Ksiądz taki czy inny odszedł z kapłaństwa – „porzucił je”, „zdradził”, „zawiódł zaufanie”, „napluł w twarz tym, którzy mu zaufali”, „porzucił Kościół, a co gorsza przeszedł do protestantów”; „zdradził Chrystusa”, „sprzeniewierzył się Bogu” – i tak dalej. Mężczyzna taki czy inny rozwiódł się – miał przecież ślub kościelny, zdaje się, że nawet dzieci; wziął ślub cywilny i to, jak mówią, „w jakimś innym kościele niż nasz, ale może to i dobrze, bo ta jego żona była jakaś taka… no, jakoś sobie ułożył życie” – i tak dalej.
Ksiądz taki czy inny odszedł z kapłaństwa – „porzucił je”, „zdradził”, „zawiódł zaufanie”, „napluł w twarz tym, którzy mu zaufali”, „porzucił Kościół, a co gorsza przeszedł do protestantów”; „zdradził Chrystusa”, „sprzeniewierzył się Bogu” – i tak dalej. Mężczyzna taki czy inny rozwiódł się – miał przecież ślub kościelny, zdaje się, że nawet dzieci; wziął ślub cywilny i to, jak mówią, „w jakimś innym kościele niż nasz, ale może to i dobrze, bo ta jego żona była jakaś taka… no, jakoś sobie ułożył życie” – i tak dalej.
Obchodzimy dziś wspomnienie błogosławionej Karoliny Kózkówny i jak co roku usłyszymy na Mszy podsumowanie jej notki biograficznej: „zginęła, broniąc cnoty czystości”. Jak co roku coś się we mnie burzy na te słowa, szczególnie, że mam w głowie arystotelesowskie pojęcie cnoty (greckiego ἀρετή). Z wielką trudnością łączy mi się „trwała zdolność do czynienia dobra” z historią śmierci Karoliny, która u początków pierwszej wojny światowej uciekała w lesie przed rosyjskim żołnierzem.
Obchodzimy dziś wspomnienie błogosławionej Karoliny Kózkówny i jak co roku usłyszymy na Mszy podsumowanie jej notki biograficznej: „zginęła, broniąc cnoty czystości”. Jak co roku coś się we mnie burzy na te słowa, szczególnie, że mam w głowie arystotelesowskie pojęcie cnoty (greckiego ἀρετή). Z wielką trudnością łączy mi się „trwała zdolność do czynienia dobra” z historią śmierci Karoliny, która u początków pierwszej wojny światowej uciekała w lesie przed rosyjskim żołnierzem.
Po wysłuchaniu rozmowy Marty Łysek i Łukasza Sośniaka SJ pt. „Czy można współczuć duchownym sprawcom?”, przypomniało mi się pytanie, które sobie postawiłem po ujawnieniu sprawy ks. Marko Rupnika, do niedawna mojego zakonnego współbrata. Co zrobić z mozaikami Rupnika, zwłaszcza z tymi, które znajdują się w pomieszczeniach kultycznych? Jedni radzili, by je usunąć, co w rzeczywistości znaczyło – zniszczyć. Inni sugerowali, by je zamalować, pokryć tynkiem, jeszcze inni – by przesłonić je kotarami. Znamy to zresztą z własnego podwórka, tak bowiem potraktowano obraz z katedry sandomierskiej autorstwa Karola de Prevota, przedstawiający rzekomy mord rytualny dokonywany przez Żydów.
Po wysłuchaniu rozmowy Marty Łysek i Łukasza Sośniaka SJ pt. „Czy można współczuć duchownym sprawcom?”, przypomniało mi się pytanie, które sobie postawiłem po ujawnieniu sprawy ks. Marko Rupnika, do niedawna mojego zakonnego współbrata. Co zrobić z mozaikami Rupnika, zwłaszcza z tymi, które znajdują się w pomieszczeniach kultycznych? Jedni radzili, by je usunąć, co w rzeczywistości znaczyło – zniszczyć. Inni sugerowali, by je zamalować, pokryć tynkiem, jeszcze inni – by przesłonić je kotarami. Znamy to zresztą z własnego podwórka, tak bowiem potraktowano obraz z katedry sandomierskiej autorstwa Karola de Prevota, przedstawiający rzekomy mord rytualny dokonywany przez Żydów.
