, że byłam jeszcze bardziej zagubiona. Dopiero na wizycie u lekarza uzyskałam wiarygodne informacje, znalazłam też ciekawy filmik z moją panią doktor https://www.youtube.com/watch?v=XonSiNz7m6U&t=23s  na temat leczenia depresji i spożywania alkoholu
K
Karolina
2 kwietnia 2017, 19:45
Zostawiam link do filmiku, jęsli ktoś chciałby dowiedieć się czegoś więcej o leczeniu depresji i samych lekach https://www.youtube.com/watch?v=gLx-dEmXgzM&t=25s Polecam też inne filmiki na tym kanale, mówią o ciekawych rzeczach.
S
Sergiusz
29 czerwca 2016, 20:16
Leki lekami, ale warto też się wspomóc innymi rzeczami. mi na lęki pomógł odpromiennik bio info. uspokoił, wyciszył, zrelaksowal, odgonił złe myśli
M
malolat
3 marca 2015, 12:55
Na depreche najlepszy jest sex i czerwone wino
MR
Maciej Roszkowski
8 maja 2016, 17:55
Nomen omen - jeśli wie Pan co to znaczy
W
WikiRose
10 lutego 2015, 11:20
Odżywianie a depresja czyli depresja zaczyna się w jelitach http://www.wikirose.pl/2015/02/od-jelit-do-depresji-czyli-depresja-zaczyna-sie-w-jelitach.html
S
skrzydło
22 grudnia 2014, 02:09
Na depresje zachorowałam rok temu , prozaiczny przypadek ,zerwał ze mną chłopak, pózniej poszło juz lawinowo, samochód przejechał mojego ukochanego  psa .. Ojciec miał wylew  i matka zachorowała na serce.. zaczeło brakowac pieniedzy , ja oblałam szkołe.. wszystko na raz,  za dużo.. za dużo na raz złej passy.. myslałam ze się nie odnajdę w tym wszystkim. Przyjaciółka na siłe zabrała mnie do psychiatry ... poszła ze mna na wizytę, trzymała za rekę ( i chwała jej za to !)gdyby nie Ona , pewnie bym z wami tu teraz nie pisała .Wpierw leki i terapia.. minął już rok.. odkad  jestem bez silnych leków, teraz stosuje tylko ziołowy nervomix control, i to nie zawsze. Tylko w chwilach napadu lęku , lub stresu. Wiem , czuje to ze znów rosną mi skrzydła u ramion.. nie bójcie się lekarzy, kiedy czujecie się słabi idzcie po poradę , po pomoc.warto
M
Maciej
28 września 2014, 22:17
Psychiatrzy  i "leki"  : http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Rosenhana Za radą wyjątkowego Lekarza  popieram  dietę ,  bieganie (jeśli ktoś może) . Modlitwę (ale taką której się autentycznie chce ,jak tonący powietrza). Warto zrobić badania u neurologa bo czasem zdażają się choroby neurologiczne w tym choroby autoimmunologiczne.
AM
Anna Maria
28 września 2014, 21:55
Myślę, że artykuł jest w porządku. Leczę się na depresję i lęki od kilkunastu już lat.Powiem tylko, że przed leczeniem praktycznie nie żyłam. Od kiedy mam dobrane leki przez psychiatrę żyję normalnie, jeżdżę samochodem, szkoda tylko, że brak pracy nie pomaga w życiu ale i na to sposób można znaleźć. Uważam, że nic poza Bogiem się nie dzieje. On jest w naszy cierpieniu i z tego też można czerpać. Cała sytuacja i choroba jet przez Niego dokładnie znana. Więc niech się nie martwi ten, kto nie czuje nadziei, bo Nadzieja jest w nim . Jest Bóg-mieszka w nas. W naszym nawet całkiem rozbitym i złamanym życiu. Pozdrawiam!
M
Monika
3 marca 2015, 12:30
Ja chciałam poradzić się od pewnego czasu to jest od dwóch dni czuję ,że mam depresję.Chyba to się wszystkie moje przeżycia skumulowały strata psa i w ogóle domowa atmosfera.Nic mi się niechce mam takie małe lęki,które przychodzą i odchodzą.Nie mogłam sobie poradzić więc zaczerpnęłam porady lekarza ogólnego a on przepisał mi afobam ale ja nigdy nie brałam żadnych takich leków,nie wiem czy to nie za silny ten lek bo nie chciałabym od razu brać takich silnych leków
M
Monia
25 marca 2015, 16:01
Witajcie.Mnie dopadła też depresja chyba to przez mojego męża który ciągle wychodził na nocne imprezy a mówił że zaraz wraca .Ale wiem jedno nie poddam się byłam u psychiatry który przepisał mi seronil ale jeszcze efektów nie widać bo to dopiero początek leczenia.Mam wokół siebie wspaniałych ludzi którzy mnie wspierają i przede wszystkim dzieci i wiem że Pan Jezus jest ze mną dam radę.Czy ktoś z Was brał seronil?
26 września 2014, 15:29
Swoje odstawiłam, bo skutki uboczne mnie dobiły bardziej niż ta cała depresja.
SO
Servant of God
22 września 2014, 15:03
Drodzy forumowicze, przede wszystkim osób cierpiących na wszelakiego rodzaje depresje, nerwice, stany lękowe nie leczy i nie wyleczy się tzw "lekami psychotropowymi" gdyż, są to specyfiki od których nasz organizm szybko się uzależnia. Jak więc leczyć powyższe choroby: 1. Zbilansowana dieta tzn: Stosowanie kwasów omega-3, witamin z grupy B. 2. Aktywność fizyczna na świeżym powietrzu, może być to bieganie, basen, siłownia, to co lubisz. Dlaczego ruch jest tak ważny, ponieważ w czasie trwania depresji czy innych wyżej wymienionych, chory podświadomie uważa że jest depresja to nie jedna tylko choroba która go gnębi. 3. Relaks, wyjazd ze znajomymi, wakacje, modlitwa. 4. Zbilansowana dieta Nie wolno również pomijać dobroczynnego wpływu odpowiednio zbilansowanej diety. Osoby cierpiące na depresję,nerwicę czy stany lękowe często niewłaściwie się odżywiają, co wpływa negatywnie na proces zdrowienia. Zdrowa dieta wspomagająca leczenie depresji polega przede wszystkim na zmniejszeniu ilości spożywanych cukrów oraz produktów zbożowych. Dzięki temu unormuje się poziom leptyny i insuliny, co może z kolei zadziałać przeciwdepresyjnie. 5. Dużo miłości, rodzinnego ciepła oraz seksu ( jeśli jesteście po ślubie oczywiście ) Pozdro
M
maciek123
9 września 2014, 20:34
Leki tłumią objawy depresji, natomiast niczego nie leczą. Leczę się na depresję 10 lat i jakoś się nie wyleczyłem. Tekst się nadaje na pogadankę dla grzecznych dzieci.
R
retinella
27 sierpnia 2014, 22:45
.Ja bralam mnóstwo leków antydepresyjnych i żaden mi nie pomógl. Jedynie zaczęlam miec bardzo poważne skutki uboczne (z wylądowaniem na pogotowiu włącznie ). Także ...różnie to bywa.I co to za bdety że neuroleptyki leczą depresję??To calkiem inna grupa lekow i na inne schorzenia.Kto pisal ten  artykul ...:(
M
Magda
25 sierpnia 2014, 23:58
Witajcie! Chcialam polecic bardzo dobry lek ,ktory doslownie wyciagnal mnie  najgorszego bagna.Sertralina(to skladnik leku).... przpisano mi go na poczatku choroby bo chcialam karmic piersia,jakoze jest najbardziej lagodny ze wszystkich lekow.Niestety na poczatku w zbyt malej dawce,ale pozniej to sie zmienilo. Mimo ze lagodny z sensie sposobu oddzialywania to prosze mi wierzyc,naprawde skuteczny. Dziala tez w nieco inny sposob niz klasyczne.Dodatkowo pomogl mi opanowac towarzysace ataki paniki. Naprawde nie ma sie czgo obawiac.Pisze, bo mnie leki+psychoterapia uratowaly zycie. Podstawa to oczywiscie tez  wsparcie ludzi najblizszych,ktorzy musza tez wiedziec jak postepowac z chorym.To bardzo wazne. Po mojej "burzy" zaswiecilo slonce.Pozdrawiam:)
O
open
24 sierpnia 2014, 20:49
nie należy się bać wizyty u psychiatry ani leków na depresję. Farmakologia może pomóc w walce  z depresją i zmaganiem się z jej przyczyną. Czasem jak w moim przypadku było to zranienie emocjonalne. Bóg ,modlitwa, leki, terapia..... taki powinien być porządek rzeczy :))
:
:)
22 sierpnia 2014, 19:36
moja depresja objawia się brakiem emocji i nie da się jej wyleczyć podleczyć tak ale odkąd trzymam Boga za rękę to jest mi lepiej wiem że komu jak komu ale Bogu ufać mogę ściskam mocniej gdy pojawiają się natrętne myśli i błagam żeby poleciała jedna łza jedna jedyna Boże jak ja bym chciała zaplakać Zmiłuj się nademną 
A
Anna
11 września 2014, 20:45
Trudno mi to sobie wyobrazić - ja mam nadmierną skłonność do płaczu. Tak bardzo chciałabym nie płakać! Może się zamienimy?
W
wiola
22 sierpnia 2014, 17:21
Czy Hiob doswiadczyl depresji? Dla mnie depresja to stycznosc dwoch swiadomosci. Po jednej stronie prochy, terapiei kurczowe trzymanie sie swojego JA. Ja skrzywdzony, ja nieszczesliwy, ja chce, dlaczego ja....(doswiadczylam bardzo dlugo i bolesnie). Kiedy wokol tylko czarna dziura, lek, samotnosc, bol duszy i ciala to wlasnie wtedy Jezus mowi- JESTEM- caly Twoj. Wypowiedz moje imie, kiedy zycie rzuca Cie na kolana. Slysze Cie. Czuje to co Ty. Rozumiem. Nikt nigdy nie bedzie Cie kochal tak jak JA!         Zyjemy tu i teraz, ale przeciez nasze zycie to wedrowka do domu Ojca. 
E
eee
22 sierpnia 2014, 01:27
POPIERAM P. ŁUKASZA PILARCZYKA , ŚWIĘTE SŁOWA!!! DOBRZY TERAPEUCI WIEDZĄ, ŻE LEKI N I E   S Ą  I  N I E   B Ę D Ą ROZWIĄZANIEM PROBLEMU, MOGĄ, CO NAJWYŻEJ, POMÓC NA POCZATKU, ABY NIE DOSZŁO DO SAMOBÓJSTWA, ALE PÓŻNIEJ:  U Z A L E Ż N I A J  Ą, JAK NIE FIZYCZNIE, TO PSYCHICZNIE, TU NALEŻY LECZYĆ D U S Z Ę NIE CIAŁO; WIEM, BO SAMA PRZEZ TO PRZESZŁAM, TO SĄ TAK NAPRAWDĘ NARKOTYKI, HAMUJĄ EMOCJE, KTÓRE POTEM MOGĄ WRÓCIĆ ZE ZDWOJONĄ SIŁĄ; DZIWI MNIE TO, ŻE TAK POWAŻNE PORTAL JAK DEON ZAMIESZCZA TAKI KONTROWERSYJNY I NIEJEDNOZNACZNY ARTYKUŁ; TZW. LEKI NA DEPRESJĘ, NIE LECZĄ, TYLKO JĄ ZAGŁUSZAJĄ; MOŻNA JE JEDYNIE STOSOWAĆ W ZAGROŻENIU ŻYCIA.... CHCECIE BYĆ ODPOWIEDZIALNI ZA UZALEŻNIENIE SIĘ OD LEKÓW (?) P.DEPR. WIELU LUDZI??? PROPONUJĘ ZDJĄĆ TEN ARTYKUŁ, BO JEST, NAJZWYCZAJNIEJ W ŚWIECIE, SZKODLIWY, ZAPYTAJCIE NP. P. JACKA RACIĘCKIEGO - SPECJALISTĘ OD UZALEŻNIEŃ, PSYCHOLOGA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO ZWIĄZANEGO Z WARSZTATMI 12 KROKÓW ... USTALMY FAKTY: NAGŁOŚNIENIE DEPRESJI TO TAKŻE ZMOWA KONCERNÓW FARMACEUTYCZNYCH .... WIARA W BOGA, TERAPIA, ROZWIĄZYWANIE NA BIEŻĄCO SWOICH PROBLEMÓW, DOBRZY LUDZIE WOKÓŁ 9NP. WSPÓLNOTA CHRZEŚCIJAŃSKA), MIŁOŚĆ I PRZYJAŻŃ, CEL W ŻYCIU, PRACA (NAD SOBĄ I DLA INNYCH) ... A SMUTEK OD CZASU DO CZASU TEŻ JEST OD BOGA ...
A
anulka
25 sierpnia 2014, 08:23
Nie krzycz. Myślę, że Twój wpis jest szkodliwy, bo zniechęca do leczenia. Chorowałam na depresję - i w szpitalu ktoś mądry odstawił mi leki. Na niedługo, ale wystarczyło, aby nawrót choroby był koszmarny. I przez wiekszą część choroby korzystałam i z leczenia farmaceutycznego, i z psychoterapii - da się, z dobrym skutkiem.
W
wiola
21 sierpnia 2014, 23:47
moje leki na depresje: modlitwa! spowiedz! komunia!
