90. rocznica śmierci Gabriela Narutowicza
Pokój i sprawiedliwość uzyskuje się na drodze Bożych Przykazań - mówił kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. w kaplicy Pałacu Prezydenckiego 14 grudnia. Eucharystia z udziałem Bronisława Komorowskiego sprawowana była z okazji 90. rocznicy śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza.
Metropolita warszawski zaznaczył na początku, że nie należy szukać "dziwnych i sztucznych analogii tamtego czasu", ale z pokorą wobec dzisiejszej rzeczywistości prosić Boga o Miłosierdzie dla nas i dla Ojczyzny.
W homilii kardynał przypomniał, ze prezydentura Narutowicza - pierwszego prezydenta Polski niepodległej, trwała zaledwie parę dni. Padł on ofiarą zamachowca 16 grudnia 1922 r. Jego śmierć zbiegła się z czasem Adwentu, a ten czas to oczekiwanie na Chrystusa, również w sensie refleksji nad własną śmiertelnością. - O tym także myślimy mówiąc "czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny" - przypomniał kard. Nycz i w tym kontekście nawiązał do badań, z których wynika, że co czwarty Polak nie myśli o własnej śmierci. - W wirze współczesnego życia, co czasem jest niepojęte, człowiek zapomina, że przemija, starzeje się - mówił hierarcha. - Dlatego potrzebny jest Adwent jako czas refleksji.
Mówiąc o Adwencie kard. Nycz zwrócił uwagę na dzisiejsze czytania. Bóg mówi w nich jak osiągnąć pokój i sprawiedliwość - uzyskuje się je na drodze Bożych Przykazań. - Życzmy sobie i naszej Ojczyźnie pokoju i sprawiedliwości, od nas zależy czy ten pokój będziemy umieli zagospodarować i wykorzystać, by trwał w naszych sercach cały rok - powiedział.
Mówiąc o tragicznej śmierci prezydenta Narutowicza, metropolita warszawski przypomniał, że takie były trudne początki II Rzeczpospolitej. - To przestroga dla nas tym większa, że działo się to zaledwie 4 lata po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, a my żyjemy w suwerennym, wolnym kraju już od 23 lat, a czasem wydaje się, jakby to były początki - podkreślił hierarcha, wskazując na "nasze wzajemne odnoszenie się do siebie". - Wydaje się, jakbyśmy niewiele nauczyli się z historii i od Chrystusa - dodał.
Na koniec wspomniał, że prezydent Narutowicz przed śmiercią spotkał się z kard. Aleksandrem Kakowskim i uzyskał jego błogosławieństwo. - Dlatego możemy się dziś modlić o niebo dla niego - dodał. - Niełatwo jest oceniać z zewnątrz konkretnego człowieka, jego postawy, wiarę, przekonania i światopogląd.
Po Mszy św. jej uczestnicy udali się do katedry św. Jana, gdzie prezydent Bronisław Komorowski złożył kwiaty przy grobie prezydenta Gabriela Narutowicza w krypcie.
Bronisławowi Komorowskiemu podczas ceremonii składania kwiatów towarzyszył metropolita Warszawski kard. Kazimierz Nycz oraz parlamentarzyści, m.in. Bogdan Borusewicz marszałek Senatu RP, a także przewodniczący SLD Leszek Miller.
Po złożeniu przez prezydenta kwiatów kard. Nycz poprowadził modlitwę w intencji Gabriela Narutowicza. Zebrani w krypcie Archikatedry wspólnie odmówili Ojcze nasz, Zdrowaś Mario i Modlitwę za zamarłych.
Gabriel Narutowicz zginął 16 grudnia 1922 r. w gmachu Zachęty w Warszawie zastrzelony przez powiązanego z endecją malarza i fanatycznego nacjonalistę Eligiusza Niewiadomskiego. Był pierwszym Prezydentem II RP. Oficjalnie swój urząd pełnił pięć dni.
Skomentuj artykuł