Czasem można mieć duży problem z Kościołem. Nie mam na myśli jednak tym razem „afer” z nim związanych. Nie chodzi mi tez o problem z Kościołem jako wspólnotą czy też o problem z samym Jezusem. Dotknijmy dziś tego, co można nazwać „kościelną otoczką”, czyli to, co przez wieki narosło: złoto, kadzidła, piękne szaty, skomplikowane rytuały, niezrozumiałe niekiedy przepisy. W tym wszystkim czasami można zagubić to, co najważniejsze, a dokładniej Tego, który powinien być w centrum.
Czasem można mieć duży problem z Kościołem. Nie mam na myśli jednak tym razem „afer” z nim związanych. Nie chodzi mi tez o problem z Kościołem jako wspólnotą czy też o problem z samym Jezusem. Dotknijmy dziś tego, co można nazwać „kościelną otoczką”, czyli to, co przez wieki narosło: złoto, kadzidła, piękne szaty, skomplikowane rytuały, niezrozumiałe niekiedy przepisy. W tym wszystkim czasami można zagubić to, co najważniejsze, a dokładniej Tego, który powinien być w centrum.
Ucinanie to może za wiele, ale przycinanie, jak najbardziej by się przydało, nie tylko w ogrodzie, ale w każdej, nie tylko maryjnej, pobożności. Podobnie z porządkowaniem – jeśli miałoby się ono ograniczyć do przesuwania starych mebli na nowe miejsca, nic to nie da. Potrzebny jest bowiem generalny remont, przebudowa i rozbudowa.
Ucinanie to może za wiele, ale przycinanie, jak najbardziej by się przydało, nie tylko w ogrodzie, ale w każdej, nie tylko maryjnej, pobożności. Podobnie z porządkowaniem – jeśli miałoby się ono ograniczyć do przesuwania starych mebli na nowe miejsca, nic to nie da. Potrzebny jest bowiem generalny remont, przebudowa i rozbudowa.
Listopad to taki moment roku, w którym częściej myślimy o przemijaniu, śmierci i wieczności. Może bardziej zastanawiamy się nad tym, co ważne. Ja, jak co roku, odwiedzając moich bliskich na cmentarzu, postawiłam też znicz na grobie mojego nauczyciela geografii, który zmarł zupełnie nagle w dniu mojej ustnej matury z polskiego, czyli już ponad 23 lata temu. Nadal przed oczami mam jego dobrotliwą twarz i choć naprawdę niewiele niestety zdołał mnie nauczyć geografii, to jednak zapisał się w mojej pamięci. Może dlatego, że był zawsze po stronie uczniów; może dlatego, że był ludzki i życzliwy, a może po prostu dlatego, że miał dla nas czas.
Listopad to taki moment roku, w którym częściej myślimy o przemijaniu, śmierci i wieczności. Może bardziej zastanawiamy się nad tym, co ważne. Ja, jak co roku, odwiedzając moich bliskich na cmentarzu, postawiłam też znicz na grobie mojego nauczyciela geografii, który zmarł zupełnie nagle w dniu mojej ustnej matury z polskiego, czyli już ponad 23 lata temu. Nadal przed oczami mam jego dobrotliwą twarz i choć naprawdę niewiele niestety zdołał mnie nauczyć geografii, to jednak zapisał się w mojej pamięci. Może dlatego, że był zawsze po stronie uczniów; może dlatego, że był ludzki i życzliwy, a może po prostu dlatego, że miał dla nas czas.
Obchodzimy dziś wspomnienie św. Jana Pawła II i kolejny raz zadajemy sobie pytanie, czy fenomen papieża Polaka już na dobre się zakończył? Można powiedzieć: i tak, i nie. Młode pokolenie najzwyczajniej nie jest z nim związane w tak emocjonalny sposób, jak generacje naszych rodziców czy dziadków. Ale to nie znaczy, że wszyscy przestali o nim pamiętać.
