Ks. Stanisław S. były kapelan "Solidarności", usunięty ze stanu kapłańskiego. Watykan podjął decyzję
Był między innymi kapelanem "Solidarności", duszpasterzem ludzi pracy, harcerzem i członkiem Rady Naczelnej ZHP. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wykorzystywał seksualnie małoletnich: jak ustaliła prokuratura, chodziło o dziewięcioro dzieci w wieku od 9 do 12 lat. Teraz ks. Stanisław S. został decyzją Watykanu wydalony ze stanu kapłańskiego.
Jak poinformowała "Rzeczpospolita", Watykan zdecydował wydaleniu z kapłaństwa księdza Stanisława S., byłego kapelana "Solidarności". Były już ksiądz święcenia kapłańskie przyjął w 1975 roku. Pracował m.in. w Goźlicach k. Sandomierza, Sandomierzu, Opatowie, Pionkach, Oleksowie, Suchedniowie oraz Radomiu. Informację o tym, że zakończył się w jego sprawie proces kanoniczny, potwierdził "Rz" radomski ordynariusz bp Marek Solarczyk.
Bp Solarczyk wyjawił też, że informacja o decyzji Watykanu w sprawie księdza Stanisława S. została przekazana osobom pokrzywdzonym. To osoby dziś pełnoletnie, które jako dzieci doznały krzywdy z rąk kapłana.
Ksiądz Stanisław S. nie odpowiadał przed sądem, bo sprawy się przedawniły
Śledztwo w sprawie księdza S. prokuratura prowadziła w 2019 roku na skutek zgłoszenia złożonego w kurii radomskiej przez mężczyznę, który jako 9-letnie dziecko był krzywdzony przez księdza S., pracującego wtedy w parafii w Pionkach. Ksiądz miał na zimowisku "wkładać ręce w slipki" oraz pod prysznicem własnoręcznie pokazywać chłopcom, jak myje się genitalia - podawała "Więż" w 2019 roku. Wcześniej, w 2013 roku podobną sprawę zgłaszał inny pokrzywdzony przez księdza S., jednak wtedy postępowanie kanoniczne nie zostało wszczęte, a w tym samym roku sprawy się przedawniły. Właśnie z tego powodu ksiądz Stanisław S. nie odpowiedział przed sądem za swoje czyny.
rp.pl / wiez.pl / mł
Skomentuj artykuł