"Tato! Zostałeś papieżem!". Jak to jest zagrać Ojca Świętego?

(fot. Aibdescalzo [CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)] // netflix.com)
kultura.onet.pl / kk

"Spotkałem się z jezuickim księdzem, który z nim kiedyś pracował. Zadałem proste pytanie: czy go lubił. Odpowiedział, że… nie, że niewiele osób go lubiło." - mówi w rozmowie z Onetem Jonathan Pryce.

Odtwórca roli Franciszka w filmie "Dwóch papieży" dzieli się historiami o przygotowaniach do roli Ojca Świętego, podczas prac nad nominowanym do wielu Oscarów filmem. Sam Pryce za swoją rolę otrzymał nominację w kategorii pierwszoplanowa rola męska.

Aktor podkreśla, że dla niego "Dwóch papieży" to film prezentujący poważną debatę o przyszłości Kościoła katolickiego w formie przystępnej rozmowy dwóch ludzi o rożnych poglądach.Jego zdaniem właśnie dlatego obraz Fernando Meirellesa rezonuje także wśród tych widzów, dla których temat religii jest obcy. W tym celu filmowi Benedykt i Franciszek zostali niejako zdjęci z piedestału.

DEON.PL POLECA

"Musieliśmy dostrzec w nich ludzi, nie abstrakcyjne, niedostępne byty – po to, żeby uwiarygodnić ich jako bohaterów" - ujawnia Pryce. To wymagało złożonych przygotowań od aktora, który poświęcił dużo czasu na oglądanie licznych nagrań z kard. Bergoglio, później już Franciszkiem. Nie wystarczy samo fizyczne podobieństwo, które zdaniem wielu widzów jest w przypadku Pryce'a uderzające.

"Niektórzy twierdzą, że jesteśmy podobni. Jestem przeciwnego zdania. Gdzie? Jak? No chyba, że mówimy o okresie, gdy Bergoglio był młodszy i przystojny. Wtedy – może trochę?" - żartuje odtwórca roli papieża.

Przygotowania do filmu uwzględniły także rozmowy ze znajomymi i dawnymi podwładnymi Franciszka. Pryce ujawnia, że niewielu lubiło obecnego papieża jako przełożonego.

"Spotkałem się z jezuickim księdzem, który z nim kiedyś pracował. Zadałem proste pytanie: czy go lubił. Odpowiedział, że… nie, że niewiele osób go lubiło, gdyż był bardzo surowy, autorytatywny" - mówi aktor. Zmiana nastąpiła gdy został papieżem, bo "dawni współpracownicy niemal go nie poznali, ponieważ… uśmiechał się. Nigdy wcześniej takiego go nie widzieli".

Jonathan Pryce dodaje, że obecnie ekipa reżysera Fernando Meirellesa stara się o audiencję w Watykanie. Stolica Apostolska nie wystosowała żadnego oficjalnego stanowiska w sprawie "Dwóch papieży", choć nie sprzeciwiła się realizacji dzieła. Pytany o to, co by zrobił, gdyby spotkał Ojca Świętego, aktor szczerze przyznaje, że by go uściskał.

"Mam nadzieję, że rozbawiłbym go tym, co robię w filmie w jego imieniu. Nie jestem osobą religijną, człowiekiem wiary, ale wierzę głęboko w przesłanie, które «Dwóch papieży» ma: żebyśmy nie budowali murów, a je burzyli. I żebyśmy o siebie wzajemnie dbali. To podstawa życia – i postawa, która ostatnio gdzieś przestała być oczywista. Zaniknęła" - podsumowuje nominowany do Oscara Pryce, wierzący w to, że papież Franciszek ucieleśnia główny przekaz filmu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Tato! Zostałeś papieżem!". Jak to jest zagrać Ojca Świętego?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.