Obchodzimy dziś wspomnienie św. Jana Pawła II i kolejny raz zadajemy sobie pytanie, czy fenomen papieża Polaka już na dobre się zakończył? Można powiedzieć: i tak, i nie. Młode pokolenie najzwyczajniej nie jest z nim związane w tak emocjonalny sposób, jak generacje naszych rodziców czy dziadków. Ale to nie znaczy, że wszyscy przestali o nim pamiętać.
Odmawiam różaniec codziennie, ale bardziej z rozsądku, niż z ochoty serca. Kompletnie nie przemawiają do mnie argumenty bojowe (różaniec jako ultraskuteczna broń) ani obietnice, że po odmówieniu wydarzy się konkretny cud. Za to różaniec z jego ścisłą formą pozwala mi nie kręcić się wokół własnych spraw, ale wokół Boga, a powtarzanie słów z Pisma Świętego sprawia, że nasiąkam błogosławieństwem.
Odmawiam różaniec codziennie, ale bardziej z rozsądku, niż z ochoty serca. Kompletnie nie przemawiają do mnie argumenty bojowe (różaniec jako ultraskuteczna broń) ani obietnice, że po odmówieniu wydarzy się konkretny cud. Za to różaniec z jego ścisłą formą pozwala mi nie kręcić się wokół własnych spraw, ale wokół Boga, a powtarzanie słów z Pisma Świętego sprawia, że nasiąkam błogosławieństwem.
„Nie spodziewałam się, że przez dwa dni można tak głęboko odpocząć” – usłyszałam w miniony weekend, zaraz po tym, gdy zakończyły się rekolekcje w Opactwie Sióstr Benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu. Rozumiałam te słowa, choć jednocześnie tak mocno mnie zadziwiały. Odpocząć w jeden weekend? Niemożliwe!
„Nie spodziewałam się, że przez dwa dni można tak głęboko odpocząć” – usłyszałam w miniony weekend, zaraz po tym, gdy zakończyły się rekolekcje w Opactwie Sióstr Benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu. Rozumiałam te słowa, choć jednocześnie tak mocno mnie zadziwiały. Odpocząć w jeden weekend? Niemożliwe!
Ubiegła sobota w Gdyni. Na Polsat Plus Arenie zebrało się ok. 800 osób. Organizatorzy tego zamieszania – Marta i Stachu Jędrzejewscy, znani jako Ludzie Pełni Życia - zorganizowali konferencję o tym, jak budować szczęśliwe małżeństwo.
Ubiegła sobota w Gdyni. Na Polsat Plus Arenie zebrało się ok. 800 osób. Organizatorzy tego zamieszania – Marta i Stachu Jędrzejewscy, znani jako Ludzie Pełni Życia - zorganizowali konferencję o tym, jak budować szczęśliwe małżeństwo.
To oczywiste, że wyrażając swoje zdanie, czasami używamy skrótów myślowych. Nie mam z tym problemu, ponieważ w mniejszym lub większym stopniu robi to każdy z nas. Jednak czasami niektóre z nich mogą przysporzyć więcej szkód, niż z pozoru może się wydawać. Zwłaszcza jeśli dotykają takich obszarów jak wychowanie dzieci i ich zdrowie psychiczne - a stosująca je osoba cieszy się powszechnym autorytetem.
To oczywiste, że wyrażając swoje zdanie, czasami używamy skrótów myślowych. Nie mam z tym problemu, ponieważ w mniejszym lub większym stopniu robi to każdy z nas. Jednak czasami niektóre z nich mogą przysporzyć więcej szkód, niż z pozoru może się wydawać. Zwłaszcza jeśli dotykają takich obszarów jak wychowanie dzieci i ich zdrowie psychiczne - a stosująca je osoba cieszy się powszechnym autorytetem.
