375-lecie kultu cudownego obrazu Matki Bożej
(fot. wikimedia.org / Ludwig Schneider / CC BY-SA 3.0)
KAI / ml
Maryja jest nauczycielką zawierzenia Bożej Opatrzności, a miłość do Niej gwarancją trwania przy Chrystusie - mówił bp Damian Muskus OFM w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. dziękczynnej za ponad trzy i pół wieku obecności cudownego wizerunku Matki Bożej w kalwaryjskim sanktuarium.
W uroczystość Królowej Polski świętowane są w Kalwarii Zebrzydowskiej początki Jej kultu.
- Ogromna cześć do Matki Najświętszej jest niejako wpisana w naturę narodu polskiego - mówił w homilii bp Damian Muskus, wspominając trzy okazje historyczne święta: rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, śluby króla Jana Kazimierza i Milenijny Akt Oddania Maryi, złożony pół wieku temu w imieniu całego narodu przez Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego i odnowiony w tym roku z racji jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski.
- Zmieniają się czasy, warunki polityczne i społeczne, ale wartości, którym naród polski pragnie pozostać wierni, są niezmienne - podkreślał kaznodzieja. Jego zdaniem, polskie społeczeństwo potrzebuje dziś odnowy i zjednoczenia, "któremu nie służy walka o zaspokojenie politycznych interesów różnych środowisk, brak dbałości o dobro Ojczyzny i troski o jej obywateli". - Polacy pragną żyć w zgodzie i harmonii, w świecie opartym na trwałych fundamentach szacunku dla życia, umiłowania prawdy, solidarności, dobra i pokoju - zauważył bp Muskus. - Miłość i oddanie Matce Bożej i Królowej są dla naszego narodu gwarancją trwania przy Chrystusie - dodał.
Uroczystości rozpoczęły się tradycyjną, coroczną procesją z kopią łaskami słynącego Obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej. Jest ona dziękczynieniem za obecność Matki Bożej w tym sanktuarium. Także tę rocznicę 375-lecia przyniesienia wizerunku płaczącej Matki Bożej do Kalwarii Zebrzydowskiej przywołał w homilii bp Muskus. "Podania historyczne mówią wręcz o nadprzyrodzonym charakterze Jej wędrówki na to miejsce, już omadlane przez czcicieli Męki Pańskiej. Być może Bóg chciał, by Ewangelia opowiadająca o Matce stojącej pod Krzyżem była tu wciąż żywa, dlatego Ją tu przysłał, przyprowadził w cudownym obrazie. Dlatego pokierował krokami Stanisława z Brzezia Paszkowskiego i polecił mu, by płaczącą Madonnę dać pod opiekę duchowych synów św. Franciszka" - przypomniał historię początku kultu Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej.
- W swoich planach Bóg przewidział, że modlić się będą przed Nią miliony pobożnych pielgrzymów; przewidział, że zginać kolana będą przed Nią wielcy tego świata; przewidział, że znajdzie w Niej Matkę przyszły święty papież - zaznaczył.
- To dzięki Bożej Opatrzności Maryja jest nam Matką i Opiekunką, z miłością i troską towarzyszy nam i wspiera, gdy szukamy pocieszenia. Dzięki Jej wstawiennictwu doświadczamy przemieniającej siły Bożego miłosierdzia - mówił hierarcha. Podkreślił, że Maryja jest przede wszystkim nauczycielką zawierzenia, bo Ona wie najlepiej, co to znaczy zostać przy Jezusie do samego końca. - Ona uczy nas, że miłość daje wielką siłę, by wytrwać - mimo dojmującej samotności i cierpienia, mimo niezrozumienia i odrzucenia, mimo pogardy otoczenia, lęku i słabości - zaznaczył. - Ona uczy nas odwagi mówienia Bogu "tak" w sytuacjach, które wymykają się naszej ludzkiej logice i wtedy, gdy owo "tak" burzy nasze plany i rachuby. Uczy odwagi mówienia "tak" pod krzyżem, wtedy, gdy owo "tak" kosztuje najwięcej - tłumaczył. - Maryja uczy, że tylko siłą miłości można pokonać przemoc i zło. Że miłość jest jedynym źródłem nadziei dla świata - podsumował.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł