Wiem jak wygląda świat bez instagramowego filtra, czy ty też to wiesz?
Ubiegły wtorek, 15 lipca, ogłoszony był jako Dzień bez Telefonu, o czym dowiedziałam się scrollując tego dnia kolejne newsy, które – szczerze mówiąc – nie były mi do niczego potrzebne. Ot, chwila przy kawie i odruch, by sięgnąć po telefon. Tego samego dnia zatrzymała mnie opowieść jednego z moich synów. Relacjonował jak rano, gdy był w piekarni, pani ekspedientka zapytała co robi w domu całymi dniami, skoro ciągle pada (pozdrawiamy z jesiennych Kaszub!). Syn, zgodnie z prawdą, odpowiedział, że czyta książki, słucha audiobooki i układa swoje ukochane klocki Lego, czasem coś pokoloruje, albo powygłupia się z bratem. Ot, zwykłe zabawy, gdy się nudzi. „Nie grasz w gry?” – padło pytanie zdziwionej ekspedientki.
Moi synowie mają dostęp do gier, korzystają z YouTube, starszy ma też swojego smartfona. Wiedząc jednak, jak bardzo elektronika wciąga i pobudza mózg, wprowadziliśmy w domu określone limity i sztywno się ich trzymamy. Dlaczego? Bo wiemy - my dorośli - jak łatwo jest sięgać po telefon, gdy pojawi się chwila ciszy. Ta, którą warto przeżyć inaczej, niż wpatrując się w ekran.
Nie wiem na ile moje dzieci nauczą się kontrolować swoje korzystanie z Internetu w przyszłości. Tak naprawdę ja sama nie do końca to potrafię, a moi synowie urodzili się w czasach, gdy bajki na YouTubie były czymś naturalnym i ogólnodostępnym. Wiem, że rówieśnicy moich synów spędzają niekiedy długie godziny przed ekranami. Nic mnie tak nie mobilizuje więc, jak to by własnym przykładem pokazać, że to co najpiękniejsze, jest poza zasięgiem telefonu.
Stoję w długiej kolejce do kasy. Przede mną matka z dzieckiem w wózku, które w pewnym momencie zaczyna się niecierpliwić i krzyczeć. Mama, jakby odruchowo, daje mu telefon do ręki. Dziecko milknie. Inna sytuacja, w restauracji. Czekamy na nasze zamówienie, przy stoliku obok siedzą kilkuletni chłopcy, wpatrzeni w ekran smartfona opartego o talerz. Poczekalnia w przychodni, podobny obrazek. Tam, gdzie trzeba czekać, tam znajdzie się sporo dzieci wpatrzonych w smartfon. Czy to źle? Nie zawsze. Czasem to jedyny skuteczny sposób na chwilowe odwrócenie uwagi. Przyznajmy – bardzo prosty sposób. Dlatego też sięgamy po niego zbyt często, odruchowo, jakby mechanicznie. Szybki efekt? Owszem. Szybko też jednak w naszych dzieciach wdrukowuje się schemat, że wtedy, gdy jest mi smutno, gdy muszę czekać, gdy jest nudno – smartfon zapcha tę pustkę. Nie oczekujmy więc od nastolatka, że odłoży swój telefon, skoro przez kilka lat wciskaliśmy mu go przy każdej możliwej okazji… Nie miejmy pretensji, że go nadużywa, skoro nauczył się tego od nas. Jak przerwać to błędne koło?
Lubię rozmawiać z moimi dziećmi, gdy na coś czekamy. Mój młodszy syn zaskakuje mnie często tym, że dostrzega różne drobiazgi wokół siebie, których ja nie widzę. Uczę się tego od niego. Gdy czeka nas długa podróż zabieramy książki, kostki rubika, ulubione czasopisma (o klockach Lego oczywiście!), albo audiobooki do odtworzenia w samochodzie. Sama mam problem z tym, by nie sięgać w takich momentach po telefon, mam jednak jasny cel: chcę pokazać moim dzieciom, że świat nie zaczyna i nie kończy się na ekranie. Niezwykle mnie to mobilizuje i stawia do pionu. Wtedy, gdy chcę uczyć ich, sama widzę jak ta lekcja (bardzo trudna w praktyce!) wpływa na mnie.
Nie jestem zwolenniczką radykalnych rozwiązań i odcinania się od wszystkiego. W rezultacie rodzi to często frustrację i rozczarowanie samym sobą. Staram się uczyć mądrego korzystania z tego, co mam. To jest trudne, dużo trudniejsze niż całkowite odcięcie. Zakłada poszukiwania, podejmowanie decyzji „na gorąco”, ponoszenie na tym polu porażek.
Uczę się jednak, bo wiem jak wygląda świat, gdy patrzy się na niego bez instagramowego filtra. Piękny jest, zapewniam… Warto czasem zaproponować naszym dzieciom, by odłożyły telefony i poszły z nami na spacer, zakupy, pograły w planszówki, opowiedziały co robiły w ciągu dnia. Jest tylko jeden warunek – my też odłóżmy swoje telefony. Wtedy ma to głębszy sens. I smak. Taki, którego nie zastąpi nawet najgorętszy news dnia!
Skomentuj artykuł