Zrób sobie dzień matki

fot. depositphotos

Spotkanie jakich wiele. Kilkunastu rodziców w jednym miejscu, opowiadamy o naszych troskach, radościach, planach wakacyjnych. W pewnym momencie jedna z mam mówi, że boi się, bo znowu jest tak zimno i deszczowo, a jej dzieci po dwóch miesiącach chorowania dopiero wróciły do placówek. Zaczyna płakać. Widzę jej zmęczenie, potrzebę powrotu do rutyny i bezradność. Znam jej ból. Też jestem mamą, której dzieci bardzo często chorowały, gdy były małe. Inna sytuacja, rozmawiam z mamą po czterdziestce, która kilkanaście lat starała się o dziecko. Wymarzone, wyczekane, jedyne. I jej bezradność, gdy nie radzi sobie z wybuchami złości córki i zaczyna krzyczeć, ma chęć uderzyć swój długo wyczekiwany skarb. Obezwładnia ją bezradność, czuje się najgorszą matką świata.

Zbliża się dzień matki. Czas przedszkolnych teatrzyków, laurek, kwiatków i czekoladek. Zadaję sobie pytanie: czy tego potrzebują nasze mamy? Od dzieci tak, każdy ich miły gest jest dla nas bezcennym skarbem. Czego jednak potrzebujemy od innych mam, od swoich mężów, od społeczeństwa?

DEON.PL POLECA

 

 

Normalności? Tego, żeby nikt nie oglądał się za nami na ulicy, gdy nasze dziecko krzyczy? Tego, by nie komentował naszych decyzji? Albo tego, by przyszedł, zaopiekował się chwilę dzieckiem, byśmy mogły spokojnie umyć się, odpocząć, odetchnąć? I tego, by w przechodniach, przy szczepieniu nie pytano ojców: a gdzie jest matka dziecka? – tak jakby tata nie mógł jej zastąpić w najprostszych czynnościach. Być może…

Myślę, że czasem jednak najbardziej brakuje nam obok drugiej mamy. Tej, która przeszła już podobną drogę, albo cały czas na niej jest. Tej, która nie oceni, ale zrozumie, przytuli, zaparzy kawę i przypilnuje byśmy wypiły ją ciepłą. Nie rozwiąże problemu, ale po prostu będzie blisko.

W dobie smartfona, gdy skontaktować można się jednym kliknięciem, tak często zapominamy o tym jak wiele dają nam spotkania na żywo, twarzą w twarz. Nie tylko matkom, ale to nam w jakiś sposób życie wiruje po przyjściu na świat dziecka, bo to nasze umeblowane życie nagle ogarnia chaos. I samotność. Przeraźliwa, wrzeszcząca i obezwładniająca samotność. Często też poczucie winy, że mam dość, a inni przecież cieszą się macierzyństwem. Brakuje nam tego, by ktoś wprost powiedział: „rozumiem, co możesz czuć. Wydaje mi się, że to normalne”.

W teorii to wszystko brzmi bardzo prosto, prawda? Życie pokazuje jednak, że często na teorii się kończy, gdy dziecko od dwóch miesięcy choruje, więc koleżanki ze swoimi maluchami nas nie odwiedzą, żeby się nie pozarażać. Gdy planujemy wyjście, a dziecko dostaje gorączki. Gdy nie mamy cioci, babci, niani. Gdy to, co wydaje się być takie proste, wcale proste nie jest. Gdy przyjaciółki mają już starsze dzieci, pracę na etacie, inne problemy i jakoś trudno znaleźć czas na spokojną kawę. Gdy dajemy wpędzać się w chore i nadmierne poczucie winy, bo nie udało się nam być oazą spokoju, jak z obrazka z wagonem tybetańskich mnichów.

DEON.PL POLECA


Droga mamo, jeśli jesteś dziś w takim miejscu, zrób sobie prezent na dzień matki. Zadzwoń do koleżanki, z którą od dawna nie rozmawiałaś. Umów się na kawę z kimś, z kim zawsze uwielbiałaś rozmawiać. Wyjdź z kumpelą na zakupy albo spacer. Jeśli masz taką potrzebę – poszukaj kobiety, która w jakiś sposób ci imponuje i zobacz, że widzisz tylko witrynę, bo na jej zapleczu też może być niezły bałagan. Zdejmij ciężar, który sama sobie narzuciłaś, odetchnij. Otul samą siebie. Zadbaj też o swój własny dobrostan.