Jakiś czas temu trafiła do mnie bardzo ciekawa i mądra książka „Duchowa moc. Charyzmaty, które zmieniają życie Kościoła” napisana przez bpa Andrzeja Siemieniewskiego i Krzysztofa Sowińskiego. Lektura wywołała we mnie wiele różnych refleksji, nie tylko z racji zbliżającej się uroczystości Zesłania Ducha Świętego.
Jakiś czas temu trafiła do mnie bardzo ciekawa i mądra książka „Duchowa moc. Charyzmaty, które zmieniają życie Kościoła” napisana przez bpa Andrzeja Siemieniewskiego i Krzysztofa Sowińskiego. Lektura wywołała we mnie wiele różnych refleksji, nie tylko z racji zbliżającej się uroczystości Zesłania Ducha Świętego.
Spotkanie jakich wiele. Kilkunastu rodziców w jednym miejscu, opowiadamy o naszych troskach, radościach, planach wakacyjnych. W pewnym momencie jedna z mam mówi, że boi się, bo znowu jest tak zimno i deszczowo, a jej dzieci po dwóch miesiącach chorowania dopiero wróciły do placówek. Zaczyna płakać. Widzę jej zmęczenie, potrzebę powrotu do rutyny i bezradność. Znam jej ból. Też jestem mamą, której dzieci bardzo często chorowały, gdy były małe. Inna sytuacja, rozmawiam z mamą po czterdziestce, która kilkanaście lat starała się o dziecko. Wymarzone, wyczekane, jedyne. I jej bezradność, gdy nie radzi sobie z wybuchami złości córki i zaczyna krzyczeć, ma chęć uderzyć swój długo wyczekiwany skarb. Obezwładnia ją bezradność, czuje się najgorszą matką świata.
Spotkanie jakich wiele. Kilkunastu rodziców w jednym miejscu, opowiadamy o naszych troskach, radościach, planach wakacyjnych. W pewnym momencie jedna z mam mówi, że boi się, bo znowu jest tak zimno i deszczowo, a jej dzieci po dwóch miesiącach chorowania dopiero wróciły do placówek. Zaczyna płakać. Widzę jej zmęczenie, potrzebę powrotu do rutyny i bezradność. Znam jej ból. Też jestem mamą, której dzieci bardzo często chorowały, gdy były małe. Inna sytuacja, rozmawiam z mamą po czterdziestce, która kilkanaście lat starała się o dziecko. Wymarzone, wyczekane, jedyne. I jej bezradność, gdy nie radzi sobie z wybuchami złości córki i zaczyna krzyczeć, ma chęć uderzyć swój długo wyczekiwany skarb. Obezwładnia ją bezradność, czuje się najgorszą matką świata.
Od tygodnia mamy w Kościele nowego papieża. Wybór kard. Roberta Prevosta, prefekta Dykasterii ds. Biskupów, stosunkowo nowego człowieka w Kolegium Kardynalskim (kardynałem został kreowany na konsystorzu we wrześniu 2023 r.), w dodatku Amerykanina był pewnym zaskoczeniem. Pojawiał się co prawda w gronie „papabili”, ale gdzieś na odległych miejscach. Stawiano raczej na wybór kard. Pietro Parolina, sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej. Jeszcze we wtorek – w przeddzień konklawe – nazwisko Prevost włoska prasa umieszczała wśród potencjalnych następców Franciszka. W środę już go nie było. A jednak Duch Święty zaskoczył…
Od tygodnia mamy w Kościele nowego papieża. Wybór kard. Roberta Prevosta, prefekta Dykasterii ds. Biskupów, stosunkowo nowego człowieka w Kolegium Kardynalskim (kardynałem został kreowany na konsystorzu we wrześniu 2023 r.), w dodatku Amerykanina był pewnym zaskoczeniem. Pojawiał się co prawda w gronie „papabili”, ale gdzieś na odległych miejscach. Stawiano raczej na wybór kard. Pietro Parolina, sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej. Jeszcze we wtorek – w przeddzień konklawe – nazwisko Prevost włoska prasa umieszczała wśród potencjalnych następców Franciszka. W środę już go nie było. A jednak Duch Święty zaskoczył…
Zapewne podniosłe słowa są dzisiaj potrzebne niejednemu polskiemu księdzu, który stara się realizować swoje powołanie w konkretnych warunkach trzeciej dekady XXI stulecia. Jednak są też sprawy, o których nie bał się pisać otwarcie św. Paweł, a w Kościele w Polsce wciąż budzą zakłopotanie.