W
Wojtek
1 października 2013, 23:14
Jest taki artykuł na temat leków i depresji: http://porownywarkalekow.pl/czytelnia/jakie-leki-na-depresje. Wrto się z nim zaposnać.
lucy
26 kwietnia 2013, 12:01
Połączenie leków i terapii daję najlepsze efekty. Gdyby nie leki nie wiem czy dzisiaj jeszcze bym żyła.
ŁP
Łukasz Pilarczyk
26 kwietnia 2013, 11:42
Zastanawiam się, który z koncernów farmakologicznych opłacił przedtsawione informacje. Przykre, że wciskamy taką wiedzę pacjentom, którzy z chęci pomocy trują się lekami bardzo często przez wiekszą część życia.  Istnieją uzasadnione sytuacje krótkotrwałego podawania tych leków, ale nie w sposób, zalecany przez wiekszość polskich psychiatrów, który naraża pacjentów na lekowanie się często przez całe życie. W doświadczenie psychoterapeutycznym mam spore efekty leczenia osób z depresją, ale pod warunkiem, że ich organizm nie został uprzednio nasączony chemią. W pozostałych przypadkach spłycenie afektu, obnizona motywacja i bierność uniemożliwiają wyleczenie. Podobny stan obserwuję u pacjentów, którzy leki zastępują alkoholem, albo substancjami psychoaktywnymi. Trudno im pomóc. Zachęcam do umieszczania informacji opartych na obiektywnych badaniach naukowych i doświadczeniu klinicznym, a nie sterowanych interesem koncernów farmakologicznych.
L
lila
27 sierpnia 2014, 10:24
Co uniemozliwia wyleczenie,kiedy sie juz nie da bez lekow?:)mam 20 lat i od 5 lat biorę,gdy probowalam odstawić 7 miesiecy lezalam jak warzywo,moze powinnam sporbowac jeszce raz bo jak nie etraz to juz nigdy....?
J
Jola
27 sierpnia 2014, 22:49
Łukasz Pilarczyk czy można się z Tobą jakos skontaktować ? Choruję na depresję już długo, bralam rózne leki, nie pomogly zupełnie nic-null.Komunia, modlitwa, spowiedz, oczywiste oczywistosci, to też nie jest lek na depresję.Chciałabym skontaktowac się z Tobą, czy mozna jakoś?Podaję moj mail prymulka123@gmail.com. byłabym wdzięczna za poradę/pomoc. pozdrawiam
M
Magdalena
13 września 2012, 11:15
depresja jest uleczalna... zniechecaja mnie juz piersze słowa tego artykułu. ja cierpialam na depresje 3 lata, mialam niejedna próe samobójczą, nawet w szpitalu mnie zakmneli na 3 miesiace... to była istna tragedia, ale mąż potem kazał mi chodzić po domu w rezonatorze biofotonowym, takie małe urządzenie i jak to lekarz stwierdził - zostanie przywróća charmonia w organizmie i wszystko wróci do normy. i nie pomylił się, po miesiącu stosowania byłam już zupełnie inna, a może inaczej, byłam znó taka jak przed depresja pozdrawiam
30 sierpnia 2011, 14:42
Leki w depresji działają tylko na objawy. Skuteczność leków jest na poziomie placebo - znaczy to, że działają głównie u tych pacjentów, którzy wierzą w to że depresję można wyleczyć farmakologicznie.... Czyli Twoim zdaniem leki przełamujące barierę krew-mózg i stymulujące wydzielanie serotoniny mają skuteczność na poziomie placebo? To ciekawe.
A
art7
25 sierpnia 2014, 13:49
co ty wypisujesz:)? leki leczą i nie ma z czym dyskutowac
E
emi
30 sierpnia 2011, 14:28
nie piszcie, że depresja jest nieuleczalna!!!czy to daje jakieś motywacje komuś kto w takim stanie sie znajduje żeby cos zmienic?oczywiscie, że same leki nie pomogą. głownie trzeba zmienic podejscie do życia, samego siebie - pokochac sie takim jakim sie jest. depresja to brak milosci, brak prawdziwych, szczerych relacji z innymi,a to one daja w zyciu spelnienie. to da sie naprawic tylko trzeba wyjsc ze swego ukrycia, do ludzi. droga jestr trudna i dluga ale kto nie chce tylko przewegetowac swego zycia powinien byc na to gotowy. dla mnie motywacja jest to ze juz za dlugo ten stan trwa i nie chce zyc juz tak bo co to za zycie...wspierajcie sie wzajemnie i proscie o pomoc. samemu trudno cos zdzialac a jestemy sobie po to na tej ziemi zeby pomagac. zdrowiejcie!