Dzień matki. Tej uśmiechniętej, szczęśliwej i spełnionej oraz tej, która płacze ze zmęczenia i samotności. Obie kryją się w wielu z nas. Doceńmy je. Nie tylko w dniu matki, choć zbliżające się świętowanie to dobry czas na to, by zapytać: co mogę zrobić by moje macierzyństwo rozkwitło? Bym ja rozkwitła, również jako matka.

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zrób sobie dzień matki
Komentarze (4)
EM
~Ewa Maj
22 maja 2025, 22:16
Podoba mi się ta myśl. Zrób sobie Dzień Matki. Szczególnie trafne to chyba dla mam starszych i dorosłych dzieci. Tak często oczekujemy, że one nas docenią, że w tym dniu wyjątkowym dzięki nim poczujemy się wyjątkowo właśnie. A bywa że nie. Zróbmy sobie Dzień Matki. Doceńmy się. Doceńmy siebie.
AA
~Aassss Ass
22 maja 2025, 15:46
A ja się popłakałam po przeczytaniu tego tekstu. Nie dawno sama doklasnie to samo przechodziłem - bez przerwy chorujące dziecko w przedszkolu, lawiruwanie między pracą a zwolnieniem lekarskim.. Zero pomocy od innych. Tak deszcz, wiatr, zgnilizna powodowało u mnie totalny stres - bo zaraz katar, potem gardło i antybiotyk. To już mam za sobą, ale teraz są akcje zaangażowanie totalnego w szkołę. Czasem też sił brakuje mi
JJ
~Julia J
22 maja 2025, 14:34
Po pierwsze, stokowe zdjęcie towarzyszące jest niedobre. Nie tylko te nieszęsne wałki we włosach, ale jeszcze pędzel do makijażu. Na Dzień Matki ??? Oczywiście obie osoby ze zdjęcia mają zrobiony pełen makijaż. Zakładam, że to przez niedopatrzenie - chyba nie chcemy napędzać firmom kosmetycznym klientek od przedszkola? Po drugie, przykłady zestresowanych mam dla mnie, mamy z długim już stażem, są wydumane. Płacz z powodu pogody? Jak zimno, to trzeba z dziećmi na boisko, inaczej się nie zahartują. Przerabiałam to z koszmarnie chorowitym przedszkolakiem (szpitalne zapalenia płuc włącznie), który pod koniec przedszkola przestał chorować i tak zostało. A zestresowana mama krzyczącej dziewczynki najwidoczniej sama potrzebuje pomocy, może potrzebny jest psycholog lub psychiatra, kawa raczek nie wystarczy. Ja nie jestem matką doskonałą ale dla moich dzieci jestem idealna. Chyba się (znowu) popłaczę ze szczęścia ...
KS
~Ka Sia
24 maja 2025, 07:48
Gratulacje że jesteś pewna siebie, doświadczona i wiedząca czego chcesz matką! W dodatku idealna dla swoich dzieci, wow! A jeśli byłaś taka od samego początku swojego macierzyństwa to tym bardziej gratulacje, szczere, naprawde. Jednak wiele mam na początku swojej drogi jest zagubionych i niepewnych. I często w tym są same (albo tylko z ojcem dziecka) bo takie mamy obecnie czasy - dziadkowie są daleko, pracują albo na emeryturze się spełniają i rodzice z dziećmi są sami 24h/7. Dla ciebie te problemy są wydumane i okej, ale ja doskonale pamiętam jak się czułam z pierwszym dzieckiem. Teraz już mam trójkę, większe doświadczenie i pewność siebie. I mam też więcej empatii dla innych rodziców, bo nie wiem jaka jest ich sytuacja, jak ich - błahe z mojego punktu widzenia - problemy wpływają na ich życie. Polecam takie podejście bo tym komentarzem pokazujesz jeden z problemów współczesnego rodzicielstwa - nikt tak nie dojedzie matce jak inna matka...