Zapewne podniosłe słowa są dzisiaj potrzebne niejednemu polskiemu księdzu, który stara się realizować swoje powołanie w konkretnych warunkach trzeciej dekady XXI stulecia. Jednak są też sprawy, o których nie bał się pisać otwarcie św. Paweł, a w Kościele w Polsce wciąż budzą zakłopotanie.
Rekolekcje wielkopostne w parafii. Czekałam na nie, ustawiałam więc plan zajęć tak, by móc się na nie wyrwać, co wymagało sporej gimnastyki. Choć treści, które się na nich pojawiły mocno i głęboko we mnie rezonują, dziś chciałabym skupić wzrok nie na „moim świecie”, ale na życiu naszych nastolatków.
Rekolekcje wielkopostne w parafii. Czekałam na nie, ustawiałam więc plan zajęć tak, by móc się na nie wyrwać, co wymagało sporej gimnastyki. Choć treści, które się na nich pojawiły mocno i głęboko we mnie rezonują, dziś chciałabym skupić wzrok nie na „moim świecie”, ale na życiu naszych nastolatków.
Wielki Post nierozłącznie kojarzony jest z nawróceniem, a więc i spowiedzią, długimi kolejkami do konfesjonałów. Z jednej strony to dobrze. Jeśli dla kogoś Wielki Post jest motywacją, by powrócić do sakramentów, warto za nią pójść. Z drugiej zostaje pewien niedosyt. Czy jedna spowiedź w roku „wystarczy”?
Wielki Post nierozłącznie kojarzony jest z nawróceniem, a więc i spowiedzią, długimi kolejkami do konfesjonałów. Z jednej strony to dobrze. Jeśli dla kogoś Wielki Post jest motywacją, by powrócić do sakramentów, warto za nią pójść. Z drugiej zostaje pewien niedosyt. Czy jedna spowiedź w roku „wystarczy”?
Czy Kościół to monumentalna budowla z krzyżem na wieży, czy raczej żywa wspólnota ludzi? Coraz częściej Eucharystia gromadzi wiernych w nietypowych miejscach – w salach konferencyjnych czy nawet salonach samochodowych. Tam, gdzie ludzie karmią się Słowem Bożym i chlebem Eucharystycznym, tworzy się wspólnota wiary, solidarności i miłości, niezależnie od otaczających murów.
Czy Kościół to monumentalna budowla z krzyżem na wieży, czy raczej żywa wspólnota ludzi? Coraz częściej Eucharystia gromadzi wiernych w nietypowych miejscach – w salach konferencyjnych czy nawet salonach samochodowych. Tam, gdzie ludzie karmią się Słowem Bożym i chlebem Eucharystycznym, tworzy się wspólnota wiary, solidarności i miłości, niezależnie od otaczających murów.
Gipsowe Dziecię Jezus, wędrujące po domach, przypomina o prostych gestach, które mogą stać się pretekstem do wspólnej modlitwy, rozmowy o wierze i budowania relacji. Bo czasem wystarczy mała, niepozorna rzecz, by rozpocząć wielką zmianę.
Gipsowe Dziecię Jezus, wędrujące po domach, przypomina o prostych gestach, które mogą stać się pretekstem do wspólnej modlitwy, rozmowy o wierze i budowania relacji. Bo czasem wystarczy mała, niepozorna rzecz, by rozpocząć wielką zmianę.
Straszy się nas różnymi rodzajami „obcych”. Wielu z nas mówi, że niech sobie będą, byleby się nie obnosili ze swoimi przekonaniami
Straszy się nas różnymi rodzajami „obcych”. Wielu z nas mówi, że niech sobie będą, byleby się nie obnosili ze swoimi przekonaniami
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}