R
R
16 stycznia 2011, 19:23
Jak się juz tak zdrowo nabroi, że niewiadomo co robić to zostają leki. Niestety one życia nie zmieniają.
J
justyna
16 stycznia 2011, 12:31
mam ciezka depresje i uwazam ze leki sa podstawowa pomoca , poxniej gdy w miare lepiej sie poczuemy dolaczyc nalezy psychoterapie. Justyna
M
Mariusz
19 listopada 2010, 03:56
 Leki w depresji działają tylko na objawy. Skuteczność leków jest na poziomie placebo - znaczy to, że działają głównie u tych pacjentów, którzy wierzą w to że depresję można wyleczyć farmakologicznie.... http://www.psychoster.eu/depresja_wszystko.php Jaki sens ma faszerowanie się lekami i zagłuszanie się podczas gdy PRZYCZYNy depresji nie zniknęly ?
B
burek
4 listopada 2010, 23:31
O ile ktos ma dostep do danych statystycznych odnosnie lekow stosowanych w terapii depresji, ten wie, ze uzaleznienie od tych lekow jest bardzo duze, co wiecej maja one skutki uboczne dla zdrowia pacjenta. Nie wspominajac o tym ze przemysl farmaceutyczny jest glownym beneficjentem, a nie pacjent. Sadze, ze zamieszczenie tego tekstu jest nieodpowiedzialne. 
R
R
4 listopada 2010, 12:42
Kto nie miał prawdziwej depresji, ten nie wie, że jest ona nieuleczalna.
T
teresa
4 listopada 2010, 12:01
Zacznijmy od psychoterapii. Bywam w miejscach publicznych[centrum wsi, miasteczko,miasto,stolica[ale nie RP] i widzę,czasem w ostatnim momencie psie odchody,mówiąc wprost-kupy.Różnej wielkości i konsystencji, czasami ludzkie ślady,informujące ,że ktoś był ślepy. Zastanawiam się dlaczego posiadacze psów nie płacą wyższych podatków od posiadania czworonogów,które finansowałyby sprzątanie po spacerku milusińskich,skoro pan /pani nie widzą podopiecznego kompleksowo a jedynie od strony:kiziu-miziu i aport. Samorządy nie są w stanie ogarnąć tego towarzystwa homo-animals,szkoda,bo można się sprząc komputerowo z weterynarzami i dociec ile faktycznie piesków posiada pani XX, albo czemu zaszczepiła tylko jednego? Ktoś powinien stworzyć tę psią platformę i egzekwować czystość.   Lubię tekst chorych- te żółte tabletki były lepsze...
T
teresa
18 grudnia 2009, 08:12
  Kochani- prawda jak kij ma dwa końce. Zastanówmy się- każdy pacjent jest inny, tak na prawdę, każda depresja ma inne podłoże, często nigdy nie odkryte przez lekarza psychiatrę, ponieważ zanim człowieka zdiagnozuje, "otworzy ból" już włącza leki, które maskują obraz choroby, jej źródło, zaciemniają symptomy [efekt działań ubocznych i leczniczych].A psychoterapia w Polsce leży !!!.Kozetka nieosiągalna w państwowej służbie zdrowia.    Poza tym- efekt działania leków występuje w trakcie ich brania, potem brak leku= nawrót objawów [ wg mnie]. To tak jak z cukrzycą.Bierzesz insulinę,tabletki- żyjesz w  miarę normalnie, odstawiasz- śpiączka .    Ludzki organizam jest cudownie stworzony, ma możliwość samoleczenia,nawet choroby nowotworowej.Wszelka dysharmonia środowiska wewnętrznego i zewnętrznego powoduje spłycenie lub zanik tej zdolności.   Wszystkim depresantom życzę desperacji w szukaniu także wewnętrznych źródeł zadowolenia i endorfin.Podstawowym jest Bóg-jego miłość do wszystkich trędowatych,przygarbionych i smutnych. Lekarzom trzeba czasem pomóc odkryć tę prawdę, i nie zwalajcie na nich winy--- robią co mogą , tak jak każdy w swoim zawodzie.
D
danusia
18 grudnia 2009, 00:50
uzależniają, sama jestem dowodem - psychicznie  przede wsztstkim ale obserwuję, że i fizycznie także.
D
dariusz
17 grudnia 2009, 23:51
TO NIE PRAWDA,  WSZYSTKIE  LEKI ANTYDEPRESYJNE SA UZALEZNIAJACE, POLECAM POCZYTAC-http://en.wikipedia.org/wiki/Abram_Hoffer